Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Głos OSKKO w wysłuchaniu publicznym:Narodowy Instytut Wychowania
strony: [ 1 ][ 2 ]
Marek Pleśniar10-08-2006 20:27:09   [#01]

w ramach stałej współpracy z Komisją Edukacji, Nauki i Młodzieży, będziemy mogli przedstawić stanowisko OSKKO w sprawie Narodowego Instytutu Wychowania

Konsultacja Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty

Wysłuchanie publiczne w sprawie rządowego projektu ustawy o Narodowym Instytucie Wychowania

http://www.oskko.edu.pl/oskko/NIW-08-2006/niw08-2006.htm

projekt konsultowaliśmy już. Aktualne plany MEN - wysłuchanie publiczne, to nowy w polskiej legislacji sposób opiniowania publicznego

bogna14-08-2006 10:14:36   [#02]

100 do głosu o wychowaniu
 

Około 100 osób chce przedstawić swoją opinię na temat rządowego projektu ustawy o Narodowym Instytucie Wychowania (NIW), 22 sierpnia podczas posiedzenia sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży - poinformowała PAP w piątek jej przewodnicząca Krystyna Szumilas (PO). Taką możliwość stwarza im udział w wysłuchaniu publicznym.

Tym razem wysłuchanie publiczne dotyczy projektu ustawy o Narodowym Instytucie Wychowania, który ma być "państwową jednostką organizacyjną, prowadzącą działalność promocyjną, badawczą i opiniodawczą w dziedzinie wychowania dzieci i młodzieży". Jego działalność ma kosztować ok. 11 mln zł rocznie.

Projekt ustawy popierają partie koalicyjne. Opozycja jest przeciwna utworzeniu instytutu. Wniosek o przeprowadzenie wysłuchania publicznego w sprawie projektu ustawy o NIW zgłosiła posłanka PO Domicela Kopaczewska.

11 sierpnia, czyli zgodnie z Regulaminem Sejmu na 10 dni przed wysłuchaniem, mija termin składania do marszałka Sejmu wniosków o udział w wysłuchaniu. "Wśród osób, które złożyły wnioski są zarówno osoby, które reprezentują tylko siebie, jak i takie, które reprezentują organizacje i stowarzyszenia" - powiedziała Szumilas.

Gdy będzie znana pełna lista chętnych (wnioski można składać m.in. za pośrednictwem poczty) prezydium komisji zdecyduje, kto zostanie dopuszczony do wysłuchania i ile będzie miał czasu na przedstawienie swojej opinii.

Jak wynika z informacji na stronie internetowej Sejmu, chęć udziału w wysłuchaniu zgłosiły m.in. Biuro Informacji Rady Europy, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Fundacja im. Stefana Batorego, Fundacja Centrum Edukacji Obywatelskiej, Fundacja Inicjatyw Oświatowych, Krajowe Forum Oświaty Niepublicznej, Społeczne Towarzystwo Oświatowe, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty, Otwarta Rzeczpospolita - Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii oraz Związek Nauczycielstwa Polskiego.

Zgodnie z Regulaminem Sejmu, wysłuchanie publiczne odbywa się tylko na jednym posiedzeniu komisji. Każda z osób biorących udział w wysłuchaniu może zabrać głos tylko raz.
Dorotka N14-08-2006 10:55:21   [#03]
 czyli już minął termin... Marek już wie, czy będzie dopuszczony i na jak długo? :-)
beera14-08-2006 11:49:10   [#04]

Marka nie ma chwilowo

ale chyba nic nie wiemy jeszcze

w zasadzie przed chwilą minął termin składania wniosku, a teraz długi czas niepracowania- zobaczymy, pewnie wyslą informację nam- gdyby co...

DYREK22-08-2006 16:48:35   [#05]
Czy wysłuchali:-)
beera22-08-2006 16:59:07   [#06]

marek mówił

a czy wysłuchali?

