Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
co z niezdecydowanym na emeryturę |
Betty | 02-03-2007 21:10:17 [#01] |
---|
3 nauczycieli (w tym vicedyrektor) kształcenia zintegrowanego nabyło prawa do wcześniejszej emerytury. Co zrobić z nimi jeżeli w maju nie złożą podania o rozwiązanie stosunku pracy, bo chcą pracować do końca grudnia 2007r. Czy jako dyrektor mogę nie wyrazić zgody na ich pozostanie do końca grudnia? - uzasadniając dezorganizacją roku szkolnego. Proszę o pomoc |
Boga | 02-03-2007 22:01:30 [#02] |
---|
Dziwne pytanie. Jeżeli złożą podanie w grudniu to co? Nabycie prawa do wcześniejszej emerytury ( z Karty albo Ustawy...) nie jest zresztą jednoznaczne z chęcią przejścia na tę emeryturę. Dziwne pytanie... |
Betty | 02-03-2007 22:05:07 [#03] |
---|
nie do konca o to mi chodzi Mam na mysli dezorganizacje pracy w trakcie roku szkolnego - skąd odnajdę te nauczycieli w do naucz. zintegr. w ciągu roku szkolnego - nie jest ważne czy w grudniu czy w listopadzie |
Roman K | 02-03-2007 22:11:48 [#04] |
---|
Pytanie dla mnie nie jest dziwne. Normalne rozważania dyrektora. Mam takie same mysli. Chyba poinformuję, "podejrzane osoby", że w końcu grudnia mogę być bardzo niechętny lub niezdecydowany. Chyba, że wcześniej dojdę do wniosku, że nie będzie mi to przeszkadzało. Chyba będzie mi przeszkadzało :) |
Betty | 02-03-2007 22:12:33 [#05] |
---|
precyzyjniej - nie chcę komplikować pracy szkoly. Co poradzic na taka przypadłość - jak postapić z tymi nauczycielkami |
Betty | 02-03-2007 22:16:28 [#06] |
---|
Roman - co dalej z nimi począć, jak to wypersfadować - aby poszły na emeryturę 31 sierpnia 2007 |
Roman K | 02-03-2007 22:34:19 [#07] |
---|
Heh tutaj tylko...... dyplomancja ;)
Nie masz mozliwości prawnych do przeforsowania własnego rozwiązania...... Chyba, że...... Zwolnienie z art. 20 KN... wszak to kuszenie odprawą - dla niezdecydowanych często jest kroplą przepełniającą..... Hih, to właśnie dylematy dyrektora. :):) PS. Jeśli ktoś powaznie rozważa możliwość odejścia "na wcześniejszą", to informacja o niechęci dyrektora w terminie grudniowym, najprawdopodobniej przeważy szalę. Jeśli nie przewważy to oznacza, że tylko gawędził..... |
Betty | 02-03-2007 22:38:08 [#08] |
---|
Tylko ciekawe skąd tyle kasy na odprawki jak masz pomysł to podeslij - chętnie skorzystam z bardziej oszczednego wariantu |
Roman K | 02-03-2007 22:39:11 [#09] |
---|
Dlaczego musisz wysyłać na emeryturę kogokolwiek????? |
DYREK | 02-03-2007 22:43:22 [#10] |
---|
Nie musisz wyrazić zgody na rozwiązanie umowy w trakcie roku szkolnego (porozumienie stron). Wtedy muszą pracować do 60(65) lat i mają "z głowy" wcześniejsza emeryturę. Poinformuj o tym oficjalnie na radzie pedagogicznej. Oj, będzie się działo ;-) |
Betty | 02-03-2007 22:45:03 [#11] |
---|
na pewno nie będą pracować do 60 lat bo przed nimi cała 10 (ze zdrowkiem tez lichutko) Jesienią 2006 ćwierkały że po wakacjach pójdą se problem jest związany z organizacją pracy w grudniu/styczniu - gdyby chciały odejść |
