Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Nabór na XV OZNI - rozpoczęty!! Zlooot:-)
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
Marek Pleśniar01-04-2015 21:22:08   [#51]

i masa Muz

Marek Pleśniar01-04-2015 21:22:27   [#52]

i Aspiryna

izael02-04-2015 07:56:40   [#53]

a Aspiryna to muza jest?

:)

Marek Pleśniar02-04-2015 09:27:34   [#54]

muza ukojenia

Gaba02-04-2015 17:41:00   [#55]

Aspiryna jest taka, jak i najważniejszy zabytek Ślęży Asprokol

 

Odynami i innymi Torami lepiej nie, bo jeszcze kto tam wróci i na uciupie, bo Oma czy Opa stamtąd byli...

izael02-04-2015 20:15:26   [#56]

Przed wielu laty pewien mieszkaniec Sobótki wybrał się na Ślężę po chrust. Chodził długo po lesie, aż pod małą sosenką zauważył otwór, w którym coś błyszczało. Zaciekawiony rozgarnął rękami ziemię i przekonał się, że to złoto tak błyszczy. Było go tam bardzo dużo. Mężczyzna zabrał tyle złota, ile tylko mógł unieść. Ale to było mu za mało. Zapragnął wszystko posiadać. W obawie, by ktoś nie dobrał się do skarbu zamaskował otwór. I to tak dobrze, że sam nie mógł go odnaleźć gdy po paru godzinach wrócił do lasu z wielkim worem. Odtąd chciwiec nieustannie snuł się po lesie szukając utraconego skarbu, aż wreszcie słuch po nim zaginął. Inni ludzie też szukali ślężańskich skarbów, ale bez powodzenia. Duch Ślęży dobrze chroni swe tajemnice. Starzy ludzie mówią, że aby odnaleźć skarb, trzeba czyste serce mieć.

 

:)

izael02-04-2015 20:20:38   [#57]

Legenda o górze Ślęża

Niegdyś w okolicach dzisiejszej Sobótki znajdowało się podobno wejście do piekieł. Diabły, które z niego wychodziły, piekliły się ogromnie, że ludziom na Śląsku się powodzi. Postanowiły więc, że zasypią kamieniami całą krainę i w miejscu żyznych ziem, pięknych pół i łąk usypią niedostępne góry. Prace miały się zakończyć w Noc Świętojańską. Zabrały się, więc diabły do pracy.

Ciosały kamienie, ale i zabawiały się przy tym ustawiając dla żartu, stosy z chybotliwych kamieni. Tak powstały Sudety. Dni ubywało a czarcie siły topniały. Diabły, więc usypywały góry w pośpiechu i byle jak. Wzgórza Łomnickie postawiły w poprzek Karkonoszy, a blisko Wrocławia zdążyły tylko usypać kamienne kopce. Wtedy nadeszła noc świętojańska. Prace nie zostały ukończone. A w dodatku czarcie stado zaatakowały hufce aniołów. Rozgorzała zacięta walka. 

Bronią obu stron były wielkie bloki skalne. Były jednak tak ciężkie, że nie dolatywały do celu. Z nich powstała nowa góra. Wtedy anioły zniknęły a diabły zaczęły świętować zwycięstwo. Jednak, gdy chciały wrócić do piekieł, okazało się, że ich wejście jest zasypane. Lucyfer ze złości, zaczął miotać głazy. Tak powstały wzgórza Stolna i Wieżyca. Potem tupnął kopytem, ziemia się przesunęła i powstała przełęcz Tąpadła. Lecz wejścia do piekieł nie odsłonił.

I tak do dziś diabły nie mogąc dostać się piekieł, nasyłają na Ślężę burze i pioruny, mając nadzieję, że kiedyś góra ustąpi i odsłoni piekielne wrota. Lepiej ich nie szukajcie podczas waszych letnich wędrówek po tej górze. Ale zwróćcie uwagę na to, że każde z okolicznych wzgórz jest stąd oddalone o zaledwie, rzut kamieniem.

