Możecie na mnie nakrzyczeć ale wszyscy zapomnieliśmy przy tym wszystkim że jesteśmy jedną z najgorzej zarabiających kadr kierowniczych w Polsce. Wszyscy piszemy i mówimy o zamianach w awansach zawodowych. Są tu plusy (całkiem sporo) i minusy. Ale przy tym zapominamy o ilości własnej pracy. Dyrektora który ma nadgodziny traktuje się jak złodzieja który zabiera innym pracę. Nauczyciela mają mniejszą odpowiedzialność za to często większe pretensje i ... pensje. Teraz już tak jest a zapowiada się że będzie to jeszcze poważniejsza zjawisko. I teraz pytam. Czy ktoś coś??? Przecież jesteśmy kardą kierowniczą oświaty. Mamy na to co się dzieje w szkole największy wpływ. Sukces szkoły to praca nas i wszystkich pracowników ale jak coś się dzieje źle to na klatę bierzemy całość my. Może warto to jakoś podkreślić.   Od jakiegoś czasu szukałem jakiegoś wątku na ten temat ale nic nie znalazłem. Stąd ten wpis.

Pozdrawiam :)

Krzyczeć nie będę, ale palcem mogę pogrozić:

Oj, Ty, Ty, robson!

w moim OP dyrektor nie ma płatnych zastępstw doraźnych!Taki zapis widnieje w regulaminie wynagradzania. Zmiany regulaminu domagamy się już od dwóch lat...i nic :(

W jednym tygodniu oprócz swoich obowiązków i lekcji miałam 15 godzin zastępstw doraźnych, przy czterech nieobecnych nauczycielach.

Nauczyciele w mojej szkole zarabiają więcej ode mnie...

:((

Niektórzy to mają szczęscie i o różnych instytucjach nie słyszeli.

Więc podpowiadam tropy: Państwowa Inspekcja Pracy, Sąd Pracy, nadzór prawny Wojewody.

No bo zz już d...y dały godząc się na taki zapis?

Ale ja się zgodzę z tymi zastępstwami i nadgodzinami. Nie powinno ich być. I nie mówię (nie chcę być tak odebrany) że boję się o swoje nadgodziny których i tak nie mam. Wszyscy wiemy jak to działa i ile pracy mamy w szkole. Moim zdaniem nie chodzi o zgodę na dodatkowe godziny itd. Chodzi o inny sposób wynagrodzenia dla dyrektora bez względy na stopień awansu. Nie wiem, czy jest taka dziedzina gospodarki w której podwładny mający mniejszą odpowiedzialność zarabia więcej od swojego menadżera. A przecież my mamy być menadżerami. Tu nie chodzi o to aby krzyczeć, nawet nie chodzi o nas bo ja wiem czego chcę i dlaczego robię to co robię. Tu chodzi o jakąś normalność. W innym przypadku dojdzie do sytuacji w której kiedyś braknie kandydatów na takie stanowiska. 

Jestem menadżerem, mam wizję szkoły którą buduję i chcę dalej budować. Ale to nie wiąże się tylko z pracą jak nauczyciel. 

dawny wątek:

Status zawodowy dyrektora

W gospoparciu nie wiem.Ale w ministerstwach  dyrektorzy dep. zarabiają więcej od podsekretarza stanu.

AnJa - i?

Co "i"?

Spróbowałem odpowiedzieć na zadane pytanie. 

Gdybym chciał spuentować- zrobiłbym to:-)

Wszystkim wiadomo, że dodatek dyrektorski zależy od kondycji finansowej OP. Jak OP biedny -to dodatek żałosny. Więc dyrektorzy dorabiali godzinami ponadwymiarowymi, aby zachować godność i honor "stanowiska".Ale narzekali, ze ciężko, że robią na etacie nauczyciela, sekretarki i dyrektora (jak ja). Więc MEN rypnął I, czyli zakaz ponadwymiarowych. Ponieważ dyrektory rownież narzekały ,że nie ma wakcji -bo remonty, faktury, naprawy, kolonie, itd -no to MEN rypnął ustawę II, czyli 35 dni urlopu. Po tych 2 rypach dyrektor jest załatwiony jak nigdy dotąd i znów narzeka. A władze to gó...gucio obchodzi, bo "sami chcieliście":( Nie wspomnę juz przez delikatność, że większość dyrektorów byla przeciwna cudownej zmianie, a za  bunt  się płaci, a raczej dostaje w d...:(((

Sami stawiamy się w sytuacji "chłopców do bicia" i jeszcze cieszymy się, że nas leją. Robson słusznie podkreślił problem, ale mam wrażenie, ze nie zyskał poparcia.

