Forum OSKKO - wątek

TEMAT: 13 grudnia -
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
Adaa13-11-2006 22:53:02   [#51]

bardzo jestem ciekawa jak rozbierzecie historię...kawał czasu minął od jej "powstania"...macie szanse pokonać Pisakownicę

;-)

co do 13 grudnia...jakos wyglada na to,że najbardziej dotkneła ta data ówczesnych nastolatków(teraźniejszych forumowiczów)

chetnie sparafrazowałabym Bogusława Lindę...

AnJa13-11-2006 22:59:58   [#52]
parafrazuj
UlazIb13-11-2006 23:08:26   [#53]

  A mnie owego pamietnego 13 grudnia kazano odwołać występ teatru lalek z Opola , który był zaproszony dla dzieciaków pracowników na Mikołaja / z paczkami/.

13 grudnie nigdy nie zapomnę.Będąc w ciąży nie mogłam spać w nocy i oglądałam filmw telewizji, Był to jakiś kryminał chyba, który dopiero co się zaczynał. Widzę taką scenę : jezioro , na nim pływa sobie łódka. W niej siedzi kobieta i mężczyzna , Lódka płynie i płynie.ńagle poruszenie jakoweś na łódce, i...... no właśnie już dalej nie wiem , ale chtba chłóp wyrzucił kobitkę za burtę. bo telewizor stracił obraz, syczał.nie było tez programu II. W radiu też były syczenia, trzaski i nic. Wściekła POszłam spać. Całą noc miałam do bani, bo co rusz budziłam się.Rano słyszę, że mamy stan wojenny.Tak naprawdę , to myślałam o tym , ż e do tego miże doć. I to byłoby najlepsze rozwiązanie na owe czasy, niż walki bratobójcze jakie miały miejsce wczwśniej na Węgrzech czy w Czechosłowacji .

Ale kiedy o tym stanie wojennym usłydzałam, to się rozpłakałam, bo co innego myśleć, gdybać, a co innego fakty. Na dodatek mój brat służył w wojsku w MSW , które to jakby co, to pierwsze ruszy do ataku.

 Jak się później okazało . To wojskowi byli pod ostrą bronią już od 11.grudnia w stanie pełnej gotowości i im syreny ogłaszające alarm wojenny zawyły już 12 grudnie. Brat mówił, że chłopaki długo nie mogli w to uwierzyć i nie jeden popłakał sobie.

Ale swoją postawą, tj. obroną cywilów, nie włączania sie w rozruby ,a nawet stania po stronie robotników, strajkujących - zyskali sobie uznanie i szacunek mieszkańćów, którzy to woleli ich wojskowych od milicji, czy ZOMO.

Oj długo by tak można pisać o tym i nasępujących dniach. Jak to w konspiracji przechowywało się ulotki, gazetki, taśmy z nagraniami w tym przemówień Wałęsy .

 Tak,  należy o tym mówić, aby nie zapomnieć i naszym dzieciom opowiadać i aby pamiętały, że to co dziś mają zawdzięczają to swoim rodzicom i ludziom pokolenia rodziców, oraz tym, którzy poszli inną drogą, zboczyli z drogi ............ ale to już inna karta historii.

skrzat13-11-2006 23:14:34   [#54]
" naszym dzieciom opowiadać i aby pamiętały, że to co dziś mają zawdzięczają to swoim rodzicom i ludziom pokolenia rodziców,"

...no no...powiedz to córce mojej znajomej! chorej kobiecie powiedziano, że za stara, aby ją leczyć...a nie ma sześćdziesiatki...
PawełR13-11-2006 23:19:30   [#55]

Dodam tylko

żyją i na wolności sa Ci, którzy tworzyli państwo totalitarne 1945(44)-1989, którzy wprowadzali stan wojenny itd.

rządzili cenzurą, szpiclami, donosicielami, wilczymi biletami, więzieniem, psychuszką, pałami...

tylko dodałem

AnJa13-11-2006 23:26:44   [#56]
Pawle - spokojnie.

W Polsce nie było:
1. państwa totalitarnego (za dużo wyjątków: kosciół , reglamentowana spółdzielczość, chłopska własność ziemi)
2.psychuszek

nie bronię systemu, ale  do tego co było może ... nie dodawaj?
Marek Pleśniar13-11-2006 23:30:26   [#57]

A wilczy bilet kiedyś pokażesz? masz taki?