Betty | 02-03-2007 22:47:36 [#12] |
---|
DYREK czyli jeżeli nie napiszą wniosku w maju to ja w grudniu nie wyrażam zgody na rozwiązanie umowy i end. Dobrze to zrozumiałam??? |
Roman K | 02-03-2007 22:49:04 [#13] |
---|
Spokojne uargumentowanie stanu prawnego.... Wskazanie kiedy nauczyciel składa wniosek o rozwiązanie stosunku pracy, aby uległ rozwiązaniu bez względu na "widzimiś dyrektora" + koniec "wcześniejszych emerytur" jest wystarczającym argumentem. Nikt, kto rozważa mozliwość odejścia nie zaryzykuje "opcji grudniowej" w przypadku negatywnego nastawienia dyrektora. Jeśli zrobi to, to znaczy, że tylko "gawędził",kusił, opowiadał, a nawet przez chwilę nie miał ochoty odejść. Nawet rozumiem tych ludzi. Mają ochotę zjeść jabłko i mieć jabłko. :):) Nie zawsze jest to możliwe. |
Betty | 02-03-2007 22:54:20 [#14] |
---|
myśle, że będą miały co do myślenia po takiej argumentacji dziekuję za pomoc Romanie_K - rozwiałeś moje wątpliwości |
Roman K | 02-03-2007 22:57:21 [#15] |
---|
Jeśli nauczyciel złoży wniosek do końca maja (trzy miesiące przed końcem roku szkolnego) to dyrektor jest zobligowany do uwzględnienia woli pracownika. W przypadku wniosku poza wcześniej podanym terminem, obowiązuje zasada "porozumienia stron" - zdaża się, że wyrażam zgodę (nauczycielka wysżła za mąż, ąż pracuje w dużym mieście200km mają mieszkanie, szkoła zatrudniła Ją w ostatniej chwili) ale zdaża się, że "jestem niechętny". |
bogda4 | 02-03-2007 22:58:08 [#16] |
---|
kiedy ktoś, kto chce przejść na emeryturę powinien się całkiem określić? marzec? dawniej tzw.ruch służbowy |
Betty | 02-03-2007 22:59:24 [#17] |
---|
Dzięki jeszcze raz za pomoc |
Roman K | 02-03-2007 23:02:03 [#18] |
---|
trzy miesiące przed końcem roku szkolnego.
Art. 23. 1. Stosunek pracy z nauczycielem zatrudnionym na podstawie mianowania ulega rozwiązaniu:
1) na wniosek nauczyciela;
2. Rozwiązanie stosunku pracy z nauczycielem zatrudnionym na podstawie mianowania z przyczyn określonych w ust. 1 następuje odpowiednio:
1) z końcem roku szkolnego, po uprzednim złożeniu przez nauczyciela trzymiesięcznego wypowiedzenia; |
wisiak | 02-03-2007 23:07:27 [#19] |
---|
właśnie jestem dzisiaj po naradzie kuratoryjnej i duzo mówiono o przejściach na emeryturę. Stwierdzono, ze dyrektor juz teraz ma sobie szukać kadry i umawiać się zarówno na sierpień jak i na grudzień. U nas 90 % ludzi oferuje odejście w grudniu. Potem brak rak do pracy. Ja juz dzisiaj potrzebuje 4 osób. "Wesoło mi". |
Gaba | 03-03-2007 03:16:47 [#20] |
---|