AnJa22-08-2006 20:17:06   [#07]

:-)

no nie wiem

ja np.wysłuchałem komentarza P.Haliny  Bortnowskiej - powiedziała, ze dopiero teraz była okazja poznać w praktyce organizację takiego wysłuchania

wystepujący dopuszczani sa do głosu w kolejności alfabetycznej - więc jej zdaniem , od następnego razu wszelkie organizacje będą wysyłac na takie imprezy przedstawicieli z nazwiskami na literę A - bo tych pierwszych to się jeszcze nieco słucha:-)

w OSKKO mamy nazwiska   od Ad... to może byc mało

chyba więc któraś z Pań będzie musiała się poswiecić i wyjść za lepsze nazwisko - najlepiej jakiegos cudzoziemca z Aa...
cynamonowa22-08-2006 20:18:24   [#08]
AN JA - Asia , to ONA nie jest na A? :))))))
rzewa22-08-2006 20:20:06   [#09]

Niech tam,

mogę się poświęcić (stanu wolnego jestem :-))

Tylko mi tego (niekoniecznie cudzoziemca) na Aa... znajdź!

;-))
beera22-08-2006 20:21:29   [#10]

ja jestem w imieniu na J

w nazwisku lepiej, bo na B

aleśmy z powodu braku taktycznego myslenia wysłali marka, a on na P jest;))

..........

Co do komentarza pani Bortnowskiej- słuchałam jej w TVP2.
Powiedziała, że to było wysłuchanie, ktore bylo formalne bardzo, że słuchający tego wystapienia i tak mają swoją tezę.

mam szacunek do tej kobiety za jej przeszlość i jak się słucha takich słów z jej ust, to jakoś smutno.

cynamonowa22-08-2006 20:23:28   [#11]
ooooo, to proponuje, niech wszyscy szukaja kogos dla Rzewy......ale czy sie taki narodził ( bo Ona to babka ze no no........)
AnJa22-08-2006 20:25:54   [#12]
na innych kanałach mówiła o czyms innym

jeśli wysłuchanie miało być instrumentem cywilizującym lobbing po polsku(a miało) - to jego celem nie miało byc zaprezentowanie czegokolwiek decycdentom, a raczej możliwośc zwrócenia uwagi mediom(właściwie: możliwie najszerszej opinii publicznej) na potencjalne drugie czy trzecie dno dyskutowanego projektu aktu ustawodawczego
Adaa22-08-2006 20:35:23   [#13]

mogę się poświęcić (stanu wolnego jestem :-))

to sie nazywa małżeństwo z rozsądku:-)

ale kurcze...meczyłabys sie Ewo do końca swoich dni za 10 minut wystapienia?..no to nie wiem czy z rozsadku:-)

Fred niech sie poswieca..on z imienia i nazwiska załapałby sie w pierwszej dziesiatce

;-)

beera22-08-2006 20:37:53   [#14]

idźcie mi z tego wątku, szukać męża dla rzewy gdzie indziej, bo marek łeb nam urwie

To wątek oskowski- ważny znaczy!!!!

:))

Adaa22-08-2006 20:39:18   [#15]

no i masz rzewa...juz Ci prezeska męża załatwila!

;-)

rzewa22-08-2006 20:40:42   [#16]

kto by sie męczył to nie wiadomo...

ale chyba nie ja ;-))

Znudziło mi się singlowanie, a ten powód taki sam dobry jak każdy inny (bo innego jakoś nie umiem wymyśleć ;-)))
Marek Pleśniar22-08-2006 20:42:06   [#17]
w TVN 24 jest właśnie:-)
rzewa22-08-2006 20:42:43   [#18]
już zmykam!