AnJa13-11-2006 23:37:39   [#58]
Marku - mego kolegę w Twoim mieście  na 3 dni przed maturą ze szkoły wyciepli z zakazem powtarzania klasy za odmowę niesienia portretu patrona na pochodzie 1.majowym.

Z informacją do innych szkół coby nie przyjmować.

Zaryzykował  dyrektor jakiegoś zaoczniaka.

Robert, ojciec mojej jedynej chrześniaczki, jest dziś doktorem nauk humanistycznych.

Doktorat pisał z dziejów  partii socjalistycznej na Warmii:-)

wiem, że szczegółów personalnych sporo, ale czort tam - nie ma się czego chłop wstydzić - zwłaszcza, że chrześniaczka ładna:-)
Marek Pleśniar13-11-2006 23:53:56   [#59]

byli tacy co siedzieli za nas, co dostali pały na zdrowotne zsinienie, paru zabito. Jeseem świadkiem (bo to koło mojego domu - o metr - jak ten chłopak z Olsztna rozbił głowę o asfalt. Wyleciał i wokół głowy natychmiast się mu zrobiła kałuża krwi. Milicjanici stali klnąc - zdaje się że nie planowal;i czegoś takiego.

 

Ale nie ja cierpiałem i nie lubię egzaltacji tych co też nie cierpieli. Ot tak ,po prostu umniejszam nasze przezycia by były jakimi były - małymi.

Nie lubię takich egzaltacji i podłączania się g. do okrętu:-)

I szanuję tych co okrętem byli.

Braki mi wiecie czego?

prawdziwego, takiego nie na kolanach ale naprawdę oddającego całe pokrecenie polskich losów filmu

duzego dzieła o polskich zakrętach

nie widze nikogo kto mógłby go tylko zrobic. Bo ci co by mogli - zbyt chętnie oblekają się w cierpietnicze szaty

a może ktoś młody? Urodzony w 1982r? Bez obciążeń

:-)

 

czkam na coś takiego

AnJa14-11-2006 00:00:53   [#60]
poczekamy

Kutz i Sztwiertnia robili dobre filmy o Śląsku sprzed 1939 r  po 1970 r

dobre - moim zdaniem oczywiście
...
a co do martyrologii zgadzam sie

a co do czekania - na ustawę lustracyjną czekano, coby ją małolaty napisały - a teraz będziemy czekali coby dorośli poprawili
Marek Pleśniar14-11-2006 00:03:02   [#61]

ano, widać nie te małolaty

zwłaszcza w kontekście: kary za pozdrowienie wiadomym gestem

Gaba14-11-2006 01:02:54   [#62]
a mnie chodzi jedynie o pamięć, zwykłą pamięć bez nakazów i szumu.
Zola14-11-2006 06:52:50   [#63]
niektórzy to mają szczęście jak ogłosili stan wojenny to byli jeszcze nastolatkami
mój mąż był działający w tym czasie w solidarności nauczycielskiej, a przy tym wychowany na rozgłośni Londyn i Wolna Europa, poglądy miał od dawna ukształtowane przez dziadka
latał na wszystkie mozliwe wiece, manifestacje, spotkania a że w wyglądzie dość charakterystyczny, to rzucał się służbom w oczy, kamerom tyż,
a jak ogłosili stan wojenny to moje dziecko miało pół roku a mnie w niedzielny poranek obudziły czołgi jadące w stronę Gdańska, a dom był pełen makulatury, wcale nie było mi do śmiechu , ale nie mam ochoty kombatańcić, pamiętać uważam jednak trzeba
ReniaB14-11-2006 07:33:52   [#64]

Mnie

obudziła rozmowa (było około 5.00 rano) znajomy ojca milicjant po nocnym internowaniu paru działaczy lokalnej solidarności ( a pochodzę z dalekiej prowincji) pił by zabić moralniaka. Jeden z internowanych był jedynym synem wdowy, która reagowała jak każda matka w takiej sytuacji, więc i ten kac moralny był mocno uzasadniony. Poza tym milicjant był pewien że wywiozą go na drugi koniec Polski i każą strzelać do bezbronnych ludzi i radził z tym jak umiał najlepiej .

