Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Uczeń uposledzony w st. umiarkowanym w szkole masowej.
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
mavi04-10-2008 15:53:33   [#01]
Jaki program realizuje uczeń upośledzony w stopniu umiarkowanym będący w szkole masowej?
jolakam04-10-2008 23:36:59   [#02]
Program skonstruowany dla niego w oparciu o podstawę programową dla dzieci z upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym i znacznym.
anmar05-10-2008 14:13:57   [#03]
i oczywiście w parciu o orzeczenie PPP
edyrka06-10-2008 19:22:57   [#04]
No dobrze, a czy nauczyciele prowadzący z nim zajęcia nie powinni byc po oligo?
Karolina06-10-2008 19:24:31   [#05]
nie muszą... w szkole masowej od nauczycieli nie wymaga się kwalifikacji do oligo
Boga06-10-2008 21:27:10   [#06]
Ale bez "oligo" nie skonstruują indywidualnych programów edukacyjno-rewalidacyjnych, nie potrafią pracowac z tym dzieckiem, nie posiadają ani UMIEJĘTNOŚCI, ani kompetencji, czyli nie znają metodyki pracy z uczniem upośledzonym umysłowo.

Tak więc pytanie o to, czy nauczyciele muszą/nie muszą posiadac dyplom ukończenia oligofrenopedagogiki (czy jest tzw.papier) powinno byc sprawą drugorzędną. Przecież tu chodzi o ucznia. Przede wszystkim o niego. Ot, idealiści :))
Karolina06-10-2008 21:33:16   [#07]
Wiesz co, ja będą chcieli to się nauczą i dowiedzą. Z całym szacunkiem ale większość podyplomówek oligo trwających kilka miesięcy wcale tak nie dyplomuje, że niewiadomoco ;) ale papier jest,fakt
edyrka06-10-2008 21:36:25   [#08]
No dobrze, tylko jak rozwiązać prowadzenie zajęć: podręczniki ( nie ma dla tego typu upośledzenia), ocenianie (przecież ocena opisowa), prowadzenie dziennika, a przede wszystkim prowadzenie zajęć dostosowanych do podstawy programowej?
zgredek06-10-2008 21:38:13   [#09]

Ale bez "oligo" nie skonstruują indywidualnych programów edukacyjno-rewalidacyjnych, nie potrafią pracowac z tym dzieckiem, nie posiadają ani UMIEJĘTNOŚCI, ani kompetencji, czyli nie znają metodyki pracy z uczniem upośledzonym umysłowo.

-------

bez oligo: skonstruują, potrafią, posiadają, znają

albo:

bez oligo skonstruują, potrafią, posiądą, poznają

zgredek06-10-2008 21:40:35   [#10]

uczą bez podręczników

oceniają - opisowo nawet lepiej, bo bez "gotowców"

żeby prowadzić dzienniik trzeba "oligo" skończyć?

a co to są zajęcia dostosowane do podstawy programowej, to nie wiem:-(

Karolina06-10-2008 22:03:24   [#11]

tu ja się z zgredkiem zgadzam, tam ona ze mną ;) super

bo w ogóle wszystko na świecie da się ;)

zgredek06-10-2008 22:05:37   [#12]

musi się dać

jak się nie da, to trzeba zrobić tak, żeby się dało

bo nie ma sytuacji bez wyjścia - jak się go nie widzi, to trzeba założyć okulary;-)

Magosia06-10-2008 22:11:10   [#13]

Da się - ale czy jest sens tak na siłę. Nie wiem ..

Mam w tym roku - ucznia z umiarkowanym upośledzeniem- II gimnazjum . Klasa nawet mała - 24 osoby, w tym 3 Czeczenów- chętni ,ale prawie nie znjących języka..

Klasa bardzo zróznicowana- żeby dzieciaki się nie nudzily i rozwijały trzeba bardzo indywidualizować zadania. W tym  Przemek- nie rozumie, nie potrafi, nudzi się - to nie jego wina!!!!! Dwie godziny na rewalidację ale bez specjalisty do tej rewalidacji...

