National Association of Head Teachers |
|
Do wizyty doszło po ustaleniach ze stroną brytyjską. Ustaleń dokonał w styczniu br. upoważniony przedstawiciel Stowarzyszenia w Wielkiej Brytanii - profesor Jan Potworowski.
NAHT, zrzeszając ponad 28 000 członków -
głównie dyrektorów placówek oświatowych, jest największą dyrektorską organizacją
Europy. Stowarzyszenie istnieje już 109 lat, udziela swym członkom wsparcia,
reprezentując ich w kontaktach z władzami.
Biura NAHT mają siedzibę w podlondyńskiej miejscowości Haywards Heath w West Sussex (na zdj Jan Potworowski i M. Pleśniar) |
Bardzo istotnym narzędziem pracy stowarzyszonych jest strona internetowa NAHT. Tam można poznać organizację, wstąpić do niej, uczestniczyć w forum, poznać aktualności oraz skorzystać z materiałów dla członków organizacji.
Poniżej: dział zajmujący się witryną, mapa strony NAHT (zawartość tablicy ściennej jednej z pań zatrudnionych w biurze NAHT - za jej zgodą;-)
Podczas rozmów z przedstawicielami NAHT dowiedzieliśmy się m.in. że będąc stowarzyszeniem NAHT jest jednocześnie... związkiem zawodowym dyrektorów. Do pewnego czasu oznaczało to możliwość wpływania na prawo. W ostatnich latach, po zmianach w rządach UK (rząd M. Tchatcher) wpływy związków zawodowych osłabiono, a małe związki straciły prawo konsultowania prawa.
Usłyszeliśmy znajome: "nie słucha się nas".
Dział finansów. Jego szefa
bardzo interesowały finanse OSKKO i sposób ich zdobywania. NAHT przez lata swej działalności wypracował wiele dróg finansowania. Członkowie związku/stowarzyszenia mają dostęp do produktów jak: karta kredytowa NAHT, wczasy itp |
Członkowstwo stowarzyszenia jest kilkustopniowe. Na innych warunkach zapisują się do NAHT dyrektorzy. liderzy szkolni itp
Dzięki wieloletniemu rozwijaniu stowarzyszenia, jego członkowie - emeryci mają w swym stowarzyszeniu oparcie także po zakończeniu kariery zawodowej. NAHT prowadzi ich sprawy, zna nawet numery kont bankowych itp. |
Bardzo istotną dla członków stowarzyszenia formą jego działania jest doradztwo. NAHT nie prowadzi tak dużego jak OSKKO forum. Nie ingeruje się w jego dyskusje. Funkcję doradczą spełnia głównie zespół doradców odpowiadających telefonicznie. W pewnych sytuacjach eksperci NAHT udają się na miejsce - do dyrektora w kłopotach. Jest to związane z funkcją związku zawodowego i.. sporymi składkami członkowskimi.
Zadaliśmy oczywiste pytanie - "jak
często zatrudniacie prawników" Odpowiedź była podobna do tej jaką daje się na Forum OSKKO: "prawie nigdy - ponieważ najlepiej na prawie oświatowym znają się nasi eksperci. Praktycy oświatowi" Na zdj.: doradcy zajmujący się nadzorem pedagogicznym oraz sprawami realizacji standardów oświatowych rozmawiają z nami nt. "special needs - a uczniowie sprawiający szczególne trudności wychowawcze" |
Z Mickiem Brookesem - Secretary General (odpowiednik dyrektora Biura OSKKO) przedstawiciele OSKKO rozmawiali o strategiach wpływania na prawo oświatowe, o działaniach jakie może prowadzić stowarzyszenie na rzecz swych członków.
Wnioski z rozmów zostaną przedstawione Zarządowi OSKKO.
Podczas pobytu w NAHT znalazła się okazja by porozmawiać z dyrektorami szkół - członkami NAHT.
Pierwszą wizytę złożono w średniej wielkości szkole nad morzem - w okolicach Brighton. |
Interesujące są obiekty tej szkoły. Tę i wiele innych szkół w UK zbudowała holenderska firma (i na sposób holenderski). Samorządy chcące mieć tanią i dobrze zaprojektowaną szkołę, budują ją ze swoich środków, a wtedy wkracza państwo z subwencją. Finansowanie odbywa się jak w Polsce - poprzez samorząd lokalny. Firma, która zbudowała szkolę ma obowiązek przez 25 lat dbać o budynek, sprzątać go itp (zatrudnia się w tym celu miejscowy personel)
Dyrektorem szkoły jest Derek Lovell.
