Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Szanowni Dyrektorzy dajcie szansę
strony: [ 1 ][ 2 ]
astras18-08-2005 20:31:29   [#01]
Witam!
Szukam pracy jako nauczyciel matematyki w Lublinie. Nie zdobyłam jeszcze doświadczenia w zawodzie ale czy to mnie od razu skreśla?Próbowałam juz w kilku szkołach, jak narazie bez efektu a niebawem wrzesień...
Gdzie szukac ofert dla nauczycieli z Lublina?
Dlaczego dyrektorzy szkół miejskich nie zatruniają w pierwszej kolejności miejscowych nauczycieli, czyli tych co w danym mieście mieszkają? Tylko zatrudniają z poza danego miasta, takich co muszą dojeżdżać czy to ze wsi czy z innej miejscowości. Takie postępowanie jest bez sensu. Przecież oni mają u siebie też możliwość podjęcia tam pracy ale nie chcą bo koniecznie chcą pracować w mieście. Wiem o tym od koleżanek ze studiów, które w swojej lub sąsiedniej wsi mają przynajmniej możliwość podjęcia pracy w dwóch szkołach ale oczywiście wolą dojeżdżać do Lublina.
Drodzy Dyrektorzy proszę przemyślcie to. Pozdrawiam.
Gaba18-08-2005 21:16:31   [#02]

nikt Cię nie skreśla, zatrudnia się tego, kogo się uznaje za dobrego. Te kryteria bywaja nieprofesjonalne. O reszcie nie będę pisac, bo nie chciałabym Cię dobijac, bo Ty jestes w powaznym kłopocie.

Taka okropna dola poszukującego, zwłaszcza teraz.

Fakir218-08-2005 21:18:52   [#03]

gaba...

dzięki.... za niedobijanie....
- - -
Jeeeeeeeeeeeeeeeeeezu....
rzewa18-08-2005 21:19:07   [#04]

a może by tak

podojeżdżać... na tę wieś? Ja juz 15 lat dojeżdżam na wieś, a teraz będę pewnie jeszcze dalej dojeżdzać... :-)
astras18-08-2005 21:27:15   [#05]

dziękuje za odzew

Myślałam już o dojeżdżaniu ale na to trzeba najpierw zarobić a ja dopiero szukam pracy. Na razie szukam szkoły w Lublinie, może się ona mieścić nawet na peryferiach miasta, może to być najzwyklejsza szkoła nawet z niesfornymi dziećmi, najważniejsze jest to żeby była i żebym mogła tam dojeżdżać miejskim autobusem czy trolejbusem, tak będzie taniej jak na początek. Pozdrawiam.
Gaba18-08-2005 21:35:21   [#06]

Kocię, a byłaś Ty w gminie - tam są wykazy, u nas nawet na stronach internetowych KO, niestety jest to straszna harówa te jazdy, rozmowy, proszenia i błagania.

 

Fakir2 - nie żyjesz... ;-) (dziewczyna w kłopocie, czuje się okorpnie - a ja tutaj nie będę opowiadac o tym, że nie nalezy mówić "wy" i te inne rzeczy związane z generealizowaniem), bo wazniejszy jest problem człowieka, a niekonieczne "ątre" - wątek był wiele razy poruszany)

ewa bergtraum18-08-2005 21:43:26   [#07]

Nawet?!

 najzwyklejsza szkoła nawet z niesfornymi dziećmi. A są szkoły bez takich?. Nie znam takowej od ... - dziesięciu lat. Jak sobie wobec tego wyobrażasz pracę w szkole?.
astras18-08-2005 21:46:33   [#08]

gaba

Wysłałam e-mail do kuratora lubelskiego i do innych dyrektorów z tego kuratorium, ale odpisali, że kuratorium lubelskie nie zajmuje się sprawą ofert pracy dla nauczycieli i nie wie gdzie są jeszcze wolne miejsca. Natomiast kurator kazał się z tym zwrócić do dyrektorów szkół.

W urzędzie pracy powiedzieli, że raczej nie ma szans na to by wpłynęła taka oferta pracy dla matematyka.

