Forum OSKKO - wątek
ankate | 15-09-2007 15:30:14 [#01] |
---|
Muszę zawrzeć umowę z firmą na uszycie mundurków, bez umowy nie chcą słyszeć, jaka to powinna być umowa, aby nie obciążała szkoły: odzieło, zlecenie czy po prostu umowa? Czym się różni zadatek od zaliczki? |
Marek Pleśniar | 15-09-2007 15:32:53 [#02] |
---|
uuu, robisz sobie kłopot chyba? |
ankate | 15-09-2007 15:34:12 [#03] |
---|
...też mi się tak wydaje... |
KajRo | 15-09-2007 15:52:20 [#04] |
---|
I to jeszcze jaki. U mnie mundurki już są. Teraz czas na reklamacje. "Za mały", "za duży", "za krótki", "za długi" i jeszcze jakieś tam inne "za" Starałem się trzymać od tego z daleka. Firmę, fason, kolor wybierali rodzice. Żadnej umowy nie podpisywałem, ale jak się zaczęło sypać to i tak wszyscy walą do mnie. Jakoś tak dziwnie, ale reklamacje składają tylko dziewczyny;-). Próbowałem na spotkaniu z rodzicami tłumaczyć, żeby te wdzianka traktować jako ubranka robocze, ale nie doceniłem przeciwnika (dziewczynki w podstawówce to jednak już modnisie) Tak poza tym one, te mundurki znaczy się, są moim zdaniem całkiem, całkiem, pomijając fakt, że fajnie w mundurkach to wygląda jedynie Kompania Reprezentacyjna WP. |
Marek Pleśniar | 15-09-2007 15:58:39 [#05] |
---|
przed wojną światową:-) było tak, że był wybrany zakład krawiecki i tam uczeń szedł obstalować mundur jak obstalował u innego - jakiś piękniejszy i z czegoś ładniejszego uszyty to dyrektor wzywał ojca i uprzejmie prosił żeby jutro uczeń przyszedł w nowym - standardowym:-) |
KajRo | 15-09-2007 16:03:40 [#06] |
---|
A teraz jest matriarchat i matki przybiegają nie wzywane. Niestety |
ankate | 15-09-2007 16:05:20 [#07] |
---|
...u mnie jeszcze nie ma, a już są niezadowoleni, bo na pewno będzie coś nie tak jak powinno |
teka57 | 15-09-2007 16:08:31 [#08] |
---|
zlecenie, o dzieło ,zadadtek, zaliczka.... to w końcu co z tymi umowami ,bo mnie to też czeka.Może wypowie się ktoś ,kto ju z ma mundurki w szkole.U mnie stara rada chce umyć ręce od umów ,bo wiedzą,że będzie nowa(twierdzą,że oni do nowej już nie chcą,bo jest tylke roboty.....) |
KajRo | 15-09-2007 16:09:07 [#09] |
---|
nawiążę do końcówki Twojej wypowiedzi. Niepowinno tych niby mundurków być WCALE. I mam nadzieję, że już wkrótce nie będzie. |
Misza | 15-09-2007 16:44:38 [#10] |
---|
Z tego co wiem, firma pośrednicząca między szkołą a zakladem krawieckim nic nie zarobi, bo było tyle zwrotów. W innej szkole słyszałam oddawali całą partię, firma ma szyć inne. Mało kto będzie więc zadowolony i w przyszłym roku nie będą chcieli szyć i mundurki umrą śmiercią naturalną. |
KajRo | 15-09-2007 16:52:48 [#11] |
---|
No i o to cho. Prawda jest taka, że na prawdziwe mundurki mało kogo stać, a te wynalazki - kamizelki jakoś nijak nie mogą zakryć szpanerskich znaczków firmowych na odzieży spodniej, które tak drażniły naszego poprzedniego. Na stadion nie chodził to i nie wiedział, że większość to i tak podróby made in China. Żeby zaś zdemaskować obcych w szkole, tubylców wystarczy ubrać w chusty. |
Marek Pleśniar | 15-09-2007 17:05:02 [#12] |
---|
biorąc ich na umowę zlecenie czy o dzieło staniesz się sprzedawcą zapłacisz podatki?? to będzie kłopotliwe a może i nielegalne - zalezy co z tym zrobicie. Jesli zatrudnicie krawcó to to jest niezłą akrobacja w każdym razie |
AnJa | 15-09-2007 18:51:11 [#13] |
---|
jeśli firma nie chce uszyć bez umowy- niech nie szyje, za rok czy dwa znajdziesz inną albo temat umrze naturalnie
a do tego czasu- jeśi masz rozsądne ko czepiac sie nie bedzie, jeśli nierozsądne- wprowadź mundurek zarządzeniem, podaj termin umundurowania dzieci i podpowiedz rodziców, że jak im się nie uda umundurowac, niech napisza do Cię pismo o przesunięcie terminu, a Ty się zgodzisz (no bo co możesz innego)
kopię pisma rodziców możesz wysłać do kuratorium - dla ochrony d...