Wejście do tej i innych szkół jest możliwe dopiero po otwarciu zamkniętych zazwyczaj drzwi, przedstawieniu się osobie dyżurującej i wpisaniu się do specjalnego zeszytu. Po tej procedurze dostaliśmy znaczki „gość”, które przyklejone do ubrań przedstawiały nas wszystkim w szkole. |
To co widoczne jest na pierwszy rzut oka, to przede wszystkim mundurki uczniowskie noszone przez wszystkie dzieci w szkole - od najmłodszych po najstarsze, no i wszechobecne oznaki życia szkolnego - wielka ilość wystaw z dziecięcymi pracami wykonanymi w ramach rozlicznych projektów, biblioteka z bezpośrednim dostępem do książek i komputerów (w otwartej przestrzeni - wnęce korytarza). Podobnie funkcjonują świetnie wyposażone ogólnodostępne pomieszczenia z tzw. „zasobami”,
wyposażone z kserokopiarki, drukarki i wielką ilość rozmaitych materiałów do wykorzystania podczas zajęć z uczniami. Szkoła robi wrażenie bardzo przyjaznej uczniom i ich rodzicom i sadząc po twarzach uczniów- rzeczywiście taką jest.
Klasy uczniowskie
Klasa V Klasa I
wyposażone są w ekrany multimedialne, bogate w wystawy dziecięcych prac. Ustawienia stołów uczniowskich zależne od potrzeb, najczęściej takie, jak przedstawione na zdjęciach wyżej.
Uwagę zwracają przeszklone drzwi do klas, a w niektórych przypadkach nawet
części klasowych ścian.
Stołówka szkolna mieści się na połowie wielkiego pomieszczenia, którego drugą część wykorzystuje się jako salę gimnastyczna- obie połowy dzielą przesuwane drzwi, które można w razie potrzeby rozsunąć. Około 10% dzieci objętych jest pomocą państwa- co nie jest typowe, bo w szkołach londyńskich procent ten sięga nawet 50 |
Zainteresował sposób realizowania pomysłu na wdrażanie dzieci do zdrowej żywności. Po prostu oferuje się uczniom takie „zdrowe pakiety” z naturalnym sokiem, kiełkami, sałatką, czy owocem.
Na zdjęciu- profesor Jan
Potworowski wśród uczniów spożywających lunch
|
Podczas spaceru w szkole widzieliśmy ciągły ruch, ponieważ trafiliśmy do niej w porze długiej przerwy na lunch, dzieci jednak jakby spokojniejsze niż nasze, żadnego opętańczego biegania po korytarzach szkolnych, raczej skakanie na skakance, rysowanie, przeglądanie książek, polegiwanie na wykładzinie, czy rozmowy. Wszystko to pod okiem asystentek nauczycieli.
To było w szkole widać gołym okiem, ale ważniejsze pewnie w niej było, to czego widać nie było, a co usłyszeliśmy w gabinecie dyrektora podczas rozmowy. |
W szkole uczy się 581 dzieci od 4 do 11 lat. Zatrudnionych jest w niej 23 nauczycieli i 19 asystentów nauczycieli. Dzieci 4 letnie przez pierwsze dni przychodzą do szkoły z rodzicami i z nimi przebywają w niej cały dzień. Dopiero gdy są gotowe do samodzielności- a to oceniają pracownicy szkoły, rodzice pozostawiają je w szkole bez swojej opieki.
Nauczyciele mają wymagane dla pedagogów
kwalifikacje, asystenci nie muszą mieć pedagogicznego wykształcenia, ale obecne
działania rządu zmierzają do podwyższenia ich kwalifikacji.
Nauczyciele pracują od 8:30, do 17:30 z przerwą na lunch, z tym, że do
pracy przychodzą zazwyczaj o 8 rano. Pensum dydaktyczne wynosi około 24 godzin.
Raz w tygodniu odbywa się dwugodzinne spotkanie wszystkich nauczycieli uczących
w danej klasie (co oznacza dla wielu nauczycieli na przykład dwa - trzy takie
spotkania) Codziennie rano odbywają się krótkie spotkania poświęcone pracy w
danym dniu. Raz w miesiącu odbywa się spotkanie wszystkich uczących w szkole,
dotyczące realizacji projektów i bieżącym problemom.
Każdy z nauczycieli pracuje indywidualnie z dziećmi o specjalnych potrzebach,
które są włączone w nurt szkolnego życia - realizując program nauczania tego
dziecka
Część naszych pytań napawała Dyrektora szkoły pewnym zdumieniem - ot, choćby
pytanie, z czego wynika ten czas pracy od 8:30, do 17:30. No, po prostu gdyby
nauczyciel nie chciał pracować w takich godzinach, nie pracowałby w tej szkole.
Proste- prawda?
Szkoła podlega mierzeniu, którego dokonuje Biuro Standardów w Edukacji, które jest rządowym departamentem, zajmującym się inspekcjami takich instytucji jak angielskie szkoły, Local Education Authorities czy placówek zajmującymi się opieką nad dziećmi. Ofsted co roku publikuje swoje raporty, są one publikowane przez Department for Education and Skills (Ministerstwo Edukacji i Umiejętności) i pozwalają porównać osiągnięcia różnych szkół. Można też zobaczyć, jakie wyniki miała dana szkoła w ciągu ostatnich pięciu lat i zobaczyć, czy i jakie zrobiono postępy.
Kontrola Ofsted działa z wyprzedzeniem 48
godzinnym i polega na wkroczeniu do szkoły kilku - kilkunastu specjalistów z
różnych dziedzin w celu dokonania kompleksowego mierzenia/kontroli wszystkich
obszarów pracy szkoły.