Nie rozumiem, dlaczego nam się zabrania pracować - jak któryś dyrektor nie chce i nie może to sobie godzin  ponadwymiarowych nie przydziela. W wielu szkołach (zawodowych) dyrektor jest jedynym fachowcem w swojej dziedzinie i co? Uczyć nie może, bo ktoś nam postanowił zabronić? 

O godności stanowiska nie wspomnę - zwykły  nauczyciel bez obowiązków i z 7 tygodniowym urlopem zarabia więcej niż ja. I jak ma mnie - frajera - szanować?

O godności stanowiska nie wspomnę - zwykły  nauczyciel bez obowiązków i z 7 tygodniowym urlopem zarabia więcej niż ja. I jak ma mnie - frajera - szanować?

Stawiasz szlaban pomiędzy "zwykłym nauczycielem" a dyrektorem a to już nie generuje szacunku. Poza tym szacunek to nie wysokość pensji ... Jak tak będziemy podchodzić do problemu to nie będzie szacunku na pewno:(

1. Nie widzę szlabanu, a jedynie różnice w ilości pracy i odpowiedzialności, która jest odwrotnie proporcjonalna do wynagrodzenia.

2. Mnie denerwuje, że sami się nie szanujemy i zgadzamy biernie na wszystko. Robson zaapelował o podkreślenie (jesteśmy dużym stowarzyszeniem), faktu  że jesteśmy jedną z najgorzej zarabiających kadr kierowniczych w Polsce. I ja ten głos popieram. 

rzecz jasna

Nie sposób nie przyznac racji Ama w kwestii próby wskazania problemu przez Oskko

1.Oskko ma mozliwość zbadania średniej wynagrodzeń kadry kierowniczej
2. Oskko skupia naprawde sporą rzeszę dyrektorów
3. Skoro sygnalizuje sie problem dysproporcji pomiedzy wyngrodzeniem a zakresem obowiązków i odpowiedzialności to trzeba się z tym problemem zmierzyć
4. Oskko ma mozliwości zlecenia tego badania i opracowania zewnętrznemu podmiotowi

Tak na marginesie, wyprzedzając.
Nie chciałabym usłyszeć, że Oskko nie jest związkiem zawodowym, że ma inne zadania i priorytety, bo gdyby cos takiego padło odebrałabym to jednoznacznie- jako unikanie trudnego tematu.
Chyba już czas by Oskko tupnęło nogą, warto nawet gdyby zignorowano tupanie. Wszak taki głos jest sto razy lepszy niz brak głosu. Warto ten problem nagłasniac, bo naprawdę społeczeństwo ma wyobrażenie o naszych zarobkach zupełnie odstajace od rzeczywistości.

Moze warto poruszyć ten temat w Krakowie, moze warto porównać nasze wynagrodzenia z wynagrodzeniem kadry menażerskiej. Sedlak and Sedlak publikuje raporty.
Moze zapytac Hermana Siebensa jak tam u nich z zarobkami dyrektorów i jesli ok, czy wynika to z facylitacji społecznej, czy tez nie?;-)

I na końcu, nie chciałabym tez usłyszeć tu czegoś co czasami pada, że przeciez nikt nie zamyka drogi dyrektorowi do bycia nauczycielem, albo kimś w Biedronce .

Adaa- ja zgadzam się z tym co napisałaś. Żeby być dobrze zrozumianym to też uważam, że dyrektor nie powinien mieć nadgodzin bo nasze zadania są w wielu sytuacjach totalnie inne. Nadgodziny nie powinny ratować finansów kadry kierowniczej. To jest śmieszne. Odpowiedzialność dyrektora jest dwa lub trzy razy większa i to wszyscy wiemy. Dlatego uważam, że system wynagrodzeń powinien być zupełnie inny. Co do porównania zarobków kadry kierowniczej w Polsce to łatwo można to znaleźć w internecie. Natomiast ciekaw jestem takiego porównania z innymi krajami. I nie chodzi mi o wysokość wynagrodzenia tylko o system. 

A ja jestem za tym, by pensje dyrektorów szkół zostały dalej na niskim, coraz niższym poziomie. Może wtedy obudzi się jakaś refleksja, że uczestniczy się w koszmarze.