albo niech zawrze umowy- z każdym z płatników(rodziców) |
bogda4 | 15-09-2007 18:54:38 [#14] |
---|
to prawda że maja chodzić trójki ;-) kuratoryjne tym razem i sprawdzać stan umundurowania? |
AnJa | 15-09-2007 19:02:12 [#15] |
---|
możliwep od-ko zależy |
Marek Pleśniar | 15-09-2007 19:03:15 [#16] |
---|
podzielam to zdanie - niech firma sobie idzie jak sie nie podoba |
teka57 | 15-09-2007 21:05:30 [#17] |
---|
firma ma sobie iść ,a co z tymi ch....mi umowami.Mnie poinformowano,że umowę będą zawierać z przedstawicielem Rady rodz.Czy on nie zostanie wpuszczony w ....maliny?Nie chcę,aby się okazało,że wyszły copy i skupi sie na mnie. |
teka57 | 15-09-2007 21:05:33 [#18] |
---|
firma ma sobie iść ,a co z tymi ch....mi umowami.Mnie poinformowano,że umowę będą zawierać z przedstawicielem Rady rodz.Czy on nie zostanie wpuszczony w ....maliny?Nie chcę,aby się okazało,że wyszły copy i skupi sie na mnie. |
Marek Pleśniar | 15-09-2007 21:18:16 [#19] |
---|
zostaw ro RR a Ty masz za zadanie obserwować poprawnośc. Byliby niemądrzy gdyby działali bez Ciebie. jak wejdziesz jako strona - przepadłeś/łaś |
teka57 | 15-09-2007 21:20:50 [#20] |
---|
za z tym fantem? a tak swoją drogą do kiedy jest dyspensa na mundurki?Czy jak do tej pory ich nie macie,to wydaliście zarządzenie dyrektora ,że na razie nie obowiazują?czy bez zarządzenia?Mam w środe wizytacje z Ko i chćę wiedziec jak to rozwiazaliście. |
Marek Pleśniar | 15-09-2007 21:22:40 [#21] |
---|
ktoś, bodajże magosia, rozłożył to mundurowanie na raty zarządzeniem dyrektora poszukajkuj autora "magosia" |
DYREK | 15-09-2007 21:23:53 [#22] |
---|
dyrektor w porozumieniu z rodzicami ustala wzór jednolitego stroju sprzedaż mundurków, podręczników to nie jest statutowa działalność szkoły rodzic ma obowiązek kupić mundurki, podręczniki - to jego problem |
ankate | 15-09-2007 21:23:53 [#23] |
---|
u nas dzwonił po szkołach nowy pan wizytator i zbierał informacje do kiedy szkoły będą umundurowane, monitoring taki, czyli ko rękę na pulsie trzymie :-) |
Jersz | 15-09-2007 21:25:11 [#24] |
---|
Wizytator też człowiek, może będzie oglądał "gazetki ścienne? ;-) i nie zauważy braków mundurków. |
elrym | 15-09-2007 21:34:19 [#25] |
---|
mam pomysł na wizytatora... jak przyjedzie do szkoły, to się zrobi dzień galowy, co by wyrazić szacunek dla znamienitej osoby, a wtedy strój świąteczny obowiązuje... |
Jersz | 15-09-2007 21:39:23 [#26] |
---|
Kamizelkoland Ciekawym rozwiązaniem (całkowicie jednak rozbieznym z powysłem Byłego Wielkiego Edukatora) są jensowe kamizelki. W tłumie uczniów trudno wychwycić tego bez, a i w klasie należy się dokładnie przypatrywać ;-) Jak nauczyciel może nie zauważyć, to zagadany umiejętnie wizytator też nie zauważy. |
teka57 | 15-09-2007 21:54:35 [#27] |
