Aż tak ostro ?

Wynika mi z tego, że do każdego nauczyciela, który ma godziny bez kwalifikacji potrzebna jest zgoda kuratora.

Rozumię też, że prośbę o zgodę należy dobrze umotywować. Czy tak ?

Wracam do tego bo nawaliłam i nie wiem jak to wyprostować i czy wogóle jest szansa na wyprostawanie.

Podpisałam umowę z nauczycielem mgr filologii polskiej,logopeda i neurologopeda na nauczanie indywidualne dziecka z uposledzeniem umiarkowanym.Sytuacja jest skomplikowana.Dziecko uczęszcza na zajęcie do ośrodka specjalnego i matce wyrażnie zależało na tym aby ktoś z tego ośrodka miał zajęcia z tym dzieckiem.Dziecko dobrze zna tę nauczycielkę i ona też je zna.Mając na uwadze dobro tegoż nie poprosiwszy o zgodę KO podpisałam umowę i teraz jestem z tego powodu cała nieszczęśliwa,bo wiem że tak zrobic nie powinnam.Jak to odkręcić?

Dziecko w klasie 2 giej SP.

ja trochę nie rozumiem - skoro ono jest w osrodku, czemu u Ciebie realizuje obowiązek szkolny?

niech tam realizuje obowiązek szkolny, a ty umowę rozwiąż za porozumieniem stron, bo jak rozumiem, nauczycielka dostanie te godziny od tego osrodka?

asiu bo to jest przedszkole do którego mama dziecka wozi je codziennie 60 km w jedną stronę.Dzieko ma już realizować obowiązek szkolny.Też się nad tym zastanawiałam czy nie zaliczyc tej nauki w tym przedszkolu jako realizacje obowiązku szkolnego,ale tak się chyba nie da.

Andrzeju może i moje KO popatrzyłoby na to pozytywnie,ale ja temu KO nie dałam szansy nie poprosiłam o zgodę,czy moge dopiero teraz?

tara, to jest generalnie dośc nietypowe

jak zamierzasz nadzorowac realizację NI odbywającego się 60 kilometrów od Ciebie?

asiu to jest bardzo nietypowe,ale czy mając na uwadze dobro dzicka nie powinnam tak zrobić?będę nadzorować,wszak do Wrocławia nie jest tak daleko a przecież na hospitację do nauczycieli nie chodzę też częściej niż raz do roku.

Dostosowanie wymagań przeczytam,potem systematycznie będę sparwdzać zapisy w dzienniku lekcyjnym,poza tym chcę zobaczyć co potrafi dziecko na wejściu i pod koniec roku szkolnego.

Wiem też że nauczanie indywidualne powino odbywać się w domu dziecka,ale jak chłopiec był w przedszkolu jako sześciolatek to było tak samo i nasze KO nie miało nic przeciwko.

W zeszłym roku uczyła go moja nauczycielka ale mówi że nie dawała rady choć jest po oligofreno.

Tera - nie będziesz nadzorować zajęć odbywających się 60 kilometrów od szkoły, nawet dzienników nie bedziesz widziała.

I wcale nie chcodzi o to, że to NI powinno odbywac sie w domu...

Dużo lepiej byłoby gdyby to NI było realizowane we Wrocławiu przez jakąs tamtejszą szkołę.

Moim zdaniem będziesz miała z tym problem.

asiu czyli co poprosić matkę żeby spróbowała zapisać dziecko do szkoły we Wrocławiu.

Wiesz może ja jestem za mało stanowcza, może powinnam sprawę tak postawić aby matka 3 razy w tygodniu woziła małego na zajęcia do Wrocławia na póżniejsze godziny a nauczanie indywidualne jednak prowadzić tu na miejscu.Z tym że widzisz Mały prawie nie mówi,i tak juz przez ten rok nauczył się sygnalizować potrzeby,poznaje kolory nauczył się niektórych wyrazów,jest bardziej samodzielny.Na dodatek ma jeszcze padaczkę lekooporną która teraz się podobno nasiliła.Szkoda mi tego dziecka.Ale jak to mówiła ewa kto ma miękkie serce ten musi mieć twardy t.....Może rzeczywiście podkładam się i działam niezgodnie z przepisami?

Widzę jak dużo rodzice robią dla małego i chciałam im pomóc.Mają dziewczynkę u mnie w szkole ,bliżniaczkę.Ona jest zdrowa.

żeby nie skrzywdzić dziecka, ale i zachowac rozsądek naprawdę proponuję, żeby dziecko realizowało obowiązek szkolny w szkole blisko tego ośrodka (oczywiście, nie jest to proste, bo żadna szkoła nie przyjmie dziecka spoza obwodu, któremu musiałaby płacić za NI), lub znaleźć specjalistę na miejscu, który po prostu poprowadzi NI  (w ośrodku i tak przeciez to dziecko zajęcia ma)

Nie wiem, co Ci radzić, naprawdę - bo tu jest bardzo duzo uwarunkowań...

Jednak wiem, że tak jak wymysliliscie jest zupełnie nie do przyjęcia...

no tak, ale 60 kilometrów jedno od drugiego?

Gosiu nie pamiętam teraz,mam ich pieczątkę w szkole.A czy to ma znaczenie kto to przedszkole prowadzi?

Czy uważasz że jest jakaś rada na to co nagmatwałam?

OK

ja bym tak nie zrobiła

ale dopuszczam mozliwość, że ktos jednak tak:)

przestaję mieć pewność, że bym tak nie zrobiła

;))

Masz rację najlepiej żyć w nieświadomości Andrzeju.Już nic na ten temat.Do Gośki napisze sobie na priva.

Akurat w tym temacie o którym piszesz nic złego się nie dzieje.Chyba;-)