Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Nauczycielu, gdzie jesteś?
strony: [ 1 ][ 2 ]
Jacek30-10-2016 15:56:59   [#51]

hymm..

jak rozumiem rzepku, zdaniem twym wszyscy Ci, którzy napisali swoje opinie, stanowiska (oczywiście mam na myśli m.in np. naukowców, badaczy, profesorów, czyli tych co nie są jakoś uwiązani partyjnie) tkwią z błędzie, że poddają w wątpliwość sens i cel proponowanych zmian i obnażając pustosłowie MEN opierając się o twarde badania?

MEN nie podał żadnych badań, o które opiera swoją propozycję zmian, poza tym, że zmienić trza, bo się nie sprawdziły gimki, bo kurs przygotowawczy, bo... A ja się pytam o badania na podstawie których se jedna pani z MEN wywnioskowała, że mus i trzeba. Może rzepku Ty Wiesz i znasz?.. chętnie się zapoznam


post został zmieniony: 30-10-2016 16:32:24
Marek Pleśniar30-10-2016 16:04:40   [#52]

Nie pojmuję takiej logiki: "ponieważ naście lat temu nauczycieli zwalniano to pal sześć, niech zwalniają i teraz, bo wtedy nikt nie płakał"

otóż logika do mnie nie trafia, a "nikt nie płakał" to nieprawda

ja " płakałem" i inni "płakali". Działaliśmy, wcale bez płaczu:-)

pamiętam ilu zwalniano bo byłem wtedy dyrektorem dwóch szkół - mojej i likwidowanej przeze mnie - jak to by rzekła władza "wygaszanej"; Nagle, w jeden dzień miałem o 40 osób więcej w radzie pedagogicznej

zwalniano - doskonale wiem ilu, otóż zwolniłem.... do 3 osób, o ile pomnę - na blisko sto

rozdawałem ludzi jak kocięta po całym mieście - metodą przeniesienia, zrobiłem plan pięcioletni zmian kadrowych, pokazałem go nauczycielom i konsekwentnie walczyliśmy razem o nabór, o rejon itd (nikt tego już nie pamięta, zresztą jak zwykle). Ze szkoły trzyciągowej zrobiłem pięciociągową.

Przyjąłem nauczycieli z likwidowanej SP jak swoich (miałem zresztą o to potem pretensje "starej" kadry, że nieswoich "faworyzuję", starzy związkowcy naciskali by nowych traktować gorzej)

I - jak widzę - takie nastroje w nauczycielstwie nadal istnieją. Tu widzę.

====

a pytam - skoro ponieśliśmy takie ofiary to mamy je teraz zmarnować?

raz taki przewrót można zrobić, ale po co powtarzać? Zwłaszcza że jest niezły wynik tej edukacji. Więc jaki powód: taki, że nie będzie gorzej? Albo że "ja się nie martwię"? Albo "dobrze im tak, bo nas kiedyś też zwalniali"....

jasne,  te ponad sto tysięcy ludzi z gimnazjów oczywiście to już ich sprawa, pal ich sześć co zrobią

a kto organizował gimnazja i tworzył od zera szkoły - to koniec i bomba, kto się nabrał ten trąba


post został zmieniony: 30-10-2016 16:06:19
Marek Pleśniar30-10-2016 16:07:52   [#53]

kurde, żałuję teraz że napisałem swoją wypowiedź; inni to już zrobili, po co powtarzać

emocje:-)

bosia30-10-2016 16:25:36   [#54]

