Ze względu na to, że trwają konsultacje zmian w oświacie, trzeba nam pomału sformułować uwagi OSKKO.

Daliśmy sobie (i Wam) na to czas (jeszcze 3 tygodnie), ale jest jedna rzecz, którą trzeba poruszyć publicznie już, ponieważ inni też mają pomysły na ten temat i sprawa może zbyt się utrwalić w głowach "decydentów" i opinii publicznej, a byłoby to szkodliwe.

===

6+ 3 + 3 

Zgodnie z dotychczasowymi stanowiskami OSKKO, Zarząd uznał za najlepszą propozycję utrzymania dotychczasowych długości etapów szkół ogólnokształcących od SP do szkoły ponadgimnazjalnej  - 6 lat, 3 lata, 3 lata. Jedyną modyfikacją jest to, że ostatnia trójka - w LO ma być pełna, całe trzy lata, z przesunięciem egzaminu maturalnego na początek wakacji, tak aby uczniowie uczyli się naprawdę przez trzy lata.

Nie widzimy celowości zmiany długości tych etapów, a pieniądze i ludzki wysiłek na to potrzebne warto zainwestować w inne ważne zmiany

Jeśli macie uwagi, wątpliwości - zapraszamy do rozmowy.

Za sprawą liczby lat w szkołach pojawi się sprawa podstawy programowej...

jestem za

Dla przypomnienia: w sp i gimnazjum egzamin jest jeszcze głupiej.

Z tym, że w sp już nie będzie - pozostaje gimnazjum z egzaminem na 2,5 miesiąca przed zakończeniem zajęć.

Z tym, że w przypadku przesunięcia i tego egzaminu na czerwiec/lipiec  rekrutacja do pg zacznie się w I dekadzie sierpnia.

Dochodzą jeszcze ewentualne koszty - ale to się da łatwo obejść skracając urlop nauczycieli do 26 albo 35 dni ;-)

jest i nie jest

sprawdzian i egzamin gim.  jest dla ucznia i on go zdaje, z maturą inaczej, jest dla abiturienta

rekrutacja -  szczególnie w wersji elektronicznej, co i  tu po głosach na forum widać, tydzień w zupełności wystarcza, może się więc zacząć jak poprawki, w ostatnim tygodniu roku szkolnego, bez skracania urlopu nauczycieli ;-)

jeśli matura będzie później to egzamin gimnazjalny też może być później np. pod koniec maja

sprawdzianu nie będzie więc w czerwcu całe siły CKE i OKE mogą zostać skierowane na gimnazja

a rekrutacja do pg i tak rozpoczyna się dopiero po zakończeniu zajęć dydaktycznych i dzieje się praktycznie w lipcu

egzamin gimnazjalne nie są tylko dla ucznia - są w dużych miejscowościach podstawą do naboru. Zgadzam się, a 15 lat temu to już mówiłam, egzaminy w gim na koniec maja.

W 1998 roku byłam w Jachrance, gdy powstała ta koncepcja, byłam przeciwko temu układowi, ale (!!!) szkoda go zmieniać, bo szkoda pieniędzy - należy go doskonalić.

Nie bardzo wiem dlaczego gimnazjalny też nie mógłby być w lipcu- albo w końcówce czerwca- jak matura.

To ewentualny problem logistyczny dla OKE z dystrybucją materiałów tylko- sprawdzanie byłoby w lipcu- więc łatwiejsze bo nie tylko w weekendy ale w każdy dzień.

Sam wynik gimnazjalnego ustalony mógłby być w I dekadzie lipca wówczas - pozostałaby znów logistyka: druk zaświadczeń, dostarczenie do zdających, złożenie wyników do szkół na potrzeby rekrutacji.

Póki nie przejdziemy na rekrutację elektroniczną takze do pg - nie bardzo to widzę.

jestem za 6+3+3

gimnazjalny proponujemy wstępnie w czerwcu, po dniu dziecka ;-)

nie powinien być w lipcu, bo jest za ciepło - tak samo jak z maturą chyba nie do końca...

nie zahaczać jeno o zlot

tyle lat były egzaminy wstępne na wyższe uczelnie na początku lipca i nikt nie twierdził, że "za gorąco" a był to takiej samej rangi egzamin jak obecna matura...

Rzewo, w punkt.

Jestem za dotychczasowym rozkładem etapów 3+3+3+3 = 12. Uczymy do końca czerwca, a zaczynamy w pierwszy poniedziałek września

Uważam, że gimnazjalny spokojnie mógłby być między 5 a 10 czerwca. Matura ostatni tydzień czerwca i początek lipca. 