---|
właśnie usłyszałem dowcip -pewnie z brodą ,ale jakże pasujący spotyka się pesymista z optymistą na cmentarzu .Pytanie po czym można poznać kto jest kto?-pesymista mówi -ile tu krzyży!, a optymista -ile tu plusów! Ja chyba należę do pesymistów ,bo przez te mundurki ,to na razie widzę same krzyże.. |
ulkowa | 15-09-2007 22:08:48 [#29] |
---|
I jakie to wszystko jest pomieszane. Na dyrektorów szkół wprowadzili obowiązek wprowadzenia mundurków do szkół. Dyrektorzy wspólnie z RR zamówili. Niektórym sie udało z mundurkami ale większości jednak nie. Jako przyklad podam szkołę podstawową w moim mieście. W porozumieniu z RR dyrektor zamówił jakies tam wdzianka. W połowie wakacji firma dostarczyła te "wdzianka". Omijam to ze były strasznie wygniecione i nie z tego materiału ale przy sprawdzaniu puszczały juz szwy. Dyrektor odmówił przyjęcia pomimo, ze firma sie piekiła i twierdziła, ze każda mama szybko to zaszyje (mój dopisek - ja nie umiem szyć). I teraz dyrektor tej szkoły ma duży kłopot. Rodzice zapłacili - a mundurków nie ma. Firma chce podac dyrektora do Sądu, że nie zapłacił i nie odebrał. Sziedzi teraz taki dyrektor i przyjmuje rodziców tłumacząc się. Uważam, że (tak jak juz napisał nasz szef) powinien byc jakiś sklep czy zakład krawiecki gdzie uczniowie sami by zamawiali sobie odpowiedni mundurek. Szkoła nie jest do tego. I to naprawdę jest idiotyczne. Dziecko idzie do Gimnazjum i już w czerwcu musiało lecieć do nowej szkoły dac swoje wymiary. I tak na koniec. To juz o I komuni św. i albach. Wymiary na alby robione są około 4-5 miesięcy przed I komunią. Firma zawsze doda jakiś centymetr. Przymiarka około 1 miesiąc przed komunią. Jest czas na poprawki. I wszystko wygląda cudnie. Po roku dzieciak idzie na rocznicę w tej samej albie a tutaj wszystko "przykuse". Alba, która rok wcześniej pasowała peka w szwach. Ale w tym przypadku to tylko cieszy oko. Widzimy jak nasze dzieci wyrosły przez rok A w przypadku mundurków? Dziecko chce wyglądać ładnie i nie będzie chciec chodzic do szkoły w przykusej i spranej bluzie. I juz widze dziewczynę np. z III kl. Gimnazjum, ktora musi wyjść do szkoły np. w maju 2008 w jakieś wyblakłej i przykusej bluzie dzinsowej |
teka57 | 15-09-2007 22:20:00 [#30] |
---|
mam prośbę może ktoś prwnikopodobny zechce umieścic wzór umowy na te gadżety zwane mundurkami-można by się jakoś odnieść do sprawy co?Wspólnie jakoś raźniej w myśleniu ,a i pomyśły rodzą się same |
teka57 | 15-09-2007 22:25:29 [#31] |
---|
jak przyjdzie wizytator to też pokażę same krzyże w klasach,jak spyta dlaczego to mu powiem -mam wybór pesymistyczny albo optymistyczny |
DYREK | 15-09-2007 22:33:08 [#32] |
---|
teka57 dyrektor szkoły nie może zgodnie z prawem podpisać takiej umowy |
teka57 | 15-09-2007 22:43:46 [#33] |
