Forum OSKKO - wątek

TEMAT: [stary temat] stanowisko - egzamin gimnazjalny
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ][ 5 ][ 6 ]
fredi30-04-2008 23:29:00   [#201]
W imieniu Zarządu Głównego SNaP

Maria Gudro
wiceprzewodnicząca

a przewodniczący chory, czy ma inne zdanie ?
Małgoś30-04-2008 23:29:42   [#202]

ja bym ekspresowo wałkowała lektury licealne

zwłaszcza żeromszczyznę ;-)

PS. dot. #Bosi o maturach


post został zmieniony: 30-04-2008 23:30:37
jerzyk30-04-2008 23:30:40   [#203]
no skoro "złe kody wydrukowali" , to pewnie na Ciebie będzie ;-)
fredi30-04-2008 23:31:20   [#204]
i tym wałkiem kiedy chciała swego męża krasnoludka wałkowała
bosia30-04-2008 23:33:35   [#205]

wymienili w całej oke-dwa województwa

zapomnieli kodu szkoły

a jak pytałam, to powiedzieli, że w tym roku takie mają byc

ciekawa jestem jaki numer bedzie na maturach jeszcze

jatoja30-04-2008 23:37:20   [#206]
Gloria victis...się przyda i jakoś tak na temat
fredi01-05-2008 00:02:38   [#207]
Briefing Pana Zbigniewa Marciniaka, Podsekretarza Stanu w MEN, w sprawie egzaminu gimnazjalnego
Tegoroczny egzamin gimnazjalny nie zostanie powtórzony. Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej, Pan Profesor Zbigniew Marciniak poinformował, że sprawdzian wiedzy gimnazjalistów został przeprowadzony zgodnie z obowiązującym prawem, dlatego brak jest podstaw do jego unieważnienia w całości lub w części. W tej sytuacji niemal pół miliona uczniów może w spokoju oczekiwać na wyniki tego egzaminu gimnazjalnego, które zostaną ogłoszone 12 czerwca.
Małgoś01-05-2008 00:02:49   [#208]

409 dolnośląskich gimnazjalistów bez powtórki

Ewa Michalska 2008-04-30, ostatnia aktualizacja 2008-04-30 15:58

MEN zdecydowało: Nie będzie powtórki części humanistycznej egzaminu. Dla 409 uczniów 16 dolnośląskich gimnazjów, którzy nie umieli rozwiązać najwyżej punktowanego zadania na egzaminie, bo nie przerobili w szkole lektury, oznacza to, że nieodwracalnie stracili niemal jedną trzecią punktów i pogrzebali szanse na dostanie się do renomowanego liceum

Zobacz powiekszenie
Fot. Maciej Swierczynski / AG
Problem z egzaminem gimnazjalnym ma 409 uczniów na Dolnym Śląsku
ZOBACZ TAKŻE
23 kwietnia gimnazjaliści pisali test humanistyczny. Jedno z zadań polegało na napisaniu charakterystyki wybranego bohatera "Syzyfowych prac" Stefana Żeromskiego albo "Kamieni na szaniec" Aleksandra Kamińskiego. Na to pytanie nie odpowiedziało 409 uczniów z 16 dolnośląskich gimnazjów. Poloniści nie zdążyli o omówić z trzecioklasistami tych lektur, bo zaplanowali ich przerobienie na maj i czerwiec.

Za cały test można dostać maksymalnie 50 punktów. Nie pisząc charakterystyki, trzecioklasiści stracili 16 punktów. W praktyce oznacza to, że jeśli wybiorą renomowaną szkołę ponadgimnazjalną, mogą się do niej nie dostać, bo przyjęcie zależy od wyniku egzaminu.

Według danych MEN do podobnych zaniedbań doszło w co setnym polskim gimnazjum, a problem dotyczy mniej niż tysiąca uczniów. - Skala tych zaniedbań jest niewielka - mówił Zbigniew Marciniak, wiceminister edukacji. - Test został przeprowadzony prawidłowo i nie ma podstaw do powtórzenia egzaminu.

Poszkodowanymi uczniami zajmą się kuratoria, które mają pilotować proces rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych. Janina Jakubowska, rzeczniczka Dolnośląskiego Kuratorium Oświaty: - Będziemy na bieżąco informować rodziców i uczniów o wolnych miejscach w szkołach. Nie możemy jednak zmusić dyrektorów do przyjęcia gimnazjalisty, jeśli będzie miał niewystarczającą liczbę, bo to jest niezgodne z prawem.

Kuratorium nie będzie wyciągać konsekwencji w stosunku do nauczycieli, którzy nie przerobili materiału z uczniami. - To leży w kompetencjach dyrektorów szkół - tłumaczy Jakubowska. - Co pięć lat oceniamy pracę dyrektorów i wtedy bierzemy pod uwagę również błędy, które popełnili.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
fredi01-05-2008 06:17:25   [#209]
pół miliona uczniów może w spokoju oczekiwać na wyniki tego egzaminu gimnazjalnego, które zostaną ogłoszone 12 czerwca.
Gaba01-05-2008 06:40:48   [#210]

Kuratorium nie będzie wyciągać konsekwencji w stosunku do nauczycieli, którzy nie przerobili materiału z uczniami. - To leży w kompetencjach dyrektorów szkół - tłumaczy Jakubowska. - Co pięć lat oceniamy pracę dyrektorów i wtedy bierzemy pod uwagę również błędy, które popełnili.

Proszę wskazać błędy, które popełnił dyrektor, którego nauczyciel nie omówil lektury - jak rozumiem 1 kwietnia winien sprawdzac pełną realizację wszystkich programów nauczania. 

 

- nie ma takiej mozliwości, nie ma takich narzędzi, nikt tego nie robi, nie jest to ten czas.

Uprzejmie Panią i innych Państwa informuję, że Państwo dowiedziliście się jedynie o częsci tych przypadków - od dyrektorów, którzy mieli odwage cywilną.

beera01-05-2008 08:09:22   [#211]

Uprzejmie Panią i innych Państwa informuję, że Państwo dowiedziliście się jedynie o częsci tych przypadków - od dyrektorów, którzy mieli odwage cywilną.

na pewno

beera01-05-2008 08:53:01   [#212]

Rozczarowująca decyzja ministerstwa
Piotr Pacewicz2 008-04-30, ostatnia aktualizacja 2008-04-30 17:59
 
Stanowisko MEN rozczarowuje. Ministerstwo się usztywniło i głównie dowodzi, że z zadaniem nr 32 było wszystko w porządku, bo obie lektury mieściły się w tzw. podstawie programowej, a więc były obowiązkowe. To wszyscy wiemy

Rzecz w tym, że tzw. standardy egzaminacyjne definiujące z czego będzie test, opisywały umiejętności, a nie szczegółową wiedzę np. z lektur. Ministerstwo wiąże te standardy z podstawą programową i przywołuje zapis w ustawie oświatowej, ale tam też mowa, że standardy powinny uwzględniać treści z podstawy programowej. Powinny, ale nie uwzględniały.