Rzepku, szkoda, że bierzesz to co napisaliśmy personalnie do siebie

Ja też w 1999r. zmieniłam pracę z podstawówki na inną

a praca z własnym nastolatkiem, nawet jak mamy ich więcej niż jedno, to nie to samo co z dużą grupą

i nikt z nas nie użył wobec Ciebie obraźliwego zwrot - Ty go przywołałas

po prostu myślę, ze w edukacji jest sporo do poprawienia i obecna zmiana tego nie poprawia, a wywraca wszystko do góry nogami - znowu

czytam te nowe przepisy - one nic nie mają nowego szkołom do zaoferowania, oprócz bałaganu i tworzenia nowych dokumentów, a koszty finansowe zapłacimy my wszyscy, nie mając żadnych wymiernych efektów

pracowałam ostatnio w ponadgimnazjalnej, wiem jak dużo dzieci wypada z systemu - chcą mieć pieniądze, reklamy robią swoje, nie chodzą do szkoły, pracują na czarno, frekwencja to jeden z poważnych problemów szkół ponadgimnazjalnych

obowiązek szkolny - 9 lat powodował, że zaczynali później, czasami coś trafiało do głowy i wpływało na zmianę

teraz obowiązek szkolny będzie 8 lat - dzieci dojrzewają wcześniej, wcześniej przestaną chodzić do szkoły

a o niepełnosprawnych już napisałam - to jest ta obiecywana ostatnio pomoc - skrócenie nauki o rok! - szkoda gadać

izagim30-10-2016 16:33:25   [#55]

Żądam odpolitycznienia MEN, zero tolerancji dla wpływów politycznych w oświacie!!! Żądam powołania wolnej politycznie komisji ( np. KEN) w MEN a minister polityczny ma władze i tylko tyle może na ile ów np. KEN się zgodzi, bo jak nie to następna władza znów będzie wywracać wszystko, reforma powinna być wprowadzana od pierwszego etapu, a nie w środku! nie będę powtarzać tego co już było, ale zaczynam głośno żądać odpolitycznienia MEN, planów na rozwój, planowanych zmian, a nie realizacji obietnic wyborczych!

Żądam profesjonalistów w MEN! Żądam aby za polską edukację byli odpowiedzialni fachowcy wykształceni w tyn kierunku!


post został zmieniony: 30-10-2016 16:44:58
AnJa30-10-2016 16:52:19   [#56]

Kto to jest fachowiec wykształcony w kierunku mogącym być uznanym za właściwy do odpowiedzialności za polską edukację?

I dlaczego zwycięskie ugrupowanie ma rezygnować z realizacji programu wyborczego?

Jacek30-10-2016 17:02:55   [#57]

a to mniej więcej jak z tym

Inni lotnicy też chcieli się dowiedzieć różnych rzeczy, toteż zadano wiele dobrych pytań, kiedy Clevinger i kapral-wywrotowiec na zakończenie pogadanki mieli nieostrożność zapytać, czy są jakieś pytania.

— Kto to jest Hiszpania?

— Dlaczego jest Hitler?

— Cóż jest prawda?

— Gdzie był ten garbaty blady staruszek, na którego wolałem tata, kiedy popsuła się karuzela?

— Co było atu w Monachium?

— Ho-ho beriberi. i

— Takiego wała!

Posypało się jak z worka, a potem Yossarian zadał pytanie, na które nie było odpowiedzi:

— Gdzież jest niegdysiejszy Snowden?

izagim30-10-2016 17:03:08   [#58]

Żądam odpolitycznienia, nie myślę o jednym ministrze, ale uważam, że MEN powinno być kierowane przez komisję stałą ludzi, którzy znają oświatę...

W programach wyborczych w końcu nie wycierano by sobie gęby nami no i nie obiecywano gruszek na wierzbie..

AnJa30-10-2016 20:06:10   [#59]

PiS w tej kampanii gruszek nie obiecywał.

Wręcz przeciwnie- churchillowskie: krew, pot i łzy.

A co do Jacka - świetne podsumowanie:-)

Jacek30-10-2016 20:27:00   [#60]

skromnie dziękuję za dobre słowo ale to nie ja a Joseph Heller oczywiście

dalej to może być odcinek 2 Paragrafu 22 w kwestii propozycji i uzasadnienia zmian przez MEN...

— Kiedy byłem małym chłopcem — odpowiedział Orr — całymi dniami chodziłem z dzikimi jabłkami w ustach, po jednym z każdej strony.

