Forum OSKKO - wątek

TEMAT: fobia szkolna
strony: [ 1 ]
Konto zapomniane28-10-2008 21:05:28   [#01]
proszę o pomoc Jak może pomóc pedagog dziecku z objawami fobii szkolnej
AnJa28-10-2008 21:08:44   [#02]
nie ma czegoś takiego wg mnie

jest strach przed nauczycielem- a tutaj zalezy jednak od szkoły
Adaa28-10-2008 21:12:58   [#03]

no nie wiem Anja

przypadek fobii szkolnej : dziecko panicznie bało sie wejścia do szkoły, codzienne bóle brzucha i nieuzasadniony wg rodziców strach

w trakcie badań okazało sie, ze chodzi o szatnie szkolną, kiedys dziecko bylo swiadkiem przemocy wobec jego kolegi - w tejże szatni

czy to stres pourazowy, czy cos innego spowodowało, ze droga od wejscia do szatni była dla dzieciaka nie do przebrniecia

nie wiem jaka podjeto dalsza terapię

wiem, ze było NI z powodu tejże fobii

Antośka28-10-2008 21:13:50   [#04]

aneto, jakie objawy tej fobii? Czy to jest stwierdzone przez lekarza lub/i PPP, czy są to przypuszczenia?

Najpierw diagnoza przez uprawnione do takiego orzekania osoby.

Konto zapomniane28-10-2008 21:15:03   [#05]
czyli było nauczanie indywidualne a czy to była szkoła średnia?
Adaa28-10-2008 21:15:54   [#06]
poczatek gimnazjum
Konto zapomniane28-10-2008 21:16:49   [#07]
wiesz mama tylko powiedziała o tym konsultuje się z psychologiem ale uczennica dalej nie chodzi do szkoły i mamy duży problem
AnJa28-10-2008 21:17:46   [#08]
no, możliwe- duzy zawsze byłem i nie bałem się

bałem się innych niż wieksi odmnie- czyli nauczycieli
Antośka28-10-2008 21:22:31   [#09]
Poproś o szczegóły, namiary na psychologa, skonsultuj z psychologiem, no i pamiętaj o odnotowaniu każdej czynności w tym zakresie.Która to klasa, SP czy gimnazjum?
PawełR28-10-2008 21:22:46   [#10]

ja miałem fobię szkolną, ale nic z tym nie zrobili, no to w ramach terapii zostałem dyrem na stare lata

ale fobię szkolną miałem (może nawet jeszcze mam) :)

jak pomóc?

trzeba sprawdzić, co jest przyczyną? jeśli jest taka prosta, jak w przypadku tej szatni, to terapia krótkoterminowa pomoże

ale jeśli przyczyna jest bardziej złożona, trudniejsza do zdiagnozowania, to jest problem

trzeba dużo taktu, delikatności, empatii... w diagnozowaniu, w rozszyfrowaniu lęku... to nie jest łatwe

a później zaplanowanie terapii z ewentualną relaksacją

a może w jakiś sposób dowartościować dziecko, dać mu poczucie, że jest potrzebne... ale to musi być autentyczne, dziecko wyczuje sztuczność

itd.

 

Adaa28-10-2008 21:23:51   [#11]

mialam problem z córką (teraz jest uczennicą II klasy gimnazjum)

poszła do gimnazjum nie rejonowego

nie znam przyczyny, ona sama równiez nie potrafila mi tego powiedzieć , ale codziennie telepał nia strach - tez pewien rodzaj fobii

raz twierdziła, ze boi sie, że zostanie zapytana i nie bedzie umiala, innym razem, że jeden z nauczycieli jest chamski, jeszcze innym, ze tam jest taki jeden łobuz terroryzujacy wszystkich

generalnie nie było za wesoło

codzienne bóle brzucha, zniechecenie, kłopoty ze snem itd.

znajoma psycholog poradziła mi abym próbowała za wszelka cene skierowac jej myslenie na inny tor - w momencie gdy odezwa sie objawy

robilam to - mysle, ze pomagało

wygladalo to mniej więcej tak :

wieczorem :