Jak mamy uczyć patriotyzmu młodych, skoro sami się o to spiramy. Próbuję to robić ale stale mam wątpliwości, trochę takie jak wyżęj trochę inne. Wątpliwości dotyczące dzieci w domu i w pracy. Nie jest proste być Polakiem.

grafi714-11-2006 08:16:17   [#65]

Jak mamy uczyć patriotyzmu... napisała reniab.No, właśnie. Sama o tym myślę od 11 listopada. Bo  j a k mam uczyć, wychowywać, mówić o patriotyzmie, jeśli w święto narodowe otwarte są centra handlowe, sklepy.

Jeśli to, wyłączając uroczystą odprawę warty, dzień jak każdy inny, po prostu dzień wolny od pracy.

ola 1314-11-2006 08:18:56   [#66]
Grafi nic to sklepy, jadąc widziałam pracujących drogowców, budowlańców  i tak mi się dziwnie zrobiło. Chyba tylko Boże Narodzenie i Wielkanoc nam zostały :(
Małgosia14-11-2006 09:49:04   [#67]

Świetny sposób na przybliżanie młodzieży czasów stanu wojennego - muzyka z tamtych lat.

Nabyłam dziś drugą cześć serii "25 lat listy przebojów radiowej Trójki". Tydzień temu rozczulałam się nad pierwszą płytą - 1982 - to rok mojej matury i początek studiów. Ech... Do płyty - dołączona książeczka. Strasznie ciekawe informacje - Polska, Europa, świat z tamtych czasów. Wiele rzeczy sama zapomniałam i układam sobie to na nowo. Zaczytuje się w tym też moja córka (15 l.) "Mamuś, tu napisali, że ceny na żywność wzrosły o 241 procent - jak ludzie to wytrzymali?" albo "Wojna była jakaś o Malwiny, gdzie są te Malwiny?"

A w książeczce z 1983 roku czytam:

na odwrocie jednej z kartek można było przeczytać, że "uprawnia do zakupu jednje pary obuwia skórzanego lub skóropodobnego całorocznego użytku lub zimowego lub tekstylnego jesienno-zimowego"

w wydanym w marcu rozporządzeniu określono, że "osoba powyżej 75 roku życia ma prawo do zakupów poza kolejnością, jednak z wyłączeniem piątku po godz. 15 oraz soboty".

Emeryt MSW otrzymywał specjalny talon na zakup kalesonów i podkoszulki. (też nie mieli letko ;-)))

Nie wszystko mnie tam tak bawi, ale czytam, odświeżam sobie pamięć. Trzeba.

eny14-11-2006 11:32:10   [#68]

Dla naszych dzieci  to "kosmos" ale myśmy to przeżyli, widzieli , doznali - to  jest ważne.

jak opowiadam moim licealistom o okresie przed transformacją, jak przytaczam te fakty o których piszesz Małgosiu, to widzę jak im się oczy robią coraz większe ze zdziwienia.

A ja tak patrzę na nich i też się dziwię...:) Dopiero po chwili ... przecież oni się urodzili w 1986r.;))) Może ja zbyt sentymentalna jestem?

PawełR14-11-2006 16:40:53   [#69]

Hej

#56 były psychuszki - Bąk, Grzędziński - poeci, pisarze - nieznani? ano i właśnie

więzienie - inni pisarze - Kornacki, Braun, Wańkowicz, Szpotański

zachęcam do lektury ksiązki "Obława" J. Siedleckiej (fajna, bo na przykład można się dowiedzieć, ilu pisarzy było pederastami (tym ich wykańczano, albo do współpracy zmuszano)

Jasienica miał nawet żonę w SB (rozpracowywała męża)

#57 mam, Marku, wilczy bilet, tułączkę po wieczorówkach 40 km od miejsca mojego zamieszkania

mam też teczkę, w któej są donosy moich kolegów na mnie

tylko dodałem, że żyją Ci, któzy to państwo totalitarne robili

PawełR14-11-2006 16:58:19   [#70]

Dotknęła mnie kiedyś cenzura, mój ojciec był milicjantem (to był obciach, bo się wszedzie mnie bano, więc musiałem się uwiarygadniać)

ale ja całkiem zapomniałem już tę datę 13 grudnia, zupełnie, przypomnieliście mi

i nie lubię martyrologii i rozpamiętywania, raczej z radością opowiadam o tym, jak nas zgarnęli rano 13 grudnia, bo szliśmy do kościoła, a kumpel (strasznie porywczy) wziął ze sobą bagnet...