Ale na Marka doczekać się nie mogę i dlatego takie rózne do głowy przychodzą...
Marek Pleśniar22-08-2006 21:18:54   [#19]

a łobuzy!!!

słuchali, łebkami kiwali, klaskali a co zrobią - zobaczymy;-)

Przeważająca większość sali była przeciw

w związku z czym jeden pan przemóił że jesteśmy niewychowani

nomen omen;-)

AnJa22-08-2006 21:23:14   [#20]
jesteście niewychowani narodowo?

czy kompleksowo też?
Dorotka N22-08-2006 21:42:05   [#21]

 No jak to, co zrobią? Wiadomo co. Niestety.

AnJa - my też jesteśmy niewychowani, bo Marek jakby naszym przedstawicielem był, nieprawdaż ? :-)))

AnJa22-08-2006 21:45:21   [#22]
ja kompleksowo jakby

ano, zrobią - tyle, ze może byc ostro przy obsadzie etatów - bo pewnie poprzednia ekipa wszystko juz obsadziła, a obecny MEN ma wcale niegorszych speców od wychowywania
rychoo22-08-2006 22:34:52   [#23]

banalna socjotechnika

Nie ma sie czym podniecać!

Zorganizowali, dali sie wygadać "masom", a i tak juz na bank postanowili, ze NIW bedzie. W końcu "wiedzą najlepiej" bo wygrali wybory . . . i usłyszeli, to co chcieli.

Tylko kto, to posprząta?!

beera22-08-2006 22:46:54   [#24]

mówi człowiek ZE ZGROZĄ:

"zapomnielismy o wychowaniu, scedowalismy je na rodziców"

zgredek22-08-2006 22:47:08   [#25]
rychoo czy potrafisz coś optymistycznego napisać?
ankate22-08-2006 23:02:22   [#26]
Przecież w każdym programie wychowawczym jest zapis, że bezpośrednie i niezbywalne prawo do wychowania swoich dzieci mają właśnie rodzice. Nie musieliśmy nic scedowywać. Wychowywać i być za to odpowiedzialnym powinni rodzice, a szkoła ma ich w tym wspierać.
rychoo22-08-2006 23:07:43   [#27]

optymistycznie!

Staram sie na to wszystko patrzeć realnie i bez emocji.

Wiem, ze NIW, NIW-em, a ja i tak bede robił swoje, bo nie mam zamiaru wstydzic sie przed moimi uczniami za lat kilkanaście, czy wiecej, i to jest optymistyczne...

Po drugie, tylu juz natchnionych majsterkowiczów snuło i "wdrażało" swoje wizje oświatowe, że jeden NIW wiecej, czy jeden NIW mniej juz na mnie nie robi najmniejszego wrażenia. Byle dzieciaki na tym nie cierpiały!

Po trzecie będzie super optymistycznie, gdyż siedze sobie od dłuzszego juz czasu nad ocenianiem kształtujacym i metodą projektu, i szczerze powiedziawszy, to mnie optymistycznie kręci poniewaz widzę w tym jakis pożytek, a w NIW  . .  nie!

I jest optymistycznie . . .

zgredek22-08-2006 23:09:24   [#28]

o, i jakoś tak milej się zrobiło:-)

(mimo wtrąceń)

pozdrowienia:-)

beera22-08-2006 23:10:50   [#29]

metoda projektów to świetna rzecz

a ocenianie kształtujace tym bardziej.

Byłes na kursach z OKeja? Teraz internetowy rusza.

rychoo22-08-2006 23:19:29   [#30]

OK i MP

O ocenianiu dowiedziałem sie parę lat temu od mojego byłego ucznia, który wrócił z Anglii, nagadał tyle, ze mnie w to wrobił . . .

Teraz korzystam z CEO, ale na kursie nie byłem, tak jak nie zaliczyłem żadnego kursu KOSS, a nieźle mi idzie . . .