Marek Pleśniar03-04-2015 11:06:13   [#58]

"diabły nie mogąc dostać się piekieł, nasyłają na Ślężę burze i pioruny", "Duch Ślęży"

do - sko-na-le wybrane miejsce na zlot

 

aza03-04-2015 13:01:27   [#59]

Panna i niedźwiedź

 

„Na początku XII wieku dumnie spoglądał ze szczytu Ślęży na uroczą śląską krainę zamek bogatego i szanowanego fundatora kościołów i klasztorów - Piotra Włostowica. W przestronnych komnatach zamkowych nie słychać było żadnych niepokojących odgłosów szczęku broni; na dziedzińcu nie zbierali się też rycerze, by ćwiczyć się w wojennym rzemiośle, a potem wyruszać na wojenne czy łupieżcze wyprawy. Bo też nie dla pozoru jedynie podawał się Piotr Włostowic za zwolennika pokoju, lecz starał się aby na stałe gościł on także w jego własnym domu.

Do rozrywki i przyjemności mieszkańców zamku służyło kilka niedźwiedzi, które trzymano na dziedzińcu, w pomieszczeniu otoczonym ze wszystkich stron wysokimi kratami. Jeden opiekun troszczył się o nie i tresował po to, aby mogły się one pokazywać przed dworzanami, zajmować i bawić ich swymi ruchami i sztuczkami.

Jeden z owych oswojonych niedźwiedzi zaprzyjaźnił się w sposób szczególny z pewną służącą o imieniu Gertruda. Jednocześnie był on ulubieńcem pani zamku i żony Piotra Włostowica - Marii. Jako że miś ten przepadał za rybami, Gertruda otrzymywała od czasu do czasu od swej pani polecenie, aby przyniosła niedźwiedziowi jego przysmak. Kiedy tylko Gertruda schodziła ze stoku góry Ślęży, niedźwiedź, dobrze znający cel jej wypraw, również schodził za nią do połowy drogi, aby tutaj odebrać od niej ciężar i przekazać go potem swej pani.

Pewnego dnia dziewczyna znów zeszła, aby kupić ulubioną potrawę niedźwiedzia. Ponieważ znacznie spóźniała się z powrotem, miś musiał na nią czekać. Kiedy wreszcie dotarła do miejsca, gdzie oczekiwał jej niedźwiedź, ten rzucił się łapczywie na nią chcąc pośpiesznie dosięgnąć koszyka. Ale dziewczyna zeszła na skraj drogi i, jak to miała w zwyczaju, drażniła niedźwiedzia, podstawiając mu pod nos wyciągniętą z koszyka rybę.

 

Tym razem jednak niedźwiedź, który zniecierpliwiony był już długim czekaniem, nie był skory do igraszek. Rozzłoszczony stanął na swych tylnych łapach i natarł na dziewczynę, która zaczęła się dzielnie bronić. Będąc w najwyższej opresji, wzięła swą długą szpilę, którą spięta była jej chusta i wbiła ją głęboko w oko niedźwiedzia. Miś zaryczał przeraźliwie z bólu i z nową wściekłością rzucił się na nią, zabijając bezbronną i ciężko ranną już dziewczynę. Potem zaś sam padł martwy na przy nogach swej niedawnej ofiary, przygniatając koszyk, którego zawartość należała teraz już tylko do niego.

Kiedy następnego dnia szukano zaginionej służącej i niedźwiedzia, znaleziono oboje martwych, skąpanych we własnej krwi. Pani zamku rozkazała na owym miejscu wznieść pomnik, który stoi tam po dzień dzisiejszy. Napotkać go można wychodząc na górę Ślężę ścieżką z miasta Sobótka. Pomnik ten przedstawia granitową figurę dziewczyny niosącej rybę, u której stóp leży niedźwiedź.

 

aza03-04-2015 13:03:19   [#60]

MNICH I KONIEC ŚWIATA

Dawno, dawno temu pewien młodzieniec wstąpił do zakonu. Po złożeniu ślubów wieść miał życie skromne i bogobojne. Był jednak zbyt młody i niedoświadczony, aby oprzeć się pokusom hulaszczego życia, mimo złożonych ślubów.

Pewnego razu, będąc przejazdem w okolicach Ślęży, wstąpił do karczmy ogrzać się i posilić. Przysiadł się do niego nieznajomy i zaczął rozprawiać o skarbach ukrytych w jaskiniach Ślęży. Młody, niedoświadczony mnich nie rozpoznał w nieznajomym czarta. Zainteresował się jego opowieściami i postanowił odnaleźć ukryte skarby. Życie, jakie prowadził było kosztowne. Rozpoczął wędrówkę w poszukiwaniu groty. Rozpytywał okolicznych mieszkańców jak ją odnaleźć, gdzie jest do niej wejście. Na wieść o poszukującym skarbów młodym mnichu, pewna stara kobieta znająca pradawne zaklęcia, która widziała i słyszała już niejedno, zadrżała. Gdy była młodą dziewczyną, słyszała bowiem, że jeżeli czarcie skarby ujrzą światło dzienne, zło zapanuje i nastąpi koniec świata. Postanowiła temu zaradzić.