Ponadto w całej historii tego egzaminu nigdy jeszcze nie było zadania pisemnego sprawdzającego wiedzę np. z lektur. Wszystkim się wydawało, że nie był to przypadek, lecz wyraz zaleceń opisanych w owych standardach.

MEN przede wszystkim broni sam siebie. Podkreślając, że przepisy są jednoznaczne zniechęca jednak dyrektorów do donoszenia na własne szkoły, że lektur nie przerobiły. MEN najwyraźniej wierzy w to, że takie rzeczy miały miejsce tylko w kilkudziesięciu szkołach. Ja w to nie wierzę, ale po komunikacie MEN kolejne szkoły się raczej nie zgłoszą, więc wyjdzie na to, że władza ma rację, jak zawsze.

Zwłaszcza, ze MEN nie ujawniło w jaki sposób będzie pomagać pokrzywdzonym uczniom podczas rekrutacji. Albo nie ma pomysłu jak to zrobić, albo boi się poddać swój pomysł pod ocenę opinii publicznej (co rozumiem, bo dobrego wyjścia z sytuacji nie ma).

Wolałbym bardziej wyrozumiałe podejście w duchu pierwszych oświadczeń MEN. Ministerstwo mogło przecież zgodzić się, że przepisy nie były dostatecznie jasne. A to powinno działać na korzyść "oskarżonych". Można chyba zrozumieć nauczycieli i ich uczniów, że na ten egzamin akurat lektur nie powtarzali?

Gdyby ministerstwo tak uznało, mogłoby naprawdę zadbać, by dotrzeć do wszystkich poszkodowanych, np. apelując, by rodzice zgłaszali się bezpośrednio do kuratorów.

A tak MEN stanęło w pół drogi, co oznacza niestety - na bezdrożu.


Źródło: Gazeta Wyborcza

Marek Pleśniar01-05-2008 08:54:20   [#213]

dzisiaj każda decyzja MEN będzie niesatysfakcjonująca

nie da się wybrnąć z tego dobrze

 

pierwsza udana decyzja zaskutkuje za rok

beera01-05-2008 08:58:58   [#214]

wiesz, mniej mi chodzi o decyzje

bardziej o postawę

Małgoś01-05-2008 09:31:27   [#215]

dlaczego czekać aż rok na ocenę decyzji MEN?

kogo satysfakcjonuje ta decyzja?

chyba jedynie autorów zadania 32...

Gaba01-05-2008 10:20:22   [#216]

A ja mam wir mysli w głowie. Przymus podstawy programowej jest dla mnie święty - nie dyskutuje się z prawem. Nie zrobiłabym tak ja się u mnie w szkole podziało. W 3 klasach po jednje lekturze, w jednej nauczycielka przez chorobę nie zdązyła ani jednej... - niesmak, irytacja, dyrektorka polonistka... ja bym tak jako nauczycielka nie zrobiła. zbyt duża odpowiedzialność...

Dzieci... wstyd... - przynałam sie urzędnikom z kuratorium, bo nie umiem kłamać.

Nauczycielka porządna, ma olimpijczyków... ostra, wymagająca, świetnie uczy... - bardzo ją szanuję na niwie zawodowej, nagradzam.


A egzamin znowu o tydzień wczesniej... - do końca zajęć szkolnych 40 lekcji polskiego, co stanowi 25 procent wszystkich zajęć - marzec, kwiecien powtórki... program mówi swoje, powstawał w okresie, gdy o egzaminie niewiele było wiadomo...

znam ten program jak własną kieszeń, bo moj własny i wiem, że powinna lektury omówic najpóźniej do lutego, dałam też dodatkową lekcję polskiego... - targają mną złe emocje, jest mi przykro, czuję się nieskuteczna. Czemu tak zrobiła?

Dzieci z feralnej klasy - nie napisało tylko (tak twierdzą) jedno, zadne nie chce powtórki, wszystkie zadowolone z egzaminu - pani kazała przeczytać, przeczytaliśmy, dała nam instrukcje do lektury... - zadanie było błahe...  przy naszej pani możemy pisac wszystko...

Czemu stac tylko mnie na cywilną odwagę powiedzenia: moglismy lepiej to zrobić, dlaczego ktos usiłuje zwalic na drugiego odpowiedzialność?

Egzamin powinien byc w terminach umozliwiających sie dobre przygotowanie.

Marek Pleśniar01-05-2008 11:22:56   [#217]

jakoś w zeszłych latach był w lepszym terminie?

;-)

Gaba01-05-2008 11:54:09   [#218]

w tamtym roku tydzien później, a na samym początku był w maju - ale afera z nową maturą i próby drobienia rzeczywistości do nieprzygotowania nowej matury przez CKe zepchnęły egzamin gimnazjalny na kwiecień.

 

mozna zobaczyc nasze wątki dyskusyjne jeszcze z eduseeka

grażka02-05-2008 08:41:28   [#219]

Zadanie nr 32 rozwiążą kuratorzy

Renata Czeladko, ma.go, pek, tom, zal 02-05-2008, ostatnia aktualizacja 02-05-2008 00:24

Szefowie kuratoriów mają zadbać, by poszkodowani na teście uczniowie dostali się do liceów

źródło: Rzeczpospolita

W śląskim kuratorium już w środę rozdzwoniły się telefony od rodziców gimnazjalistów z pytaniami, do kogo mają się zgłosić, by ich dzieci miały zapewnione miejsce w liceum. Urzędnicy nie wiedzieli, co mają odpowiadać. Bo do kuratorów nie dotarła decyzja Ministerstwa Edukacji, że to oni mają rozwiązać problem zadania nr 32 z testu humanistycznego dla gimnazjalistów.

Polecono w nim napisać charakterystykę bohatera „Syzyfowych prac” Żeromskiego lub „Kamieni na szaniec” Kamińskiego. W niektórych szkołach nauczyciele nie omówili tych lektur. Uczniowie stracili szansę na 16 punktów. A każdy punkt decyduje o dostaniu się do liceum.

W środę wiceminister Zbigniew Marciniak ogłosił: – Sprawę przyjęcia do szkoły każdego ucznia będą indywidualnie pilotować kuratorzy. Zaczną od rozmów z rodzicami, uczniami i szkołami, do których chcą się dostać.