Yossarian położył worek, z którego zaczął wykładać przybory toaletowe, i zastygł podejrzliwie w pozie pełnej napięcia. Po minucie nie wytrzymał i spytał:

— Dlaczego?

Orr zachichotał zwycięsko.

— Bo są lepsze niż kasztany — odpowiedział.

Orr klęczał w namiocie na ziemi. Pracując bez wytchnienia rozbierał kranik, układał starannie wszystkie drobniutkie części, liczył je i bez końca badał każdą z osobna, jakby nigdy w życiu nie widział czegoś podobnego, a potem składał malutkie urządzenie z powrotem i znowu zaczynał od początku, nie tracąc cierpliwości ani zainteresowania, nie wykazując najmniejszych oznak zmęczenia, nie zdradzając niczym, że kiedykolwiek skończy. Yossarian patrzył na to jego majsterkowanie i czuł rosnącą pewność, że jeżeli Orr natychmiast nie przestanie, będzie musiał go z zimną krwią zamordować. Jego spojrzenie powędrowało w stronę kordelasa, który nieboszczyk w dniu swego przybycia zawiesił na ramie moskitiery. Nóż wisiał obok pustej kabury nieboszczyka, z której Havermeyer ukradł rewolwer.

— Jak nie było dzikich jabłek — mówił dalej Orr — używałem kasztanów. Kasztany są prawie tej samej wielkości co dzikie jabłka, a kształt mają nawet lepszy, chociaż kształt nie gra tu żadnej roli.

— Pytałem cię, dlaczego chodziłeś z dzikimi jabłkami w ustach — powtórzył Yossarian. — O to pytałem.

— Bo mają lepszy kształt niż kasztany — odpowiedział Orr.

— Już ci to mówiłem.

— Dlaczego — zaklął Yossarian z podziwem — w ogóle wypychałeś sobie czymkolwiek policzki, ty diabelski, technicznie uzdolniony, wydziedziczony skurwysynu?

— Wcale nie wypychałem sobie policzków czymkolwiek — odpowiedział Orr — tylko dzikimi jabłkami. A kiedy nie było dzikich jabłek, używałem kasztanów. Do wypychania policzków oczywiście.

Zachichotał. Yossarian postanowił nie odzywać się więcej. Orr czekał, ale Yossarian go przetrzymał.

— Po jednym z każdej strony — powiedział Orr.

— Po co?

Orr natychmiast chwycił go w swoje szpony.

— Co po co? — spytał.

Yossarian roześmiał się i potrząsając głową odmawiał odpowiedzi.

— Ciekawa historia z tym zaworem — zastanawiał się na głos Orr.

— Dlaczego? — spytał Yossarian.

— Bo chciałem mieć... Yossarian już się domyślał.

— Jezu Chryste! Ale dlaczego chciałeś mieć...

— ...policzki jak jabłuszka.

— ...policzki jak jabłuszka? — spytał Yossarian.

— Chciałem mieć policzki jak jabłuszka — powtórzył Orr. — Od dziecka marzyłem o tym, żeby mieć kiedyś policzki jak jabłuszka, i postanowiłem pracować, dopóki nie osiągnę swojego celu, i Bóg mi świadkiem, że nie spocząłem, dopóki nie osiągnąłem swojego celu, chodząc po całych dniach z dzikimi jabłkami w ustach. Po jednym z każdej strony — dodał chichocząc.

— Ale dlaczego chciałeś mieć policzki jak jabłuszka?

— Wcale nie chciałem mieć policzków jak jabłuszka — powiedział Orr. — Chciałem mieć pucołowate policzki. Nie zależało mi specjalnie na kolorze, chciałem tylko, żeby były pucołowate. Pracowałem nad tym jak ci zwariowani faceci, o których się czasem czyta, że po całych dniach ściskają w dłoni gumową piłeczkę, żeby sobie wzmocnić rękę. Prawdę mówiąc, ja też należałem do tych zwariowanych facetów. Też po całych dniach ściskałem gumową piłeczkę w dłoni.