I szkoła specjalna, dowóz za darmo, w klasie 4 osoby, Przemek bylby 5. I 10 godzin tylko dla Przemka na rewalidację. I pracownia garncarstwa, sala do terapii światłowodami - cudeńko.. I inne takie..

Mama się zastanawia.. A mnie szkoda Przemka. W naszej szkole - moim zdaniem - nie rozwinie się , bedzie wegetował. Moja wina? Wina moich nauczycieli? łatwo osądzać..

Karolina06-10-2008 22:19:10   [#14]
Magosia, nikt nie osądza. Mama twoja się zastanawia... ma powody widać. Różnie bywa - daj im czas i rób dalej co możesz.
zgredek06-10-2008 22:22:44   [#15]

Magosiu - daleka jestem od osądzania

ale - pomyśl ile rzeczy niemożliwych, jakby się wydawało, robisz Ty i Twoi nauczyciele?

Magosia06-10-2008 22:34:45   [#16]

:-)

Wiecie - bo to takie trudne- wiem, że powinniśmy, i wiem, że nie potrafimy i gdzieś odpuszczamy..

Ech, życie nikt nie obiecywał, że będzie łatwo ..

Dobranocka:-)

anmar07-10-2008 18:14:36   [#17]
Jednak rewalidację chyba musi prowadzić specjalista.
maeljas07-10-2008 19:30:51   [#18]

A co zrobić, gdy matka nie przyjmuje do wiadomości, że jej dziecko nie jest upośledzone??

Pisałam o tym tutaj:

http://oskko.edu.pl/forum/watek.php?w=33131&pst=1#pst1

 

Dzieciak już 1,5 miesiąca nie chodzi do szkoły ( mama usprawiedliwia nieobecności) - każdy następny opuszczony dzień to kolejna porcja zaległości

 

 

kasia107-10-2008 20:42:36   [#19]
Czy uczeń z orzeczeniem o upośledzeniu w st. umiarkowanym może na wniosek rodzica pisać sprawdzian w klasie 6 na arkuszu dla lekkich? Uczennica dotychczas bez orzeczenia, żeby ukończyć podstawówkę, bo problem, rodzice godzą się na orzeczenie, ale pod warunkiem, że będzie pisała sprawdzian. Da się? I jeszcze jedno. Jeżeli ukończy podstawówkę z tym orzeczeniem, to dyr. rejonowego gimnazjum musi przyjąć? A jak na badaniu kontrolnym wyjdzie lekkie, to co wtedy?
Tera07-10-2008 22:09:29   [#20]

Nie może.

Nie da się.

Do rejonowego musi przyjąć.

 

rzewa07-10-2008 23:16:59   [#21]
jak orzeczenie zmienione zostanie na lekkie, to będzie pisać sprawdzian :-)
Barla13-10-2008 15:58:46   [#22]

Witam wszystkich a szczególnie Karolinę :)

Powiedzcie mi proszę, czy w szkole ogólnodostępnej nauczyciele mają obowiązek tworzyć indywidualny program edukacyjny dla ucznia z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym? Jaka jest pp?

W podstawie programowej dla up. um. w st. umiarkowanym stoi, że "Edukacja uczniów z upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym lub znacznym opiera się na indywidualnych programach edukacyjnych, opracowanych przez nauczycieli i specjalistów pracujących z uczniami na podstawie odrębnych przepisów"

Odrębne przepisy odnoszą się do dwóch rozporzadzeń o organizowaniu kształcenia specjalnego w: 1) szkole specjalnej 2) w szkole ogólnodostępnej, szkole integracyjnej.

Z ww. przepisów wynika, że w szkole ogólnodostęnej nie tworzy się IPE.

W takim razie IPE obowiązuje w ogólnodostęnej dla dziecka z up. um. czy nie?