---|
teka57 wie,że nie może podpisac umowy-ale chdzi mi o treść umowy dla Rady rodziców ,by była bezpieczna,bez późniejszych komplikacji i kruczków prawnych .Oni się boją,bo nie chcą mieć problemów -ja w tej kwestii ich rozumiem .Co za tem powinno sie znaleść w takiej umowie,jak powinna brzmieć-nie chcę ,aby to były pytania retoryczne ,których na dodatek nikt nie słyszy.Może ktoś sie znajdzie z wzorem umowy!? |
OlkaW | 15-09-2007 23:15:38 [#34] |
---|
Mogę podzielić się moim doświadczeniem mundurkowym.Sprawę mamy już zakończoną - mundurki są, dzieci noszą, Wyboru fasonu mundurków i firmy dokonali rodzice.To oni podpisali umowę, zbierali pieniądze, wpłacali zadatek i 20 sierpnia spotkali się z przedstawicielem firmy w celu odebrania gotowych strojów oraz przekazania ewentualnych reklamacji. Przed rozpoczeciem roku dotarły do rodziców również poprawione stroje. Moja rola polegała na przedstawieniu ofert kilku firm spośród których rodzice dokonali wyboru.Nauczyciele natomiast zebrali od dzieci kartki z wymiarami, które przekazaliśmy firmie. |
PawełR | 16-09-2007 00:13:23 [#35] |
---|
a ja wciąz nie mam nic :) zero, w poniedziałek musze się rozmówić z rodzicami... firmy się wycofują, dzieci mundurów nie chcą, rodzice się kłocili jakie.... a może pozostanę przy jakiejś jednolitej barwie stroju :) |
zgredek | 16-09-2007 00:14:14 [#36] |
---|
no - w kolorze zakrętki od staropolanki;-) |
PawełR | 16-09-2007 00:15:26 [#37] |
---|
czy to kolor zielony? |
zgredek | 16-09-2007 00:16:53 [#38] |
---|
a wiesz, że nie wiem - takie bluzki ma dzieciom kupić moja szwagierka:-) |
PawełR | 16-09-2007 00:17:18 [#39] |
---|
acha :) |
teka57 | 16-09-2007 00:19:11 [#40] |
---|
nadal nie wiem jak wygladała ta umowa...patrz # 8 |
ulkowa | 16-09-2007 00:20:12 [#41] |
---|
A rodzice jako co podpisali? Jako Rada Rodziców? i to tez super. Wszak zgodnie z nowym prawem stare rady z dniem chyba 15 października juz nie istnieją Zakrętka od staropolanki - o ile pamiętam - to miała kolor takiej brudnej zieleni. Jestem delikatną osobą i nie powiem z czym mi sie to kojarzylo |
OlkaW | 16-09-2007 00:29:43 [#42] |
---|
Podpisali jako Rada Rodziców.Myślę, że u na s sprawa munduyrków przebiegła w miarę sprawnie, ponieważ byliśmy w jednej zasadniczej kwestii zgodni - chcieliśmy mieć to już za sobą |
OlkaW | 16-09-2007 00:30:28 [#43] |
---|
Podpisali jako Rada Rodziców.Myślę, że u na sprawa mundurków przebiegła w miarę sprawnie, ponieważ byliśmy w jednej zasadniczej kwestii zgodni - chcieliśmy mieć to już za sobą. |
ulkowa | 16-09-2007 00:39:13 [#44] |
---|
Nic nie ryzykowali podpisując jako RR. Wszak i tak od paździenika juz ich nie ma I wszyscy są zgodni wtym żeby mieć święty spokój. |
KajRo | 16-09-2007 12:06:51 [#45] |
---|
Umowa rzecz ważna, ale..... Jak już te mundurki do szkoły trafią upierajcie się, żeby rodzice odbierali je osobiście. Jeśli godzą się na to, że odbierają je uczniowie nie pozwalajcie, by zaraz je ubierali i paradowali po szkole. Niech zabiorą je do domu, najlepiej zapakowane w reklamówkę (nie dotyczy miasta Łodzi) i dopiero po akceptacji rodziców na drugi dzień w nim do szkoły. Chodzi po prostu o to, że nawet po jednym dniu noszenia wdzianko jest wymięte i potem problem ze zwrotem do producenta w celu dokonania koniecznych poprawek, a już nie daj Boże wymiany. To na wypadek jeśli rodzice mają zastrzeżenia odnośnie wykonania. To tak, ku przestrodze w nawiązaniu do mojego wcześniejszego postu (#4) Suma sumaru i tak cały ten bajzel będzie waszym zmartwieniem. |
teka57 | 16-09-2007 12:49:32 [#46] |
---|
firma z którą ma bycpodpisana umowa ,tak ma ja sformułowaną,że podpisuje z konretną osobą z Rady Rodziców-czyto jest ferrr/ ta osoba boi sie takiej odpowiedzialności |
AnJa | 16-09-2007 13:03:11 [#47] |
---|
jakiś bogatych doświdczeń to ja niem- podpisuję przeciętnie 1 umowę miesięcznie
te umowy dziela się na:
- umowy z monopolistami (woda, prąd) - podpisuje bez czytania, bo po co
- umowy z dostawcami innych mediów(internet, telefon)- te czytam, bo coś tam ugerać można, choc wybór niewielki, więc i tk na ich wychodzi,
- umowy z tymi, którzy na mnie zarabiają (ubezpieczenie, roboty budowlane)- tutaj ja stawiam warunki i po krótkiej dyskusji i niewielkich ustępstwch wychodzi na moje,
- umowy z tymi, na których ja zarabim- i tu oni stawiają warunki i po krótkiej dysjkusji i niewielkich ustępstwach albo wychodzi na ich, albo umowy je ma i idą do konkurencji
po co to piszę?
bo nie rozumiem!!! jakiś krawiec ma szansę zarobic parę tysiaczków złotych na Waszej szkole i jeszcze warunki sine quq non stawia? na dodatek Was zmuszające do łamania prawa i nadstawiania d... każdemu, kto się na nia połasi? |
AnJa | 16-09-2007 13:04:09 [#48] |
---|
hmmm
przesadziłem- ze 3 miesięcznie... |
Marek Pleśniar | 16-09-2007 13:54:39 [#49] |
---|
podzielam Kolegi niezrozumienie dla tej dziwacznej sytuacji |
Misza | 17-09-2007 16:58:03 [#50] |
---|
Nikt u nas nie podpisywał umowy. Zaprzyjazniony dostawca pośredniczył, znalazl zakład krawiecki, odebrał wymiary i już. Potem to przywiózl już uszyte. Rodzice wcześniej wybrali ofertę. Pośrednik byl najbardziej elastyczny, zalatwił to co oni chcieli, nawet materiał wymienił, już po wyborze. Bardzo psioczyłam na te mundurki, bo jakieś takie szafirowe wybrali i napewno dzieci z nich powyrastają, ale teraz okazuje się, że są z dobrego materiału, nie brudzące, można spokojnie plamkę przetrzeć samą wodą i schodzi. Narazie nie jest źle. Jeszcze tylko pierwszaki się w nie wystroją i na rok spokój. |
|