A w gminie nie byłam bo pierwszy raz słyszę o czymś takim.

Gabi to w tej gminie to do kogo się udać. Jak możesz to napisz. Tak ogólnie. Z góry dziękuje.

Marek Pleśniar18-08-2005 21:48:29   [#09]

ee tam, tak tam się powiedziało dziewczynie;-)

(tak łagodnie przemawiam dążąc do wcześniejszego pojęcia tajemnicy;-)))

Gaba18-08-2005 21:53:24   [#10]

Gmina - np. nasza - wypisuje z arkuszy wolne miejsca, teraz wychodzą zastępstwa i to jest dość dobry okres na zatrudnianie, ale...

KO się nie zajmuje, jasne, zatrudniają dyrektorzy - ale nasze prowadzi taki wykazik, informatorek...

 

co do Internetu i takiego apelu, trzy lata temu zatrudniłam polonistkę Basię, która poszukiwała pracy, była z mojego miasta. Pisz może jeszcze mejle do szkół - dość często dostaję takie na szkolny adres.

trzymaj się - to jest wielka szkoła życia, uważam, że nie zasłużyliście na takie coś. Praca jest dziś wielkim dobrem, deficytowym towarem - z przerażeniem obserwuję tych, co to pracy nie lubią i jej nie szanują.

ewa bergtraum18-08-2005 21:54:54   [#11]

ŁożeszTy , Tatku :-)

Blisko, bardzo blisko... Masz duże szanse ;-)
kasiek18-08-2005 21:57:48   [#12]

Powtórzę za Fakirem...

.... Jeeeeeezuu....

Astras, niektórym to się marzy ogólnie jakaś-tam praca, znam ludzi, którzy przeprowadzili się do innego województwa, nie wspominając też drugim krańcu Polski... Jeśli można coś poradzić - na rozmowie z ewentualnym pracodawcą nie wspominaj może o swoich poglądach dotyczących zasad zatrudniania...

Nie oceniaj tak definitywnie, czy coś jest bez sensu, czy nie jest, bo może i to sens ma ;-) (jeszcze nie wiem, jaki- uprzedzając ewentualne pytanie)

Pracowanie w wielkim mieście to nie zawsze frajda, o czym może nie wiedzą Twoje koleżanki. Pozwalając sobie na ogólnienie mogę stwierdzić, że na wsi dzieci są o wiele mniej niesforne niż w mieście - to znam z opowiadań koleżanek z paroletnim stażem oraz z autopsji.

A na koniec: ja z miasta dojeżdżam na wieś, mogłam uczyć i tutaj, ale kocham moje dzieciaki i nie zamienię na inne:-)

Może trochę dzisiaj wrednawa jestem, ale moja koleżanka przeprowadza się 200 km dalej, bo tylko tam znalazła pracę...

astras18-08-2005 21:59:57   [#13]

Ewa Bergtraum

Nie zrozumiałyśmy się. Niesforne to takie delikatne określenie na dzieci trudne, które mają problemy z alkoholem, narkotykami, są pełne agresji.

Ale ja się nie obawiam pracy z takimi dziećmi. Potrzebuje pracy i szukam jej wszędzie. Nie myślałam rozpoczynając studia, że nauczyciele mają takie problemy ze znalezieniem pracy.

.

astras18-08-2005 22:12:43   [#14]

gaba

O tym by pisać e-maile do szkół myślałam już dużo wcześniej ale nie robiłam tago bo nie wiedziałam czy tak można i czy w szkole tego nie zignorują.

Gaba czy możesz powiedzieć czy w takim e-mailu powinno być cv i skan dyplomu, czy tylko zapytanie czy jest wolne miejsce pracy.

Gaba18-08-2005 22:34:06   [#15]

ja bym się przedstawiła i wyjaśniła dlaczego tą drogą proszę o spotkanie w sprawie pracy, jak odpiszą - to znaczy, że cos maja, szykują jakieś przesłuchania - rozmowy

 

Dzień dobry, nazywam się... jestem... otwarta... poszukuję pracy w charakterze... umiem... lubię... znam się... ukończyłam uczelnię z wynikiem...

proszę o możliwość spotkania z dyrektorem szkoły w sprawie pracy...

bardzo dziękuję za możliwość...

 

- zdjęcie, chyba niekoniecznie, bo to nie casting na modelkę 

 

PS. uczyła nas pani od profesjonalnego zarządzania personelem, że powinno się odpowiadać na pismo pracę, a dziennie ich przybywa i przybywa - a mnie nie stać na znaczki, by tym ludziom odpowiedzieć, że niestety.

Kiedy widzę mejle, to odpowiadam.

Marek Pleśniar18-08-2005 22:34:12   [#16]

moim zdaniem nalezy dostarczyć te oferty na papierze

wiem co mówię, bo docieranie do szkół to moja praca:-)

baza szkół jest w Internecie a priorytetem poczta dojdzie na jutro

daj w kopercie cv oraz list motywacyjny

daj całośc dokumentów ponieważ na pytanie "czy jest praca" standardowo odpowiedzią jest... milczenie

------------

ale

emaile koniecznie też wyslij

ta rada jest dobra na drugą nóżkę

Magosia18-08-2005 22:56:15   [#17]

Astras

piszę z miejscowości rzut beretem od Lublina.

W tym momencie to już naprawdę bardzo późno na szukanie pracy -ale poradzę na przyszłość.

  1. Szukanie zaczynaj od szkół - tam pracuje twój pracodawca, czyli dyrektor, bo to on Cię ewentualnie zatrudni.
  2. Kontakt ze szkołą- radzę tak : telefon (rzadko kiedy skuteczny, ale możesz od razu zawęzić pole poszukiwań), majlem- pod warunkiem,że dyrektor internetowy nałóg ma- a to jeszcze nie tak częste, pozostaje pismo- jak radzi Marek.
  3. Taki pisma rozsyła się w marcu- kwietniu- maju .
  4. Czeka się na odzew, ewentualnie dodzwania się i dopytuje, można osobiście jak się nie ma co robić a na miejscu się jest.
  5. Trzy lata temu szukałam matematyczki, miałam coś około 20 podań, na rozmowę zaprosiłam dwie świeże magisterki po UMCS.
  6. Jedna została , już jest kontraktowa(niestety za rok będę miała dla niej tylko pół etatu, :-(
  7. I jak dostaniesz pracę w promieniu 50 km od Lublina to dziękuj Bogu, bo masz szczęście. Wiem co piszę i życzę szczęścia.
astras18-08-2005 22:59:40   [#18]
Dziękuje wszystkim za informacje i dobre rady.
astras18-08-2005 23:03:16   [#19]
A co do tego, że już za późno to ja szukam pracy już jakiś czas. Można powiedzieć, że już od marca.
Gaba18-08-2005 23:06:54   [#20]
bierz wszystko...  zastępstwo, nie zastępstwo i szukaj dalej, do bólu, nawet w pierwszym tygodniu i dalej kolejno, mam dziewczyny, które są u nas od listopada i zostają. Każda praca - to szansa na zostanie!
astras18-08-2005 23:13:09   [#21]
Będę brać pierwszą pracę czy zastępstwo jak tylko takie będą. Na razie nic nie ma. Jutro pójdę do gminy, która mieści się w urzędzie miasta, a dokładniej do wydziału oświaty, może coś mi powiedzą.
cynamonowa18-08-2005 23:20:54   [#22]
 Do Lublina mam chyba 500km. Wczoraj znalazłam a dzis już jestem po rozmowach z młodym matematykiem, którego wyczaiłam w KAUFLANDZIE ( na kasie)
hania19-08-2005 08:05:45   [#23]
a na dojeżdżanie - pracując na wsi być może samo ci się zarobi... jest dodatek wiejski i mieszkaniowy ( u nas przynajmniej) i dojazdy akurat pokrywa....
w krakowie - z jednego końca miasta na drugi dojeżdża się dłużej niż z krakowa - za miasto.....więc i czas dojazdu nie gra roli....
nevada19-08-2005 13:05:17   [#24]

jest praca

  ale nie w Lublinie, matematyka poszukuja w Sieniawie woj. podkarpackie ale jest to praca na czas nieokreslony podaje cie email gdzie mozesz sie dowiedzeć.rzle@praca.gov.pl pozdrawiam i daj znac gdy cos ci wyjdzie
Grażyna Stanek19-08-2005 13:11:21   [#25]

astras

zajrzyj równiez do wątku: prawie wyłącznie umowy na czas określony

Pozdrawiam i życzę powodzenia w znalezieniu pracy.

nevada19-08-2005 13:13:11   [#26]

 znalazlam rowniez prace na czas nieokreslony z mozliwoscia zakwaterowania , jezeli jestes bez zobowiazan warto spróbowac oto adres

Powiatowy Urząd Pracy w Suwałkach
ul. Kościuszki 71a
16-400 Suwałki
tel: (0-87) 565-37-04
e-mail:
bisu@praca.gov.pl

nevada19-08-2005 13:18:53   [#27]

i jeszcze

  praca w puławach adres kontaktowy
ul. P-TA GÓRA PUŁAWSKA 1
24-122 ZARZECZE
Mariola Antoniak
tel: 8819229

 

wybacz mi ale chyba zbyt uparcie nie szukasz skoro ja w ciagu kilku minut znalazłam tyle ofert zycze powodzenia

astras19-08-2005 15:39:27   [#28]

nevada

Widać od razu, że już dawno wyfruneliście spod skrzydeł rodziców. Ja jestem w takiej sytuacji, ze muszę mieć pracę na miejscu. Pomagać w domu, jak i w opłatach. Nie mam zamożnych rodziców dlatego też nie mogę sobie pozwolić na samodzielne życie tak jak moi rówieśnicy. Zostawiają rodziców i wyfrówają z domu na swoje. Ale na pewno nie zrozumiecie. Pozdrawiam.
janzg19-08-2005 16:17:15   [#29]

a czy

znacie szkołę potrzebującą nauczyciela z licencjatem języka angielskiego w Opolu lub okolicach?
gosienka19-08-2005 16:33:03   [#30]
Przeprowadzasz się ? :-)))))) Z  fizyka - anglista?   / żartuję Janie i pozdrawiam serdecznie
nevada19-08-2005 17:25:56   [#31]

janzg

czy urzadzaja cie strzelce Opolskie i to z umowa na czas nieokreslony? oto adres

TECHNIKUM ZAWODOWE PRZY SPOŁECZNO-OŚWIATOWYM STOWARZYSZENIU

ul. MATEJKI 21
47-100 Strzelce Opolskie
tel: 4630090
Województwo: opolskie Gmina: Strzelce Opolskie
ul. MATEJKI 21
47-100 Strzelce Opolskie
tel: 4630090
nevada19-08-2005 17:26:56   [#32]
 a moze etacik pedagoga szkolnego kos ma w zamosciu lub okolicach?
ewa19-08-2005 17:34:56   [#33]

Janie na stronie KO takie:

JĘZYK ANGIELSKI

  1. Zespół Szkół Mechanicznych Namysłów, tel. 077-4101683 - 3 etaty;
  2. Publiczne Gimnazjum Baborów, tel. 077-4036950 - 1,5 etatu;
  3. Zespół Szkół RCKU w Nysie, tel. fax. 4310466 - 2 etaty;
  4. Publiczna Szkoła Podstawowa w Krośnicy, tel. 604231072 - 9/18;
  5. Publiczne Gimnazjum w Izbicku, tel. 4631567 - 12/18;
  6. Publiczne Gimnazjum nr 1 w Brzegu, tel. 4047165 - 2 etaty;
  7. I Liceum Ogólnokształcące w Namysłowie, tel. 4107060 - 3 etaty;
  8. Zespół Szkół Mechanicznych w Namysłowie, tel. 4101683 - 2 etaty;
  9. Publiczna Szkoła Podstawowa nr 4 w Praszce, tel. 034 3591021 - 29/18;
  10. Publiczna Szkoła Podstawowa w Wierzbiu, tel. 034 3591021 - 6/18;
  11. Publiczna Szkoła Podstawowa w Przedmościu, tel. 034 3591021 - 8/18;
  12. Zespół Szkół w Skoroszycach, tel. 4318026 - 2 etaty;
Magik19-08-2005 21:01:25   [#34]

nevada to Ty nie wiesz co jest grane sprobuj zadzwonic choc w jedno

miejsce oprocz j.angielskiego to przekonasz sie ze wszystko jest

nieaktualne(ogloszone , bo tak trzeba , ale ma sie swoich ludzi) lub jest

100 podan na jedno miejsce .

Kto szukal pracy tak jak ja to wie jak to wyglada.

Napiszcie poszukujacy pracy jak juz podzwonicie czy nie mam racji???

Adaa19-08-2005 21:04:47   [#35]

masz rację...

a mógłbyć Magiku zaczarowac i zrobic "równaj do lewej"? ;-)
rzepek19-08-2005 23:57:40   [#36]

astras,

W USA ludzie dojeżdżają do pracy po 200km / wiem z autopsji/ ale my w Polsce. Radzę jednak zastanowić się nad przeprowadzką na wieś. To przerażająca decyzja dla nowicjusza, ale może jednak...przemyśl. Ja zatrudniam kilka osob mieszkających na stałe setki kilometrów od szkoły, ale tu wynajmują  mieszkania, płacą za to np 200zł miesięcznie, a pracują nawet na 1,5 etatu / zdarza sie na wsi/ , i pieniądze podsyłają pocztą rodzinie. I żyją. Przecież to nie na zawsze. Najtrudniejszy pierwszy krok...
Magik20-08-2005 07:52:39   [#37]

 Czaruje i rownam do lewej.

Na litosc gdzie my zyjemy? Nie porownuj USA    do nas , ile tam zarabiaja?

Oni nie musza nawet dojerzdzac Oni sobie kupia dom gdzie im pasuje, wynajma ogrodnika i gosposie , moga pracowac gdzie chca i ile chchca .

Czy my Polacy nie mamy prawa do pracy we wlasnym kraju i za godziwe wynagrodzenie?

Piszesz , ze pracuja na wsi daleko od rodzin i zyja-- pytam czy to jest zycie czy konieczna wloczega i wegetacja.

Co dede wiecej pisal przeciez i tak wszyscy wiedza-))))))

astras20-08-2005 09:53:47   [#38]
Cieszę się, że ktoś podobnie myśli jak ja.
Marek Pleśniar20-08-2005 09:58:45   [#39]

nie jestem pewien czy każdy Amerykanin ma ogrodnika;-)

Ania20-08-2005 10:10:59   [#40]

ale ma psa

ogrodnika ;)
nalix20-08-2005 10:24:39   [#41]
Praca w odległej miejscowości  -to jest jakieś wyjście, ale jak długo można -5, 10 lat???
nevada20-08-2005 10:40:23   [#42]

magik

 Nikt nie mówi, ze za pierwszym podejsciem od razu znajdzie pracę, ale trzeba pukać przede wszystkim tam gdzie poszukują.Oczywiscie zdarza sie ,że ogłoszenia bywaja nieaktualne ale wiem co pisze bo sama rozgladam sie za zmianą pracy i nie jest to prawda, ze wszystkie ogłoszenia sa ,,spalone" Rozumię waszą desperacje bo sama przez kilka lat nie miałam pracy  w zawodzie, kilka razy ,,otarłam"sie o pracę ale nie rezygnowałam . No i w koncu miałam nie jedną a 3 oferty podjecia pracy. Nie trzeba byc zrezygnowanym ale wytrwałym, w końcu trafi sie wymarzona praca. Wiem tez napewno, że osobom bez zobowiazań łatwiej zmienic miejsce zamieszkania i  nalezy szukac pracy nie tylko w najblizej okolicy ale poprostu wszedzie.

Zycze wytrwałosci i powodzenia.

Magik20-08-2005 11:05:52   [#43]

nevada

 Kiedy to bylo jak szukalas pracy?

w ostatnich dwoch trzech latach bardzo sie zmienilo - makabra

Marek Pleśniar20-08-2005 11:11:37   [#44]

racja:-)

nigdy nie przyjąłem do pracy kogoś, kto twierdził, że ma "prawo do pracy" u mnie;-)

Na pracodawcach robi raczej wrażenie poczucie obowiązku, własna inicjatywa, przygotowanie do zawodu. Warto o tym pamiętać pisząc list intencyjny itp. Mam aktualnie przyjemność współpracować z osobą, która sama sobie niejako zorganizowała swoje stanowsko pracy. Dowiedziała się że jest program dopłacania do nowych pracowników, poszła do ZUS itp instytucji i przygotowała dokumenty gotowe do podpisu. I mi wytłumaczyła ,że potrzebuję kogoś takiego do pracy. Miała rację.

Miałem tez przyjemność współpracowania z osoba, która starała się o pracę wraz z kimś jeszcze równolegle. Jedna z pań przedstawiłą dokumenty w teczce oraz omówiła swoje prawo do tej pracy - bo już tu popracowała jakiś czas,

Druga była nowa i przedstawiłą plan rozwoju tej działki, stanowiska pracy. Mówiła wyłącznie o tym co chce zrobić i nic  osobie i czego potrzebuje, co ją boli a także nie przedstawiłą mi wykazu aktualnych chorób i że ma daleko do pracy;-)

Zrealizowałą go i zmieniła to miejsce w istne cacko. Dotrzymała słowa na 125%.

Oczywiście można się pomylić, zainwestowac w kogoś kto łże o sobie. Jest takie ryzyko. Dyrektor ma do niego prawo oraz ponosi za to odpowiedzialność.

-------------

Ps. Aniu, z Twojej wypowiedzi ;-)

wynika logicznie:

jeżeli:

a) nie każdy Amerykanin ma ogrodnika

oraz:

b) każdy ma psa

i:

b-prim)ten pies jest psem ogrodnika

to:

a i (b i b') daje c - każdy Amerykanin jest ogrodnikiem

Ania20-08-2005 11:12:32   [#45]

eeeeeeeee

ten..
Magik20-08-2005 11:19:32   [#46]
Marek wywod matematyczno -logiczny - czyzby matematyk???
Marek Pleśniar20-08-2005 11:34:51   [#47]

YYm

Słabuję w tej dziedzinie - bo trudna ona i szacowna.

Ale logika bywa potrzebna każdemu, np też przy pisaniu jak najbardziej "humanistycznych" tekstów. I główna wadą humanistycznych tekstów bywa brak jakiejkolwiek logiki ;-)

słonko20-08-2005 16:59:34   [#48]

popieram Marka

"Dowiedziała się że jest program dopłacania do nowych pracowników, poszła do ZUS itp instytucji i przygotowała dokumenty gotowe do podpisu. I mi wytłumaczyła ,że potrzebuję kogoś takiego do pracy. Miała rację."

Traktowanie dyrektora jak omnibusa jest nieporozumieniem

dyrektor też ma "swoją działkę" i wcale nie musi ona dotyczyć dogłębnej znajomości "działki pracownika" ( na tym powinien znać się dany pracownik). 

Wiem z autopsji (i z punktu widzenia pracownika)- przykład podany przez Marka, to dobry sposób. Dyrektor nie musi czegoś znać lecz na pewno powinien poznać.   :)

wiem, wiem ( naprawdę!)... czasem istnieją inne czynniki, które i tak uniemożliwią...ale zawsze warto próbować!

Powodzenia!

Marek Pleśniar20-08-2005 17:02:13   [#49]

wiesz, to nawet nie to że trzeba dyrka wyręczać

to co zrobiła osoba z mojego przykładu, stało się dowodem na to, że "oto obiecujący pracownik, warto zainwestować"

słonko20-08-2005 17:07:44   [#50]

ależ Marku, ja wcale nie o WYRĘCZANIU!

właśnie dokładnie o tym samym, co Ty!   

:)

wyręczyć - czyli oszacować, prognozować i zatrudnić!  ;)

nie ma w mojej wypowiedzi żadnych podtekstów, ironii czy złośliwości inszej...

strony: [ 1 ][ 2 ]