 

 

Karolina13-10-2008 20:15:40   [#23]

Basia i ja witam, nie odpowiem na pytanie ale chciałam pozdrowić ;)

 

 

poziombka14-10-2008 09:19:11   [#24]
Moim zdaniem zwykła uczciwość wymaga stworzenia IPE. Pamiętajcie, że intencją ustawodawcy było zagwarantowanie dzieciom z upośledzeniem lekkim możliwości kształcenia w szkołach masowych. Dziecko z umiarkowanym powinno trafić do specjalistycznej placówki (wiem, wiem -są tu zwolennicy i przeciwnicy), głównie z powodu całkiem innej podstawy programowej. Skoro jednak dziecko nadal jest w masowej szkole, i jak rozumiem nie jest to szkoła integracyjna, to nie wyobrażam sobie, jak nauczyciel pracuje z dzieckiem nie przeprowadzając najpierw diagnozy, a potem nie mając zaplanowanych długofalowych celów do osiągnięcia z różnych sferach.
Co taki uczeń ma robić np. na informatyce, języku obcym (!!!!) czy chemii, jeśli nauczyciel wcześniej nie usiądzie i nie stworzy uczciwego programu pracy, gdzie założy sobie, co by chciał żeby dziecko osiągnęło, biorąc pod uwagę jego możliwości i potrzeby?
Ja sobie tego nie wyobrażam...
Barla14-10-2008 09:54:44   [#25]
Ja też tak to sobie wyobrażam. Jednak gdy przekładam moją wyobraźnię na oczekiwania to coraz częściej spotykam się z pytaniem "A gdzie to jest napisane, że nauczyciel w szkole ogólnodostępnej musi opracować IPE dla ucz. up. w st. um?"
rzewa14-10-2008 10:05:26   [#26]
wystarczy, że mu dyrek poleci i... musi :-)
poziombka14-10-2008 10:49:44   [#27]
Barla pisze: " Jednak gdy przekładam moją wyobraźnię na oczekiwania to coraz częściej spotykam się z pytaniem "A gdzie to jest napisane, że nauczyciel w szkole ogólnodostępnej musi opracować IPE dla ucz. up. w st. um?"

No faktycznie! Myślę, że jeśli ktoś zadaje pytanie w taki sposób, to mamy od razu odpowiedź, dlaczego uczeń z umiarkowanym upośledzeniem nie powinien trafić do szkoły masowej....
Gośka3914-10-2008 22:04:06   [#28]
Wiem, że jest trudno przekonać rodziców, ale dziecko z upośledzeniem w stopniu umiarkowanym i znacznym powinno być w szkole specjalnej dla jego dobra. Znam wiele takich dzieci i wspaniałe ośrodki szkolno-wychowawcze. W szkole masowej, jak realizować podstawę programową, która jest zupełnie inna dla tych dzieci, na matematyce, języku polskim? Uważam, że jest to nie możliwe. Mam uczennice, która miała najpierw upośledzenie w stopniu lekkim i była u mnie, upośledzenie jednak się pogłębiło do umiarkowanego. Przekonałam mamę zgodnie z orzeczeniem poradni o umieszczeniu w takim ośrodku. Mama szczęśliwa i dziecko też.
dorota2109-03-2009 17:45:39   [#29]

A co z dzieckim, którem musi daleko dojeżdżać? Szkoła specjalna nie wchodzi w grę.

Jak prowadzić dziennik dla takiego ucznia. Czy musi być oddzielny. Ma on przecież inny plan lekcji. 5 plastyk, 5 technik, 4 muzyki itp.

poziombka10-03-2009 11:23:24   [#30]
W naszej szkole są dzieci dojeżdżające z sąsiednich powiatów, 40 km odległości. Kwestia dogadania się z gminami i dobrej organizacji.
Jesli się nie da, to oczywiście dziennik osobny....
Ale jak to prowadzić....pojęcia nie mam
Karolina10-03-2009 12:09:03   [#31]

Mam nadzieję, że nikt takiego czegoś nie uzna za fajne i normalne - 80 km dziennie w aucie - to się przekłada na parę godzin. U nas jest też taki ośrodek - tacy uczniowie trafiają na 9.00 od 12.00 juz odjeżdzaja bo kierowca też kończy o 15.00

Pewnie, że czasem się nie da inaczej, że rodzice tak wolą, że innych opcji nie ma - ale na Boga, przestańmy mówić, że dowożenie ucznia codziennie 40 km jest normalne.