Mnich w poszukiwaniu wiadomości o jaskini dotarł do Garncarska. Gdy przechodził koło domostwa starej kobiety, ta rozpoczęła rzucanie uroków. Pragnęła zawrócić mnicha ze złej drogi, ale w jej pamięci zatarły się dawno nie używane zaklęcia, myliły się jej słowa czarów. Wydawało się jej, że czary nie poskutkują. Wybiegła przed swoje obejście, rozglądając się za mnichem. Szedł coraz wolniej przez osadę. Każdy jego krok zdawał się coraz cięższy. Gdy minął ostatnią chałupę, przystanął. Kobieta zwiesiła smutno głowę. Nie udało się.

Rankiem następnego dnia kobieta wyprowadziła krowy na pastwisko za wsią. Gdy doszła na skraj osady, zobaczyła dziwaczny posąg. W miejscu, w którym przystanął mnich, stał granitowy kręgiel. Sylwetką przypominał korpulentną postać z nakrytą głową. Czyżby czary się udały? Czyżby to był mnich zaklęty w kamień? Od tego czasu minęło wiele wieków. Kamienny mnich stoi już w Sobótce przy drodze na schronisko “Pod Wieżycą". Czy kiedyś dojdzie na szczyt Ślęży?

aza03-04-2015 13:07:19   [#61]

niedźwiedź

aza03-04-2015 13:09:10   [#62]

mnich

MKJ03-04-2015 13:38:24   [#63]

Parę słów o Ślęży z orograficzno-prominencyjnego punktu widzenia...

Ślęża to jeden z najwybitniejszych szczytów w Polsce - z wybitnością* równą 468 metrów nad Jaźwińską Bramą względem Wielkiej Sowy plasuje się na 12-tym miejscu w Polsce. Warto więc włożyć trochę wysiłku i stanąć na szczycie, którego nie łatwo znaleźć wśród szczytowych skał. Z tego, co pamiętam, to któryś z większych kamieni przy wieży widokowej.

* Wybitność szczytu - minimalna różnica między wysokością bezwzględną szczytu a wysokością bezwzględną przełęczy oddzielającej go od szczytu wyższego.

izael03-04-2015 19:29:01   [#64]

ale poznawczo interesująco się zrobiło:)

myślę, ze takie zadanie na zlot: znajdź szczyt Ślęży i udokumentuj pobyt tam (forma dowolna)

Marek Pleśniar03-04-2015 23:37:33   [#65]

musicie zdobyć Ślężę

ja się zgłaszam na etap: pokoloruj Ślężę

jerzyk03-04-2015 23:54:02   [#66]

Panna i niedźwiedź  II

Marek Pleśniar04-04-2015 09:35:01   [#67]

Jerzu :-)

zapolska05-05-2015 22:09:19   [#68]

Czy jest już jakiś program na zlot???

aza05-05-2015 22:31:54   [#69]

zlot jest imprezą integracyjno- szkoleniową. Od 15 lat jego kształt jest tradycyjnie niezmieniany. W programie:

Integracja

Dobra zabawa

Wycieczka w ciekawe miejsce

Zabawy

Rozmowy i inne atrakcje

Super spędzony czas...

Kto był choć raz ten wie, że to ładowanie akumulatorów na całyvl rok.

 

 

aza06-05-2015 00:32:09   [#70]

A to jest w zasadzie program zlotowy uniwersalny 

(Vide Małgosia zlot VII 2007)

Bo o to chodzi w zlotach by raz w roku przecie

zapomnieć choć na chwilę o tym całym świecie. 

 

zapolska06-05-2015 06:58:15   [#71]

Kochana, ja to wszystko wiem ale miałam na myśli "ubranie " tego w ramy czasowe.

Potrzebuję,bo możliwym jest ze nie będę mogła być cały czas ale chcę przyjechać i ....niespodzianka.

Marek Pleśniar06-05-2015 10:33:35   [#72]

dziś ogłaszamy ubranie czasowe:-) Właśnie biuro nad tym siedzi:-)

zapolska06-05-2015 14:11:17   [#73]

Fajnie,bo tak jak piszę niespodzianka,

Marek Pleśniar07-05-2015 09:47:10   [#74]

http://www.oskko.edu.pl/ozni15/harmonogram.html

Harmonogram Zlotu

:-)

rzewa07-05-2015 15:01:03   [#75]

a chrzest???

