Cyfrowa szkoła
Andrzej Grzybowski
(Kreatywna Szkoł@), Krzysztof Wojewodzic (cyfrowa-szkola.org),
Andrzej Jasiński (OSKKO, ORE), Sławomir Lipiński (OSKKO)
Spotkanie, które cieszyło się dużym zainteresowaniem, było
poświęcone projektowi Cyfrowa Szkoła. Głównym jego celem było
odpowiedzenie na pytanie jak wykorzystać do codziennego użytku w
szkole możliwości, jakie dają nowe technologie.
Pierwszym zagadnieniem poruszanym przez organizatorów Andrzeja
Grzybowskiego (Kreatywna Szkoł@), Krzysztofa Wojewodzica
(cyfrowa-szkola.org), Andrzeja Jasińskiego (OSKKO, ORE)
oraz Sławomira Lipińskiego (KR OSKKO) było wyjaśnienie
czym dokładnie jest projekt i jak należy rozumieć terminy w nim
stosowane oraz przedstawienie najważniejszych dat związanych z
projektem.
Jest on na etapie przygotowania, a od września rusza jego
pilotażowa wersja w 400 polskich szkołach. W budżecie państwowym
przeznaczono 55 mln złotych na sprzęt, 45 mln na e-podręczniki.
Mimo że już formalnie uchwalony, nadal pojawia się wokół niego
wiele niewyjaśnionych kwestii.Zostało
wyjaśnione jak rozumieć terminy:
e-nauczyciel, e-szkoła, e-uczeń i e-zasoby. Omówiona została
treść ustawy, kwestie związane z przyznawaniem funduszy. Za
przyznane pieniądze szkoła jest zobowiązana zakupić mobilną
pracownię z internetem, a za ewentualne pozostałe środki może
dokupić sprzęt elektroniczny (komputery, tablety, urządzenia
wielofunkcyjne, rzutniki, projektory).
Andrzej Grzybowski podzielił się z uczestnikami doświadczeniami
szkół w gminie Jarocin, gdzie od 1 września 2010 roku rozpoczął
się projekt Kreatywna Szkoł@. Ponad 850 przenośnych komputerów
dotarło wtedy do wszystkich szkół podstawowych i gimnazjów,
publicznych jak i niepublicznych. Razem projektem zostało
objętych 25 placówek. Przypomniał, że tworzenia lekcji
multimedialnych też trzeba się nauczyć, ponieważ zmienia to cały
model kształcenia i że praca ze sprzętem nie może stanowić
całości zajęć a jedynie ich element. Aby projekt okazał się
sukcesem, oprócz infrastruktury sieciowej i laptopów niezbędni
są przeszkoleni nauczyciele, multimedialne zasoby edukacyjne i
przede wszystkim chęć do działania. Podał przykład szkoły, w
której tylko osiem razy w roku szkolnym wykorzystano w pełni
wyposażoną pracownię multimedialną podczas lekcji. Z drugiej
strony w innej placówce w pełni korzysta się z możliwości jakie
dają komputery np. na lekcjach muzyki do komponowania przez
uczniów własnych melodii, na wf-ie do nagrywania filmów, na
których uczniowie wykonują ćwiczenia lub przygotowania filmów
instruktażowych dla innych klas. Celem projektu jest również
ułatwienie pracy nauczycielom przez e-dzienniki czy testy
on-line.
Następnie zebrani usłyszeli praktyczne rady na temat zakupu
odpowiednich urządzeń. Zaprezentowano prezentację z przeglądem
rożnych urządzeń e-Reader, tablet, laptop, notebook.
Prowadzący opowiedział o najczęstszych obawach nauczycieli przed
wdrażaniem projektu, m.in. o strachu przed pokazaniem własnej
niekompetencji w pracy z zaawansowanym sprzętem, zważywszy, że
może się okazać, że niektórzy uczniowie są bardziej biegli
posługiwaniu się np. internetem. Jednak trzeba pamiętać, że
najważniejsze są umiejętności nauczycielskie, które nauczyciele
posiadają i ich pomysłowość.
W dłuższej perspektywie Cyfrowa Szkoła ma doprowadzić do powstania
Platformy zarządzania tożsamością ucznia, która będzie
uzupełniana w miarę jak będzie przechodził przez kolejne etapy
edukacji.
Ostatnią częścią spotkania była dyskusja.
Pytania dotyczyły m.in. powodów, dla których projekt nie dotyczy
gimnazjów. Przez ten brak kontynuacji, dzieci, które ukończyły
nowoczesne podstawowki, odczują tę zmianę jako krok w tył.
Andrzej Grzybowski odpowiedział, że faktycznie konieczna jest ciągłość
i jeśli projekt się sprawdzi to na pewno będzie rozszerzony i
obejmie gimnazja.
Andrzej Jasiński dodał, że trzeba spojrzeć na
sprawę realistycznie - potrzeba więcej pieniędzy żeby wyposażyć
gimnazja niż szkoły podstawowe i to jest poważna przeszkoda,
przynajmniej na razie.
Padło również pytanie o 20% wkładu własnego, który trzeba zapewnić,
aby ubiegać się o dofinansowanie. W przypadku niektórych szkół
nie da się go zapewnić, ponieważ inwestycje zostały poczynione
rok wcześniej, co nie liczy się dla projektu.
Na koniec powstał pomysł zebrania wszystkich uwag w jedną
propozycję, tak aby stała się głosem w ewentualnej zmianie
projektu.
|