Forum OSKKO - wątek

TEMAT: kapuś
strony: [ 1 ][ 2 ]
bogna21-02-2005 23:42:56   [#51]

może mi się wydaje?

ale odnoszę wrażenie, że pewne osobny

starają się w sposób celowy ośmieszyć nasze forum.

I bardzo mi się to nie podoba!!!

bogna21-02-2005 23:43:59   [#52]
i oczywiście nie mam na myśli "złotoustych" osób :-)
margocha21-02-2005 23:51:36   [#53]
Bogna, z ust mi to wyjęłaś, nie złotych wprawdzie, ale... To jakoś i dziwno i straszno się robi i niesympatycznie powoli również. Wyrażam protest. Jedna osoba...zdarza się, choć to już powoli wnerwia. Dwie...nie, że teorię spiskową zaraz knuję, ale... Po głębszych przemyśleniach proponuję po prostu zbojkotować pewne osoby i ich wypowiedzi. Bądźmy ponad. Pomilczmy. Nie dajmy się podpuszczać.
gosienka21-02-2005 23:55:25   [#54]

aż żałuję, że wcześniej nie wpadłam na ten wątek . zawsze kochałam Chmielewską :-))))) Książki drogie , a tu za darmo nowa pozycja się kroi!!!!! Wszyscy fani LESIA i STUDNI PORZODKÓW i BOCZNYCH DROG itp. łączcie się !!!!!!

 A tak na poważnie, to chyba przy tych rewelacjach to i u mnie nudno w szkole. I oby tak zostało.......

aga230722-02-2005 00:36:11   [#55]

ciekawe rozwiązania podajecie

chociaż okraszone żartem.

Jak na razie najciekawsze uważam rozwiązanie AnJa - chociaz nie możliwe do zastosowania w praktyce.

Osoby wyrażające protest są zwolnione z udzielania podpowiedzi.

Pozostałym serdecznie dziekuję i proszę o nowe pomysły.

Zaufajcie mi, chociaż wiem, że to trudne.

Marek Pleśniar22-02-2005 01:14:18   [#56]
dziękujemy za zwolnienie. A możemy prosić o czytanie nadal?
wiktor22-02-2005 08:41:04   [#57]

Ależ "kapowanie" to w naszym środowisku norma!!!

Jeszcze człowiek za przeproszeniem pierdnie w pokoju nauczycielskim a dyrektora o tym wie i pyta co chciałem w ten sposób załatwić (ma oczywiście na myśli jakiś spisek przeciwko sobie), ale tak to jest jak się miało męża w SB.

AnJa22-02-2005 08:42:48   [#58]
Jezus Maria!

Spadam:-(
bogda422-02-2005 08:47:59   [#59]

To wcale nie jest śmieszne...

 Nie tylko palą ale i p....ą.Fuj.
Gaba22-02-2005 09:07:21   [#60]
nie wiem, co jest w środowisku norma, bo takich nie słucham.
beera22-02-2005 09:08:15   [#61]

wątek na medal

A rzewy tekst na konkurs cytatów na zlot:

znależienie kota, który by sam zdechł jest zadaniem piekielnie trudnym...

:-))))))

matko- spadnę z krzesła :-))

( ale rzeczywiscie widzę tylko rozjechane- te by się nadawały?)

;-))

ola 1322-02-2005 09:45:42   [#62]

Asiu

ten kot ma zdechnąć z natury, czyli sam z siebie :). Mnie zastanawia tylko takie znawstwo przez rzewę kociej natury ;)
rzewa22-02-2005 10:00:37   [#63]

nad czym tu się zastanawiać?

Mam w domu obecnie 3 koty (to są kotki) - a nie jestem w stanie zliczyć wszystkich, które się przez mój dom przewinęły...

Mój rekrod to 7 kotów na raz :-)

:-)))

ola 1322-02-2005 10:27:16   [#64]

Rzewa

Sorry, że drążę ale ta wiedza o odchodzeniu kotów do nieba, to skąd u Ciebie;) Jestem zainteresowana odpowiedzią:) Czy kotki gdzieś odchodzą od ludzi, aby przejść na drugą stronę życia:)
justyn22-02-2005 10:28:54   [#65]

Czy aby ta sprawa nie wynika z alergii na dyrektora. Wiem, że są osoby mające taką przypadłość.

Czasami kapuś rodzi się z własnej inicjatywy i u dyrektora niby przypadkiem, niechcący coś tam o kolegach i koleżankach, w zaufaniu itd. A w pokoju nauczycielskim z innej beczki.

Jeśli gdzieś w szkole funkcjonuje dyrektor, który toleruje donosy a tym bardziej jeśli o nie prosi to jest zwyczajną świnią i długo nie posiedzi.

rzewa22-02-2005 10:55:02   [#66]

ola

koty po prostu znikają...