Szef musi wiedzieć czego chce - naprawdę. Szef nie jest przyjacielem nikogo, no może co najwyżej szkoły - ani nie dzieci, ani nie rodziców, a tym bardziej nie nauczycieli... ;-))) - nie trzeba wyrażać zgody niezdecdyowanym na przejście na emeryturę w grudniu ale to trzeba jasno teraz powiedzieć. Powtarzać i tak robić. Grzecznie i bardzo stanowczo - bo Ty masz prawo tak podchodzić, ty odpowiadasz za całość. Ty widzisz procesiki bardzo szeroko... dalej niz tylko sierpień czy maj... Szanowac trzeba, że nauczyciel ma pouczucie krzywdy, ale to jest jego perspektywa... ty masz całość... Jak znajdziejsz zastępstwo w grudniu, kogo przyciagniesz na staż... - nie daj się zwariowac, mów tak dom kolegi, jak ci rozsądek dyrektorski podpowiada: idzisz na emeryturę do końca sierpnia, pisz papier teraz, potem Cię nie puszczę, bo nie znajdę na rynku pracy odpowiedniej osoby... - szkoła to nie sklep z półkami, tu trzeba namysłu. W grudniu nie znajdę, w grudniu zamykam budżet, w gruniu zaostają resztki... Często za moje pochopne decyzje płacą dzieci...Twoje dzieci - ucierpi renoma Twoje szkoła, Twoja przyszłość, reszta pracowników... Pertraktacje prowadź - zapłać ludziom na maksa, jeżeli możesz, ale nie ustępuj. Najgorszym rozwiązaniem jest grudzień 2007. Gdy to zobaczyłam po 3 latach przygotowań... w roku ubiegłym, kupiłam sobie butelkę dobrego wina... - miało być 2006 i cześć, zostało 2007 i jedziem. (Teraz ludzie myślą, że będzie 2008 i prosiem...) Mam już 3 rozmowy za sobą - 2 chyba w kierunku zgodnym z potrzebami szkoły (dyrektor to przyjaciel szkoły), jedna niestety nie, ale będę walczyć do końca - nie wiem jak, ale będę. Rodziece już są zdziwieni, bo liczyli... Też szukam argumentu, by jakoś porozmawiac z nauczycielem. To jest trud wielki - nauczyciel bardzo doświadczony... wiekowy.... mocno - i... będzie pracowac, bo przecież nie ma za co żyć. A dzieci się śmieją. Jak go nie rozumieć? Jego prawo... jak nie rozumieć dzieci... on będzie pracoiwac, ale wychowawstwa nie chce... Jednak kobitka łzy w oczach: ona będzie... pracowac, bo... - każde z tych wyjaśnień jest nieprawdopodobnie ludzkie, ale rozmowy należą do Ciebie. Przed nimi się nie ucieknie. Masz i prawo, i obowiązek = i warto rozmawiać. Dowiozłam kobitę to emerytury... wiedziałam, że jeżeli to tylko zrobię, będzie robic wszystko, by zostać (4 lata nieustannych skarg...) - a ta pani naprawdę nie umie uczyć. Jest przesympatyczna, a nawet kochana, fantastyczna koleżanka, pracownica świetna, ale nauczyciel... ech. Nie dano talentu... nie wiem czego... i powiedziałam wprost - nie widzę możliwości dalszej współpracy. Na Boga, w szkole są dzieci. |
Boga | 03-03-2007 09:20:10 [#21] |
---|
Dziwnie tu jednak piszecie...
Np. nauczyciel nabywa prawo do wczesniejszej emerytury z "Ustawy" po ukończeniu 55 lat. No i ma urodziny np. w grudniu 2007 i dopiero teraz może wystapić z wnioskiem, czyli skorzystać ze swojego ustawowego uprawnienia. Oczywiście powinien o swoich planach uprzedzić dyrektora, ale żaden DYREK nie może swoją decyją administracyjną tego prawa go pozbawić. Tak to rozumiem. :))
Może się również zdarzyć, że dopiero w trakcie roku szkolnego nauczyciel spełni warunek dotyczący długości stażu szkolnego i nabędzie prawo do wcześniejszej emerytury z Karty Nauczyciela. Do końca 2007 roku może skorzystać z tego prawa, a później już nie. Czy więc i w takiej sytuacji, DYRKU, zaryzykujesz odmowę rozwiązania umowy i pracę? Chyba może się to skończyć sądem pracy!!! :)) |