Wiceminister zaznaczył, że nie ma podstaw, by test powtarzać w całości lub w części, gdyż został przeprowadzony prawidłowo. Rozważenie powtórki proponował rzecznik praw obywatelskich. – Nie wiem, czy to jest najlepsze rozwiązanie. Jednak propozycja ministerstwa też nie jest wyjściem z sytuacji, tylko przerzuceniem problemu na kuratorów – mówi dr Janusz Kochanowski. – Wątpię, czy to dobra decyzja. Załatwianie indywidualnie spraw oznacza, że w różnych miejscach kraju sprawa przyjęcia do szkoły będzie różnie rozstrzygnięta. To może naruszyć zasadę równości i doprowadzić do nowego zamieszania.

Sprawę przyjęcia do szkoły każdego ucznia będą indywidualnie pilotować kuratorzy prof. Zbigniew Marciniak wiceminister edukacji

Kuratorzy są zaskoczeni tym, czego oczekuje od nich ministerstwo. – Na spotkaniu z nami zapowiadano, że problem zostanie rozwiązany na szczeblu ministerialnym – mówi kurator podlaski Jerzy Kiszkiel.

– Nie mamy prawa nakazać dyrektorowi przyjąć dziecka do szkoły. Jedyne, co możemy, to wskazywać wolne miejsca – dodaje Janina Jakubowska z kuratorium dolnośląskiego.

Wiesława Zewald, p.o. kuratora łódzkiego, zamierza rozmawiać z dyrektorami szkół, by uczniowie, którym zabraknie punktów przez pechowe zadanie, zostali przyjęci nadprogramowo.

Maciej Osuch, społeczny rzecznik praw ucznia, ostrzega: – MEN namawia do łamania prawa, bo w rozporządzeniu mówiącym o sposobie przyjmowania uczniów do szkół nie ma mowy o „pilotowaniu” naboru przez kuratorów. Trzeba znaleźć inne rozwiązanie, np. ustalić przelicznik punktów taki sam w całym kraju – proponuje.

Co na to dyrektorzy liceów? – Do szkoły przyjmuje się na podstawie punktów ze świadectwa i egzaminu – mówi Wiesław Włodarski, prezes Stowarzyszenia Dyrektorów Szkół Średnich. – Na jakiej podstawie mam przyjąć ucznia, który będzie ich miał mniej niż inni?

– W naszej szkole nie będziemy wnikać, na ile wyniki testu humanistycznego zostały zaniżone wskutek zamieszania z lekturami – mówi Lucyna Woch, dyrektor Liceum im. św. Marii Magdaleny w Poznaniu.

Z informacji „Rz” wynika, że poszkodowanych jest więcej niż ok. tysiąca, jak twierdzi resort. Na samym Śląsku jest ich ponad 1200, na Pomorzu 700, w Dolnośląskiem – 409, w Lubelskiem – 241.

http://www.rp.pl/artykul/128649.html

Floris02-05-2008 09:29:38   [#220]

http://www.gazetawyborcza.pl/1,75248,5174148.html 

Jak kuratorzy rozwiążą zadanie nr 32?

Marcin Markowski 2008-05-02, ostatnia aktualizacja 2008-05-01 20:04

Powtórki egzaminu gimnazjalnego nie będzie - ogłosił MEN. Na decyzję ministerstwa czekało pół miliona 16-latków, którzy 22 kwietnia kraju pisali humanistyczną część egzaminu gimnazjalnego

Co mogą kuratorzy

Jeśli rzeczywiście kuratorzy będą analizować sytuację każdego ucznia, który nie zaliczył zadania nr 32, to jak to może wyglądać? Pospekulujmy.

1. Jeśli w mieście jest jedno liceum - kurator pewnie porozmawia z dyrektorem. I nieszczęśnicy bez zadania nr 32 raczej do szkoły się dostaną. O ile oczywiście resztę egzaminu napisali na przyzwoitym poziomie.

2. A jeśli liceów w mieście jest więcej i mają różną renomę?

Zapewne kuratorzy najpierw pomagać będą tym gimnazjalistom, którzy uczyli się dobrze i dobrze zdali egzamin, tyle że bez tego jednego zadania. Wiele będzie zależeć od postawy dyrektorów szkół i dyrektorów gminnych wydziałów edukacji. Ale zapewne kurator zdoła dla takich uczniów znaleźć miejsce w lepszych szkołach - może nie w tej jednej, wymarzonej, ale też nie w tej z szarego końca.

A co z tymi, którzy w ogóle egzamin zdali słabo? Im raczej kurator nie pomoże.

3. Najtrudniej będzie w dużych miastach, gdzie obowiązuje nabór elektroniczny.

System działa tak, że uczeń wskazuje trzy licea, a komputer przydziela miejsce na podstawie wyników egzaminu i osiągnięć szkolnych. Jeśli uczeń nie zakwalifikuje się do żadnej z wybranych szkół, pójdzie liceum, w którym są jeszcze wolne miejsca. Czyli do najsłabszego.

Systemu komputerowego nie można ręcznie poprawić, naciągnąć punktacji itd. Kuratorowi pozostaje tylko wpychanie ucznia do szkoły z ominięciem systemu, czyli staranie się o powiększenia klas. W tym wypadku jednak na nic się zdadzą rozmowy z dyrektorami liceów. Przy naborze komputerowym wszystko zależy od woli dyrektora wydziału edukacji. Czy kurator go przekona?

Źródło: Gazeta Wyborcza
Małgoś05-05-2008 12:57:02   [#221]
2008-04-30
Stanowisko Zarządu Głównego Stowarzyszenia Nauczycieli Polonistów

Mielec, 29 kwietnia 2008 r.

Dot. egzaminu gimnazjalnego – części humanistycznej

Egzamin gimnazjalny ma za cel główny dostarczenie informacji o silnych i słabych stronach polskiej oświaty. Tegoroczny – w części humanistycznej – dostarczył ich szczególnie wiele.

Zaistniała sytuacja zmusza szkoły i nadzór pedagogiczny do zdiagnozowania zakresu i rytmiczności omawiania lektur wymienionych w podstawie programowej.

CKE w teście egzaminacyjnym wymieniło konkretną lekturę, o co poloniści upominali się od dawna i próbuje się z właściwej decyzji CKE zrobić aferę, łącznie z powtarzaniem egzaminu. Nauczyciele języka polskiego, członkowie Stowarzyszenia Nauczycieli Polonistów kategorycznie protestują przeciwko powtarzaniu egzaminu. Dlaczego za popełnione błędy grupy nauczycieli mają ponosić karę dobrzy nauczyciele, a przede wszystkim uczniowie w całej Polsce. Czas najwyższy, by karę ponosili ci, którzy zawinili.