Marek Pleśniar07-05-2015 15:38:53   [#76]

w sobotę po południu

w czwartek będzie jeszcze dla chętnych praca nad kongresem

AsiaJ07-05-2015 16:59:23   [#77]

nie za późno w sobotę?

ochrzcić trzeba nowalijki a nie nowalijki zaawansowane w pracach różnych;-)

Marek Pleśniar07-05-2015 17:54:08   [#78]

zawsze jest w sobotę

zapomniało się? Powtórkę chrzcin zrobić? Hę?

nowalijki muszą przejść twardy sprawdzian uczestnictwa w zlocie aby zostać uznanymi za godne otrzęsienia

zapolska07-05-2015 18:39:45   [#79]

Dziękuję wszystko już wiem

AsiaJ08-05-2015 09:46:37   [#80]

O, to taka nowa procedura może, odnowienie chrzcin:-) 

Marek Pleśniar08-05-2015 11:15:09   [#81]

a proszę bardzo - możemy

Nassssy18-05-2015 19:57:11   [#82]

A te co to je jerzyk przywołał to przyjdą?

zapolska29-05-2015 08:48:34   [#83]

Tylko 25 osób przyjedzie?

Marek Pleśniar30-05-2015 07:16:20   [#84]

35

coś się z listą zrobiło, poprawimy

Marek Pleśniar30-05-2015 07:16:46   [#85]

przypominam, że podczas zlotu odbędzie się zebranie zespołu ds programu Kongresu

Marek Pleśniar02-06-2015 11:34:46   [#86]

zlot już jutro,

będziemy czekać na zlotowiczów (i smalec z ogórkami:-)

hania02-06-2015 19:36:39   [#87]

bawcie się dobrze i... hymn zaśpiewajcie:-) , chociaż bez:

 


post został zmieniony: 02-06-2015 19:38:00
zapolska02-06-2015 20:24:40   [#88]

O to niefajnie moj mąż i ja liczyliśmy na Was i mandolinę,pozdrawiam

Karolina02-06-2015 21:28:07   [#89]

haniu - szkoda, liczyłam na spotkanie z wami, choć sama wpadam jakby tylko w krótkie odwiedziny

człowiek wiecznie się spieszyć gdzieś musi...

renka02-06-2015 22:40:42   [#90]

dobrego wypoczynku wszystkim zlatującym się  :-)

Benigna02-06-2015 22:48:50   [#91]

bawcie się tam cudownie, naładujcie po brzegi!

pozostaję z nadzieją na rok następny, tęsknotą i zespołem mięśnia gruszkowatego..

slos03-06-2015 07:05:12   [#92]

Owocnego odpoczynku (z dodatkiem projektowo-kongresowej pracy), bo pogoda zapowiada się świetna. I...smacznego. :-)


post został zmieniony: 03-06-2015 07:05:58
Grazzza03-06-2015 12:34:59   [#93]

Przyjemności, bo pogoda zapewniona, a Beni zdrowia i mniej bolącej pupy życzę :-)

Ala03-06-2015 21:21:51   [#94]

jest tam kto już?

zapolska03-06-2015 22:01:21   [#95]

Moze jest ale sie nie odzywaja,pewnie zajeci soba,wcale sie nie dziwie to takie mile spotkanie

Ala03-06-2015 22:10:55   [#96]

oni już ten smalec zjadają

a ja się dopiero zabieram za pakowanie

zapolska03-06-2015 22:14:38   [#97]

Ja będę tylko jutro i na wycieczce we Wrocławiu więc nie mam co pakować,ale bardzo się ciesze na spotkanie ostatni i jedyny raz byłam w Karpaczu

Ala03-06-2015 22:20:05   [#98]

zawsze jest fajnie się spotkać :)

to do zobaczenia jutro :)

idę do tej walizki coś włożyć i trasę obczaić ;)

Karolina03-06-2015 22:36:31   [#99]

Ja spoglądając na program ustaliłam, iż moje odwiedziny muszą się zacząć po wycieczkach waszych bo was nie odnajdę - a i tak zamartwiam się, że nikogo nie poznam i mnie też nikt....

trzęsę portkami, że szok :)

będę koło 15.00 i planuję też coś z wami przy ognisku zaśpiewać - potem niestety w drogę

zapolska03-06-2015 22:49:37   [#100]

Karolina czyli Ty tez jutro?

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]