Co do metod aktywnych, to znów wine zwale na CEO, chociaż wiele skorzystałem na udziale w projekcie SWPS i TP SA w tym roku . . .

grażka23-08-2006 00:25:26   [#31]
http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34513,3566276.html
grażka23-08-2006 08:18:49   [#32]
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060823/kraj/kraj_a_10.html
Marek Pleśniar23-08-2006 08:23:55   [#33]

"Wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski: - To była dyskusja polityczna, ideowa. Zabrakło w niej konkretów"

zabrakło???

negatywnie opiniujemy powstanie Narodowego Instytutu Wychowania.

         Jednocześnie, zgadzając się z zapisami projektu dotyczącymi konieczności realizacji obowiązków państwa na rzecz wspierania rodziny
i szkoły w realizacji misji wychowania dzieci i młodzieży OSKKO wskazuje potrzebę wspierania tejże szkoły poprzez  
wyposażenie szkół w możliwości skutecznych działań wychowawczych, tj.:

-         rzetelne kształcenie przyszłych nauczycieli na studiach pedagogicznych, z koniecznością odbywania przez nich długotrwałych praktyk lub wolontariatu w szkołach i innych placówkach dla dzieci i młodzieży

-         ustanowienie obowiązku zatrudnienia pedagogów lub psychologów w szkole- co najmniej na poziomie gminy

-         ustalenie standardów zatrudnienia nauczycieli i idące za tym zmniejszenie liczebności klas,

-         nadzorowanie działań samorządów na rzecz racjonalizacji sieci szkół- zapobieganie tworzeniu szkół bardzo licznych, dwuzmianowych, z nadmierną ilością uczniów,

-         przekazanie środków na organizację zajęć pozalekcyjnych dla uczniów,

-         organizowanie świetlic dla uczniów dojeżdżających i innych- popołudniowych,

-         udostępnianie dzieciom i młodzieży boisk, sal gimnastycznych, pracowni komputerowych

 

konkretów, jak wykazali uczestnicy wysłuchania nie ma w ustawie o NIW

NIE ustalono co bedzie niw robić

czyli "NIW się zajmie tym, czym się zajmie""

Marek Pleśniar23-08-2006 08:27:01   [#34]

z linku Grażki:

W środowisku oświatowym pojawiają się głosy, że instytut wchłonąłby CODN razem z jego atrakcyjnymi nieruchomościami w Warszawie. W czerwcu Giertych zwolnił dyrektora ośrodka Mirosława Sielatyckiego. Zarzucił mu publikację oficjalnego poradnika Rady Europy, który jego zdaniem "namawiał szkoły do kontaktów z organizacjami homoseksualnymi".

DYREK23-08-2006 08:31:35   [#35]

A jak to ma być:

Narodowy Instytut Wychowania

czy

Instytut Wychowania Narodowego ?

Marek Pleśniar23-08-2006 08:37:26   [#36]

:-)))))))))))))))))))))))

no byłoby to dość... narodowe;-) gdyby to drugie

bogda423-08-2006 08:55:11   [#37]

nerwica natręctw

http://www.wprost.pl/ar/?O=93930

 

 a potem krótka relacja http://www.wprost.pl/ar/?O=93923

beera23-08-2006 09:13:31   [#38]
wreszcie dobra, bo jest o nas ;))
Marek Pleśniar23-08-2006 09:31:45   [#39]

etologia rządzących;-)

"Z naukowego punktu widzenia ciekawe jest to, czy urzędnicy rzeczywiście wierzą w skuteczność takich rozwiązań, czy też mają świadomość, że są to działania czysto propagandowe, gdyż ocena ich skuteczności jest praktycznie niemożliwa"

:-)))))))))))))))))))

grażka23-08-2006 09:35:19   [#40]

Też jestem ciekawa.