Egzamin wstępny trwał jakieś 3 dni, rozłożone na maksymalnie tydzień.

Matura to min.5 egzaminów dla ucznia i kilkanaście dla szkoły- rozłożone na mon. 2 tygodnie.

Ale zgoda, ze temperatura to żaden argument.

Pomysł 6+3+3 jest bardzo sensowny. Ostatnimi czasy jest bardzo dużo zmian dotyczących oświaty. Potrzebujemy wszyscy pewnej stabilizacji i skupienia się na doskonaleniu naszej pracy, a nie na wywracaniu wszystkiego do góry nogami. Konsultacje społeczne prowadzone w związku z planowanymi zmianami to tylko wymiana uwag, wizji,a nie merytoryczna dyskusja nad konsekwencjami konkretnej propozycji.

Jeśli chodzi o temp. to ona jest bardzo różna i w maju i w lipcu. czasami maj upalny a lipiec deszczowy, więc uderzanie w ten deseń jest bezcelowy bo zahaczamy o absurdy.

Z maleńką popraweczką: 6+3+3 to nie pomysł a niemalże rzeczywistość.

Wakacyjna matura to też postulat sprzed ponad 10 lat.

a może tak:-)

szkoła podstawowa -> 6 - letnia (samodzielna lub w zespole szkolno - przedszkolnym) -> zakończenie zajęć 24 czerwca

gimnazja: 

rezygnacja z gimnazjów obwodowych -> przyjęcie do gimnazjum na zasadzie konkursu świadectw (przeliczenie ocen na punkty)

• gimnazjum przygotowujące do nauki zawodu  -> 3 – letnie (w zespole szkół zawodowych)
• gimnazjum ogólnokształcące -> 3 – letnie (samodzielne lub w zespole z LO)

egzamin gimnazjalny -> ostatnia dekada czerwca (zakończenie zajęć w gimnazjum -> 30 czerwca)

ponadgimnazjalne:

• zasadnicza szkoła zawodowa -> 3 – letnia (najlepiej w zespole szkół zawodowych)
• technikum -> 4 - letnie (najlepiej w zespole szkół zawodowych)
• liceum -> 3 – letnie

matura  -> pierwsza dekada lipca (zakończenie zajęć w szkole ponadgimnazjalnej -> 30 czerwca)

rekrutacja na studia -> sierpień 

inne zmiany:

• urlop dyrektora i innych osób zajmujących stanowiska kierownicze w szkole -> 35 dni roboczych w ciągu roku kalendarzowego
• urlop nauczyciela -> zwiększenie czynności nauczyciela w czasie urlopu z 7 dni do 14 dni (nie więcej niż 14)

:-)

i jeszcze krótka przerwa jesienna 30.10-3.11

Propozycja DYRKA [#17] jestem na  TAK

Co do propozycji OSKKO (6+3+pełne 3) jestem za. Tak samo z terminami egzaminu gimnazjalnego - początek czerwca jak najbardziej wskazany. Matura na początku lipca wskazana. Co do "podłączenia" gimnazjów do szkól zawodowych lub liceów - jak proponuje DYREK - nie zgadzam się, dzieci są za młode żeby przemieszczać się ze wsi do miast. Ta wersja DYRKA  tak trochę pod PG wymyślona ;-))

Marzyciele:-)

"Pełne 3" dla LO, oznacza w praktyce 1 miesiąc nauki więcej,

więc czy warto i czy jest sens?

co do matury na początku lipca, czy nawet w czerwcu, mam bardzo sceptyczne podejście,

wymagałoby to przede wszystkim uzgodnień międzyresortowych

i myślę, że to całkowicie nierealne jest.

"Pełne 3" to dodatkowo maj i czerwiec na naukę

Widzę, ze Asiaj monolog wewnętrzny prowadzi (#2 i #21)

W sumie na 2 tygodnie przed maturą to nawet rozumiem:-)

do propozycji DYRKA #17

gimnazjum ogólnokształcące -> 3 – letnie (samodzielne lub w zespole z LO)

z tym się nie zgadzam, istnieje bardzo wiele zespołów SP+G, zarówno w miastach jak i na wsi

proponujesz je rozwalić?

no i marzą mi się uzgodnienia międzyresortowe :)

a dlaczego dla dyrektora proponujecie urlop 35 dni? przecież my i tak nie wykorzystujemy tyle, co pozostali nauczyciele? Jakie argumenty za ?