Egzamin musi sprawdzać konkretną wiedzę i umiejętności zapisane w podstawie. Zbyt ogólne zadania we wcześniejszych testach doprowadziły do nieczytania lektur, do degradacji języka. Fakt ,,przeoczenia” dwóch ważnych lektur przez grupę nauczycieli jest tego dowodem.

Nauczyciel nie może tłumaczyć się tym, że miał zamiar omawiać lekturę w maju lub w czerwcu. To są argumenty na poziomie sześciolatka. Nauczyciel podaje tytuł lektury do przeczytania miesiąc przed jej omawianiem, podaje też uczniom zadania do lektury.

Nauczyciele w wielu przypadkach uczą pod egzamin. W szkołach jest nadmierna liczba sprawdzianów, kartkówek, testów. Brak czasu na uczenie czytania, pisania, kultury, na kształcenie języka. Tegoroczny precedens powinien skłonić do refleksji nad polską oświatą, której stan jest katastrofalny.

W imieniu Zarządu Głównego SNaP

Maria Gudro
wiceprzewodnicząca


...........

Język tego tekstu, treść, porównania, emocjonalność wypowiedzi znacznie odbiegają od moich wyobrażeń o nauczycielach...polonistach w szczególności :-(
rzewa05-05-2008 13:31:44   [#222]
Małgoś, post #175 i komentarze niżej, a potem post #196 i następne w tym wątku...

:-(

(dość chyba powielania tu na forum tych .... [autocenzura] przekonań chyba...)
Gaba05-05-2008 17:17:25   [#223]

By było jasne – nie bronię nauczycieli, którzy nie omówili lektur, nic i nikt nie jest w stanie ich wytłumaczyć przed dzieckiem, ponieważ dla mnie naczelnym jest prymat podstawy programowej wśród aktów określających treści nauczania. Dlaczego? Bo jestem dyrektorem szkoły i współautorem podstawy programowej…

 

Ilu z nas jest takich? Ale mam też pewną wiedzę, której może nie miec wielu w Polsce.

 

Za całą resztę, za cały bałagan ponosi odpowiedzialność CKE wraz z MEN. I trzeba się do tego przyznać i huknąc mozno w piersi menowskie.

 

Rozpoczęło się szukanie winnych... łatwo sobie znaleźć takiego nauczyciela i postawic pod pręgieżem – tak. I ja czuję się winna, bo jako jedyna w Polsce (sądzę), iż problem relacji podręczników do języka polskiego oraz programów badałam od strony naukowej. Zbudowałam warsztat, metodologię i zajęło mi to ba… bagatelka… prawie 5 lat – prześledzenie 5 podręczników i 5 najbardziej popularnych programów. I niedostatecznie o tym gadałam, że jest źle i niebezpiecznie.

 

Mogę Pani minister tę pracę przesłać i to zrobię w najbliższym czasie. Dziś praca dostępna jest tylko w Bibliotece UJ.

 

Dziś oto uzbrojeni w ankiety koledzy z KO będą badać, czy są „przerobione” lektury czy nie są. Będę chcieli teraz na piśmie, że nie są te dwie lektury przerobione. To nie chodzi o te dwie nieszczęśnice, ale o całość. Całość podstawy programowej jest traktowana nonszalancko, bo jeszcze owej kultury pedagogicznej nie wyrobiliśmy sobie. Prześledzenie „przerabiania” 2 lektur jest przerobieniem kolejnego zadania, a problem jest bardzo głęboki! Mnie zajął 7 lat.

 

Stawiam więc tezę śmiałą, iż nie ma polonisty w Polszcze, co „przerobił” z podstawy programowej wszystko, bo... nie mógł. Tak, jak nie ma ani jednego programu do języka polskiego oraz ani jednego podręcznika, który ową podstawę zawarł. (winę ponosi więc ekspert niedouczony i urzędnik MEN, i kto jeszcze?). Wystarczy obrazoburstwa?

 

Taka płynie konkluzja z dysertacji dr Gabrieli Olszowskiej, obronionej na UJ 9 maja 2007roku pt. Koncepcje nauczania literatury w programach i podręcznikach do języka polskiego dla gimnazjum w świetle podstawy programowej z roku 1999. (ze szczególnym wskazaniem na cz. I rozdz. VI.4 Siatki pojęć w podręcznikach a podstawa programowa, ss. 297 – 303, cz. II rozdz. 6 Dobór tekstów do antologii. Realizacja przykładowych haseł z podstawy programowej s. 63 – 81, rozdz. Zawartość programów i podręczników odnośnie podstawy programowej ss. 83 – 92, rozdz. 11 Siatki pojęć w 5 podręcznikach a podstawa programowa s. 148 – 161.  

 

Kto kogo powinien przepraszać i kto kogo powinien straszyć?

 

Podręczniki i programy wszsytkie nadają się do przeglądu i uzupełnień.

 

 

 

 

 

Maelka05-05-2008 17:26:51   [#224]

Z prasy:

Poloniści strzelają w plecy

2008/04/30, środa

Stowarzyszenie Nauczycieli Polonistów umywa ręce i strzela kolegom w plecy. Chodzi o nieszczęsny egzamin gimnazjalny, a konkretnie o dwa utwory, które nie zostały omówione przez nielicznych polonistów. Na stronie internetowej CKE (sic!) opublikowane zostało oświadczenie Zarządu Głównego SNaP, w którym czytamy m.in.:

“Dlaczego za popełnione błędy grupy nauczycieli mają ponosić karę dobrzy nauczyciele, a przede wszystkim uczniowie w całej Polsce. Czas najwyższy, by karę ponosili ci, którzy zawinili. (…) Nauczyciel nie może tłumaczyć się tym, że miał zamiar omawiać lekturę w maju lub w czerwcu. To są argumenty na poziomie sześciolatka.”

Zadziwiające jest całe oświadczenie, ale najbardziej zdanie:  “To są argumenty na poziomie sześciolatka.” Obawiam się, że członkowie Zarządu Głównego SNaP sami wykazali się dziś rozumowaniem na poziomie sześciolatka. Głównie dlatego, że takim językiem (przypisywanie dorosłym ludziom umysłowości sześciolatka jest obraźliwe) to można się posługiwać w korespondencji do cioci Kloci albo na osobistym blogu, a nie w oficjalnym oświadczeniu. Zaczynam się zastanawiać, czy członkowie SNaP nie popili sobie dzisiaj, bo takie głupstwa można pisać tylko po pijanemu.