- mamo ja sie boje iśc do szkoły
- a wiesz...może peknie rura od CO i trzeba bedzie zawiesic lekcje?
- o rany! - marzenie!...ale wolalabym aby cos pewniejszego.
- no to co np?;-)

itd. itp. co sie glupot nawymyslalam to ja sama wiem - raz wieczorem a raz rano:-)

w tym roku nie mam juz problemu

Marek Pleśniar28-10-2008 21:24:45   [#12]

te niechęci i ucieczka od szkoły wynikają przewaznie z nieradzenia sobie

z nauką, z kolegami, z nauczycielem

trzaby, moim zdaniem, zaprosić psychologa raczej nie do dziewczynki tylko ale i  do szkoły i dyskretnie zbadać wszelkie uwarunkowania (tło rodzinne, klasowe, może jakies presje wewnatrz grupy, naukę, czy ktoś z kadry pedagogicznej zbyt cisnie itp)

tak sądzę w każdym razie sobie

Marek Pleśniar28-10-2008 21:25:47   [#13]
ale racja - czesto to siedzi w dziecku - jakieś je teraz mamy delikatne i nieodporne
hania28-10-2008 21:26:06   [#14]
kiedyś ( w gim) z wf miałam z córą ten problem
problem ucichł jak pan od wf złamał nogę i zastępował go inny......
Marek Pleśniar28-10-2008 21:26:54   [#15]

:-))))

trzaby kolejno każdemu nauczycielowi złamac nózkę i sprawdzac kiedy minęło:-)


post został zmieniony: 28-10-2008 21:27:39
Konto zapomniane28-10-2008 21:28:07   [#16]
dziękuje za rady pozdrawiam i pa pa
Joannka28-10-2008 21:36:23   [#17]
depresja anaklityczna :))) Lęk przed szkołą przedszkolem....
wymaga pomocy terapeuty. To nie jest widzi misię dziecka....To faktyczna niemoc z poradzeniem sobie z lękiem...oczekiwaniem - co mnie tam spotka....????
PawełR28-10-2008 21:58:43   [#18]

Adaa ... albo zima stulecia... jejeje ile było radości :) jeszcze czuję zapach tego śniegu i pamiętam jak w TV ogłaszali, że jutro się nie idzie do szkoły

od razu brzuch mnie przestał boleć :)

propozycja Ady "odwracanie kota ogonem" może pomóc, jeśli lęk nie jest zbyt głęboki... lub bliżej mu do strachu...

Adaa28-10-2008 22:00:04   [#19]

Paweł pamietam...jeju...marzenie

tak nam chałupe zasypało, że zanim nas ojciec odkopał było już ciemno:-))

 

AnJa28-10-2008 22:02:37   [#20]
nio

staruszek kopał, a my z braciszkiem za nim zasypywaliliśmy poprzez wywoływanie minilawin

a jednak na ludzi wyszlismy
...
wyszliśmy???
bosia28-10-2008 22:03:25   [#21]
skąd wiesz?
azik28-10-2008 22:03:56   [#22]
jeju, ja przez całe życie tyle śniegu nie widziałam, ze wszystkim zim razem wziętych :(

na ludzi to chyba nie, bo na dyrektora... :P
Adaa28-10-2008 22:04:16   [#23]
w końcu wyszliscie, jako i my wyszlim:-)
bosia28-10-2008 22:04:51   [#24]
nie zapomnijcie wrócić;-)
PawełR28-10-2008 22:05:58   [#25]

korytarze na chodnikach były takie, jak na pocztówkach z Moskwy lub innych radzieckich miast zimą

(od piątej klasy trzeba było korespondować z Tamarami i innymi - ja z z Tamarą z Iwanofrankowska nad Amurem) - pisało się list, wybierało adres, miasto, szkołę i przychodziła odpowiedź - ech :) takie mieliśmy zimy jak w ZSRR...

eny28-10-2008 22:13:41   [#26]
Paweł, a który ty rok wspominasz he?
PawełR28-10-2008 22:16:26   [#27]

1978/1979

tu film

http://www.youtube.com/watch?v=YoUZiCOtMkg

Przedostatni dzień 1978 r. był w Warszawie wyjątkowo – jak na zimową porę roku – ciepły. Jeszcze wieczorem termometry wskazywały +7° C. Zanosiło się na to, że Sylwester i Nowy Rok będą bezmroźne i bezśnieżne.