jeśli nie wykorzystujesz urlopu martek to pozwól wykorzystać tym dyrektorom, którzy nie mają z tym problemu

pozdrawiam

35 dni roboczych ale niekoniecznie w czasie ferii szkolnych

:-)

Rzewo, Egzaminy wstępne na uczelnie są na początku lipca? Czy ja coś przegapiłam?

były Gabo, były.. onegdaj

Sama zdawałam na początku lipca;-)

pytania do propozycji DYRKA #17:

1) czym mają się różnić proponowane przez Ciebie gimnazja

• gimnazjum przygotowujące do nauki zawodu  -> 3 – letnie 
• gimnazjum ogólnokształcące -> 3 – letnie 

?

2) jak zapewniona byłaby płynność kształcenia?

3) dlaczego zsz 3 letnie? ile w tym kształcenia ogólnego a ile zawodowego?

4) 4 lata technikum - jak rozdzielone między kształcenie ogólne a zawodowe? jaka możliwość kształcenia dualnego?

i jeszcze moje pytania do propozycji zarządu OSKKO:

1) czy coś przed (6 + 3 + 3) ? 

2) w jakim wieku start do (6+3+3)

3) ostatnie 3 dotyczy wszystkich ponad (6+3), czy zajmujemy się tylko szkołami kształcącymi ogólnie?

do 23#

:-)))

to raczej monolog zewnętrzny

podobno głośne myślenie pomaga na różne sprawy;-)

oczywiście bogna, że chodzi o 6+3+3 lub 4 -> czyli nie postulujemy żadnej innej zmiany jak tylko przedłużenie ostatniego roku nauki w PG tak by był on pełny

a co za tym idzie koniecznym jest przesunięcie terminu matury i możliwym a nawet pożądanym staje się wówczas przesunięcie terminu egzaminu gimnazjalnego

taka zmiana terminów egzaminów umożliwia również większą sprawność egzaminowania tzn. mniej potrzeba czasu na ustalenie wyników egzaminów

Powrócić do odbierania pakietów egzaminacyjnych od kuriera dzień przed egzaminem. Odbiór o 5 rano to zbrodnia. Przez 3 dni jestem nieprzytomny

pod dyskusję:-)

Odejście od gimnazjum obwodowego.

Zmiana organu prowadzącego dla gimnazjum z gminy na powiat.

Gimnazjum zawodowe -> przygotowuje uczniów do edukacji zawodowej, przeznaczone  dla uczniów mniej zdolnych.

Gimnazjum ogólnokształcące -> zapewnia szerszy zakres nauczania, przygotowuje uczniów do kształcenia w szkole ponadgimnazjalnej ogólnokształcącej.

Konieczne jest zapewnienie możliwości płynnego przechodzenia uczniów z jednego typu gimnazjum do drugiego.

Gimnazja mogą funkcjonować samodzielnie lub w zespole.

Gimnazja zawodowe najlepiej w zespole szkół zawodowych, a ogólnokształcące w zespole z LO.

Nie oznacza to, że nie mogą funkcjonować w zespole szkół: gimnazjum + sp. W mojej ocenie takie połączenie powinno być jednak wyjątkiem. Lepszy rozwiązaniem jest połączenie sp + przedszkole.

Gmina powinna być organem prowadzącym dla sp i przedszkola, dla gimnazjum i ponadgimnazjalnych powiat.

wg mnie

gimnazja absolutnie obwodowe. To rozluźnienie rejonizacji spowodowało w wielu wypadkach swoistą segregację na dobre i gorsze gimnazja niezależnie od ich pracy. Zdolni uczniowie uciekali do tych renomowanych, które sztucznie w ten sposób podnosiły sobie wyniki (spijanie śmietanki), natomiast pozostałe zbierające "gorszy sort" cóż mogły zrobić?

Równie dobrze można tworzyć podstawówki dla zdolnych i tych mniej zdolnych, co dzieje się tu i tam. Nie tędy droga moim zdaniem.