Gaba | 03-03-2007 09:33:22 [#22] |
---|
dyrektor go tyleż pozbawia prawa, co dostosowuje do potrzeb i kieruje procesem odchodzenia. to nie pracownicy zarządzaja zakładem pracy a jego szef - i to on wiem, jak chce zrobić. Jeżeli chodzi o mnie - nie mam ani jedengo pracownika, który w okresie od wrzesnia do grundia 2007 nabędzie praw. Nie rozważam takiej sytuacji - jako szefowa sprawdziłam wiele wariantów i uważam, że albo idą koledzy na emeryturę, albo zostają. W sumie gdy sie ma 56 lat to jest się jeszcze bardzo silnym i będzie się mieć dokładnie takie same obowiązki jak reszta. |
Zola | 03-03-2007 10:44:00 [#23] |
---|
a ja czasami rozumiem tych nauczycieli, co chcą przejść na emeryture dopiero w grudniu ( sama przeszłam od wrzesnia,ale jako dyrkowi nie wypadało mi inaczej), jeśli jest to przejście na emeryturę z doliczeniem niesładkowych lat studiów, to każdy przepracowany miesiąc składkowy działa na rzecz podwyższenia emerytury jesli po przejściu nauczyciel emeryt nie będzie miał szans dorobic to dostanie na rękę około 1200 zł i czasami te 4 miesiące pozwalają dodać parę groszy, nie liczyłam, ale moze 15 może 20 ktoś powie, że to pryszcz, tak jak sie zarabia 3000, ale przy 1100 czy 1200 to każdy dodatkwy grosz jest ważny co dyrektorom szkodzi wyrazic zgode w grudniu, zatrudnic od stycznia do sierpnia na umowę na czas okreslony i mieć czas 8 miesięcy na poszukanie kogoś profesjonalnego na okreslone stanowiska pomijam tu przypadki, kiedy dyrektor czeka z utęsknieniem czeka na odejście nauczyciela, bo ten już nie powinien parcowac w zawodzie, ale jeśli tak jest to należało ocenić zgodnie z przepisami negatywnie i zwolnić ja tak pozwoliłam kilku swoim nauczycielom, nie załóciło mi to organizacji roku szkolnego, nauczyciele przez 8 miesięcy brali pensje i emerytury, młodzież była zadowolona, bo nie zmienił im się nauczyciel, ja zadowolona, bo młodzież zadowolona, nauczyciele zadowoleni, bo trochę grosza na koniec zarobili i mieli ten pieniądz na dobry początek emerytury, szkoła nie traci. bo te godziny a co za tym idzie finanse na te godziny są zabezppieczone złościmy się, bo przyjmujemy to za wyrachowanie nauczycieli, ale to chyba takie czasy, ze patrzymy na włąsny interes i chyba słusznie, czasy siłaczek i chyba dobrze dawno minęły nie pokazujmy nauczycielom, że jak wy nie od września to my zrobimy Wam wbrew w grudniu :-) |
jerzyk | 03-03-2007 10:59:29 [#24] |
---|
Zola, dobrze prawisz. Jesli nauczyciel jest OK pozwolmy mu odejsc na jego zasadach.Po 30 latach uczciwej pracy chyba mu sie to nalezy, a świat sie od tego nie zawali. |
Arwena | 03-03-2007 11:08:22 [#25] |
---|
Zola Dobrze, że ktoś widzi, że można inaczej.
Wersja "albo-albo" jest dla nauczyciela bardzo frustrująca.
Wielu nauczycieli chętnie przeszłoby na emeryturę, gdyby mieli pewność dorobienia do niej.