Mieszkańcy stolicy musieli być więc mocno zdziwieni, kiedy rankiem następnego dnia zauważyli, że za oknami sypie śnieg, a termometry pokazują minus 8° C. Potem było gorzej. Ochładzało się coraz bardziej, wiał silny wiatr od wschodu, intensywnie sypał drobny, pylisty śnieg. Temperatura szybko spadla do minus 25° C.

„Zima stulecia” w 1979 r. – choć nie rekordowo mroźna – miała jednak pewną cechę szczególną. Były nią wyjątkowo obfite opady śniegu. W Warszawie, gdzie śniegu w zimie zazwyczaj bywa niewiele, warstwa białego puchu osiągnęła grubość przynajmniej 70 cm. Dla przywykłych do bardzo lekkich w poprzednich latach zim mieszkańców Polski, taka ilość śniegu, jaka spadła w ostatnim dniu 1978 r. i pierwszych dniach roku następnego, była zjawiskiem niezwykłym. Zima była bardzo śnieżna do marca, a temperatura wielokrotnie spadała do poziomu minus 20° C

W elektrociepłowniach szybko zabrakło węgla.

krasnoludek zadyszek28-10-2008 22:21:40   [#28]
O, nostalgicznie się porobiło - kombatancko tak:)

Pomyśleć, żem przeżyła zimę stulecia nieświadoma tego, jako dziecina dwumiesięczna. Więc nie zaznałam radości z zamknięcia szkoły, za to może to traumatyczne przeżycie u zarania żywota spowodowało, że zimy nie cierpię - a za zimę uważam temperaturę niższą niż 10 na plusie.
AnJa28-10-2008 22:27:49   [#29]
Ty krasnalu nas tu nie epatuj swoja młodością

kiedys lat naszych dożyjesz być może
krasnoludek zadyszek28-10-2008 22:30:00   [#30]
Wątpliwym to, bo też miewam fobię szkolną (żeby wątek umerytorycznić) - na uczniów ostatnio, i na papiry.
eny28-10-2008 22:30:13   [#31]
Żałuj Krasnalu, żeś nie przeżyła tych czasów "to se ne wrati" nawet taka zima z czynem społecznym... ehhh
AnJa28-10-2008 22:32:34   [#32]
się krasnalu pociesz, że z wzajemnościa zapewne - to uczulenie uczniowskie
bosia28-10-2008 22:33:34   [#33]
relacja wzajemnie jednoznaczna;-)
eny28-10-2008 22:34:45   [#34]
No właśnie fobia szkolna dotyczy też nauczycieli (bo dyrektorów nie może;)
bosia28-10-2008 22:35:22   [#35]
dotyczy, dotyczy i może
PawełR28-10-2008 22:46:14   [#36]
30 lecie zimy stulecia :) na przełomie tego roku
Magosia28-10-2008 22:57:03   [#37]

Wrócę do meritum, bo mam problem podobny.

Pierwsza klasa gimnazjum .

Dziewczynka prawie nie chodzi do szkoły ( w klasie VI nie hbylo problemów zauważalnych).

Zrobilismy sporo:

-rozmowy kilkakrotne psychologa z dziewczynką, matką - brak wskazania powodów ( szkoła w porzadku, klasa w porządku, koleżanki  w porządu

-proba namówienia do podjęcia nauki przez decyzję o niepytaniu , dopóki nie nadrobi braków ( byla 2 dni..) 

-konsultacja problemu z poradnią " zalatwienie wizyty",

i dalej - "nie" bo nie..
Co robić - brak realizacji obowiazku szkolnego.

Mama bezradna, ojciec porywczy - nie "rozumie" fanaberii.

Do sądu o wgląd w sytuacje rodzinną????? 
Przecież na siłę sie nie da- nie mam już pomysłów jak pomóc?