Po pierwsze, jeśli jakiś nauczyciel gimnazjum tłumaczył się przed kamerą, że nie zdążył omówić lektur, to w żadnym wypadku nie wolno tych poglądów przypisywać wszystkim polonistom, którzy nie zrealizowali programu w terminie. Po drugie, ja żadnego polonisty, który tak głupio się tłumaczył ani nie widziałem, ani nie słyszałem. Mam poważne obawy, że takie tłumaczenie zostało tym nauczycielom przypisane przez dziennikarzy. Jest niedopuszczalne, aby tak cenione stowarzyszenie, jakim jest SNaP (bardzo cenię tę grupę), dało się wpuścić w maliny przez dziennikarzy, którzy tę aferę rozdmuchali do niewyobrażalnych rozmiarów. Zanim się wyda oświadczenie przeciwko jakimkolwiek osobom, należy poznać stanowisko tychże osób. Może się okazać, że mają coś na swoją obronę. Czy Zarząd Główny SNaP rozmawiał z polonistami, którzy nie omówili owych lektur? Czy w ogóle zbadał tę sprawę? Gdyby zbadał, to pewnie by milczał, bo cała sprawa jest grubymi nićmi szyta. Śmierdzi, że aż zatyka.

Mam poważne obawy, że Zarząd Główny poznał tę sprawę wyłącznie z szumu medialnego i dał się temu szumowi uwieść. Wstyd, Bracia i Siostry, wstyd!

Współczuję obrażonym i zniesławionym polonistom z gimnazjów. Ludzie ci po przeczytaniu oświadczenia SNaP mogli tylko zawołać: “Wy także przeciwko nam? Fraszka cnota, powiedział Brutus porażony. Fraszka, kto się przypatrzy. Fraszka z każdej strony. Wy tam sobie żartujecie, a nam chodzi o zawodową przyszłość.”

Koleżanki i Koledzy ze Stowarzyszenia Nauczycieli Polonistów, uprzejmie Was proszę, najpierw gruntownie zbadajcie całą sprawę, a potem ferujcie wyroki. Naprawdę wystarczyło oświadczyć, że jesteście przeciwni powtarzaniu egzaminu gimnazjalnego i żądacie ukarania winnych. Koniec i kropka. Nie trzeba było wskazywać, że winni są gimnazjalni nauczyciele z umysłowością sześciolatka. Obawiam się, że guzik wiecie, kto jest w tej sprawie winny, a kto niewinny.

http://chetkowski.blog.polityka.pl/

 

fredi05-05-2008 18:12:49   [#225]
Gimnazjaliści, którzy stracili punkty na feralnym zadaniu numer 32, dostaną zaświadczenia, które mają pomóc im dostać się do liceów. – Zaświadczenia będzie wydawał kurator – mówi „Rz” minister edukacji Katarzyna Hall.
Marek Pleśniar05-05-2008 18:14:19   [#226]

rozumiem, że polonistę zadziwia krytyka tego związku polonistów skierowana do polonistów

bo jak to tak krytykowac polonista polonistę;-)

Gaba05-05-2008 18:26:49   [#227]

Znacie podstawę programową z języka polskiego do gimka?

 

A wiecie, że nowelkę trzeba było musowo… pozytywistyczną… lub Czechowa czy też Żeromskiego i trza znać pojęcie poezji śpiewanej? To też treści obowiązkowe!

I… jeszcze potrzebna definicja średniówki.

 

To teraz, co się dzieje, to jest udawanie, że się nie wiedziało wcześniej, że podręczniki i programy nie przystają do formuły egzaminu.

 

Tu ankieta dla moich gimnazjalistów – na podstawie pełnej pp, którą po wpadce nauczycielki zrobiłam - wiedziec trzeba wszystko, a nie tylko trochę... dwie lekturki...

 

Wyparli się niektórzy znajomości „Romea i Julii” - nawet ci, z którymi osobiście „przerabiałam” tę lekturę… hmmmm...

 

Klasa III ……                                                                           data ankiety -

Oto lista lektury obowiązkowej wg tzw. podstawy programowej, potrzebna do egzaminu – czy nauczyciel polonista omawiał z Wami te pozycje, skup się szczególnie na dziełach podkreślonych, wpisując plus lub słowo TAK, jeżeli omawialiście lekturę, jeżeli nie wpisz minus lub słowo NIE, jeżeli chcesz wpisać komentarz obok jakiegoś dzieła, możesz to zrobić. LITERKĄ P OZNACZONO OBECNOŚC LEKTURY W PODRĘCZNIKU, z którego uczymy się.

1.      Biblia (fragmenty) - P

2.      Mitologia (wybór)

3.      Homer: Iliada lub Odyseja (fragmenty) - P

4.      Sofokles: Antygona

 

5.      Pieśń o Rolandzie (fragmenty) - P

6.      W. Szekspir: Romeo i Julia

 

7.      M. Cervantes: Don Kichote (fragmenty) - P

8.      K. Dickens: Opowieść wigilijna lub Dawid Copperfield (fr.)

 

9.      A. Czechow: wybrana nowela

10.  A. Saint-Exupéry: Mały Książę - P lub Nocny lot

 

11.  E. Hemingway: wybrane opowiadanie - P

12.  Bogurodzica - P

13.  J. Kochanowski: wybrane fraszki, pieśni, psalmy, treny – P

14.  Wybór poezji barokowej - P

15.  I. Krasicki: wybrane bajki i jedna z satyr - P

16.  A. Mickiewicz: wybrane bajki i ballady - P

17.  A. Mickiewicz: Dziady cz. II - P

 

18.  A. Mickiewicz: Pan Tadeusz (fragmenty)

19.  J. Słowacki: Balladyna (fragmenty)

 

20.  A. Fredro (Zemsta)

 

21.  H. Sienkiewicz: nowela

22.  B. Prus: nowela

23.  S. Żeromski: Syzyfowe prace i wybrana nowela.

 

24.  Wybór liryki XIX wieku - P

25.  Wybór poezji XX wieku - P

26.  Wybór nowelistyki z XIX i XX wieku (w tym co najmniej 1 utwór pozytywistyczny).

27.  Wybrane utwory współczesnej prozy polskiej i dramatu.

28.  Wybrane utwory o dorastaniu, w tym powieści dla młodzieży.

29.  Przykł. pamiętnika, dziennika, korespondencji lit., reportażu,

30.   A. Kamiński: Kamienie na szaniec

 

31.  M. Białoszewski: Pamiętnik z powstania warszawskiego (fr.) - P

32.  Przykłady literatury regionalnej, wkład literatury regionalnej do ogólnopolskiej skarbnicy lit.

33.  Wybrane z czasopism i prasy codziennej teksty publicystyczne, informacyjne, reklamowe.

34.  Utwory zaproponowane przez uczniów i nauczyciela, w tym literatura popularna (co najmniej jeden w każdej klasie).

35.  Inne składniki kultury (np. przedstawienia teatralne, filmy, słuchowiska radiowe, programy TV, przekazy ikoniczne, poezja śpiewana).