Zarówno dyrektor szkoły, w której byliśmy, jak i przedstawiciele NAHT wskazywali
na pewne nieprawidłowości tego systemu, pozwalającego na podstawie kilkudniowej
kontroli wydać ostateczny wyrok dotyczący jakości pracy szkoły, podczas gdy -
ich zdaniem szkoła to organizm nazbyt złożony, by wystarczyło proste kilkudniowe
badanie dla oceny jego stanu, tym bardziej, ze podczas tej oceny należałoby brać
pod uwagę przyczyny, na których zdiagnozowanie OFSTED nie ma czasu.
Opisywali sytuacje, w której po badaniu w prasie lokalnej natychmiast pojawiały
się wielkie artykuły z raportami po badaniu - swoistego rodzaju rankingi.
Efektem jest systematyczny ubytek chętnych do obejmowania stanowisk dyrektorów szkół.
Co zaskakujące- przedstawiciele NAHT wskazywali rodziców jako swoich sprzymierzeńców w rozmowach z Ofstedem.
W szkole wielkie znaczenie odgrywają rodzice, z
którymi dyrektor szkoły współpracuje w sposób ciągły. Co więcej jest z tej
współpracy bardzo zadowolony, twierdząc, ze rodzice często są jego najbliższym
sojusznikiem. Szkoła jest dobrem wspólnym - tak to się postrzega, dobrem, w
którym sednem są dzieci, a więc w procesie zarządzania szkołą rodzice mają
wielkie znaczenie
Na terenie szkoły rodzice są reprezentowani w Organie Zarządzającym, Governing
Body.
Rodzice wybierają spośród siebie – w drodze
głosowania – przedstawicieli. W organach decyzyjnych zarządcy wywodzący się z
grona rodziców mają takie same obowiązki i zakresy odpowiedzialności co
pozostali zarządcy- czyli nauczyciele i przedstawiciele samorządów.
Governing Body muszą przeprowadzić doroczne zebranie rodziców, na którym to
spotkaniu poszczególni rodzice mogą poddawać pod głosowanie projekty uchwał.
W procesie podejmowania decyzji w sprawach edukacji na szczeblu ogólnokrajowym nie zasięga się automatycznie opinii rodziców. Jednak w Anglii bardzo duże znaczenie ma Ogólnokrajowa Federacja Stowarzyszeń Rodziców i Nauczycieli (National Confederation of Parent-Teacher Associations, NCPTA), z którą w sposób nieformalny konsultuje się najbardziej istotne pomysły rządowe w zakresie oświaty.
Rodzice mają także prawa indywidualne i są to:
za: The Role of Parents in the Education Systems of the European Union Brussels
1997
http://www.socrates.org.pl/socrates2/attach/eurydice/publikacje/rolarodz.pdf
Rodzice mają prawo zabrać dziecko z lekcji wychowania seksualnego, nauczania
religii i/lub zbiorowego nabożeństwa. Rodzice mają prawo domagać się oceny przez
LEA szczególnych potrzeb dziecka w zakresie wykształcenia i realizacji
odpowiedniej edukacji.
Prawo nakłada na każdą szkołę obowiązek przedstawienia rodzicom szczegółowych informacji na piśmie o szkole, łącznie z oświadczeniem dotyczącym etosu i wartości szkoły, stwierdzeniami na temat programu nauczania i organizacji edukacji oraz metod nauczania, szczegółów dotyczących zasad przyjmowania do szkoły oraz przyjętego przez szkołę trybu postępowania ze skargami. Rodzice muszą również otrzymać roczne sprawozdanie zarządców, które musi zawierać wykaz imion i nazwisk oraz statusu wszystkich członków zarządu, pełne sprawozdania finansowe oraz wyniki ustawowo ustalonej oceny i egzaminów publicznych. Przed skontrolowaniem szkoły przez inspektorów musi być zorganizowane spotkanie rodziców i inspektorów. Po inspekcji wszyscy rodzice muszą otrzymać egzemplarz syntetycznego raportu.
Rodzice są również uprawnieni do otrzymywania sprawozdania na piśmie - przynajmniej raz do roku - na temat osiągnięć ich dziecka; musi ono wyszczególniać w syntetycznej formie dane dotyczące postępów ucznia z poszczególnych przedmiotów i zajęć stanowiących część szkolnego programu nauczania, jak również wyniki wszelkich publicznych egzaminów i ustawowo ustalonych ocen.
Inna szkoła, która zwiedziliśmy...
|
Klasa szkolna odbywa lekcję na trawniku nad Tamizą. Wszędzie podczas zwiedzania szkół robiono groźne miny na widok aparatu fotograficznego. Bardzo się zwraca tam uwagę na bezpieczeństwo dzieci. |
W British Museum dyrektor Biura OSKKO odnalazł zastanawiające zapisy..
a więc przekleństwo faraonów? To wygląda wyraźnie na Art 38 ;-) |
Sprawozdanie: Joanna Berdzik, Marek Pleśniar