Uważam, że OSKKO to nie zwiążek zawodowy i straci argumenty, starając się o pieniądze na pensje. To zarzucą OSKKO krytycy i oponencie - vide przypadek rezydentów. 

konkludując, tylko dramatycznie niskie pensje nauczycieli i dyrektorów, obudzą tę grupę zawodową i zmuszą do wywierania nacisku. Musi stać sie tak jak w Anglii czy Niemczech - nie ma chętnych.

og

Po pierwsze nie chodzi o to by wyrwać z systemu wprost kasę jako jednorazowe "zadoścuczynienie" ale by w końcu powstał jakis system, jakies ramy
Bo nie moze byc tak, że dyrek, który jest jednoczesnie sekretarka i zaopatrzeniowcem, bo mała szkoła zarabiał grosze, w dodatku przy wysokim pensum

Boisz sie, że zarzuca cos OSKKO? no i co z tego?, co OSKK-u ubędzie?
Straci argumenty? hm...a jakies wykorzystano spektakularnie i oskko jest na cenzurowanym?

Twoja argumentacja nadaje sie do ZUS - obciąć chłopu druga nogę, bo z jedna nie dali mu renty, moze wtedy się obudza inni, którym tez nie dano

#15 Adaa w rzeczy samej. Dobrze postawiony problem. OSKKO jest organizacją, która powinna nagłaśniać (jeśli nie wywierać nacisk) na rządzących w tej kwestii.

http://eurydice.org.pl/wp-content/uploads/2015/10/salaries2014_15.pdf 

https://wynagrodzenia.pl/moja-placa/ile-zarabia-dyrektor-szkoly 

Jako człowiek współczuję i uważam, że zarobki i nauczycieli, i dyrektorów są niegodne.

Jako krytyk deformy, jestem przeciwnikiem podwyżek - tylko w ten sposób może zrozumieją nauczyciele i kierownicy szkół, że są współsprawcami nieszczęścia edukacyjnego, że nie ma mniejszego zła, że niczego nie chronią. Są w czarnej d..., a już się urządzili i dorabiają teorie. Od wielu lat moje diagnozy sie sprawdzają. Tylko głeboka dekontrukcja systemu mogłaby coś pomóc. Masowo odchodzą tez młodzi z zawodu i chwała im za to. Nie muszą słuchać opowieści o 15% w ciągu kilku lat itp.

Podwyżki kwietniowe zrealizowano kosztem nauczycieli wiejskich, dojeżdżającyh codziennie po spory kawałek drogi za własne pieniądze. Jakoś nie widze, by sie dyrektorzy tym przejęli, prostestowali.

MAZ doskonale wie, że nie ma takiej rzeczy, której nie zrobi dyrektor szkoły za tanie pieniądze. To jest rodzaj manipulacji i pupłapki, w którą wpadli.

Trzeba założyc ogólnopolski związek zawodowy dyrektorów szkół OZZDSiP i działać, najpierw wymusić pieniądze, bo łatwo Wam nie będzie, niemrawość środowsika, spora grupa zawodowolnych ze zmian; vide rezydenci + ogromna niechęć społeczeństwa z wielkim znawstwem podburzana przeciw szkole, brak zwyczajnej kultury itp.

Nie ma takiej rzeczy, której by ta bidna oświata nie łyknęła. I co? I nic. ;-)

Długo jeszcze?

#21

"bo łatwo Wam nie będzie,"

og. Oprócz tego, że jesteś krytykiem deformy to jeszcze kogoś reprezentujesz?

1. Wam dyrektorom - bo tak będzie odebrane, trzeba wiedzieć, jak zostanie odebrane. Nie należy skupiać na mnie swojej odpowiedzi, bo to kanalizowanie odpowiedzi. Zaraz się zacznie polemika ze mną, zamiast skupiać się na problemie i sytuacji. 

2. Tak, siebie, nie dyrektorów. Ale jest mi łatwiej, to fakt. 

Mam do zrealizowania 2h dydaktyczne (900 uczniów w placówce).

Zrezygnowałam z przedmiotu na rzecz świetlicy.

Zrobiłam tak, bo często nie mogłam przeprowadzić lekcji zgodnie z planem zajęć (nagłe zdarzenia, spotkania organizowane przez OP, KO, rodzice, którzy "muszą" być obsłużeni natychmiast, generalnie mega dynamiczna sytuacja, chyba jak w każdej szkole).