i czasami śmieję się do łez z różnych "akcji" które robliśmy

pamiętać trzeba, pewnie, tak jak powstania itd.

ale żyją spokojnie (a może nie jest im wcale spokojnie w sumieniu?) Ci... więc cóż Oto Polska właśnie

PawełR14-11-2006 17:01:05   [#71]

POlecam stronę

Internetowe MUzeum Polski Ludowej

http://www.polskaludowa.com/

Fred14-11-2006 17:46:14   [#72]

No dobra... To ja też opowiem. Wszyscy wiemy, co było bezpośrednią przyczyną rozpętania przez Franka Dolasa II wojny światowej. Ze mną było podobnie, ale historia o tym milczy. :-) 13 grudnia obchodzę urodziny, więc w '81, zważywszy na to, że dzień ten wypadał w niedzielę, wszelkie rytualne czynności związane z tym corocznym wydarzeniem rozpoczęliśmy (w akademiku) w sobotę. Nie pamiętam, gdzie byliśmy tej nocy, co takiego zrobiliśmy, że rano przebudziliśmy się w kraju ograniętym "wojną".. ;-) Od tego czasu nie obchodzę urodzin. ;-)

Fred14-11-2006 17:50:01   [#73]

A teraz na poważnie, ale od drzwi kuchennych. Po świętach Bożego Narodzenia '81 wpadłem do jednostki wojskowej odwiedzić kolegę, któremu przedłużoną służbę wojskową. I mówi do mnie tak: "Słuchaj, obstawialiśmy na Wigilię dom generała. Wyszedł do nas złożyć życzenia świąteczne. Sam siedziałem w pancernym samochodzie, dłonie miałem zaciśnięte na kolbie ciężkiego karabinu maszynowego i trzymałem sk......... na muszce. Myślałem sobie, że chętnie przeciągnąłbym go serią za stan wojenny". Mówił też o tym, jak w czasie kontroli samochodów, bronili podróżnych przed nazbyt chamskim zachowaniem milicji.

Przepraszam za żart w poprzednim poście.

danucha14-11-2006 19:53:44   [#74]

wpływ na całe życie

Tak było u mnie ze stanem wojennym,ale nie od strony martyrologicznej.Tej feralnej niedzieli wracałam do pracy w pewnej przygranicznej miejscowości załamana i przerażona.Przejechałam spory kawał drogi w spokoju. a na miejscu przywitały mnie patrole z karabinami , na każdym kroku (strefa nadgraniczna).
     Pracy nie było bo szkoły zamknęli ,ale zmusili nas do dyżurowania w szkole w celu " ochrony mienia"
   A potem w  ten smutny czas w przygranicznej miejscowości pojawił się młody człowiek (bo zamknęli także uczelnie) i tak natknęliśmy się na siebie i straszliwy mrok tamtych dni rozjaśniło światełko miłości.
   Dziś mieszkamy w  owej przygranicznej miejscowości , a we wrześniu minęło 25 lat jak po raz pierwszy się tutaj zjawiłam.
    a w grudniu minie 25 lat od naszego poznania,choć czas był taki dla nas smutny,zmienił nasze życie
Małgoś14-11-2006 20:05:56   [#75]

zaraz po ogłoszeniu stanu wojennego moja mama wróciła z Afryki (zerwała kontrakt) i to było miłe :-)

ale to chyba jedyne miłe następstwo SW w mojej historii

eny14-11-2006 20:59:46   [#76]

Smutno mi się zrobiło

...choć czas był taki dla nas smutny,zmienił nasze życie...

Danucha może jest jednak jakiś promyk radości w tym życiu:)

DYREK12-12-2006 21:45:47   [#77]
to już 25 lat od "tamtej" niedzieli
jureczek12-12-2006 22:28:26   [#78]

Ja nie obchodzę, choć po zakończonym strajku w piątek - dobrze, że wyjechałem w sobotę wieczorem z Lublina na "odpoczynek", bo podobno za zasługi ktoś mnie wtedy szukał.
A dziś? Moja najmłodsza córka, wcale nie zachęcana wraz z Akademią Obywatelską przy Teatrze NN pokusiła się o bardzo znaczący udział w projekcie "13.12 - rówieśnicy". Czasami nie trzeba coś robić, żeby coś zrobił ktoś.