— Po co?

— Co po co?

— Po co ściskałeś po całych dniach gumową piłeczkę?

— Bo gumowe piłeczki... — zaczął Orr.

— ...są lepsze niż dzikie jabłka?

Orr parsknął śmiechem i pokręcił głową.

— Robiłem to, żeby zachować twarz, w razie gdyby ktoś mnie przyłapał na tym, że noszę dzikie jabłka w ustach. Mając gumową piłeczkę w dłoni mógłbym wyprzeć się dzikich jabłek w ustach. Gdyby mnie ktoś spytał, dlaczego trzymam dzikie jabłka w ustach, mogłem po prostu otworzyć dłoń i pokazać, że trzymam gumową piłeczkę, a nie dzikie jabłka, i nie w ustach, tylko w dłoni. Pomysł był dobry, ale nie wiedziałem, czy ludzie coś z tego rozumieją, bo niełatwo jest coś wytłumaczyć, kiedy się mówi z dzikimi jabłkami w ustach.

Yossarian stwierdził, że on też nie bardzo rozumie, i zastanawiał się, czy Orr nadymając te swoje policzki jak jabłuszka nie robi z niego balona. W tej sytuacji Yossarian postanowił nie odzywać się już ani słowem. Byłby to daremny trud. Znał Orra i wiedział, że za nic w świecie nie wydobędzie teraz z niego, po co chciał mieć policzki jak jabłuszka.


post został zmieniony: 30-10-2016 20:29:42
AnJa30-10-2016 21:12:05   [#61]

Drogi Jacku- ja naprawdę wiem, żeś nie Ty moich 2 ulubionych bohaterów literackich Yossariana i Szwejka wymyślił.

I nawet nie dlatego, że byś nie potrafił- ale dlatego, ze dwaj Panowie H. urodzili się wcześniej:-)

 


post został zmieniony: 30-10-2016 21:13:54
Jacek30-10-2016 21:18:45   [#62]

mądrego po szkołach to warto posłuchać

a paragraf 22 trwa niestety

AnJa30-10-2016 21:31:37   [#63]

A gdzie i kiedy Ty ich w kanonie szkolnym widziałeś????

Jacek30-10-2016 21:35:10   [#64]

w kanonie nie.. ale trwają prace nad nową podstawą więc może warto podrzucić w ramach konsultacji.

AnJa30-10-2016 21:58:50   [#65]

Podrzuć - podstawa prawna w sumie już jest:-)

Jacek30-10-2016 22:01:49   [#66]

sądzę, że dla 7 i potem 8 klasy, co ma być przejściową, może być akuratne

olaszyma31-10-2016 10:52:04   [#67]

Jestem po piątkowym spotkaniu z moim OP (Spóźniony DEN). Kiepsko to wygląda - samorządy odpuszczają i zaczynają się ustawiać w nowej sytuacji - trudno się im dziwić mają terminy, które są dość bliskie  - styczeń luty. Dostałam nagrodę z komentarzem że pewnie ostatni raz jako dyrek gimnazjum....

I jeszcze ciekawostka .... na naradę dyrektorów KO (w ramach wspomagania mają być co miesiąc), niby jesteśmy  zaproszeni (dyrektorzy samodzielnych G.) ale z adnotacją że niekoniecznie musimy przybyć.... To się nazywa troska.....

Już nas pomijają....

AnJa31-10-2016 11:20:22   [#68]

Pewnie odgłosy paszcza wydawaliście na poprzednich...

A samorządy- jak napisałaś - protestują i wnoszą uwagi- ale się przygotowują- bo terminy będą wiązać.

olaszyma31-10-2016 11:24:05   [#69]

Owszem, wydawaliśmy.... Na spotkaniu przeznaczonym tylko dla nas nie było żadnego , ŻADNEGO głosu za....

Wertykal03-11-2016 01:08:30   [#70]

Tak sobie myślę Rzepku, ze wysoka, nauczycielska emerytura tak Cię walnęła po starym, nauczycielskim łbie, że czegoś nie zrozumiałeś.