Dlatego zajęcia w świetlicy prowadzę od 6.30. do 8.30.

Wg mnie dyrektorzy nie powinni prowadzić zajęć dydaktycznych, ponieważ jest zbyt wiele przyczyn, które zaburzają ich systematyczność (zajęć, nie dyrektorów).

Nasz OP już dawno nie przewiduje możliwości nadgodzin dla dyrektorów ( z tym się zgadzam - no bo kiedy?).

Jednak pensja - hmmyyy.

Od 9 lat te same dodatki. Znaczna grupa nauczycieli ma wyższą pensję ode mnie.

OP tworzy nowy regulamin płac. W projekcie - nawet nie wspomniano o podwyżce dodatków funkcyjnych, bądź motywacyjnych dla dyrektorów.  Dostaliśmy ten dokument do zaopiniowania. Napisaliśmy wiele uwag, (wszyscy w jednym piśmie), w tym również, żeby pochylono się nad tymi dodatkami. Dokumentu jeszcze nie ma, ale komentarzy o "potrzebach płacowych" dyrektorów - wiele.

Płace wszystkich nauczycieli są żenująco niskie. Wymagania coraz większe. Oczekiwania rodziców - kosmos.To w konsekwencji spowoduje, że do zawodu trafią "pozytywnie nawiedzeni"  i niestety ci, którzy w innych branżach się nie załapali. Tych będzie więcej.

Wiem, nikt mnie nie zmusza do pracy w szkole, tym bardziej do funkcji dyrektora. Jednak taka sytuacja płacowa jak obecnie spowoduje negatywną selekcję do zawodu. Szkoda...

Nauczycieli w zawodzie będzie. Szczególnie na wsi. Bo to jedyna szansa dla dziewczyny wyrwać się ze swojego środowiska. A że rozumek mały -to najlepiej "na nauczycielkę" i to nauczania początkowego badź przedszkola. Albo coś innego łatwego. Żadna matma, fizyka, chemia. W sąsiednim mieście jest wyższa szkoła zawodowa. A i autobus odchodzi  "z przystanka" w dogodnej porze. No i mamy nauczycieli.... którzy nie umieją zapisać gramatycznie tematu na tablicy. O tradycji rodzinnej -nauczycielskiej nie ma co marzyć. Poziom - jaki jest, każdy widzi. Nauczyciel z dużego miasta  przychodzi na wieś kiedy jest desperatem, albo nawiedzonym, albo żeni się z  mieszkańcem wsi. Jak ja;)

Ale wystarczy poczytać komentarze zwyklych obywateli na temat nauczycieli: "darmozjady, etat 18 godzin i 3 miesiące wakacji, uczyć nie umieją, tylko siedzą, nic nie robią i piją kawę (to cytat mojego ucznia z VII klasy)... Nie liczę na popracie społeczeństwa. Wprost przeciwnie;( A średnie zarobki dyrektorów szkół - wg dziennikarzy lokalnej gazety -to grube tys zł.I wieś czyta i komentuje...

OSKKO to nie związek zawodowy ale stowarzyszenie, które ma obowiązek wypowiadać się na tematy związane z oświatą. A to jest taki temat. Fajnie spotkać się na kawie ale to chyba nie jest głównym celem...

Mam już dość wypowiedzi w stylu co społeczeństwo powie itd. Ludzie-szanujcie się trochę bo jak my nie będziemy się szanować to nikt tego nie będzie robił. Nie mówimy tu o tym co ktoś o nas powie. Nie lamentować nad swoim losem. 

W moim mieście - układa się to tak 3 200 pensja, 1800 dodatek funkcyjny  1500 motywacyjny - brutto. Czy to mało?

Mało, bardzo mało. 

Nauczyciel z 2700 - to  że na da, wstyd, wyrzut sumienia, hańba. 

Świetnie wykształceni i bezradni jak dziecko: obserwuję pewną p. Wandę, przed emeryturą, nie daje korków, wymaga, dba, wiedza ogromna, surowość, poprawia, poprawia, poprawia - nie zasłużyła sobie tych nędznych groszy.

Prowadzi 4 klasy maturalne. Nie wie, jak się nazywa. Wie, że jest wyzyskiwana. To o to chodzi?