Inne uwagi i ew. propozycje - ……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………

 

Smutną codziennością w naszej szkole jest to, że tzw. olimpijczycy nie chodzą tygodniami… do szkoły. (ale to już zupełnie inny odcinek)


post został zmieniony: 05-05-2008 18:29:32
Marek Pleśniar05-05-2008 18:33:55   [#229]
osobiście też się wypieram znajomości z Julią i Romeem:-)
Adaa05-05-2008 18:46:24   [#230]

Pan Chętkowski piórko ma lekkie ale dosyć pod publikę i bez klasy ...bo pisze :

Zadziwiające jest całe oświadczenie, ale najbardziej zdanie:  “To są argumenty na poziomie sześciolatka.” Obawiam się, że członkowie Zarządu Głównego SNaP sami wykazali się dziś rozumowaniem na poziomie sześciolatka

Jest poruszony "poziomem szesciolatka" uzytym przez nauczycieli SNaP, równoczesnie uzywajac tego okreslenia wobec nich.

Zaczynam się zastanawiać, czy członkowie SNaP nie popili sobie dzisiaj, bo takie głupstwa można pisać tylko po pijanemu.

Bardzo z klasą i ok napisał, prawda ?;-)

Współczuję obrażonym i zniesławionym polonistom z gimnazjów

Czy aby Chętkowski nie obraził i zniesławił nauczycieli z SNaP?

Koleżanki i Koledzy ze Stowarzyszenia Nauczycieli Polonistów..... Obawiam się, że guzik wiecie, kto jest w tej sprawie winny, a kto niewinny

Obawiam sie,że pan Chętkowski zbytnio skupił sie na guziku, przez co wyszła mu piękna C/hetka-pętelka

(ę) zrobiłam:-)

 


post został zmieniony: 05-05-2008 18:53:21
Maelka05-05-2008 19:00:29   [#231]
A jednak co blog, to blog, a co oficjane stanowisko, to oficjalne stanowisko.
Marek Pleśniar05-05-2008 19:29:25   [#232]

prawda

z tą oficjalnością/nieoficjalnością

pozostaje jednak do przemyślenia czy blog to coś oficjalnego i coś komunikującego w imieniu autora czy nie

rozmyły się tu róznice, blogi prowadzą politycy, pisarze i... inni

JarTul05-05-2008 19:31:29   [#233]
Ale generalnie wszystko jest OK!
MEN, CKE - samouwielbienie. Podstawa to dobre samopoczucie... i tego nie brak naszym "oświeconym wadzom".
ewagie05-05-2008 20:57:37   [#234]
O podstawach programowych do gimnazjum mam bardzo ogólną wiedzę, ale wiem, że:
1. robienie precedensów nie służy (patrz: Giertychowska matura- ani uczniowie ani nauczyciele nie byli zadowoleni, choć statystyki się podniosły)
2. niektórzy uczniowie za nic w świecie nie przyznają się, że daną lekturę omawiali (to, o czym wspomina Gaba)
3. Jeżeli egzamin ma sprawdzać jakąś umiejętność, czyli np. wypracowanie bardzo luźno nawiązujące do lektur albo poparte bardzo dobrą znajomością treści- to powinniśmy (choć należałoby napisać CKE powinna) robić to konsekwentnie- nie można zmieniać reguł w trakcie gry.
cynamonowa05-05-2008 22:34:29   [#235]

Jak łódzki kurator rozwiąże zadanie nr 32?

Rozmawiał Marcin Markowski 2008-05-05, ostatnia aktualizacja 2008-05-05 19:03

Kowalskiemu pomoże dostać się do wymarzonego liceum, a Nowakowi raczej nie.

Zobacz powiekszenie
Fot. Sergiusz Pęczek / AG
Marcin Markowski: Ministerstwo Edukacji zdecydowało, że gimnazjaliści, którzy nie rozwiązali słynnego już zadania 32, bo nie omówili przed egzaminem ani "Syzyfowych prac", ani "Kamieni na szaniec", znajdą się pod "opieką" kuratorów. Co to oznacza?

Wiesława Zewald, pełniąca obowiązki kuratora oświaty w Łódzkiem: Ustalę, do których szkół średnich chcą iść ci gimnazjaliści i czy rzeczywiście brak zadania 32 zamyka im do nich drogę. Jeśli tak, będę rozmawiać z dyrektorami tych konkretnych liceów czy techników. Bo wszystko, co mogę zrobić, to apelować. Prosić, by mimo braku odpowiedniej liczby punktów poszkodowani uczniowie zostali przyjęci. Kazać nie mogę.

Kowalski i Nowak wybierają się do renomowanego liceum. Obaj są uczniami bez zadania 32. Kowalskiemu do szczęścia - czyli do wymarzonej szkoły - zabrakło 3 punktów, Nowakowi 16. Co zrobi pani w sprawie Kowalskiego, a co dla Nowaka?

- W przypadku Kowalskiego będę się bardziej starać. O Nowaka mniej, bo mało prawdopodobne, by za zadanie 32 dostał 16 punktów, czyli ocenę maksymalną. Wszystko, co mogę zrobić dla Nowaka, to wynegocjować z wybraną przez niego szkołą umieszczenie na liście rezerwowej.

Czyli nie zagwarantuje pani każdemu pokrzywdzonemu, że dostanie się do wybranej przez siebie szkoły?

- Nie.

W Łódzkiem pomóc gimnazjalistom będzie szczególnie trudno, bo prawie cały region obejmuje wspólna sieć naboru elektronicznego. Każdego ucznia przydziela do konkretnej szkoły komputer - na podstawie osiągnięć i wyników egzaminu. Ręczne sterowanie odpada.

- Dlatego będę namawiać dyrektora wydziału edukacji Urzędu Miasta Łodzi, który wymyślił wspólną sieć, by pokrzywdzonych gimnazjalistów przyjmować poza systemem. Zwłaszcza tych, którym do jednej z trzech wybranych szkół zabrakło niewiele punktów.

Kosztem uczniów z zadaniem, z końca komputerowej listy przyjętych?