Mówisz, były podstawówki 8-letnie protestowali przeciw wprowadzeniu gimnazjów.
Mówisz, teraz są gimnazja protestują przeciwko powrotowi 8-letnich podstawówek.

Mówisz podobnie o sześciolatkach i podobnych sprawach.

Wyciągasz wniosek, żeśmy kapryśni i się czepiamy.
Dobra władza daje nam tu, kurczę, piękne reformy a my marudzimy i nie chcemy brać.

Otóż Rzepku to nie o to chodzi.

Chodzi o tzw. "stosunek". I nie róbcie sobie podśmichujków...

Stosunek tej mądrej, dobrej i łaskawej władzy do nas, nauczycieli, do dzieci i ich rodziców.
Żadna z tych reform nie była do końca przemyślana, podbudowana naukowymi podstawami, badaniami i co najważniejsze skonsultowana (tak naprawdę, nie na niby).

I to, że akurat z gimnazjami wyszło, to tak jak zwiad bojem.
Może się trafi Giermaniec, a może nie...
Akurat się nie trafił. I bardzo dobrze.

Jak długo, zamiast postępować z reformami, tak jak z każdym dobrze zorganizowanym działaniem (pewnie nikomu tu nie muszę przypominać podstawowych zasad organizacji i zarządzania) będziemy działać metodą "bo mi się tak wydaje" i "słupki pokazują, że naród to kupi", tak długo będziemy się miotać w bezsensownym wahadle od reformy do reformy...

Też pamiętam stare czasy, siedmio i ośmiolatki.

Pamiętam też i z rozrzewnieniem wspominam odkurzacz Alfa-K2 świetnie odkurzający nasze 30-metrowe mieszkanie w gomułkowskim bloku, autobus typu San wożący mnie i moich kolegów na wycieczki po kraju, pamiętam magnetowid szpulowy i rzutnik slajdów (KOLOROWYCH!).

To wszystko świetnie się sprawdzało i działało.

Może wrócimy i zrezygnujemy ze smartfonów, komputerów, tablic interaktywnych, mikroskopów sprzężonych z laptopem i innych takich...

Ławka z kałamarzem, czarna tablica i kreda TEŻ DZIAŁAŁY.

A gdzie w tym wszystkim postęp, rozwój - podstawy naszej cywilizacji?

Pzdr. Rzepku. Miłej emerytury. Oby nie takiej jak w Grecji, czyli obecnie żadnej...

 

ps.
Mam nadzieję, że mi Wielki Inkwizytor, Jego Ekscelencja Moderator, nie przywali, że za ostro...


post został zmieniony: 03-11-2016 01:16:04
olaszyma03-11-2016 08:20:54   [#71]

Mądrze prawisz Wertykalu :-))

izael03-11-2016 08:53:30   [#72]

dla mnie forma za ostra

rzepek ma prawo mieć swoje zdanie, tak jak każdy z nas

ale z meritum się zgadzam

Wertykal03-11-2016 09:24:25   [#73]

A ja mam prawo polemizować.

Nie odbieram Rzepkowi prawa do własnego zdania, absolutnie!

Ja się po prostu z nim nie zgadzam i uzasadniam dlaczego.

Może zbyt obcesowo, za co przepraszam!

izael03-11-2016 09:33:59   [#74]

"walnięcie po starym nauczycielskim łbie"  to rzeczywiście polemicznie zabrzmiało

;)

ale dużo w nas jest emocji, bo nam zależy 

i zderzamy się ze ścianą braku argumentów, niemożności, bezradności...

i mnie się też zdarza wypowiadać za ostro, niestety

jednak musimy trzymać poziom, by był dialog a nie mordobicie

więc to "za ostro" to też przypominajka dla mnie samej:)

 

bogda403-11-2016 09:46:10   [#75]

sejm " klepnął " stanowisko, co oznacza, że władza ani nie poluzuje ani nie odwoła czegokolwiek. Zachowanie tzw. twarzy politycznej istotniejsze od korzyści/strat  szybkiego reformowania polskiej edukacji. Ale kogo  to obchodzi ? 

państwo tu się  trochę pokłócą, polecą Norwidem albo innym wieszczem a życie toczy się dalej...