I ile ludzi pójdzie do wyborów - nawet mniej interesujacy jest dla mnie w tej chwili wynik wyborczy :/

Marek Pleśniar23-08-2006 09:39:29   [#41]
uważam że kolejna absencja tak wielkiej jak ostatnio liczby Polaków na wyborach to niedostateczny z obywatelem bycia
AnJa23-08-2006 10:40:28   [#42]
frekwencja w samorządowych może byc na poziomie poniżej 30% nawet

a to juz będzie klęska wychowania dla demokracji (czyli i państwa - bo ono demokratyczne a nawet narodowe)
mmaly23-08-2006 12:11:18   [#43]

Bicie murem w ścianę

To mi wygląda na bicie murem w ścianę.
Dawno ktoś już zadecydował, że NIW musi powstać. Może po prostu się liczą z tym, że po wyborach samorządowych minister będzie musiał w końcu ustąpić i trzeba będzie gdzieś jego i całą jego wszechpolską ekipę gdzieś umieścić?
Smutne, smutne. Takie PRLowskie - centralne sterowanie wartościami i traktowanie uczniów i nauczycieli jak przygłupów.
--
marcin.anglista.org
Gaba23-08-2006 16:40:05   [#44]
2006-08-22 17:51]
Ponad połowa dyskutantów przeciw powołaniu Instytutu Wychowania Narodowego

Ponad połowa zabierających głos podczas ponad 2,5 - godzinnego wysłuchania publicznego nad rządowym projektem ustawy o Narodowym Instytucie Wychowania (NIW) była przeciwna powołaniu instytutu.

Wysłuchanie odbyło się podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej komisji edukacji, nauki i młodzieży. Głos w dyskusji zabrało ponad 60 osób. Jak powiedział dziennikarzom wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski, ważne, że aż tylu osobom chciało się dyskutować na temat wychowania. "To ważne, bo polska szkoła przestała wychowywać, tylko kształci" - mówił.

Prawie wszyscy mówcy zgadzali się, że wychowanie dzieci i młodzieży jest jedną z najważniejszych spraw. Mieli jednak różne zdanie na temat tego, czy można narzucać innym koncepcje wychowawcze i czy istnieje jedna wzorcowa koncepcja wychowania. Część deklarowała, że nie chce być pouczana przez żadną instytucję, jak należy wychowywać dzieci.

"Projekt nadawałby się do realizacji, gdyby był powoływany przez którąś z organizacji pozarządowych, przez partię polityczną czy stowarzyszenie ideowe. Nie jest to projekt odpowiadający instytucji państwowej, instytucji +w której wszyscy byliby u siebie w domu+, a nie tylko przedstawiciele określonych opcji, czy to politycznych, czy religijnych" - powiedziała Halina Bortnowska-Dąbrowska, reprezentująca Otwartą Rzeczpospolitą - Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii.

Przypomniała, że zasada subsydiarności, mówi, że nie należy tworzyć instytucji centralnych, jeśli instytucje oddolne (zaczynając od rodziny, poprzez szkołę i system oświaty) chcą i mogą sobie poradzić.

"Zamiast tworzyć nowy instytut, powinno się wspomóc organizacje, instytucje i placówki, które już teraz zajmują się wspomaganiem wychowania" - uważa wiceprzewodnicząca Związku Nauczycielstwa Polskiego Janina Jura.

Zdaniem Marka Pleśniara z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej, środki, które mają być przeznaczone na utworzenie instytutu, można przeznaczyć na inny cel. "Można zatrudnić za nie 400 pedagogów szkolnych, by w każdej gminie wiejskiej był jeden" - zaproponował.

Studentka psychologii Anna Suchińska argumentowała, że "jeśli dzieciak niewłaściwie się zachowuje, to bardzo często źle funkcjonuje jego rodzina, powinien pomóc im psycholog, bo to jego zdanie, a nie instytutu centralnego".

"Dzieci są różne i potrzebne są różne koncepcje wychowawcze. Jedna, słuszna koncepcja wychowawcza to nie wychowanie, a indoktrynacja" - podkreślała Angieszka Kozłowska-Rajewicz z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Poznaniu. "Wychowanie jest bardzo ważna sprawą i właśnie dlatego państwo nie powinno wkraczać w nie" - mówiła Alina Kozińska-Bałdyga z Federacji Inicjatyw Oświatowych.