Może, jeżeli to dobry nauczyciel, obiecać mu te parę godzin(w miarę możliwości), to się zdecyduje. |
Boga | 03-03-2007 11:20:55 [#26] |
---|
koniec z dorabianiem na wcześniejszej emeryturze ? A TU JESZCZE TAKA NIESPODZIANKA :(( - pisze przedwczorajsza "GW":
Rząd pracuje nad tajnym projektem ustawy, który ma zniechęcić rodaków do przechodzenia na wcześniejsze emerytury. Będą one nawet o połowę niższe niż dziś, a emeryt nie będzie mógł do nich dorobić nawet złotówki. Związki zawodowe już zapowiadają protesty |
Gaba | 03-03-2007 11:22:30 [#27] |
---|
u nas pracy dla emerytów jest jest wiele - koleżanki szukają ok. pół dnia - praca biurowa czeka. Dla kandydata dla emeryta jest wiele frustrujących rzeczy - a specyfika szkoły otwiera dwie możliwości i każda ze stron musi myśleć o sobie. Oprócz tego ustawodawca postawił granicę jest nią data 2007r. |
DYREK | 03-03-2007 12:34:26 [#28] |
---|
Dykutowaliśmy o nauczycielach spełniających warunki do przejścia na emeryturę (art. 88) w dniu 31.07 2007 r. Uważam, że dyrektor powinien jasno określić jakie decyzje będzie podejmował. Nauczyciel musi o tym wiedzieć w kwietniu, maju. Sytuacji wyjątkowych można wyliczyć wiele, życie jest bogate. Dyrektor jako człowiek rozummny podejmuje decyzje indywidualne i nie zakładajmy jego złej woli. Dyrektor odpowiada za działanie szkoły jako całości :-) |
ankate | 03-03-2007 13:50:17 [#29] |
---|
# 20 ...ciekawe, ....i tak nie umiejąc uczyć dotrwała do emerytury, to dziwna jakaś ta twoja szkoła, Gabo. Pozwoliłaś na to, a nawet dowiozłaś ją do tej emerytury - to trochę sprzeczne z tym co piszesz wcześniej w tym samym poście...nawet nie trochę, to bardzo, wręcz absurdalnie sprzeczne Niestety lub na szczęście ja mam zupełnie odwrotne podejście do sprawy. Moi n-le chcą, niech pracują do grudnia, należy im się to, tym bardziej, że są dobrzy i dzieci na tym nie stracą, potem na czas określony do czerwca, ....i więcej będę miała czasu na szukanie takich n-li o jakich mi chodzi, którzy godnie ich zastąpią |
Gaba | 03-03-2007 15:03:49 [#30] |
---|
Ankate - nie wiem, gdzie sprzeczność... ludzie są sprzeczni - dwa przypadki opisane to dwie rózne osoby. pani zatrudniona jak zatrudniona, nie przeze mnie, mianowana, stale zmieniająca się liczba godzin jej przedmiotu - stale rozpaczająca samotna matka... i wiezienie pracownika do emerytury wbrew logice (mimo skarg, bo nie ma co jeść), by być człowiekiem. Ma emeryturę i szczęśliwej drogi... już czas... |
asan | 03-03-2007 16:38:06 [#31] |
---|
a gdzie się spieszyć? Robert Gwiazdowski wystosował List otwarty do ubezpieczonych w ZUS, w którym czytamy: - Agresję wielu z Was wywołały moje słowa, żeby nie liczyć na emerytury z ZUS. Jest ona o tyle zrozumiała, że politykom udało się wam wmówić, że jesteście "ubezpieczeni", płacicie "składki" i w ten sposób "oszczędzacie" na własne emerytury. Tymczasem Wasze pieniążki, które co miesiąc pod przymusem i groźbą kary pozbawienia wolności, są Wam pobierane pod mylącą nazwą "składki ubezpieczeniowej" są po prostu ordynarnym podatkiem celowym, przeznaczanym prawie w całości nie na Wasze przyszłe emerytury, tylko na wypłatę świadczeń dla aktualnie je otrzymujących emerytów i rencistów. W związku z tym w ZUS-ie nie ma w ogóle żadnych pieniędzy. Nie ma ich też w OFE. Nie mogą one inwestować za granicą. Nie mogą też kupować nieruchomości w Polsce. Dlatego na wzroście cen polskich nieruchomości zarabiają emeryci holenderscy i niemieccy, bo ich fundusze emerytalne mogą inwestować bezpośrednio w nieruchomości w Polsce i właśnie to robią. (...) 60 proc. środków, które ZUS przekazuje do OFE, lokują one w "bezpiecznych" i "dobrze oprocentowanych" obligacjach skarbowych. A Skarb Państwa przekazuje je z powrotem do ZUS, żeby starczyło na dzisiejsze wypłaty. A i tak nie starcza, więc ZUS zaciąga kredyt komercyjny w bankach!!! A skąd będą pieniądze, na spłatę tych kredytów i na wykup obligacji??? Wy je zapłacicie moi drodzy ubezpieczeni i Wasze dziatki - dodaje Gwiazdowski. |