- Nigdy nie czyimś kosztem. Mówimy o dodatkowych miejscach. Nieznacznym powiększeniu klas o jedną lub dwie osoby.

Dla uczniów - a także ich rodziców - pomysł z opieką kuratorów jest ogólnikowy. Liczyli, że zadanie 32 nie będzie w ogóle brane pod uwagę przy ocenianiu w całym kraju albo że punktacja za nie będzie proporcjonalna do punktów uzyskanych z innych zadań. Wielu miało nadzieję na powtórkę.

- Egzamin został przeprowadzony zgodnie z prawem, do powtórki nie ma więc podstaw. Pozostałe pomysły obniżają wiarygodność egzaminów zewnętrznych, które otwierają drogę do matury, a potem na studia.

A powtórka dla chętnych? Zarówno dla tych z zadaniem, jak i bez niego?

- Pomysł ministerstwa naprawdę jest lepszy.

Oni czekają na pomoc kuratora

Zadanie nr 32 w humanistycznej części egzaminu gimnazjalnego wymagało napisania charakterystyki jednego z bohaterów "Syzyfowych prac" lub "Kamieni na szaniec". Można było dostać za nie aż 16 punktów na 50 możliwych z całego testu. A wynik - obok świadectwa - decyduje o szansach na dobre liceum. W Łódzkiem żadnej z dwóch lektur nie omówili uczniowie pojedynczych klas w gimnazjach nr 26 i 42 w Łodzi oraz w gimnazjum w Żarnowie. W sumie 73 osoby. W kilku innych omówiono tylko jedną z wymienionych lektur, ale takim uczniom prawo do "opieki" kuratora nie przysługuje.

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
 
* Kowalski, Nowak....
Małgoś06-05-2008 23:37:10   [#236]

i po co ta szopka w postaci fikcyjnych "rozwiązań"...:-(

 

Papierek z kuratorium nie da miejsca w liceum

Ewa Michalska, współpraca acz 2008-05-06, ostatnia aktualizacja 2008-05-06 18:06

Gimnazjaliści, którzy nie odpowiedzieli na 32. pytanie testu, bo nie przerobili dwóch lektur, dostaną specjalne zaświadczenia. Co z tego, skoro dyrektorzy ogólniaków nie będą ich brali pod uwagę.

Zobacz powiekszenie
Fot. Paweł Kozioł/AG
Janina Jakubowska z dolnośląskiego kuratorium
ZOBACZ TAKŻE
Aż 409 uczniów z 16 dolnośląskich gimnazjów nie potrafiło napisać charakterystyki postaci z "Syzyfowych prac" Stefana Żeromskiego lub "Kamieni na szaniec" Aleksandra Kamińskiego. Poloniści nie przerobili z nimi tych lektur. Uczniowie tracili przez to 16 z 50 możliwych punktów i szansę na naukę renomowanym liceum. Żeby szkoły, do których będą się starali dostać, wiedziały o ich problemie, Ministerstwo Edukacji Narodowej zleciło kuratorom, żeby wydawali im specjalne zaświadczenia. - Trzecioklasiści dostaną dokumenty stwierdzające, że nie przerobiono z nimi tych lektur - wyjaśnia Janina Jakubowska, rzeczniczka dolnośląskiego kuratorium.

Dyrektorzy najbardziej obleganych wrocławskich ogólniaków zapowiadają jednak, że ich nie uwzględnią.

- Regulamin mówi, że przyjęcie do szkoły odbywa się na podstawie odpowiedniej ilości punktów. Uczeń, który ich nie ma, nie spełnia tych wymogów - tłumaczy Krystyna Krzyżanowska, dyrektorka VII LO. - Współczuję gimnazjalistom, ale nie mogę ich traktować inaczej. Byłaby to dyskryminacja i złamanie zasad rekrutacji.

Izabela Koziej, dyrektorka Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 3 też nie ma wątpliwości: - Uwzględnienie takiego zaświadczenia jest niemożliwe.

Z kolei Irena Podgórska, dyrektorka I LO, zapowiada, że po rekrutacji elektronicznej na wolne miejsca przyjmie każde dziecko, obojętnie, czy będzie miało zaświadczenie, czy nie. - Największe szanse damy jednak tym, którzy będą mieli najwięcej punktów z egzaminu - zastrzega.

Dyrektor innego obleganego ogólniaka, który chce pozostać anonimowy, tłumaczy, że nie ma podstawy prawnej, pozwalającej przyjąć ucznia z zaświadczeniem. Podsuwa jednak pomysł: - Zwykle we wrześniu zwalnia się u mnie kilka miejsc, podobnie jest w innych liceach. Zamiast przyjmować na nie uczniów, którzy nigdzie się nie dostali, moglibyśmy dać pierwszeństwo gimnazjalistom z zaświadczeniami, którzy z innych zadań mają sporo punktów.

We Wrocławiu problem dotyczy 30 uczniów z Gimnazjum nr 5 i 16 z niepublicznej "Ekoli" (wielu uczniów tej szkoły wybiera najlepsze wrocławskie ogólniaki). Janina Jakubowska zaznacza, że w systemie elektronicznej rekrutacji nie będzie informacji o tym, że ci uczniowie nie odpowiedzieli na pytanie z testu humanistycznego.

- Jedyne, co możemy zrobić, to informować rodziców i uczniów o wolnych miejscach w szkołach - tłumaczy rzeczniczka.



Komentarz: O punkt

Walka o przyjęcie do najlepszych liceów toczy się często o jeden punkt, a 409 dolnośląskich gimnazjalistów już na starcie straciło ich aż 16.

MEN umywa ręce i chce, żeby z wpadką polonistów poradziły sobie kuratoria. Te z kolei wydają zaświadczenia, które i tak gimnazjalistom nie pomogą. Jednocześnie resort i kuratoria twierdzą, że konsekwencji nie mogą ponosić uczniowie.

Na razie jednak nic nie wskazuje na to, żeby stało się inaczej.

Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
fredi07-05-2008 08:10:50   [#237]
Stanowisko Zarządu Głównego
Stowarzyszenia Nauczycieli Polonistów

Dot. egzaminu gimnazjalnego – części humanistycznej

Egzamin gimnazjalny ma za cel główny dostarczenie informacji o silnych i słabych stronach polskiej oświaty. Tegoroczny – w części humanistycznej – dostarczył ich szczególnie wiele.

Zaistniała sytuacja zmusza szkoły i nadzór pedagogiczny do zdiagnozowania zakresu i rytmiczności omawiania lektur wymienionych w podstawie programowej.