Strasznie głupie i tyle.

poziombka10-03-2009 12:41:43   [#32]
Czyli lepiej "przechowywać" dziecko w nieprzygotowanej do tego szkole masowej? Cała klasa ma chemię, a dziecko z umiarkowanym sobie koloruje...piątą godzine tego dnia...Super!
Karolina10-03-2009 12:52:52   [#33]

poziombko - tak nie napisałam -  życze powodzenia z powodu dobrego samopoczucia z tego co jest.

ty potrafisz sobie wyobrazić tylko A lub B - ja jeszcze C.

 

poziombka10-03-2009 13:00:38   [#34]
Każdy ma konkretne doświadczenia i poglądy - czy to znaczy, że trzeba być nieuprzejmym?
Karolina10-03-2009 13:09:10   [#35]

poziombko - to Twoje subiektywne odczucie, natomiast moje jest takie, że Twoja wypowiedź była ironiczna.

Jeśli Twoje "konkretne doświadczenie i poglądy" są pozytywne co do dowozu - ponownie gratuluję.

poziombka10-03-2009 13:37:57   [#36]
Oj, uciekam z tego wątku. Dyskusja absolutnie nie jest merytoryczna, a na takie personalne uwagi szkoda czasu.
Karolina10-03-2009 13:55:22   [#37]
absolutnie tym razem się z Tobą zgadzam ;)
EPokojowa12-03-2009 23:06:00   [#38]
Dziecko z upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym uczęszczające do masowej szkoły podstawowej uczestniczy we wszystkich lekcjach.

Jakie w takim razie otrzymuje świadectwo:

MENiS-I/3/2 - dla uczniów klas IV i V szkoły podstawowej dla dzieci i młodzieży

czy?

MENiS-I/5/2 - dla uczniów z upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym lub
znacznym, uczęszczających do klas IV i V szkoły podstawowej
EPokojowa12-03-2009 23:47:58   [#39]
Mam jeszcze jedno pytanie.

Od września mam w szkole podstawowej - 3 klasa - dziecko z upośledzeniem w stopniu umiarkowanym. Dziecko ma nauczanie indywidualne. Zajęcia prowadzi nauczyciel mający kwalifikacje do nauczania zintegrowanego (bez oligofrenopedagogiki)
ale za to jest wspaniałym praktykiem.
Rodzice są zadowoleni, dziecko bardzo się przywiązało do nauczyciela.

Co mamy zrobić w 4 klasie, czy nauczyciel po nauczaniu zintegrowanym może nadal prowadzić zajęcia nauczania indywidualnego z tym dzieckiem????

Jeżeli tak, to jaka podstawa prawna?
rzewa13-03-2009 06:59:26   [#40]
MENiS-I/5/2

może - w przypadku dziecka z takim upośledzeniem realizuje się inną pp (bardziej zintegrowaną niż przedmiotową) i ona nie wymaga różnych n-li, i pewnie ten n-l w Twojej szkole jest najbardziej właściwy do tego zadania
poziombka13-03-2009 12:58:57   [#41]
Witam!
Co do świadectwa, to oczywiście ENiS-I/5/2 - dla uczniów z upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym lub znacznym, uczęszczających do klas IV i V szkoły podstawowej.
Jeśli chodzi o kwalifikacje....dziecko ma orzeczenie, jak rozumiem, wiec skoro jest to upośledzenie w stopniu umiarkowanym, to powinien pracowac z nim nauczyciel - specjalista.
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ z dnia 18 września 2008 r.w sprawie sposobu i trybu organizowania indywidualnego obowiązkowego rocznego przygotowania przedszkolnego i indywidualnego nauczania dzieci i młodzieŜy (Dz. U. z dnia 1 października 2008 r.)
§ 2. Dyrektor przedszkola lub szkoły, zwany dalej "dyrektorem",
organizuje indywidualne przygotowanie przedszkolne lub indywidualne
nauczanie w sposób zapewniający wykonanie określonych w orzeczeniu
zaleceń dotyczących warunków realizacji potrzeb edukacyjnych dziecka
oraz form pomocy psychologiczno-pedagogicznej