irenastop | 04-03-2007 18:26:08 [#32] |
---|
N-lka nabyła prawa na przejście na wcześniejszą emeryturę już teraz /zaliczone lata pracy w gospodarstwie rol. rodziców /. Odejść nie chce z końcem sierpnia 2007, lecz z końcem grudnia 2007. OP likwiduje inną placówkę i n-lkę z likwidowanej szkoły proponuje do mnie./pełne kwalifikacje/. Moja n-lka miałaby ochotę jeszcze popracować do końca 2007 r. Jestem pewna , że ewentualne podanie jeśli wpłynie to 31.05.2007 .Stanowisko OP uznaję nawet za słuszne , też chciałabym ,aby ktoś zadbał o mnie przy likwidacji szkoły. Pytanko: 1. której z nich nazwisko umieścić na projekcie na następny rok? 2. Czy moja n-lka nie utraci nabytych uprawnień , jeśli nie złoży wypowiedzenia 31.05.2007? |
dyrlo | 04-03-2007 18:44:01 [#33] |
---|
Ma prawo odejść a nie obowiązek, nabyła prawo i może z tym zrobić co chce. W projekcie arkusza na dzień dzisiejszy ONA, a maju możesz się z nią dogadać i za porozumieniem stron w grudniu. Ludzie dajcie tym nauczycielom odejść tak jak do tej pory odchodzili, wtedy kiedy chcą. |
Gaba | 04-03-2007 19:33:05 [#34] |
---|
pomału... ma prawo zrobić ze swoim prawem do emerytury, co chce ale tylko do 30 maja, potem musi się porozumieć. A to już nie jest tylko inwencja woluntarystyczna i erupcja wolności i indywidualizmu pani nauczycielki, potem jak będziesz ty chciała (bo taki masz plan) i ona będzie chciała dalej, to możesz się zgodzić na porozumienie stron i zezwolić na odejście po tym terminie. To, czy odjedzie na emeryturę, nie złożywszy w terminie wypowiedzenia, zalezy wyłącznie od Ciebie - nie od nauczycielki... To ty zrobisz z tym, co będziesz uważała. Oczywiście trzeba sie zgodzić - ludziom cięzko sie podejmuje decyzje, takie decyzje. Ale to ty odpowiadasz za płynną wymiane kadr i za poziom nauczania. |
dyrlo | 04-03-2007 19:42:47 [#35] |
---|
gaba No właśnie gaba, ja moim pozwalam dopracować do grudnia, mam plan, mam poukładane co kto weźmie po odejściu, co dociągnie do końca kwietnia (czyli do matury) emerytka. Ale trzeba gadać, gadać, gadać, żeby nie było żadnych niejasności. My już dziś zawarłyśmy 'porozumienie stron". Śmiesznie będzie jeśli moje porozumienie z OP nie wypali. |
CARMEN | 04-03-2007 20:21:39 [#36] |
---|
ZUS gra z nami w kotka i myszkę. www,interia.pl POCZYTAJCIE |
Gaba | 04-03-2007 20:24:36 [#37] |
---|
I to jest ważne, dyrlo - wiedzieć, co da danej, kontretnej placówki jest dobre i godzić, godzić interesy. |
Krzysztof Pom | 05-03-2007 14:21:11 [#38] |
---|
a młodzi z jęzorem wywieszonym latają za pracą, wiecznie wpływają podania... Dlaczego - w imię 4 miesięcy dla przyszłego emeryta - mam młodego nauczyciela zatrudnionego od 1 stycznia pozbawiać możliwości rozpoczęcia stażu? gabo, zajmuję podobne Twojemu stanowisko w tej sprawie. Przychodzą od mnie, radzą się: pójśc - nie pójść, czy tamta szkoła jescze będzie istniała, czy będę mogła pracować do stycznia, rozumieją potrzebę innych... Wiem, że szkoda, bo długie lata praowali, ale te 4 miesiące nie są żadnym zbawieniem... Nabyli prawo, chcą z niego skorzystać - proszę bardzo, ale do 31 maja podanie... |
Gaba | 05-03-2007 14:34:58 [#39] |
---|
też staram się rozumieć - mam matki małych dzieci, duzo tych matek, te etaty są najpierw zagrożone. Etaty kontraktiowych sa głodowe... Muszę godzić. Muszę też dbać o "własne" interesy - jeżeli sie kogoś dowiozło do emerytury, wiozło sie przez 5 lat, dosłownie wiozło i pchało... to może by niektórzy odpoczęli? |
jxg | 05-03-2007 21:37:54 [#40] |
---|
myślę, że większość z tych osób liczy na furtkę jeszcze jednego roku pracy,
jak popracują do grudnia, to potem dyrektor je zatrudni do końca roku szkolnego,
bo nie będzie to w interesie szkoły, uczniów aby zmieniać n-la w trakcie roku.