Odchodzą i tak się zaszywają, że ich nie znajdziesz. Nawet jak kot jest chowany w mieszkaniu - wogóle nie wychodzi z domu, to tez się potrafi tak zaszyć, ze aż się to wydaje niepojęte...

Moja koleżanka musiała zrobić gemeralny remont, żeby znaleźć... :-(

:-))

ola 1322-02-2005 11:18:18   [#67]
Dzięki. Czyli kot z Alicji to tak po porstu znikał do nieba :)
Marek Pleśniar22-02-2005 11:29:59   [#68]

Mała rozprawka nieuporządkowana;-)

jak słyszę u (na szczęście nielicznych) nauczycieli ten chory z obsesji język: o kapusiach, SB, mobbingach, obrońcach praw zagrożonych na każdym kroku....

To się trochę martwię o ich kondycję emocjonalną;-) Musi im być bardzo źle w szkole.

Może przedłużyć wakacje? A może jakieś badania psychologiczne przeprowadzić w naszej profesji? I sanatoria bezpłatne potem?

Osobiście jako osoba tak poszkodowana przez los nie uczestniczyłbym w dyskusjach na jednym forum z tymi obrzydliwymi dyrektorami. Przeniósłbym się na jakieś forum związkowe albo inne aby uniknąć wrzodów żołądka. No chyba że miałbym misję życiową taką.

Poniżej podejmę się trudu "zakapowania" Wam do czego doszedłem wskutek lektury tego i nie tylko tego wątku. Proszę o honorarium za ten donos.

------------------

(W kwestii "kapusiów". To więzienna jakaś gwara i nie jestem w stanie współdyskutować w tym egzotycznym języku ale się postaram w ramach TW)

Uprzejmie donoszę:

Jeśli chodzi o "osoby ułatwiające przepływ informacji" to są to przede wszystkim nauczyciele-plotkarze. To specjalność naszej profesji  i nie potrza żadnych donosicieli by się dowiedzieć tego a owego. Wystarczy chwilkę posłuchac.

Gdy chce się by jakaś tajemnica rozeszła się sprawnie wśród grona - wystarczy przy takiej osobie ją wyjawić.

Efekt murowany. Zamiast się męczyć informacją której nikt z nauczycieli nie czyta w pokoju nauczycielskim - nie raz sam używałem takich kanałów informowania. Wieść powtórzona jako plotka była absorbowana łatwiej i chętniej. Np zamiast nieefektywnego wywieszenia kartki z napisem: "nadgodziny dyrektor przyjmie do rozliczenia tylko do jutra", mawia się komuś na ucho "już ja im dam leniom. Zrobię nadgodziny tylko tym co do jutra" ;-)

Jutro wszyscy przyniesli;-) 

Wracając do "kapowania".

Ot choćby tu: Kobieta ze szczegółami opowiada nam na forum o sprawach wewnętrzych szkoły, o tym co robi dyrektor, ilu jest "kapusiów" itp. No i cały swiat - nawet w Ameryce - wie. Oto i mamy przykład idealnego "kapusia". Poinformował wszystkie strony ze 100% skutecznością. i jeszcze nam zapewnił rozrywkę godziwą i tanią w ramach abonamentu za Neostradę albo amerykański "broadband"..

Zapewniam że cała ich szkoła czyta z wypiekami to co tu pisze ta kobieta:-) M jak Miłość wymięka.

Albo ktoś pisze o dyrektorskim mężu SB-ku. No i już koledzy ze szkoły ze szczęściem w oku studiują forum gdzie ktoś "ujawnia". A i my odtad już wiemy.

Tak się kręci informatorska Tajna Współpraca ze środowiskiem.

Innej nam nie trzeba - ta jest wystarczająco dobra:-)

aga230722-02-2005 12:44:08   [#69]

Marku

Nie chodziło mi o rozprawkę tylko o podanie rozwiązań. Powtarzasz się. Czyli potrzebowałes aż całej nocy, na napisanie tego cóś. 

A ja podejrzewam, że dyrektorzy boją się podać "gotowca" bo sami kiedyś wpali w podobne sidła.

Marek Pleśniar22-02-2005 12:46:13   [#70]
ago, ja nie piszę do Ciebie lecz na Forum - bo chcę. Nie Tobie, z całym szacunkiem, rozstrzygac czy oceniać co sobie rozmówcy piszą. Po prostu piszą:-)
agabu22-02-2005 14:04:32   [#71]

ago,

moze podasz przepis na to, co powinien zrobic dyrektor, żeby nauczyciele nie robili bałaganu w pokoju nauczycielskim, zmywali np. szklanki po herbacie, żeby nie zakwitały plesnią, żeby nie porzucali byle gdzie pomocy kupionych za ciężkie pieniądze, żeby pełnili dyżury na przerwach, itp. itd.?