A nowe rozporządzenie o kwalifikacjach jest tutaj:
http://bip.men.gov.pl/akty_projekty/projekt_rozporzadzenia_20090203.pdf

Jeszcze jedno: prawdopodobnie nauczyciel, o którym mowa, świetnie by sobie poradził na II etapie edukacyjnym, ale ..... Albo ma ukończone 5 - letnie studia magisterskie z oligo (a ten konkretny nie ma), albo musi mieć ukończoną podyplomówkę z oligo. Tak jest w szkołach specjalnych i nie sądzę, aby w masowych szkołach, organizujących indywidualne nauczanie mogło być inaczej.
EPokojowa13-03-2009 19:00:50   [#42]
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
Rozumiem przepisy, ale tak sobie gdybam, że skoro w sytuacji kiedy rodzice dziecka z upośledzeniem w stopniu umiarkowanym nie zgadzają się na szkołę specjalną, dziecko uczęszcza na wszystkie lekcje do szkoły masowej i uczą go nauczyciele bez przygotowania z oligo, to w przypadku nauczania indywidualnego mógłby być też nauczyciel bez kwalifikacji do oligo.

Bo jak to Zgredek trafnie stwierdził:
"bez oligo skonstruują, potrafią, posiądą, poznają"

A szkoda mi dzieciaka, bardzo przywiązał się do nauczyciela, tęskni za nim podczas dłuższych przerw, rodzice widzą postępy i nie chcieliby zmiany od 4 klasy.
No ale cóż, przepisy to przepisy.

Namawiałam nauczycielke na oligo, ale ona już ma dosyć wyjazdów. (skończyła 2 podyplomówki).

Zresztą z tymi kwalifikacjami, to jak w kalejdoskopie.
Jeszcze wczoraj do pracy w świetlicy musiały być kwalifikacje, dziś już każdy nauczyciel może tam pracować.
Dziewczyny po przedszkolnym musiały kończyć nauczanie początkowe lub odwrotnie a teraz wsio ryba i z dnia na dzień kwalifikacje są a człowieka diabli biorą, bo dziewczyny mogłyby pokończyć np oligo. Było by to z korzyścią dla szkoły, uczniów i nauczycieli.
No dobra, pogadałam sobie, ale jakoś mi nie ulżyło:-))
Karolina13-03-2009 19:05:20   [#43]

xelek - jeśli to jest szkoła masowa absolutnie nie musi mieć dodatkowych kwalifikacji!!!!

z tego co piszesz absolutnie ten nauczyciel powinien uczyć dalej, tym bardziej, że nie papier się liczy a podejście, chęć i zaangażowanie

jako dyrektor  - masz prawo tak zdecydować i naprawdę nie ugnij się błagam bo stracę wiarę w ludzi ;)

jeśli masz pieniązki a ten nauczyciel wolny czas, niech zacznie te podyplomowkę - bułka z masłem - nic się nowego nie nauczy i tak, on sam w sobie jest świetny, sam się pewnie dokształca - ale papier będzie i twoje zmartwienia pójdą na bok - choć wg mnie są nieuzasadnione

strusia13-03-2009 21:44:02   [#44]
"No dobrze, tylko jak rozwiązać prowadzenie zajęć: podręczniki ( nie ma dla tego typu upośledzenia), ocenianie (przecież ocena opisowa), prowadzenie dziennika, a przede wszystkim prowadzenie zajęć dostosowanych do podstawy programowej?"
ja w kwestii tego dziennika...Jesli dziecko z uposledzeniem umiarkowanym uczęszcza do szkoły masowej to jaki dla niego dziennik zakładamy?
rzewa13-03-2009 22:23:58   [#45]
może być zeszyt w kratkę, w którym nauczyciel zanotuje to co potrzeba

:-))
bekas12-07-2009 16:40:05   [#46]

Pomóżcie rozwiać wątpliwości.