CKE w teście egzaminacyjnym wymieniło konkretną lekturę, o co poloniści upominali się od dawna i próbuje się z właściwej decyzji CKE zrobić aferę, łącznie z powtarzaniem egzaminu. Nauczyciele języka polskiego, członkowie Stowarzyszenia Nauczycieli Polonistów kategorycznie protestują przeciwko powtarzaniu egzaminu. Dlaczego za popełnione błędy grupy nauczycieli mają ponosić karę dobrzy nauczyciele, a przede wszystkim uczniowie w całej Polsce. Czas najwyższy, by karę ponosili ci, którzy zawinili.

Egzamin musi sprawdzać konkretną wiedzę i umiejętności zapisane w podstawie. Zbyt ogólne zadania we wcześniejszych testach doprowadziły do nieczytania lektur, do degradacji języka. Fakt ,,przeoczenia” dwóch ważnych lektur przez grupę nauczycieli jest tego dowodem.

Nauczyciel nie może tłumaczyć się tym, że miał zamiar omawiać lekturę w maju lub w czerwcu. To są argumenty na poziomie sześciolatka. Nauczyciel podaje tytuł lektury do przeczytania miesiąc przed jej omawianiem, podaje też uczniom zadania do lektury.

Nauczyciele w wielu przypadkach uczą pod egzamin. W szkołach jest nadmierna liczba sprawdzianów, kartkówek, testów. Brak czasu na uczenie czytania, pisania, kultury, na kształcenie języka. Tegoroczny precedens powinien skłonić do refleksji nad polską oświatą, której stan jest katastrofalny.

W imieniu Zarządu Głównego SNaP

Maria Gudro
wiceprzewodnicząca


czy to nie w/w przygotowali pytania ?

Czy oprzzypadkiem to nie członkowie tego stowarzyszenia uko
Marek Pleśniar07-05-2008 08:45:13   [#238]

mam deżawi;-)

kiedyś w trójce był reportaż o pani nauczycielce, która nie dostała od gminy mieszkania i ona etapy walki z wójtem ilustrowała w wywiadzie rozmaitymi utworami polskich poetów:-)

rzewa07-05-2008 13:53:01   [#239]
zaprawdę powiadam Wam, że stanowisko stowarzyszenia polonistów nie zasługiuje na dwukrotne (a co dopiero czterokrotne!!!) przytoczenie na TYM forum oświatowym nawet w celu zupełnego potępienia.

Zatem apeluję: Nim wkleisz tu, czy gdziekolwiek indziej, jakiekolwiek indziej stanowisko skorzystaj z SZUKAJKI wpisując jego fragment w odpowiednie okienko i przeszukując forum... PROSZĘ

!!!!!


:-(
Bromba107-05-2008 15:56:12   [#240]
W czerwcu jest dodatkowy termin egzaminu dla uczniów którzy z różnych przyczyn nie mogli podejść do egzaminu w kwietniu. W mojej szkole pisali go także uczniowie, po tym jak egzaminatorzy stwierdzili, że ewidentnie od siebie odpisywali. Dlaczego nikt nie zaproponuje chętnym uczniom napisania dodatkowego egzaminu? Arkusze są przygotowane. Niech piszą jeszcze raz- chętni.Maturę można poprawić, dlaczego egzaminu nie? Dlaczego ministerstwo lub CKE nie chce im tego umożliwić?
fredi07-05-2008 15:58:17   [#241]
bo prođciej jest na stroni CKE wwali w-w ođwiadcyenie
co sie dyieje _ )klawoiatura _
fredi07-05-2008 15:59:04   [#242]
http://www.wykop.pl/link/61258/you-can-dance?utm_source=wykop.pl&utm_medium=rss&utm_campaign=RSS_Wykopane


yamist polonistw
AnJa07-05-2008 16:01:23   [#243]
aleś ją poprzestawiał;-)))
Gaba07-05-2008 16:57:53   [#244]
ja powiem tylko tytułem złośliwostki, że Małopolska odłączyła się od stowarzyszenia jw. gdyż nie mogliśmy sie porozumieć z tym Stowarzyszeniem - nie podejmowało żadnej dyskusji i zawsze wiedziało najlepiej... -
malmar1507-05-2008 17:34:51   [#245]
Gimnazjaliści dostaną punkty za zadanie nr 32


Krakowscy gimnazjaliści, którzy nie zdążyli omówić lektur przed egzaminem do liceum, za zadanie nr 32 dostaną prawdopodobnie dodatkowe punkty - dowiedziała się reporterka RMF FM.

Ministerstwo Edukacji Narodowej zaproponowało, by pechowi gimnazjaliści dostali specjalne zaświadczenia o nieopracowaniu lektur.

Choć dyrektorzy krakowskich liceów już zapowiedzieli, że zaświadczenia nie będą respektowane, według małopolskiej kurator oświaty Agaty Szuty, przyznanie dodatkowych punktów to jedyne sensowne rozwiązanie: Wydawanie zaświadczeń w naszej sytuacji jest sprawą dość kontrowersyjną ze względu na to, że rekrutacja odbywa się drogą elektroniczną. Będziemy się zastanawiali nad tym, aby wpisać aneks do decyzji kuratora odnośnie rekrutacji. Zastanawiamy się nad tym, na jakiej zasadzie przydzielić tym dzieciom punkty. Rozważamy ich proporcjonalność.

Małopolskie kuratorium skontrolowało do tej pory 60 procent małopolskich szkół pod kątem omawiania lektur. Według wstępnych szacunków 1050 uczniów w Małopolsce nie czytało "Kamieni na Szaniec" i "Syzyfowych Prac".

Źródło informacji: RMF
Bromba108-05-2008 12:41:29   [#246]
Czy nie lepiej byłoby umożliwić napisanie tego egzaminu uczniom jeszcze raz w czerwcu?
Marek Pleśniar08-05-2008 12:44:28   [#247]
wszystkie rozwiązania są złe gdy mleko tak czy owak rozlane:-)
Małgoś08-05-2008 13:24:23   [#248]
mleko to przynajmniej kotek może wychłeptać z podłogi....
Bromba108-05-2008 16:33:39   [#249]
W przypadku poprawiania egzaminu przez uczniów mogliby przejść normalną rekrutację, nie byłoby potrzeby "opieki"kuratorów, dodawania punktów albo jakiegokolwiek innego wydziwiania. Moim zdaniem chętni uczniowie powinni mieć taką możliwość, nie wiem dlaczego nikt im tego nie zaproponował?
JarTul08-05-2008 19:35:58   [#250]
Bo pewnie jednak "KTOŚ" musiałby przyznać, że jednak nie wszystko było tak bardzo "w porządku" jak sie głosi.
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ][ 5 ][ 6 ]