3 200 + 1 800 +1 500 + 640 stażowego =7140 brutto

ok. 5 tys. netto?

czy to mało? nie wiem

bo nie wiem np. jak w  Twoim mieście wygląda organizacja obsługi księgowej i remontowej

miałem wszystko to w szkole i bardzo podobne relacje( suma funkcyjnego i motywacyjnego równa zasadniczej)

dużo to nie było jak na stawki z biznesu, przyzwoicie jak na budżetówkę

u nas w dużym mieście pensja brutto 6100 (nauczyciel dyplomowany w tym 20 % dodatku stażowego , 1400zł dodatku funkcyjnego oraz 200 dodatku motywacyjnego) na rękę ok. 3950zł za stanowisko i wysokie wymagania dla mnie bardzo mało, nauczyciele mają więcej

11 sie 2017 - Szkoła Podstawowa nr 3 w Lubsku znowu nie ma dyrektora. Po rezygnacji Moniki Przysmak, do konkursu na to stanowisko nie zgłosiła się ani jedna osoba. Przypomnijmy, że problemy z wyłonieniem nowego dyrektora były już w ubiegłym roku. Konkurs ogłoszono, bo w lipcu kończyła się kadencja ...

kawałek z dłuuugiej listy...

Aza - a ja ironicznie skomentuję: i bardzo dobrze, wszak Mistrz Kononowicz powiedział: i nie będzie juz nic. 

AnJa - podobnie myślę.

U mnie podobnie jak og i czy to mało...? Mam inne zdanie.

do #29

na rękę ok. 3950zł za stanowisko i wysokie wymagania dla mnie bardzo mało, nauczyciele mają więcej

Ty masz mało ale, ze nauczyciele mają więcej to już przesadzasz... U nas nie mają a często przydzielamy po 1,5 etatu jako duży zespół szkół zawodowych. Jeżeli mają "tak dobrze" to ja się nie dziwie, ze tak psioczy społeczeństwo na nauczycieli.

Zważmy co piszemy...:(

Zważmy, co piszemy...:(

Po raz pierwszy, czytając forum OSKKO, zrobiło mi przykro. Poczułam wstyd, zażenowanie, wściekłość, bezradność. 

Tak, rzepku - jestem ze wsi. Dokładnie ze wsi popegeerowskiej. " Z przystanka" autobus" nie odchodził o dogodnej porze, a mimo wszystko...skończyłam j. polski. Jestem dzisiaj dyrektorem (jak powyżej opisano - niskoopłacanym) szkoły.

rzepku - Zważmy, co piszemy:(  Ja ...zważam, dlatego przestaję komentować.

Pracuję na wsi.

Czy jestem desperatką? Raczej nie ...

Czy jestem niedouczona?? Nie. I mam nadzieję, że inni też mnie tak widzą.

Ba, nawet męża mam z miasta :)) 

Rzepek??? 

eee...no dajcie spokój
przeciez sami uczycie, że poczucie własnej wartosci powinno opierac sie przede wszystkim na akceptowaniu samego siebie

wracając do  tego co jest ważne w tej dyskusji - dyrektorzy szkół są marnie wynagradzani
oczywiście sa OP, które doceniaja zakres obowiązków i odpowiedzialności dyrka, ale to sa wyjatki

dyrektor jest kierownikiem samorzadowej jednostki organizacyjnej, ale wynagradzany adekwatnie do standardów płacowych zawartych w uregulowaniach dla takich kierowników juz nie jest

z tego powodu, dyrektor szkoły czestokroć zarabia duzo mniej niz dyrektor osrodka kultury, czy biblioteki

to nie znaczy, ze wymienieni zarabiaja za duzo

tu chodzi o to, że dyrektor szkoły to taki ni pies ni wydra w strukturach samorządowych

Pańcie z miasta też wymiatają - dlatego dziewczyny, pax, pax, pax!

Tu mamy systuację, że sa dyrektorzy, którzy dostają 5 tys. na rękę - i nauczyciele, którzy klepia bidę. Sa dyrektorzy, którzy mają (dobrze myslę) 3 500 na rękę. 

Władza umiejętnie manipuluje - podostawali prawilni teraz dodarki ogromne. 

Cóż to jest w porównaniu z nagrodą dla MAZ, 20 gr na nauczycielskiego łeba!

Ostatnia rzecz jakiej tu potrzeba to nasze podzielenie.

Jestem dyrektorem przedszkola w dużym mieście..

Mam ogromny problem z wakatami nauczycieli...