Zawsze sprawa była w miarę prosta - przy diagnozie up. um. w stopniu umiarkowanym wskazywałam na tzw. "szkołę życia" jako optymalne miejsce realizacji potrzeb edukacyjnych dziecka (no chyba że dziecko realizowało nauczanie indywidualne). A teraz mam zgryza (z perspektywy pracownika poradni). Dziewczynka - poznawczo upośledzona w stopniu umiarkowanym, ale dobra społecznie. Klasy I-III realizowała w klasie integracyjnej, ucząc się programem S dla dzieci z up. lekkim. 

Nie wyobrażam sobie zabrania jej z klasy integracyjnej. Chciałabym aby uczyłą się w niej nadal, ale realizując program "szkoły życia" . Rozumiem, że lekcje dla niej to będzie tureckie kazanie, a właściwie będzie pracowała na swoich kartach pracy. Wiem że będize nadal miała intensywne wsparcie terapeutyczne. Potrzebuję się upewnić czy dyrektor szkoły może się nie zgodzić lub np. wykluczyć ją z jakichś lekcji z uwagi na "różnice programowe"? 


post został zmieniony: 12-07-2009 16:40:48
Karolina12-07-2009 17:11:58   [#47]

Teoretycznie nie może wyrzucić ucznia ze szkoły jeśli jest to jej szkoła rejonowa. Praktycznie to jednak haczyk - orzeczenie z wskazaniem miejsca realizacji w szkole życia (nie wiem gdzie w tym powiecie, mieście istnieją takie oddziały) to atut do przekonywania rodziców, że lepiej będzie jej w innym miejscu. Zrobiłaś więc krecią przysługę a jeśli sama masz wątpliwosci, trzeba było napisać, iż ze wzgledu na prawidłowy rozwoj społeczny wskazane jest realizowanie obowiązku szkolnego w w/w szkole.

Straszna krzywda stanie się dla tego dziecka, jeśli jednak zmieni placowkę.

To trwa ciąglę, pocieszeniem jest fakt, że sama masz obawy, oby nie za późno ...

bekas12-07-2009 18:25:57   [#48]

Karolino, mam wrażenie że przefiltorwałaś moją wiadomość i wyciągnęłaś wnioski jakie ci pasują. Ale zakładam, że to ja nie byłam precyzyjna.

Niczego nie wskazałam. Jestem w trakcie rozważania różnych za i przeciw, po diagnozie, ale przed spotkaniem z rodzicami, na którym dopiero podejmiemy ostateczną decyzję.

Napisłam, że chciałabym aby uczyła się nadal w klasie integracyjnej, ale realizując program "szkoły życia" bo o takim rozwiązaniu i zaleceniu w orzeczeniu myślę.

Moje pytanie dotyczy tego, co z takiej treści orzeczeniem może zrobić dyrektor/szkoła.  

Karolina12-07-2009 20:38:06   [#49]

Jedyne co niechący źle zinterpretowałam, to fakt, że jeszcze tego orzeczenia nie wystawiłaś a jesteś na etapie przemyśleń nad nim. Reszta się zgadza, jeśli zasugrujesz szkołę życia dyrektor ma drogę wolną. Przepisy są po stronie rodziców i to oni wybierają szkołe i placówkę jednak wiadomo od zawsze, że są tak nakierowani, że robią przeważnie tak jak pasuje polityka danej miejscowości.

Poza tym "dla dobra dziecka" często lepiej wie poradnia, wladze i dyrektor szkoły... często szkoły integracyjne mają w statutach już wpisane jakie niepełnosprawności przyjmują więc może się okazać, że droga zamknięta. Chyba, że to szkoła rejonowa dla tej dziewczynki.

To nie są wnioski jakie mi pasują kochana, taka jest polska rzeczywistość.

bekas12-07-2009 23:08:03   [#50]

No i chyba jednak nie warto pisać na skróty (to uwaga do siebie :)).

Dokument, który ewentualnie uzyska to orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego z uwagi na  upośledzenie umysłowe w stopniu umiarkowanym z zaleceniem realizacji w klasie integracyjnej, dotychczasowej dla uściślenia. 

A dzięki za przypomnienie o znaczeniu statutu szkoły - na wszelki wypadek sprawdzę.  

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]