Nie dziwię się, bo to często ludzie jeszcze w miarę młodzi, sprawni, doświadczeni,
ale liczą się z tym, że za kilka lat może już tacy nie będą, a i wartość emerytury
później może być dużo niższa...
Reasumując - to sytuacja prawna zmusza ich do skorzystania z emerytury teraz,
a trudno im się rozstać ze szkołą nie tylko ze względów finansowych:) |
Majka | 05-03-2007 22:20:30 [#41] |
---|
potwierdzam :) Nie tylko :) |
zgredek | 05-03-2007 22:24:23 [#42] |
---|
Majka - Ty się nigdzie nie wybieraj - absolutnie - musisz pracować - bo umiesz!!! (przepraszam za te wykrzykniki, ale właśnie się nauczyłam;-)) |
Majka | 05-03-2007 22:27:47 [#43] |
---|
ba! (też ciachnę wykrzyknik :)
Gdyby mnie nie zmuszały przepisy i zmiana sposobu naliczania emerytury, pouczyłabym pełnoprawnie. Lubię, cholerka, uczniów i naszą szkołę ;)
Ale skoro stworzono nam sytuację taką, jaka jest, odejdę w ramach instynktu samozachowawczego. W grudniu, za zgodą dyrektora :) |
busia | 06-03-2007 08:29:39 [#44] |
---|
Czy naprawde tak trudno zrozumieć marnie wynagradzanego nauczyciela ze chce aby mu doliczono w ZUSie rok 2007 ( jesli to bedzie dla niego np. korzystne) i dlatego musi pracować do grudnia?
Czy naprawde wywoła to rewolucję a miliony oposzukujacych pracy zostanie zawiedzionych?
Czy decyzja o emeryturze to zakup płaszcza? Przecież kandydaci na wczesniejsza emeryture to okołopięćdziesięciolatki!
Czy jeden rok, nawet troche bardziej zdezorganizowany to doprawdy taki problem?
Wy, dyrektorzy , też bedziecie emerytami i to szybciej niz wam sie dzisiaj wydaje...czas pędzi...
Wszystkich dyrektorów, którzy widzą w emerycie człowieka nie zawadę i "dezorganizację", pozdrawiam |
Gaba | 06-03-2007 08:47:07 [#45] |
---|
Czy naprawdę tak trudno zrozumieć marnie wynagradzanego nauczyciela ze chce aby mu doliczono w ZUSie rok 2007 ( jesli to bedzie dla niego np. korzystne) i dlatego musi pracować do grudnia? - nie nie trudno. Wręcz nawet należy tu sporo grono, ktore sie o godzwe płace dla nauczycieli upomina i to glośno. Czy naprawdę wywoła to rewolucję a miliony poszukujacych pracy zostanie zawiedzionych?
- nie wiem, na które odpowiedzieć - ale zdanie to jest manimuplacją, w pierwszym oraz w drugim członie, gdyz szkoła jako mikrostruktura nie społuguje się taka skalą, jedna osoba jest w stanie zachwiać ta strukturą. Czy decyzja o emeryturze to zakup płaszcza? Przecież kandydaci na wczesniejsza emeryture to okołopięćdziesięciolatki!
- jasne, ze tak i jedno i drugie. Czy jeden rok, nawet troche bardziej zdezorganizowany to doprawdy taki problem?
- tak. Wy, dyrektorzy , też bedziecie emerytami i to szybciej niz wam sie dzisiaj wydaje...czas pędzi...