Adaa28-10-2008 22:59:45   [#38]

po co zaraz sąd

poradnia i NI

bosia28-10-2008 23:00:00   [#39]
wiem, że jest obowiązek realizacji, ale  w takiej sytuacji sąd może pogorszyć sytuację dziecka
AnJa28-10-2008 23:01:56   [#40]
a gada dzieciak z kimś?
PawełR28-10-2008 23:07:33   [#41]

musi być czynnik, który dziecko irracjonalnie wyolbrzymia i stąd bierze się lęk... trzeba ten czynnik znaleźć, to źródło lęku... chyba że to nie jest fobia... to, co piszesz, że szkoła wporzo, klasa wporzo... to tylko pokazuje, że dziecko nie ma strachu przed szkołą... źróło fobii jest głębsze, trudniej znaleźć (czynnik, który dziecko irracjonalnie wyolbrzymia)

to mogą być pająki w kątach, kościotrup w sali biologicznej, brudne ubikacje... a więc niekoniecznie tematy edukacyjne czy społeczne


post został zmieniony: 28-10-2008 23:09:25
bosia28-10-2008 23:09:24   [#42]

tylko dobrze byłoby, aby ten czynnik szukali (znaleźli) specjaliści

bo krzywdę łatwo zrobic, dobrymi chęciami też

PawełR28-10-2008 23:12:05   [#43]

specjaliści ale z kompetencjami, talentem, a nie tylko kwalifikacjami

my som mimo wszystko specjaliści :) troszkę empatii, serducha... chyba, że sprawa bardzo poważna, wtedy trza się wsłuchać w głos fachowy

Adaa28-10-2008 23:15:15   [#44]

bosia ma rację

jak za wiele działań się dziecku zaaplikuje (nawet dobrochęciowo) dziecko poczuje sie osaczone, co spotęguje problem

 

PawełR28-10-2008 23:19:18   [#45]

no ale jak nie chodzi do szkoły, to jest wolne od fobii?

od dawna głoszę pogląd, że musi nastać kres szkół w obecnej materialnej, programowej i strukturalnej formie

... była sobie kiedyś szkoła perypatetycka

Adaa28-10-2008 23:26:15   [#46]

czytalam kiedys analize przypadku dziecka z fobią - tak oceniono

też szkoła zrobiła wszystko - w kazdym razie tak uważała - na nic

dopiero pediatra odkrył o co chodzi

dziecko było bite i nosilo na sobie ślady tego

balo sie, że na wf, czy wyjeździe na basen, czy u pielegniarki, czy koledzy - odkryja to - owe slady - i to napawało to dziecko straszliwym lekiem przed kompromitację

więc balo sie szkoły

bicia juz mniej sie bało niż tej "odslony" swych problemow

 

PawełR28-10-2008 23:28:28   [#47]
no właśnie... trzeba rozróżnić strach przed szkołą od lęku (fobii) przed szkołą :)
Magosia29-10-2008 08:37:46   [#48]

Ten sąd - to tak w akcie desperacji - mojej , bo nie wiem, jak pomoc.

Też zakładam ,że problem głębszy- ale jak dotrzeć.

Dziewczynak rozmwawia - teoretycznie- to znaczy- mówi, że jest wszystko w porzadku- tylko do szkoly nie chodzi.

Nie wygląda na depresyjne zachowania- ale nie wiem już co zrobić.

Moim zdaniem - tylko specjalista dotrze.

Czekam na opinię z poradni - może NI będzie.  

Też mam wrażenie, że za dużo się dzieje- może to o efekt zajęcia i skupienia uwagi chodzi.

 

bosia29-10-2008 08:45:00   [#49]

myślę Magosiu, że nie chodzi o zajęcie i skupienie uwagi

najlepszym wyjściem w tym momencie to co piszesz-opinia poradni i NI

przy fobii (jeśli taka jest) nie musi być zachowań depresyjnych (bardzo rzadko są)

masia31-10-2008 01:24:07   [#50]

u nas ma dziecko stwierdzoną fobię szkolną  - nauczanie indywidualne w domu - III klasa gimnazjum

w domu funkcjonuje naukowo rewelacyjnie, w szkole cały czas nic ponad dopuszczający

próbowaliśmy, aby chociaż na w-f do szkoły - wywoływało objawy, zakaz od lekarza

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]