I jedno widzę-

Jest negatywny dobór do zawodu. Brakuje dobrych kandydatów. Nie jest istotne- czy z miasta czy ze wsi..wartościowi ludzie nie są motywowani do pracy...

Pozyskałam świetną nauczycielkę po miesiącach poszukiwań.

Przepracowała u mnie 3 tygodnie..

"Przedszkolanka" jak niektórzy lekce ważą...

Świetna..z kwalifikacjsmi do angielskiego.

Dziś przyszła i powiedziała, że w szkole społecznej dostanie na dzień dobry 6tys brutto....

I co?

Kto do mnie przyjdzie?

Siłaczek coraz mniej...

Nie dzielmy się...

Bo to nie o wieś czy miasto chodzi

Ale o nabór do zawodu..

Jak w Finlandii

Dokładnie jest tak, jak aza pisze.

Jedno z KO poszukuje wizytatora od kontroli. Różne wymogi a na koniec oferta wynagrodzenia - 3600 zł brutto.

I co ....

Pędzą?

A odpowiedzialność tskiego wizytatora w porównaniu do dyrka to .....

nie ma nic złego w skomentowaniu zarobków kadry - i kierowniczej i pedagogicznej

coraz częściej słyszę wypowiedzi dyrektorów - że nie przystąpią do kolejnego konkursu - i nie tylko o pieniądze tu chodzi

na pewno na konferencji OSKKO poruszymy

---

rozważam sposób zbadania realnych zarobków

Pędzą. A potem do szkół.

Są exdyrektorzy, którzy wolą być nauczycielami i - szkolić, mieć firmy, pisać - pieniądze 2 razy lepsze niż dyrektora + i św. spokój od KO, OP, dyrektora itp.

https://m.money.pl/wiadomosci/artykul/artykul,191,0,2398399.html

W artykule tabelka:) a w treści zarobki menadżerów.

wynagrodzenie zasadnicze dyrektorów pozaoświatowych (np. szpitali samorządowych) wg wielokrotności przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku (w poprzednim kwartale)

za IV kwartał 2017 r. to 4.739,51 zł

pozdrawiam

Zbadanie realnych zarobków dyrektorów z przedszkoli i szkól prowadzonych przez jest jet o tyle ułatwione, że są one jawne.

Jeżeli ktoś zna swoją wartość- to nie będzie sie obrażał, bo...zna swoją wartość. Pisałam o tych młodych nauczycielkach, które miały praktyki nauczycielskie w mojej szkole. Które pisały "ktury" dzieciom na tablicy.  I jest tak, jak pisałam. 

Ja mam 800 zł brutto dodatku dyrektorskiego i 500 zł motywacyjnego brutto. Nie mam sekretarki, zastępcy. 

Edit: jako ciekawostkę podam fakt, że spośród tych praktykantek do zawodu nauczyciela tylko 1 pracuje w zawodzie, ale  chyba nie dla pensji, a  bardziej dla ZUS -u , bo ma też  olbrzymi pensjonat koło wyciagów narciarskich. Reszta pracuje w firmach swoich rodziców lub w innej pracy. Lepiej płatnej;))

Pensje kadry kierowniczej w oświacie są odzwierciedleniem całości finansowania oświaty. Młodzi nauczyciele dostają tyle co pracownicy obsługi, ci z dużo większym stażem też nie "szaleją". Jak ktoś marudzi to mu tłumaczą, że przecież wolnego więcej, że korepetycje, że przecież 18 godzin... - ogólnie argumenty poniżej pasa.

Kiedyś znajomy dyrektor "pozaedukacyjny" zapytał ile zarabiam (ponieważ nie miałem nic do ukrycia - oświadczenie majątkowe na bipie wisi - odpowiedziałem), następnie zadał pytanie jakim budżetem obracam oraz za jaki majątek jestem odpowiedzialny... Po kilku odpowiedziach nie chcąc robić przykrości tylko wymownie popatrzył.

Mówimy tu o wynagrodzeniu dyrektorów. Kto z Was albo Waszych znajomych przed przystąpieniem do konkursu poszedł do wójta/burmistrza i zapytał o oczekiwania wobec siebie oraz na jaki dodatek funkcyjny i motywacyjny może liczyć? Jak kiedyś tak zrobiłem to odniosłem wrażenie, że popełniam gafę, a jak jeszcze stwierdziłem, że w takim razie to nie bardzo jestem zainteresowany, to już myślałem, że go obraziłem.

.