Przy zmianie organu prowadzącego gimnazjum na powiat to trzeba wskazać źródła finansowania, bo w obecnym układzie powiat wg mnie nie bardzo sobie poradzi.

jak Jacek - co do obwodu gimnazjum

co do organów prowadzących typy szkół - uważam, że tak jak jest teraz,  jest ok, nie mieszałabym w tym zakresie

a co łączeń różnych typów szkół/placówek w zespoły - nie podobają mi się obligaroryjne dookreślanie ustawowe tworzenia zespołów, (jaka szkoła w jakim zespole), to powinna być kompetencja właściciela zadania czyli JST - są możliwości ich porozumienia się i obecnie (gim+pgim a przedszkole+ sp + gim to jeden OP) natomiast ustalanie na sztywno kto z kim, szczególnie w wyrażaniu wiążącej opinii KO, to moim zdaniem błąd

też uważam, że gimnazja powinny być obwodowe ale bez jakiejś strasznej sztywności

obwody mają duże znaczenie w miastach, na wsi raczej nie ma zbyt wielkiego wyboru i dochodzi jeszcze problem dowozów

tworzenie zespołów w dużej mierze zależy od uwarunkowań środowiskowych, dlatego decyzje powinny podejmować OP

generalnie jestem za obecnym modelem z wydłużeniem LO do pełnych 3 a technikum do pełnych 4 lat i zmianą terminów egzaminów

może trzeba się zastanowić nad egzaminami w sensie organizacji sprawdzania prac, obecne systemy wożenia prac w różne miejsca pomiędzy województwami, kilkakrotne ich przepakowywanie i system sprawdzania zamiast przyspieszyć i usprawnić spowodowały znaczne wydłużenie czasu od egzaminu do wyników

zostawienie sztywnych obwodowych gimnazjów - doprowadzi do jeszcze większego rozwarstwienia na szkoły dobre, bo katolickie i resztę tow.

bez przesady Gabo.. tych katolickich i reszty tow. nie jest tak dużo by zamieszać generalnie i nie zmieszczą wszystkich chętnych

u Was może -  u nas tak, za dużo o kilkanaście. Nie przesadzam, poziom robiony dzięki segregacji. 

- ja i tak się rzadko odzywam, ale raczej moje się sprawdza.

a co ma powiedzieć dyrek gimnazjum X, do którego przyjdą Ci, którzy ani do tych segregowanych niepublicznych i do takich jak u Ciebie nie trafią, bo czuja się gorsi i że nie sprostają w tych "lepszych" szkołach?

taki dyrek nic nie mówi, promuje swoją szkołę i cieszy się jak ma nabór :)

racja Alu... wegetacja (угнетённость) takaż to też jakiś stan :-)

dlatego w mojej propozycji jest gimnazjum zawodowe -> przygotowuje uczniów do edukacji zawodowej, przeznaczone  dla uczniów mniej zdolnych

brakuje nam dobrych rzemieślników  (3 gimnazjum zawodowe + 3 zsz)

"Niezbędna jest,

czy chce ktoś, czy nie, 

w pionie usług fachowa robota"

1. ale ja jestem za rejonizacją, nie skrajnie ostrą ale bardziej zdecydowaną niż obecnie - tylko że wszystkich, w tym katolickich! Za rejonizacją prawdziwą a nie fałszywą.

To zróbmy tak, by fałszywi/sztuczni rejonowi się nie pojawiali - to jest w naszej szkole ok. 30 osób, wtedy przejdą niżej, mam co roku nadwyżkę uczniów na jedną klasę, zamiast mieć klasy 26-osobowe, mam 34!

2. Zabieram komuś niepotrzebnie klasę i tak się dzieje stale od 15 lat.

Nie jestem w stanie nie przyjąć. Mechanizmy są niemądre. Zasysają szkoły jedne uczniów, a na obrzeżach miast niepotrzebne pustki.

Tak dzieje się także w gimnazjach większych niż nasze - tam jest zabieranie aż po dwie "rejonowe" klasy, 170 dzieci winno powrócić w w 2 krąg oddalenia od rynku o ok. 5 km., a te wypchną kolejne 50% do 10 km.

Tej tendencji ruchu do środka, do centrum można zapobiegać. 

a) rejonowe wszystkie.

b) kontrola rejonizacji, mechanizmy podobne jak w przedszkolach, by wypraszać do innych szkół.

trzeba jeszcze  zaznaczyć, że przy proponowanym rozwiązaniu (przeniesieniu terminu matury na czerwiec/lipiec) zyskają również 1 i 2 klasy LO, ponieważ organizacja matur bardzo poważnie odbija się na zajęciach w tych klasach. Tak więc rzeczywiście byłyby to 3 pełne lata. Podobnie rzecz się ma w gimnazjach utworzonych przy liceach. Tam pracują ci sami nauczyciele, którzy siłą rzeczy, aby zasiadać w komisjach nie prowadzą swoich planowanych zajęć. A nie oszukujmy się, zastępstwa nie załatwiają problemu, często są "łataniem".

to ostatnie bardzo mi się podoba