- my dyrektor, wiemy o tym. Wszystkich dyrektorów, którzy widzą w emerycie człowieka nie zawadę i "dezorganizację", pozdrawiam
- dziękuję za życzenia, gdyż nie widzę zawady w naszych emerytach, a bronię prawa do zastosowania prawa. Zdanie Twoje opiera się na niesłusznych założeniach i imputacji. Dzieci to nie króliki, by na nich eksprymentować, ale jeżeli szef jest w stanie zachować ciągłość, niech robi - co On uważa za słuszne. |
Alinka | 06-03-2007 08:48:24 [#46] |
---|
Busiu! Dyrekotr też człowiek i musi sie liczyć z pewnymi zasadami pracy. Decyzja o odejściu z końcem grudnia będzie w wlielu szkołach nie lada problemem- mało dzieci, rearganizacje. Traktujcie wiec dyrektorów jak ludzi. Warto z nim porozmawiać. Czasem niestety nauczyciele nie zachowują sie stosownie wobec dyretora. Dlaczego więc mam poświęcać swoją rodzinę, gdybym np. utraciła pracę. Mój wójt kiedyś mi powiedział: "Chciała pani mieć miękkie serce, teraz trzeba mieć twardą d..."- chodziło o nauczyciela emeryta, któremu chciałam pójść na rękę. Zawsze najlepsza jest szczera rozmowa, pod warunkiem jednakże, że także nauczyciel traktuje dyretora jak człowieka. Niestety. |
busia | 06-03-2007 10:08:17 [#47] |
---|
W mojej szkole nauczycielki idą w grudniu, dyrektor powiedział że damy radę, w niektórych przypadkach zawrze z emerytem umowę do końca roku szkolnego, w innym, już we wrześniu znajdzie nauczyciela na "od stycznia". Dzieci nie odczują w żadnym razie tych "jednorazowych" zawirowań. Wszystko się da jak się bardzo chce, a jak się nie chce znajduje się pompatyczne argumenty. Dzieci nie króliki a kandydat na emeryta zasługuje po wielu latach ciężkiej pracy na odrobinę wyrozumiałości. |
Alinka | 06-03-2007 10:27:02 [#48] |
---|
Oczywiście, ze zasługuje na odrobinę wyrozumiałości, aczkolwiek, przykro mi to pisać, nie zawsze. Jak to jest, że z reguły chcemy tego, czego sami nie dajemy? Moja przyszła emerytka, kiedy próbowałam z nią rozmawiać rozsądnie, zapowiedziała, że cytuję:" A czy młody będzie miał laureatów?" Będzie, tylko nich mu ktoś pozwoli pracować. Być może wsadzam kij w mrowisko, już wiele razy o tym pisaliśmy. Niestety trudno z emerytami. Nie zawsze są elstyczni, a bez tego dizsiaj trudno egzystować w szkole. Przecież to nie wina dyretora, że musi robić mnóstwo bzdur.Dlaczego za każdym razem, gdy wchodzę do pokoju, muszę słyszeć westchnienia ( kolejną bzdure wymyśliła). niestety, zawsze ze strony emeryta ( tuż przed lub po emeryturze). W każdym normalnym zakładzie zasady są proste: UMIESZ- PRACUJESZ, NIE UMIESZ-0 NIE PRACUJESZ. Coś jest nie tak w Twojej szkole "busiu". Jeśli dyrektor powiedział, ze nie ma problemu w tym, by iść w grudniu, skąd w takim razie Twój żal? Idź w grudniu. Jednak nie w każdej skzole tak można. |
Gaba | 06-03-2007 10:27:36 [#49] |
---|
Busiu, masz 100% racji. |
busia | 06-03-2007 10:47:25 [#50] |
---|
Nie chodzi o mnie, ja nie idę na emeryturę. To tylko takie moje obserwacje w temacie wątku. Chciałabym aby ten przywilej jakim jest wczesniejsza emerytura nie był otoczony takim powszechnym wyczekiwaniem na odejscie wszystkich którzy spełniają warunki. Kazdy człowiek ma swoje własne życie, własne plany, możliwości i niech sam decyduje o swoim losie. A zakład pracy - bedący wiele długich lat ich drugim domem - pomagał bezboleśnie przejść na emeryturę, która - co tu kryć -nie jest szczególnie radosnym wydarzeniem. Dziękuję za wysłuchanie - idę do pracy. Pozdrawiam |
|