 

izael03-11-2016 09:49:35   [#76]

bogda4, a "państwo tu" to nie ty także?

Wertykal03-11-2016 09:54:51   [#77]

Ten "stary nauczycielski łeb", w kategorii komplementów bym umieścił.

Też taki mam :)

olaszyma03-11-2016 10:56:12   [#78]

Niestety moi nauczyciele chyba zaczynają odpuszczać...Trudno zebrać grupę na 19.11. To wprawdzie sobota i 350 km do pokonania ale mimo wszystko, myślałam że będzie większy "duch w narodzie"

Marek Pleśniar03-11-2016 11:03:58   [#79]

tu jest: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1423808740981624&set=a.298786340150542.87965.100000575357726&type=3&theater

 

rzepek03-11-2016 14:47:07   [#80]

Wertkal -bardzo Cię dotychczas ceniłAM za mądre wypowiedzi. Ale mądre słowo  nie zawsze idzie w parze z honorem i godnością. Jeżeli tacy nauczyciele uczą młodzież gimnazjalną kultury wypowiedzi, dobrych manier, szlachetności i szacunku dla straszych osób -to ja się nie dziwię, że mamy to co mamy.  Przykład idzie z góry.

PS Uczę nadal, nie jestem na wysokiej emeryturze, nikt mnie nie walnął, a łeb jeszcze mam w porządku.A fe!!

 


post został zmieniony: 03-11-2016 14:47:52
Wertykal03-11-2016 15:11:01   [#81]

Przyjmuję krytykę .

Przeprosiłam raz, przepraszam drugi.

No cóż honor i godność, to trochę za duże słowa do tego co tu się wydarzyło.

Gdybym wiedział, że jesteś dziewczyną, pewnie by to zabrzmiało inaczej. Zwiódł mnie rodzaj męski "rzepek".

Jeszcze raz przepraszam...

 

rzepek03-11-2016 16:04:21   [#82]

Przyjmuję przprosiny:))

Ale przeraża mnie to, co się dzieje na Forum...Czyżby tolerancja dla innych poglądów niz te Jedynier Słuszne -juz nie istnieje  wsród PEDAGOGÓW? Ponoć uczymy wolności słowa, tolerancji, prawa do odmiennej  opinii... to tylko puste słowa, czcze  przechwałki nic nie znaczące?? Nie ma dyskusji -jest tylko nagonka i udowadnianie, że ktoś, kto ma inną zdanie jest "niepełnowartościowy" bo odważył się nie przytakiwać??

dota c03-11-2016 16:10:43   [#83]

rzepku, wg mnie jest miejsce na dyskusje i wymianę poglądów.

Bywa emocjonująco, to prawda, ale emocje świadczą o zaangażowaniu i o tym, że nie jest nam wszystko jedno :)

rzepku, wróćmy zatem do meritum, bo mam wrażenie, ze trochę się zatraciło.

Ja chętnie wysłucham argumentów za tym, że to może być DOBRA zmiana. 

Dawajcie, co macie.....

Wertykal03-11-2016 19:07:06   [#84]

Droga Rzepku!

Z jednego niezręcznego i być może chamskiego zdania zrobiłaś: "nagonkę i udowadnianie, że ktoś, kto ma inne zdanie jest niepełnowartościowy".