Marek Pleśniar13-12-2006 01:26:15   [#79]

Dobrze powiedziane Jurku. Warto dać im samym pomyśleć czasem.

 

no to mamy 13go.

zgredek13-12-2006 01:35:42   [#80]
i wspomnienia mamy
zgredek13-12-2006 01:40:41   [#81]
patrzę na opaskę strajkową mojego Taty - trzy daty wpisałam na niej - trzy daty strajkowe
Gaba13-12-2006 02:02:33   [#82]

mnie zostały po "wizytach" tylko 3 zdjęcia, znaczek NZS i tomik... poezji "Raport z oblężonego miasta". Wzięto wszystko oprócz pamięci.

Nie jestem pewna, czy trzeba zostawiać to młodzieży samej - co drugi 18-latek nie wie... może to i dobrze, bo w sumie ojczyzna to pamięć. Będzie tej oczyzny więcej dla mnie, a pamięć jest krucha - ojczyzna to nie rozdrapywanie ran, ale pamięc, a na pamięć chorują w tym kraju wszyscy, albo się pamięta nie to, co trzeba, albo nie tak, a nawet ojca się potrafi spamiętac innego -

Ojczyzna to pamięć i... - nie zapomnę gradu słoików dżemu, jajek, ziemniaków rzucanych na czołgi na  miasteczku studenckim.

Nasze dzieci przygotowały wieczornicę, która się nakłada na drugą na św. Łucję -

ReniaB13-12-2006 05:17:50   [#83]

byłam

na otwarciu wystawy o SW w Bursie Szkolnej Nr1 w Lublinie i jeden z zaproszonych gości powiedział coś takiego o tamtym dniu: "wszystko się zmieniło, znów zaczęliśmy się bać siebie nawzajem, podejrzewać, nie ufać".

Gaba masz rację Ojczyzna to pamięć, dlatego dobrze że wspominamy tamte czasy.

Marek Pleśniar13-12-2006 09:35:42   [#84]

mówię gabo o wnioskach;-)

WNIOSKI trzeba zostawić im samym:-)

 

a co do moich wniosków.. ciekawe ile jeszcze razy trza będzie się "bać siebie nawzajem, podejrzewać, nie ufać"

Małgosia13-12-2006 10:43:58   [#85]

nie wiedzą...

Młodzi ludzie często nie wiedzą, to prawda. Wczoraj sondaż TV na ulicach Krakowa. 21 z 25 młodych pytanych nie wiedziało.
Już chyba tu kiedyś o tym pisałam - tej cześci materiału z historii najnowszej w szkołach przeważnie się nie zdąża... Uczniowie 3 razy się uczą o piramidzie Cheopsa, a o stanie wojennym i okrągłym stole - może słyszą raz... I to raczej nie w liceum (to nie moja odosobniona opinia - takie były głosy na Zjeździe Historyków Polskich - 2 lata temu w Krakowie). Niejedna moja koleżanka po fachu - widzę w dziennikach - też spokojnie zamyka historię w gimnazjum na II wojnie, bez wyrzutów sumienia zresztą (co wynika z rozmowy).
Uczniowie nie pamiętają tego, co my, więc nic nie jest dla nich oczywiste. Ba! Nauczyciele nie pamiętają! Popatrzyłam ostatnio na listę podczas moich warsztatów metodycznych. To są roczniki 1975, 1978, 1980, a ostatnio nawet miałam 1982!
Zgroza, nie? ;-)))
 
Czasem jeszcze rozmawia się o tym w domu z rodzicami czy dziadkami - to jest szansa dla młodych, żeby wiedzieć. Czasem się rozmawia...
Magdat13-12-2006 10:47:07   [#86]

Weszłam na ten wątek dopiero teraz... Przeczytałam cały z wielkim zaiteresowaniem, strachem i czasem niedowierzaniem...jakie to byly czasy. Akurat wtedy miałam 3 lata i "pamiętam" rano moja mama płakała :(

Marek Pleśniar13-12-2006 11:22:07   [#87]

swoją drogą

piramida Cheopsa i jej patron zostanie a epizod stanu wojennego i jego twórcy to w zasadzie rzecz niewielka przy piramidzie;-)

(jak dla kogo)

skrzat13-12-2006 12:21:15   [#88]

gabo

...zaryzykowałabym twierdzenie:

Ojczyzna to nie tylko pamięć, to także tu i teraz.

A nawet przede wszystkim!

Jeżeli "teraz" nie będzie dobre, to dom będzie tam, gdzie chleb. I o Ojczyźnie nikt nie wspomni - najwyżej o ojcu i matce, którzy daleko.
JuTro13-12-2006 13:38:24   [#89]

znaczek Pani "S" w czasie stanu wojennego

czy jeszcze pamiętacie jakie znaczki nosiło się w stanie wojennym w klapach marynarki dla młodych podpowiedź - był to podzespół elektroniczny
Marek Pleśniar13-12-2006 13:39:37   [#90]
ja tam nosiłem Deep Purple;-) Zero martyrologii
AnJa13-12-2006 13:41:05   [#91]
w swetrach też - a może nawet częściej
JuTro13-12-2006 13:51:16   [#92]

i jeszcze mój pies wabił się GLINIARZ ( miałem to wpisane w świadectwie szczepienia ) i jaka to była radocha gdy pod oknami SB-ka wołałem "GLINIARZ do nogi bo ci w mordę szczelę"

Ale wtedy człek był jeszcze piękny i młody

skrzat13-12-2006 13:54:32   [#93]
...i głupi też.


(Teraz jest głupszy, niestety:(
Marek Pleśniar13-12-2006 13:55:10   [#94]

:-)

w tym samym czasie pewien przedstawiciel "strony przeciwnej" chodził w Gdańsku pod akademikami - z psem, na którego wołał Student! Student!

skrzat13-12-2006 14:19:12   [#95]
W tym czasie - akademik żeński, surowa portierka, przed którą nic się nie ukryło. Zima, więc jakiś zmarznięty kloszard próbował się ogrzać w korytarzu.
-A ty co się tu  w a ł ę s a s z??? - wrzasnęła portierka.
-To teraz honor, nie?? - odrzekł dumnie. I siedział dalej.
JuTro13-12-2006 14:37:22   [#96]
Skrzat włącz TV na program pierwszy i powiedz to samo tym młodym ludzią z Lublina
Gaba13-12-2006 14:39:34   [#97]
a kundelka sąsiada wabiła się Ormo
skrzat13-12-2006 14:39:44   [#98]
Wiecie co...25 lat temu byłam dorosłą kobietą, miałam męża i dziecko i jeszcze wszystko doskonale pamiętam. Dlatego smutno mi, że na moich oczach tak bardzo fałszuje się dzieje...a przecież młodzież to czyta i na tej podstawie wyrabia sobie pogląd na stan wojenny.
Czytam dziś wspomnienia, z których wynika, że w czasie wojennym:
- nie było jedzenia i picia
- pozakręcano wodociągi
- noce i dnie spedzalismy bez prądu
- pielęgniarki nie zajmowały się noworodkami po porodzie
- bito pałami wszystkich, którzy wychylili głowy po godz. policyjnej
- nie wolno było jeździć własnymi samochodami
- kobiety nagminnie rodziły wcześniaki
-...i inne takie brednie.
Gabrysia13-12-2006 14:43:54   [#99]

To jest dopiero rocznica:)

Ja 13 grudnia dokładnie 13 lat temu dowiedziałam się  że jestem w ciąży i do tego bliźniaczej .. Ta rocznica przyćmiła mi tę naszą trzynastkę grudniową....:)

JuTro13-12-2006 14:50:54   [#100]

Piłsudzki kiedyś powiedział " Gdybym miał wtedy tylu legionistów ilu dzisiaj jest kombatantów to szybciej bym zwyciężył".

Jest to normalne im dalej od wojny tym wiecej kombatantów.

Wielu wymyśla niestworzone cuda. Czasami w stanie wojennym było też śmiesznie.

Pamiętam jak w sobotę późnym wieczorem pod wieżowiec podjachało MO na sygnale. Wszyscy faceci coś wylewali do zsypu. W klatce śmierdziało jak nie wiem co. Oni gonili tylko złodzieja, który prawie z tego powodu im uciekł.

Tak też było.

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]