"Nikt nie chce odbierać rodzicom prawa do wychowywania dzieci. Chodzi o stworzenie platformy wymiany opinii i wiedzy" - mówiła kurator sądowa Honorata Janeczek. Utworzenie NIW popiera także m.in. Rada Odrodzenia Sokolstwa Polskiego i Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność". "Zależy nam na przywróceniu wartości, jaką jest wychowanie" - mówiła wiceprzewodnicząca oświatowej "S" Halina Kurpińska. "Potrzebny jest front wsparcia wychowania" - wtórowała jej siostra Maksymiliana z Rady Szkół Katolickich. Zaapelowała o pochylenie się nad problemem wychowania ponad podziałami.

Jak zauważył prof. Krzysztof Konarzewski z Instytutu Psychologii PAN, jest jeszcze wiele obszarów edukacji, które trzeba badać, ale "powinien robić to instytut niezależny w swoich badaniach. Instytut badawczy, który będzie bardzo upolityczniony, będzie produkował wiedzę od początku skażoną stronniczością. Nawet jeśli powie szczerą prawdę, to ludzie mu nie uwierzą, bo nie będzie niezależny".

W myśl projektu ustawy, w NIW będzie zatrudnionych 100 osób, które będą prowadzić badania naukowe w dziedzinie wychowania i monitorować na bieżąco stan wychowania w Polsce. Ponadto instytut ma wspierać szkoły, rodziny i wszelkie instytucje zajmujące się dziećmi i młodzieżą. Jego zadaniem ma być także ocena przekazów medialnych i inicjatyw kierowanych do dzieci i młodzieży

Marek Pleśniar23-08-2006 16:52:06   [#45]

powinno być:

Zdaniem Marka Pleśniara z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej, środki, które mają być przeznaczone na utworzenie instytutu, można przeznaczyć na inny cel. "Można zatrudnić za nie 400 pedagogów szkolnych, by w każdej takiej gminie wiejskiej był jeden" - zaproponował.

:-)

cały tekst wkrótce:-) Zarobiony jestem.

rychoo23-08-2006 22:16:48   [#46]

bedzie optymistycznie . . .

Tak sobie kombinuję, ze szukając jakiegos wyjścia z tej żenujacej dla polskiej oswiaty sytuacji, tak na początek stowrzyć "instytut", który zajmie sie znalezieniem tych, albo tego, co kiedyś, kuratoriom oswiaty zabrali owo "wychowanie" . . .

Nie zamierzam tez przypominać nazwisk tych majsterkowiczów oświatowych z "czasu przemian", którzy na wychowanie mieli super pomysły, poniewaz zdaję sobie sprawę z tego, że trafieni kolejnym pazurem czasu o tym zapomieli . . . nie przypomne tez czym wygrażali ...

Marek Pleśniar23-08-2006 23:30:11   [#47]

właśnie leci na TVP1 wymowny fragment The Wall

ten pamięytny, jak po taśmie produkcyjnej jadą takie same - równo przycięte dzieci i wpadają gotowe do pojemnika;-)

Kończy się wiadomo - dzieciaczki mają dość i rąbią ławeczki szkolne toporkami strażackimi

Majka23-08-2006 23:34:03   [#48]
We Don't Need No Education...
Marek Pleśniar23-08-2006 23:46:47   [#49]
Hey, teacher, leave those kids alone ;-)
Gaba24-08-2006 02:08:17   [#50]

dla mnie to wszytsko jak z Mrożka...

Słoń, S. Mrożek

   Kierownik ogrodu zoologicznego okazał się karierowiczem. Zwierzęta traktował tylko jako szczebel do wybicia się. Nie dbał także o należytą rolę swojej placówki w wychowaniu młodzieży. Żyrafa w jego ogrodzie miała krótką szyję, borsuk nie posiadał nawet swojej nory, świstaki, zobojętniałe na wszystko, świstały nadmiernie rzadko i jakby niechętnie. Niedociągnięcia te nie powinny mieć miejsca, tym bardziej że ogród bywał często odwiedzany przez wycieczki szkolne.
      Był to ogród prowincjonalny, brakowało w nim kilku podstawowych zwierząt, między innymi słonia. Usiłowano go na razie zastąpić, hodując trzy tysiące królików. Jednak w miarę jak rozwijał się nasz kraj - planowo uzupełniano braki. Wreszcie przyszła kolej i na słonia. Z okazji 22 Lipca ogród otrzymał zawiadomienie, że przydział słonia został ostatecznie załatwiony. Pracownicy ogrodu, szczerze oddani sprawie, ucieszyli się. Tym większe było ich zdziwienie, kiedy dowiedzieli się, że dyrektor napisał do Warszawy memoriał, w którym zrzekał się przydziału i przedstawił plan uzyskania słonia sposobem gospodarczym.
"Ja i cała załoga" - pisał - "zdajemy sobie sprawę, że słoń jest wielkim ciężarem na barkach polskiego górnika i hutnika. Pragnąc obniżyć koszty własne, proponuję zastąpić słonia wymienionego w odnośnym piśmie - słoniem własnym. Możemy wykonać słonia z gumy, w odpowiedniej wielkości, napełnić go powietrzem i wstawić za ogrodzenie. Starannie pomalowany, nie będzie się odróżniał od prawdziwego, nawet przy bliższych oględzinach. Pamiętajmy, że słoń jest zwierzęciem ociężałym, nie wykonuje więc żadnych skoków, biegów i nie tarza się. Na ogrodzeniu umieścimy tabliczkę wyjaśniającą, że jest to słoń szczególnie ociężały. Pieniądze zaoszczędzone w ten sposób możemy obrócić na budowę nowego odrzutowca albo konserwację zabytków kościelnych.Proszę zwrócić uwagę, że zarówno inicjatywa, jak i opracowanie projektu jest moim skromnym wkładem we wspólną pracę i walkę. Pozostaję uniżenie" - i podpis.
     Widocznie memoriał trafił do rąk bezdusznego urzędnika, który biurokratycznie traktował swoje obowiązki i nie wniknął w istotę sprawy, ale kierując się tylko wytycznymi w zakresie obniżki kosztów własnych - zaakceptował ten plan. Otrzymawszy odpowiedź zezwalającą, dyrektor ogrodu zoologicznego polecił wykonać ogromną powłokę z gumy, którą następnie wypełnić miano powietrzem.
     Mieli dokonać tego dwaj woźni przez nadmuchiwanie powłoki z dwóch przeciwnych końców. Aby rzecz utrzymać w dyskrecji, cała praca musiała być ukończona w ciągu nocy. Mieszkańcy miasta dowiedzieli się już, że ma przybyć prawdziwy słoń i chcieli go zobaczyć. Poza tym dyrektor naglił, ponieważ spodziewał się premii, o ile jego pomysł zostanie uwieńczony powodzeniem. Zamknęli się w szopie, w której urządzony był podręczny warsztat, i zaczęlinadmuchiwanie. Jednak po dwóch godzinach wysiłku stwierdzili, że szara
powłoka tylko nieznacznie uniosła się nad podłogą, tworząc bulwiasty, spłaszczony kształt, w niczym jeszcze nie przypominający słonia. Noc postępowała, głosy ludzkie uciszyły się, jedynie z ogrodu dolatywało wołanie szakala. Zmęczeni, przerwali na chwilę pilnując, żeby powietrze już nadmuchane nie uciekło. Byli to starsi ludzie, nie przyzwyczajeni do takiej roboty.
- Jak tak dalej pójdzie, skończymy dopiero rano - rzekł jeden z nich. – Co ja powiem żonie, kiedy wrócę do domu? Nie uwierzy mi przecież, jeżeli jej powiem, że przez całą noc nadmuchiwałem słonia.
- Rzeczywiście - zgodził się drugi. - Słonie nadmuchuje się rzadko. Wszystko przez to, że nasz dyrektor jest lewak.
     Po dalszej półgodzinie poczuli się zmęczeni. Kadłub słonia powiększył się, ale daleko było mu jeszcze do pełnych kształtów.
- Coraz ciężej idzie - stwierdził pierwszy.
- W samej rzeczy - przytaknął drugi. - Jak po grudzie. Odpocznijmy trochę.
      Kiedy odpoczywali, jeden z nich zauważył kurek gazowy, wystający ze ściany. Pomyślał, czy nie dałoby się wypełnić słonia do reszty gazem - zamiast powietrzem. Powiedział o tym koledze.
Postanowili zrobić próbę. Załączyli kurek do słonia i ku ich uradowaniu już po krótkiej chwili na środku szopy stanęło zwierzę w całej wysokości. Było jak żywe. Zwalisty tułów, słupiaste nogi, wielkie uszy i nieodłączna trąba. Dyrektor, nie zmuszany już do liczenia się z żadnymi względami, a powodowany ambicją posiadania w swoim ogrodzie okazałego słonia - postarał się, żeby model był bardzo duży.
- Pierwszorzędny - oświadczył ten, który wpadł na pomysł z gazem. - Możemy iść do domu.
Rankiem przeniesiono słonia do umyślnie urządzonego dlań wybiegu, w centralnym punkcie, koło klatki z małpami. Ustawiony na tle naturalnej skały, wyglądał groźnie. Przed nim umieszczono tablicę: "Szczególnie ociężały - w ogóle nie biega".
     Jednymi z pierwszych gości tego dnia byli uczniowie miejscowej szkoły, przyprowadzeni przez nauczyciela. Nauczyciel zamierzał przeprowadzić lekcję o słoniu w sposób poglądowy. Zatrzymał całą grupę przed słoniem i zaczął wykład:
- ...Słoń jest roślinożerny. Za pomocą trąby wyrywa młode drzewka i objada je z liści.
Uczniowie skupieni przed słoniem oglądali go pełni podziwu. Czekali, żeby słoń wyrwał jakieś drzewko, ale on tkwił za ogrodzeniem bez ruchu.
- ... Słoń pochodzi w prostej linii od zaginionych już dzisiaj mamutów. Nic więc dziwnego, że jest największym z żyjących zwierząt lądowych.
Pilniejsi uczniowie notowali.
- ...Tylko wieloryb jest cięższy od słonia, ale ten żyje w morzu. Możemy więc śmiało powiedzieć, że królem puszczy jest słoń. Przez ogród powiał lekki wiatr.
- ...Waga dorosłego słonia waha się od czterech do sześciu tysięcy kilogramów.
    Wtem słoń drgnął i uniósł się w powietrze. Przez chwilę kołysał się tuż nad ziemią, ale podtrzymany Wiatrem ruszył do góry i ukazał całą swą potężną postać na tle błękitu. Jeszcze chwila i mknąc coraz wyżej zwrócił się ku patrzącym z dołu czterema krążkami rozstawionych stóp, pękatym brzuchem i koniuszkiem trąby. Potem, niesiony przez wiatr poziomo, pożeglował ponad ogrodzenie i zniknął wysoko za wierzchołkami drzew. Osłupiałe małpy patrzyły w niebo. Słonia znaleziono w pobliskim ogrodzie botanicznym, gdzie spadając nadział się na kaktus i pękł.
     A uczniowie, którzy wtedy byli w ogrodzie zoologicznym, opuścili się w nauce i stali się chuliganami. Podobno piją wódkę i tłuką szyby. W słonie nie wierzą w ogóle.

 

strony: [ 1 ][ 2 ]