Pomóż proszę, bo jeśli dyro zapyta jakiegoś nauczyciela kto ma dyżur, to robi z niego kapusia chyba. Taki sam problem z pytaniem np. o zepsute radio, drukarkę, mapę i inne takie duperele. Problem z brudną szklanką uroś nie do rangi mobbingu i niecnej inwigilacji... Zgroza!

 Myślę, że potrafisz udzielić właściwej odpowiedzi.

bardu22-02-2005 14:24:30   [#72]

mam dwa koty RUDE  poświęcę je w słusznej sprawie  proponuję tobie ago jednego i drugiego kapusiowi razem dajcie dyrowi. może wrócą do mnie całe!

tylko szkoda , że nie potrafię wkleić zdjęcia. ale jak ktoś podpowie jak to zrobić  to wkleję?

Marek Pleśniar22-02-2005 14:25:30   [#73]

kotków nie uśmiercaj tylko!!

zdjęcia można wkleić tylko z Internetu. Musisz więc je mieć na jakimś serwerze.

Magosia22-02-2005 14:33:36   [#74]

Agabu

powiem krótko - skąd ja to znam.. :-)))))
Arwena22-02-2005 14:35:16   [#75]

Jest kot,

Bubel - zazdrośćale nie dla dyrektora.
Marek Pleśniar22-02-2005 14:42:26   [#76]
pijękny
bardu22-02-2005 14:48:22   [#77]

moje tęż są piękne i dwa! ale ten niczego sobie

Arwena22-02-2005 16:59:03   [#78]

To jeszcze raz

kizia miziajuż więcej nie będę...
Jola22-02-2005 17:09:53   [#79]

Co do problemów Agi

 Mam wrażenie, że one jednak są. Może Aga podaje je w sposób przerysowany, może nieco siermiężnie ;-) Ale są. Nie radzi sobie z nimi dziewczyna.
Tu szuka pomocy. Może zbyt napastliwie. Ale szuka.
To, że tu, potraktowałabym jako komplement dla obecnych na forum dyrektorów.

Myślę, że Aga Was ceni i wierzy, że można coś zrobić, aby w Jej szkole też był dobry dyrektor, dobra atmosfera.

Może w ten sposób spójrzcie na problem?
Może dorzućcie coś do regulaminu dla nas – nauczycieli ;-)

Aga, też jestem nauczycielem. Obecnym tu, bo cenię... Staram się nie zapominać jednak, że jestem na forum raczej w charakterze gościa. Sama wiesz, że obecni tu dyrektorzy, co można wyczytać u Ciebie między wierszami, to równi ludzie :- ) Oni więc nie chcą tłumaczyć się z nie swoich grzechów i wcale im się nie dziwię. Musisz więc skorzystać z podanych tu rad i pytać zwyczajnie – u źródła. No bo co mogłabyś zrobić nawet z najlepszymi pomysłami stąd?
Powiedziałabyś swojemu szefowi, że mądrzejsi mówią (robią) inaczej, lepiej?
Mariola22-02-2005 17:31:08   [#80]

aga

wydrukuj ten wątek i porzuć do gabinetu :-)
U nas czasami dyrek podrzucał różne artykuły do pokoju nauczycielskiego.
Może to będzie dobry sposób?
A może dyrek sam przyniesie kota?
Marek Pleśniar22-02-2005 18:02:42   [#81]
ja bym zdechł zamiast kota
joszka22-02-2005 18:53:24   [#82]

1

 robi się błe...

Arwena22-02-2005 19:23:33   [#83]

Jolu

Przeleć posty agi i zastanów się. Czy normalny człowiek, mając takiego dyrektora i ogólnie szkołę już by nie zmienił pracy? Coś mi tu nie pasuje.
aga230722-02-2005 19:33:52   [#84]

Aniu

uwazam, że dyrektorzy to też tylko ludzie. A co oni takiego mają, czego nam nauczycielom brak?

A moze ich nauczyciele tez maja podobne sprawy do rozwiazania, tylko sa za słabi psychicznie bo z góry wiedzą, że niczego nie rozwiązą bo ich dyrektor to kat, bo zamiast wysłuchac to rzuci naganą, upomnieniem, albo wyleje z pracy.

Dżoana22-02-2005 19:37:41   [#85]

Arweno

Ten jak to napisałaś "normalny nauczyciel", prawdopodobnie nie może tak po prostu zmienić pracy, bo w naszym zawodzie, w dzisiejszych czasach to nie jet takie proste. Czyżby nie przyszło Ci to do głowy? U mnie też nie jest różowo, choć pewnie nie tak jak u niej, ale muszę lubić to co mam.
Arwena22-02-2005 21:46:04   [#86]

Dżoano,

Na pewno kłopot ze zmianą pracy jest w małych ośrodkach - dyrektorzy się dobrze znają. Ale w większym mieście dobry nauczyciel wreszcie trafi na dobrego dyrektora (chyba, że wcześniej trafi do domu wariatów).
Ja spotkałam to szczęście po 15 latach pracy.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ]