Forum OSKKO - wątek

TEMAT: SPECJA-ły
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ][ 5 ] - - [ 84 ][ 85 ]
BożenaB08-07-2005 22:45:26   [#151]

Hmmm...

Renatko:....Może się mylę, ale w szkole waldorfskiej rolę dyrektora pełni tzw. konferencja wewnętrzna ... a nie jest to cała rada pedagogiczna i pewnie przywódca jakoś tak w naturalny sposób się tam objawia ;-)

Fred: Myślę, że jest więcej różnic ... zwłaszcza w starszych klasach.

A ta eurytmia ...

Renata08-07-2005 23:31:38   [#152]

Bożenko..:-) wstawiłam tylko fragment z dłuższego artykułu...  To wykluczenie dyrektora.., hm.. Zaintrygowało mnie tu..;-)

Zapewne w takiej swoistej radzie są osoby w roli przywódców, liderów.. Każdy musi znaleźć tu swoje miejsce, które opiera się na republikańskich zasadach..

O wewnętrznej konferencji, o której wspominasz, czytam, że istnieje w większych waldorfskich szkołach... Stanowią ją wszyscy pełnoetatowi nauczyciele, którzy pełnią dodatkowe obowiązki. W ich zakresie między innymi także to, co dotyczy dyrektora w naszych.. 

Bardzo mi się podoba tu owa "ścisła współpraca wszystkich nauczycieli. To zaś wymaga od nich umiejętności słuchania opinii innych, jasnego wyrażania własnych poglądów, zdolności dochodzenia do kompromisu, otwartości na krytykę."

To wydaje się i bliskie naszym szkołom, aczkolwiek różnie z tym jest.

Zastanawia mnie ta krytyka z linków 3 i 4.. Jakoś ta "inność" ciągle nam przeszkadza... Ramy, ramy myślenia, wyznań.., ech..

BożenaB09-07-2005 00:08:09   [#153]

Jeszcze raz hmmm...

Spróbuj zatańczyć literę I ....  zanurz się w strumieniu ruchów ;-)

Niesfornych uczniów ukarz: zawstydzanie, stawianie do kąta, wyrzucanie z lekcji ...

A jednocześnie witaj kazdego przy wejściu do szkoły usciskiem dłoni :-)

Stawianie sobie przez nauczycieli nadmiernych wymagań ---> wypalenie, po kilku latach intensywnej pracy i dawania samego siebie, wszystkiego z siebie ... co może dać jeszcze? --> odchodzi....

W szkole waldorfskiej stosuje się quasi -rodzinne kary i mechanizmy ucisku, apelując do sumienia i odwołując się do reguł gry, które często nie są dla uczniów przejrzyste. Uczeń z zaburzeniami zachowania, który został usunięty ze szkoły waldorfskiej i przeniesiony do szkoły publicznej, powiedział: "Tu przynajmniej wiem, co jest grane".

Renata09-07-2005 01:31:53   [#154]

Bożenko, a może Taniec motyla La Mariposy... Daję słowo, działa na wyobraźnię..;-)

 i o eurytmi..

Renata09-07-2005 01:39:24   [#155]

to linkowanie coś mnie dziś nie cierpi...:-) może to ta pora już..;-)

chodzi o punkt 8: Eurytmia - sztuka słowa i muzyki...

amrek09-07-2005 01:45:03   [#156]

Hm...Krzysztofie? Fakirze? DobraMoc, a może dzień dobry, bo nie wiem, kiedy zajrzysz na for_umowisko

innym też

Ag

Fakir209-07-2005 08:55:41   [#157]

Wiele, bardzo wiele ciekawych myśli...

Imieniny Lukrecjusza, Sylwii, Weroniki – życzę piękna, szczęścia i miłości oraz jak zwykle... marzeń!!!

 

53 dni do NRS...

 

Jeśli to czytasz to znaczy, że żyjesz – cieszmy się życiem J

 

 „...Okno? Otwarte...

      Oczy? Otwarte

      Jasność ogarnia ziemię...

      Ja chciałbym, muszę i pragnę

      kochać...

      Każde żywe stworzenie..."

                                                            (1973)

                                                       

--- Nikt nie ma monopolu wiedzy ani uczynków...  Niczyja też wiedza nie jest doskonała, tak jak i niczyje uczynki nie wyczerpują wszystkich potrzeb. Dlatego tak ważne jest byśmy się dzielili tym co mamy, czym dysponujemy...---

 

Witam w piątym dniu istnienia „SPECJA-łów” !

- - - -

Wiele, bardzo wiele ciekawych myśli...

Przyłączę się gdy (przepraszam Januszu, że znowu o sobie :))) zakończę sprawy służbowe - tak, tak.... Nawet w sobotę!!!

Fakir209-07-2005 15:46:55   [#158]

To naprawdę nieludzkie...

I po ca ja to robię?
Dla dzieci? Mam nadzieję....
Miałem dzisiaj uroczyste przekazanie Sali Snoezellen - Rotary Club z Winston-Salem dałe pieniądze...  Cieszę się jak głupi bo umiemy to wykorzystać i się przyda - ale ta konieczna "pompa" oficjele.... brrrrrrrrrrrrrrrrr
---
Forum.
Wiele ciekawych i dobrych myśli.
Jestem naprawdę pod wrażeniem. Dobrym wrażeniem.
---
Ale nie byłbym sobą.
Rozbawił mnie tekst (oczywiście Janusza, a jakże): "...Spoko - Fakir2 se poradzi, okrzepnie - on z tych nie poddających się - i jak sam pisze - ma motywację i chce.
Niedługo mniej zacznie zajmować się soba, a zacznie tym z czym tu przyszedł..."
Dobry jest - po pięciu dniach mnie zna... A... Może ja jestem już załamany?
:)))
Powoli się zaczynam przyzwyczajać. I dobrze.
Coffeine pisze: "....irytuje teoretyzowanie, kiedy tak naprawde o praktyke chodzi przeciez najwięcej...".
Trzeba zrozumieć, że obszar praktyki specjalnego jest w pewnym sensie zamknięty. Każdy, kto pracuje na bieżąco może napisać tę samą książkę, z podobnymi przypadkami, sytuacjami, zdarzeniami. Cała pedagogika jest indukcyjna, wszyscy doświadczamy podobnego. Piszesz "teoretyzowanie" - ale chyba nie do końca to jestem w stanie zrozumieć o co chodzi.
Eryka Schuhardt (ta od spirali pokonywania kryzysu) wykombinowała takie szczególne kontinuum:
IZOLACJA---INTEGRACJA---NORMALIZACJA---PARTYCYPACJA, gdzie integracja oznacza TWORZENIE WARUNKÓW zewnętrznych do bycia razem, NORMALIZACJA (tutaj uwaga !!!) internalizację, uwewnętrznienie, przyjęcie za swoje, uoczywistnienie faktu, że różność jest normą, że normalne jest różnienie się od innych, że inność to normalność. PARTYCYPACJA to oczywistość prawa wszystkich do kreowania, tworzenia  świata wkoło (zarówno tego małego, wąskiego jak i szerokiego, dużego).
Praktyka z "naszymi" - oczywiście tak. Ale zbyt mało moim zdaniem (poczynając od formacji uniwersyteckiej czy innej) przegryza się ten właśnie problem, który Schuhardt ujęła pod NORMALIZACJA.
Dlatego uważam, że trzeba "teoretyzować" - czyli myśleć, samego siebie przekonywać...
Tak, by do tego dojść musisz praktykować.
Bez praktyki się nie da.
- - -
Mamy kilka typów nauczycieli (tak sobie podzieliłem):
---  PRZYMUSZONYCH
--- RZEMIEŚLNIKÓW
--- ARTYSTÓW
I nie tylko poziom "rzemiosła" kwalifikuje ich do poszczególnych grup.
- - - -
A może źle coffeine zrozumiałem?
Fakir209-07-2005 15:52:27   [#159]

co do Steinera...

Jak wszystko i wszędzie, zdania różne - nawet krańcowo...
Jak Wam się to podoba?

"...GŁÓWNE KRYTERIA OCENY PRACY NAUCZYCIELA .........
(poza realizacją zadań wyszczególnionych w zakresie czynności nauczyciela)
1. Ukierunkowanie działań na szeroko rozumiane dobro dziecka specjalnej troski i jego rodziny.
2. Fachowość, aktywność samorealizacji, twórczy niepokój - zaangażowanie, kreatywność, merytoryczność działania, właściwe łączenie teorii z praktyką, znajomość i praktyczne wykorzystanie metod, form i środków pracy (w tym także warsztat pracy).
3. Cechy osobowe wyznaczone przyjętą w naszej kulturze hierarchią wartości etyczno-moralnych, normami postępowania i współistnienia społecznego (nauczyciel wzorem osobowym) - funkcjonowanie w zespole współpracowników, współpraca z rodzicami.
4. Umiejętność krytycznego poglądu, prezentacji swojego punktu widzenia i obrony swojego stanowiska przy równoczesnej otwartości na merytoryczną i konstruktywną krytykę oraz gotowości jej przyjęcia i zmiany swojego działania - rozwój zawodowy nauczyciela (od początku pracy ewentualnie od ostatniej oceny)
5. Umiejętność łączenia logicznie rozumianej autonomii działania z celami pracy szkoły i jej funkcjonowania jako całości - element identyfikacji...."

Nam potrzeba chyba "normalności", ale co to jest?
jaszczurzyca09-07-2005 18:52:13   [#160]

Gratuluję sali!

Fakir2 - widziałam Ciebie przed minutką w telewizorku. Wielki z Ciebie chłopak ;)
Fakir209-07-2005 21:47:18   [#161]

Poważnie?????????????

Qurcze.... nie zauważyłem.... Mówili coś sensownego? Bo z gazety się dowiedziałem, że aby pobudzić cenestetykę każę jeść moim dzieciakom.... KOSTKI LODU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Fakir209-07-2005 21:52:05   [#162]

Jaszczurzyco....

Ty z Poznania?!?!?!
Sylwia Ledwig09-07-2005 21:56:18   [#163]

Taka salę ma mój mały w przedszkolu, takim ot zwykłym (uniwersyteckim) ... jest zachwycony. On z tych tryskających energią, a tam "bujając w obłokach ", zostaje sprowadzony na ziemię, uspokaja się i odpręża.

Fakir209-07-2005 22:00:11   [#164]

To mnie upokarza....

z jednej strony... Z drugiej - zrobię wszystko, by miec to i... więcej....
Jeśli się umie z takiej sali korzystać, to można zrobić dużo....
jaszczurzyca09-07-2005 22:00:15   [#165]

znad Malty pozdrawiam

Poooooznaaaaaań! Nasz GRÓD!

jaszczurzyca09-07-2005 22:07:25   [#166]

na pocieszenie

W Owińskach sala wygląda podobnie.
Fakir209-07-2005 22:09:23   [#167]

Tak i myślałem....

Tylko na Malcie mogła się uchowac.... nad wyraz urocza i zjadliwa (sama przyznaj) JASZCZURZYCA!!!!!
Musisz znać moją szkołe...  Bez przerwy jestem na wizji, fonii i druku...
Czasami sie upadlam... Czasami walczę... Czasami robię z siebie głupa... Ale szkółkę mam --- palce lizać :)))))) Będziesz miała chwile czasu - zapraszam.... Warto obejrzeć...
Można wtedy zrozumieć dlaczego mam świra na tym punkcie....
Fakir209-07-2005 22:11:43   [#168]

To przecież nic nowego....

Tyle, że drogie i sam sobie tego nie kupię.... Elementy miałem, jak wiele szkół, placówek i.... supermarketów... Za to co mam teraz oni zapłacili prawie 15 tysięcy dolarów.... A potrzeba jeszcze z 50 tysięcy... dolarów....
jaszczurzyca09-07-2005 22:13:38   [#169]

HA! Wpadnę z przyjemnością, gdyż korci mnie aby dokonać konfrontacji Twego ja z Twoim "Ja" wytworzonym w mojej głowie na podstawie opowieści moich koleżanek po fachu:)

Pozdrawiam!

Fakir209-07-2005 22:29:28   [#170]

Jaszczurzyco...

Czegoś nie kumam....
Musiałaś wiedzieć kim jestem....
Mnie się nie da NIE ZAUWAŻYC... podczas narad, dyskusji na Komisji Oświaty...
Tak więc - nie kumam...
- - -
Nie mam wakacji... Daj cynka, kiedy zechcesz: 867 32 10 lub kom. 0601 710 695... Jestem praktycznie cały czas...
A to łóżko wodne... sam bajer........................
jaszczurzyca09-07-2005 22:36:21   [#171]

:)

Kim jesteś - wiedziałam

Jak wyglądasz - nie:)

Ale już wiem!

Fakir209-07-2005 22:46:50   [#172]

No to już wiem, za co Cię kocham....

Jeśli Tobie jest konieczny wygląd....
- - -
Ładny jestem, nie??????????????????
jaszczurzyca09-07-2005 22:48:13   [#173]
Duży :)))
Fakir209-07-2005 22:50:21   [#174]

Myślałem, że nie zauważysz....

114 kg i 186 cm wzrostu.... to duży??!???!  Generalnie niewielki....
kasiek09-07-2005 22:50:26   [#175]

:-)

Ja tu sobie niezobowiązująco sprecham przez Skype'a i przegapiłam nową osobę :-( Witam serdecznie :-)) !!!

Fakir209-07-2005 22:59:09   [#176]

Sprecham...

dostrzegam duszę pokrewną... Kasiek - ty zez Poznania????
kasiek09-07-2005 23:18:05   [#177]

Nie...

... podkarpackie, ale szprechać lubię:-))
kasiek09-07-2005 23:19:55   [#178]

:-)

 

Chociaż czasami sprechanie ze sprechającymi Francuzami czy Hollendrami nie jest rzeczą prostą;-) No ale jako ciało pedagogiczne muszę się w dobrej językowej kondycji utrzymywać, coby mnie moi maturzyści nie zagięli ;-)

Fakir209-07-2005 23:27:19   [#179]

So verstehe ich...

dass sprichst Du mindestens ein bischen deutsch...  Bei uns in Posen fast alle Leute sprechen deutsch...  Ale masz rację, rozmowa po niemiecku z Anglikami, Francuzami i innymi może człeka wykończyć.... Dzisiaj gadałem po niemiecku z Amerykaninem - myślałem, ze padnę...
kasiek09-07-2005 23:31:23   [#180]
 Deutsch spreche ich ziemlich gut, verstehe aber kein Wort auf Franzoesisch und es ist schwer, wenn ein Franzose ploetlzlich mit seinem Franzoesisch auftaucht :-)
kasiek09-07-2005 23:33:09   [#181]

;-)

Właśnie dorwałam przesympatycznego Niemca i nie puszczam!!! :-))
Fakir209-07-2005 23:37:20   [#182]

Meine janze Familie stammt aus Berlin ...

(deshalb sagte ich "janze" nicht ganze)...  Skoro dorwałaś SYMPATYCZNEGO Niemca - to go trzymaj !!!! I pozdrów ode mnie..... :))))
jaszczurzyca09-07-2005 23:40:33   [#183]

DOBRANOC:)

"Doprawdy to graniczy z cudem, że te nowoczesne metody nauczania jeszcze nie stłumiły całkowicie tej nadzwyczajnej ciekawości badania - albowiem ta delikatna, mała roslina poza zachętą, potrzebuje głównie swobody, bez której niechybnie więdnie i usycha.

Bardzo poważnym błędem jest myslenie, że przyjemnośc z dostrzegania i badanie może być wzbudzona za pomocą
przymusu i poczucia obowiązku."
Albert Einstein

Fakir209-07-2005 23:52:10   [#184]

Dzięki Bogu....

my jesteśmy prawdziwie "specjalni"...................  Albert przy nas to szczeniak....... Dobranoc!!!! :)))))
Fakir210-07-2005 00:13:02   [#185]
Imieniny Weroniki i Zenona i....  życzę tego co jest dobre i wspaniałe!!!


52 dni do NRS...


Jeśli to czytasz to znaczy, że żyjesz – cieszmy się życiem J


Autystom................
„...Bo niełatwo jest
    być samemu
    wkoło ptaki, las i ludziue obcy...
    (...)
    Bo niełatwo jest
    do siebie mówić
    pustkę wkoło mową tłumić własną
    Są języki nie będące mową
    I jest mowa - co pozwala mi zasnąć...."
                                                  (1975)
                                                     

--- Nikt nie ma monopolu wiedzy ani uczynków...  Niczyja też wiedza nie jest doskonała, tak jak i niczyje uczynki nie wyczerpują wszystkich potrzeb. Dlatego tak ważne jest byśmy się dzielili tym co mamy, czym dysponujemy...---



Witam w szóstym dniu istnienia „SPECJA-łów” !
amrek10-07-2005 00:43:43   [#186]

witaj, Fakir...

u podnóża Tortugi

Czytam po raz drugi, tak samo, jak Zerwaną więź.

Tortuga to góra - niczym śpiący żółw - widoczna z okien szpitala na pustyni. Szpital jest domem - tak mówią wokół - poharatańców, potworów i jarzyn.

Żółwiem, Tortugą, nazwała też wataha stałych pensjonariuszy nowego z paraliżem, którego lekarze schowali do gipsowego futerału. Tortuga w skorupie myśli o fizykoterapeutce, jak o żarliwym, cycatym dżinnie:

Ona jest zdolna do wszystkiego i jak jej coś odbije, gotowa nawet połamać na tobie ten cholerny pancerz! To zwykła zbolała dziwka! Nie, to dobra kobieta, musisz o tym pamiętać (...) Będzie się nad tobą znęcać, ale wszystko po to, żebyś mógł stanąć na nogi. Posunie się aż do samego końca, byle przywrócić ci życie! I ty to nazywasz życiem? Ha, ha, ha, może jeszcze powiesz, że cały ten oddział to też samo życie? A kiedy cię zapyta, czy masz już dość, czy nie zemdlejesz z bólu, powiedz jej tylko, że nie, że chcesz jeszcze więcej! Dlaczego? Bo jeśli ty się poddasz, ona też się podda. Jeżeli się przekona, że nie możesz znieść bólu, że to za-bardzo-boli, wówczas nie będzie się już przykładać do roboty i wszystko diabli wezmą. Popatrz na Sadsacka. Płakał i błagał, bo nie mógł wytrzymać, aż jej zrobiło się go żal i przerwała robotę. I teraz już chyba nigdy nie wygrzebie się z paraliżu (...) Z tym nie ma lekko, stary, musisz się przyłożyć. A kiedy już raz zaczniesz, wtedy nie ma odwrotu, ani żadnych wymówek. Albo pójdziesz na całość, albo wcale. No nie?

No tak...

Ag

amrek10-07-2005 01:10:26   [#187]

domem

czy schronieniem?

dobraMoc, Ag

bratek10-07-2005 07:13:30   [#188]

Właśnie przeczytałam wczorajsze wątki i odkryłam, że.....

Nie zgadzam się z Einsteinem!!!!

Szkoda, że szanowny Albert nie żyje- podyskutowalibyśmy sobie:)))

A z innej beczki- Ty  Krzysiu  wierzysz w Snoelzen- że to jakoś pomaga- czy może chciałeś mieć po prostu ku uciesze uczniów?

P.S.A teraz mój synek Wam coś napisze, bo bardzo chce a w tym wątku to chyba mogę mu pozwolić?:))

 

xzc cmmcmc.38|#EGCJCKWEWgmhmoewh    qyzx

amrek10-07-2005 10:54:01   [#189]

żeby, uchowaj niebo, nie było, że tu zbędną literaturę wciskam...Po prostu zwidziało się, że w Żółwiu, w żółwiomyślętach: izolacja, integracja, normalizacja i partycypacja Eryki Schuhardt razem zgrabnie wzięte <nadęła się, przekłuła i polazła wreszcie życząc dobrego, a może nawet świetlistego dnia>

(i witaj, synku bratki: mrzsw, hrbdfkolaartuumimitokualanauuffa 77 :-)

Ag

Fakir210-07-2005 11:35:34   [#190]

Bratku...

Snoezellen - w szkole tego typu jak moja - daje w wielu przypadkach nauczycielom złudzenie, że coś się z dzieciaczkiem robi. Nie przesadzałbym ze skutecznością jakiegokolwiek sprzętu... Jest to atrakcyjne, nowe, ŁADNE (co dla moich wicków ma znaczenie), pozwala nauczycielom tych naszych najtrudniejszych mieć satysfakcję, że "pracują na drogim sprzęcie", rodzice są zadowoleni że ich dzieci mają coś nowego i dobrego.
A tak naprawdę, to ta najtrudniejsza droga otwierania kanałów komunikacyjnych i tak stoi przed nauczycielem i albo mu się uda (ze Snoezellen lub bez) albo nie...
Poza tym prestiż - moi przyjaciele na tzw. zachodzie mają," mam i ja" - jak w tej gumie Mamba...
Poza tym - ruch w interesie. Nie daję władzom zapomnieć, że jesteśmy.
Argumentacja - ja załatwoiłem forsę, teraz na was kolej...
- - -
Amrek - "...Po prostu zwidziało się, że w Żółwiu, w żółwiomyślętach: izolacja, integracja, normalizacja i partycypacja Eryki Schuhardt razem zgrabnie wzięte ..."......................... Po prostu (starość, choroba - gardło i leżę - i ogólne przytępienie cywilizacyjne) nie kumam...)...
- - -
W #131 napisałem:
"...Ad rem: w #97 napisałem:
"...Niektórzy "umiarkowani" (piszę skrótami!!!) chociaż nie piszą, wiele rozumieją... Posługują się "książkami komunikacyjnymi" (piktogramy, rzadziej Bliss czy inne).
Dużo mówimy o autonomii, możliwościach wyboru...
CO z tzw. BRZYDKIMI WYRAZAMI ?  
Słyszą je - trudno nie słyszeć - sytuacyjnie. Budują sobie struktury wyrażeń i wypowiedzi a... nie mają możliwości ich zrealizowania.... Nie ma pikto, nie ma symbolu... Tzn. są, ale im nie dajemy...

CZY i jeśli tak, TO W DALSZYM CIĄGU "CZY" - uczyć? Na żadanie? Z ramówki?...."
- - -
Ciągle nawracam - macie pomysły?
amrek10-07-2005 13:09:16   [#191]

aha

to znaczy, że masz się całkiem dobrze :-)

idę se spokojna w real

Fakir210-07-2005 13:15:21   [#192]

No nie rób mi tego...

Mam dobrze..... ale mogę mieć gorzej :(((
amrek10-07-2005 13:55:48   [#193]

ajtam...spox, na gorzej jest żółwica bagienna, Prastara Morla, ale jej wszystko obojętne;-), więc do niej Ci bezpiecznie daleko.

A miej jak najfakirzej, Fakirze2

no nic to, czas na mnie, umykam

Fakir210-07-2005 15:20:31   [#194]

Brzydkie wyrazy....

To naprawdę nie są żarty, że o tym piszę....
A ja mam jeszcze kupę problemów....
....
Janusz Pawłowski10-07-2005 15:24:05   [#195]
Wal śmiało. ;-)))
Fakir210-07-2005 15:37:04   [#196]

Śmiałości mi nie brak, ale...

aż głupio.
Bo to takie wymuszanie.
- - -
Mam problemy:
- wychowanie seksualne, do czego, ku czemu i czy w ogóle?
- tzw.  aktywizacja zawodowa - przysposabiające do pracy
- formacja nauczycieli (permanentna) --- kontra wypaleniu
- psycholog, pedagog --- granice "wchodzenia" z butami w rodziny
- rodzeństwo niepełnosprawnych
- no i tzw WAGA CIĘŻKA... Szkoła specjalna - na ile instytucja obsługująca "klientów", na ile enklawa nadmiernie chroniąca, na ile...
i wiele innych.....
- - -
Fajnie tu jest (niektórzy się stalina tym forum bardziej ludzcy :)))) ), ale nie chcę zdominować...
Mówię poważnie....
A nie ma (nie znalazłem) innych forów (forumów?!?!?) tego typu....
Janusz Pawłowski10-07-2005 15:42:36   [#197]

For.

A Stalina nie wskrzeszaj. ;-)))
Marek Pleśniar10-07-2005 15:49:08   [#198]
;-)
Fakir210-07-2005 15:50:36   [#199]

:))

Wersja poprawna: "...niektórzy się stali na tym forum bardziej ludzcy :)))..."
- - -
To się dla kogoś nie z "branży" może wydawać śmieszne. Dla nas - problem...
Np. "Przerabialiśmy" w kilkadziesiąt osób (wszystko wiara po specjalnej, klinicznej) kwestię słownictwa. W sferze płciowości, wychowania seksualnego... Jak mówić? Nazywać? Najprostszy przykład: penis... Mam mówić do głębiej niepełnosprawnej intelektualnie osoby "schowaj penisa" ?!?!? To jak? Siusiaka? Ptaszka? Ludzie sikają ze śmiechu jak to mówię, ale...
- - -
Tutaj jest dużo świetnych ludzi. Może się uda coś?
- - -
ale jak pisałem.... Nie chcę zdominować...
Choć - dlaczego nie?
Marek Pleśniar10-07-2005 15:52:59   [#200]
penisaśmy jeszcze tu nie przerabiali:-))
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ][ 5 ] - - [ 84 ][ 85 ]