Otóż ja, przy całym swoim złym zachowaniu, odniosłem się do Twoich argumentów.
Wydawało mi się, że rzeczowo i logicznie przedstawiłem swoje zdanie, odmienne od Twojego.
Może teraz Ty odniesiesz się do mojego zdania, co meritum...

maeljas03-11-2016 22:14:37   [#85]

 

Premier Beata Szydło w czwartek zapowiedziała, że w następnym tygodniu rząd przyjmie projekt ustawy dotyczący reformy edukacji. Deklarację tę złożyła podczas czwartkowej sejmowej debaty nad wnioskiem PO o wotum nieufności dla minister edukacji Anny Zalewskiej. W debacie nad wnioskiem PO o wotum nieufności wobec minister edukacji Anny Zalewskiej premier zapewniła, że rząd ma pieniądze na reformę edukacji, a także propozycję dla nauczycieli z gimnazjów, które mają zostać zniesione oraz plan przeprowadzenia tych zmian. - Potrzeba jest dialogu, rozmowy i przede wszystkim spokoju. Działamy metodycznie, zgodnie z planem i spokojnie realizujemy zadania, jakie postawili przed nami Polacy. To jest bodaj jedna z najtrudniejszych reform. Zdajemy sobie z tego sprawę, ale też jedna z najbardziej oczekiwanych. Od powodzenia – nie boję się tego powiedzieć – zależy przyszłość naszej ojczyzny – powiedziała Szydło. 

 

 http://www.tvn24.pl/rzad-przyjmie-projekt-ustawy-o-reformie-edukacji-w-nastepnym-tygodniu,689018,s.html

Nawet komentować się nie chce....

Jeszcze nie byłam w takiej beznadziei....

 

 

 


post został zmieniony: 03-11-2016 22:15:08
mstola03-11-2016 22:34:14   [#86]

... i nawet cytować nic już nikt nie ma ochoty :(

olaszyma04-11-2016 09:40:28   [#87]

Przeraża mnie szczególnie oglądanie "Wiadomości". Takiej propagandy i takiej manipulacji nie pamiętam od 83- 84 roku.

maeljas04-11-2016 11:25:49   [#88]

Jestem tu i teraz – co było , to już przeszłość.

Nie jestem przeciwnikiem reform-jeżeli wnoszą coś nowego , są przemyślane, i rozplanowane w rozsądnym czasie (nie na zapalenie płuc, jak teraz).

A ta obecna propozycja co wnosi ?

Podstawą wszelkich reform w oświacie  jest treść – czyli podstawa programowa

A jej nie ma – więc  co się zmieni ?

Jedna taka pani poseł z PIS na pytanie o podstawę programową odpowiedziała, żeby się nie martwić, (cytuję z głowy – ale poszukam linku )  „ Przecież uczniowie na lekcjach nie czytają podstawy, tylko nauczyciel przedstawia im cele lekcji”

Przecież  to idzie tak: podstawa – program - podręcznik

Jakie będą podręczniki do klasy VII ? ( Pewnie jakieś będą na zasadzie kopiuj wklej ) – bo muszą  być na 1 września  2017

A właśnie podręczniki -  miały być w obiegu przez trzy lata – więc te  do klasy pierwszej gimnazjum już w czerwcu pójdą na „ przemiał” – nie szkoda wydanych  pieniędzy?   

Pamiętacie scenę z filmu Stanisława Barei "Poszukiwany, poszukiwana" ? Jerzy Dobrowolski jako dyrektor  wprowadza urbanistyczne poprawki na makiecie jakiegoś osiedla:

"- Panie dyrektorze! Tu jest jezioro!

 - A to nie, nie... A nie, dobrze! To jezioro damy tutaj... a ten niech sobie stoi w zieleni."

Podobnie działa nasze MEN. Nie będzie gimnazjum, będzie szkoła podstawowa.

Tylko z tym jeziorem jest problem. Jezioro jednak pozostało tam gdzie było, a zaniedbane ma to do siebie, że się zamula.  I my w tym mule będziemy brodzić – czyli wprowadzać” reformę”…..

 

danek04-11-2016 12:39:59   [#89]

Ta sama Pani poseł była w naszym miasteczku.Mówiła to samo.W szkole przygotowywano się jak przed rokiem 80.Dobrze, że trawa była jeszcze zielona.Przed chwilą słuchałam Pani z sejmu.Arogancja.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ]