Romku,

tu link do projektu ustawy przyjętej przez sejm:

http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/ustawy?OpenAgent&5&39

pp teraz

http://www.abc.com.pl/serwis/du/2007/0222.htm

w ramowym

jasne...

Dyrku, wcale tanio nie wyjdzie :-(

Wlicz jeszcze w koszty mundurkowe odszkodowania dla n-li za uszczerbki na zdrowiu psychicznym ;-)

Mundurki a szkolnictwo specjalne

a ja nadal nie wiem

czy w niepublicznej podstawowej też ujednolicać muszę, buuuu...

#12

jak Hania napisała, to napisała - bo inaczej by nie napisała - więc skoro napisała to prawdę napisała

z czym masz problem?

napisała czy podpisał

przełóż zebranie - jak opublikują w Dz. U. to będziesz mieć czarno na białym i zero wątpliwości

bo podpis prezydenta to jakoś za mało, żeby zaczęło obowiązywać

rodzi sie problem

rot

mundurki w niepublicznych nie obowiązują!!!

zapis ten jest w rozdziale tyczącym się szkół publicznych

#18:

Nie odwołasz się... Opracujesz wzór jednolitego stroju i wprowadzisz go... wszyscy "oleją" Twoje zarządzenie.... i co im zrobisz?

Mógłbyś jedynie zakupić dla wszystkich te stroje za swoje pieniądze... wtedy mógłbyś egzekwować, bo dałeś - jak w wojsku...

W dodatku wychodzi na to, że dyrektorzy zajmą się organizacją handlu mundurkami. Sklep założyć może trzeba będzie.... Trzeba zebrać informacje o rozmiarach, zebrać pieniądze...

Czysty zysk dla firm. Nie muszą się starać o sprzedaż, o powierzchnię handlową, nie zatrudnią sprzedawców... wszystko za darmo, rękoma nauczycieli....

chore to

nie tylko ze względu na samą ideę handlu-

ale ja juz widzę oczyma wyobraxni, co będzie dalej:

Rekaw się wypruje- reklamacje do dyrka
Rozciagnie się tkanina- reklamacje do dyrka
Dzieciak wyrośnie, trzeba będzie kupic rozmiar większy, a nie będzie gdzie-załatwi się to poprzez dyrka

itp, itd

"mundurowy dyrektor"- wszystkiego najlepszego

a czym szkoły będa zyły od 1 wrzesnia... matura?, egzamin?, nauka?
Kto by sobie takimi pierdołami glowę zawracał?

.........

Dlaczego u nas się wszystko zalatwia od odwrotnej strony?

Ja myślę tak...

popieram Romana

ponieważ nie określono zakresu USTROJENIA uczniów jednolicie, proponuję kupić im jakieś znaczki albo zamiast kamizelki odblask na tornister

i cześć

no ale ...

co na takie odblaski powie pan R?

.... może od września trójki-bis sprawdzające poziom "ujednlicenia uczniów" a potem z art. 34 na tych co mają nierówną długość rękawów i niejednolity odcień kołniezyków. ;-)

śmiejcie się , śmiejcie

- a do mnie powraca koszmar młodości

Chodziłam do liceum, gdzie obowiązywały mundurki ( czasy gierkowskie)

codziennie w szatni stała pani nauczycielka i mierzyła linijką, czy mamy przepisową długość spódnicy ( 1 cm nad kolano) za krotsza nie wpuszczano do szkoły- traktowano to jako wagary 

A koszmar jeszcze dlatego, bo i fason i kolor tegoż ubioru był koszmarny ( wtedy dla nas) - mysi - przezywano nas z tego powodu"pekaesiarzami) - całośc przypominała mundur służbowy kierowców PKS.....

a ja pamietam ..zapach :-(

szkola pelna stylonów - kazda klasa w innym kolorze - nasze byly brazowe;

jak sie ten stylon zapocil to trudno bylo skupic sie na lekcjach...

mundurki to chemia - chemia to wybuch - wybuch to przemoc

a wiec

mundurki to przemoc ;-)

asiu idziesz tokiem mojego myślenia w [#22]

kłębią mi sie takie myśli po głowie:kto będzie szył, kto rozprowadzał, kto płacił, jak rodzic powie że nie ma, do kogo reklamacja, cena, fason, materiał,rozmowy z rodzicami, str. letni, zimowy, kl 1-3, 4-6,zapisy w statucie, konsekwencje braku stroju i znowu rozmowy z rodzicami..., ranking szkół......ufffff....( to tylko na razie) czyste szleństwo, a NAUKA???

a jednak

cos z tym

u mnie rodziece optują przy pulowerkach z cienkiego polaru ,ubieranych przez głowę.Stwierdzili,że chociaż rękawy będą odróżniały dzieci od siebie.Wspólnie zastanawiano się czy to wystarczy nazwać - jednolity strój- ,czy również musi być jednolity  dół .Jednak  o czym tu mówić,gdy nie ma ofert,chętnych do szycia,wzorów.Chyba trzeba będzie ogłosić przetarg-.Teoretycznie to sprawa rodziców,ale nikt nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności wyboru i załatwiania.W dodatku chory termin do ich załatwienia.Już mi się pytają- co zrobię, jak dziecko nie przyjdzie do szkoły w tym stroju?,kto ją zmusi do jego kupienia?

NIC nie zrobicie dziecku, jak nie przyjdzie do szkoły "w tym stroju".

Może Wam US zrobić, jak poprowadzicie działalnośc handlową i nie odprowadzicie podatku od "należnych zysków".

Będziecie się użerac z reklamacjami i kaprysami uczniów i rodziców. Będziecie zmieniać dostawców, aż znajdziecie w miarę taniego i solidnego.

Za rok-dwa, gdy już wszystko "rozkręcicie", podniosą się głosy o zakazie pośredniczenia sprzedaży przez szkołę (tak, jak to było z podręcznikami). Będą Was posądzać o jakieś profity.

Wprowadzi się zakaz "handlu" dla szkół, a w miarę już uporządkowany rynek mundurkowy przejmą sklepy odzieżowe.

teka 57 to proste

jeśli rodzicu nie przyślesz dziecka w mundurku, to nic Ci nie zrobimy

tylko obniżymy Twemu dziecku ocenę ZE sprawowania

niech idzie do zawodówki:-)

ale poza tym NIC a NIC

do maeljas

z ciekawości polatałam sobie po tematach zagranicznych w sprawie mundurków, czy to w Niemczech, czy gdzie indziej takie same kontrowersje budzilo wprowadzenie mundurków:
-jak "karać" uczniów nie noszacych mundurka
-co zrobic z uczniami, których rodziców nie stać na mundurek
-co z mniejszosciami narodowymi
-itd.

ciekawe były argumenty na "nie" :

-mundurki zabijaja oryginalność
-mundurki wyzwalają naturalny opór wobec nich, w konsekwencji wobec szkoły
-mundurki dyskryminują dziewczeta (mundurek ze spódnicą-brak mozliwości noszenia spodni)
-mundurki nie pozwola uczniom na szybka identyfikację agresora (np. pierwszak nie okresli jak był ubrany chłopak  starszy, który mu przyłozył- był w mundurku)
-mundurki maja byc tanie i praktyczne, a więc najpopularniejsze będą szare lub ciemne - zmniejsza to widocznośc dzieci na drodze!
-mundurki podzielą rodziców, wprowadzą konflikty wsród nich (bogatsi beda chcieli drozszych i ladniejszych, biedniejsi tańszych itp.)
-mundurki ( a raczej ich nienoszenie) spowodują zabawe w kotka i myszke z nauczycielami - "co mi zrobisz jak nie założe"
-mundurki stana sie powodem konfliktów w rodzinie - "co mi zrobisz jak nie założe?"

a!..i jeszcze ciekawe, jak juz bedziemy wybierać:

-nasycenie szkoły kolorem czerwonym np.- spowoduje wzrost agresji, nerwowosci
-nasycenie kolorem niebieskim powoduje "męczenie sie oka"
-nasycenie kolorem zielonym bedzie demotywujace, ogólnie rozleniwiajace mózg

:-)

tarcza szkolna

musiałaby jednakowoż być wielkości tarczy rycerskiej od płatnerza;-)

ale tak wogle to chyba zawsze tak się robi?

wprowadzić łatwo

prowadzić niełatwo :-)