Forum OSKKO - wątek

TEMAT: ideał wizytatora
strony: [ 1 ][ 2 ]
Małysz25-01-2005 15:47:04   [#01]

Dużo mówi się o idealnym nauczycielu, o jego postawie moralno - etycznej etc.. Dziś chciałabym poddać dyskusji następujące wątki

1. Jaki powienien być wizytator?

2. Jakie oczekiwania powinien spełniać wobec dyrekcji?

3. Czy powinein tylko "czychać" na pomyłki i pouczać?

4....

Oczywiście nie pragnę dyskutowac na temat rozporządzenia o nadzorze.., tylko o faktyczych potrzebach.

adamm25-01-2005 16:08:41   [#02]

Wizytator idealny , z tego nie wybrne ,ale dobry wizytator ,to juz moze predzej .Dobry wizytator ( oczywiscie zaznaczam  ,to jest moje ,byc moze bardzo indywidulane zdanie ) :

1. Merytorycznie dobrze przygotowany ( studia maja z tym niewiele  wspolnego).

2.Taktowny ,kulturalny ( mysle ze wszyscy wiedza o co chodzi ).

3. Powinien zauwazac i wskazywac "pomylki" oraz nazwijme sobie tak : sukcesy.

4. Nie musi glaskac ,ale w miare zgodnie z pkt. 2 .

5. Powinno "Mu" sie chciec pracowac .

6. Jesli wypelnia pkt. 1 - 5 ,to nawet przy roznicy zdan mozna sie porozumiec i wiele zrobic .

AnJa25-01-2005 16:46:39   [#03]
Leszek- tutejszy.

Albo szef mojej osobistej delegatury: Mirek K.

Obu pozdrawiam:-)
bogna25-01-2005 17:16:35   [#04]
i ja mam idealnego wizytatora :-)
Joanna25-01-2005 17:22:31   [#05]
Ja też nie mam prawa narzekać :)
adamm25-01-2005 17:34:45   [#06]
A ja mam takiego od pkt. 1-5 :-))
sarna25-01-2005 18:03:28   [#07]

Zazdroszczę wam takiego wizytatora.

I ja tak myślalam przez wiele lat ,do pewnego momentu.  

Przede wszystkim oprócz merytorycznego przygotowania dobry wizytator powinien posiadać obiektywizm w ocenie różnych sytuacji i zdarzeń . Powinien umieć rozmawiać i mediować z organem prowadzącym.

A przede wszystkim być szczerym w rozmowach z dyrektorem.  

Wizytator nie może "układać"  się z nauczycielami.

Elusia25-01-2005 18:14:55   [#08]
I chyba powinien sam być wcześniej dyrektorem.....
sarna25-01-2005 18:22:52   [#09]

Elusiu

zdecydowanie tak ,

Leszek25-01-2005 18:35:03   [#10]

Dzięki AnJa... również pozdrawiam...

niestety pewne problemy z czasem (i zdrowiem bliskich) nie pozwalają mi narazie być tak aktywnym jak dotąd na forum... ale mam nadzieję, że to stan przejściowy...

pozdrawiam

Marek Pleśniar25-01-2005 19:57:34   [#11]

popieram typ AnJowy;-)))

A wracając do tematu. Super temat:-) Brakowało takiego.

Diter Kalla25-01-2005 20:29:09   [#12]
... dodalbym: krytyczny przyjaciel, wskazujacy, co i jak usprawnic, aby bylo lepiej. Majacy zaufanie i jak najmniej ,,papierkowy", bron Boze tylko nie urzednik, ale czlowiek; dobrze zorganizowany .... -))))
Gaba25-01-2005 21:36:36   [#13]

Leszek, Leszek - bo je sałatki, takie jak ja lubię...

moja p. Ania Z. - nieoceniona... niezwykła... (wytrzymuje ze mną trochę)

i taki ktoś - kto wierzy we mnie, że potrafię jako dyrektor załatwić, taki, kto mi ufa i przekaże klienta niezadowolonego, taki, który odeśle podenerowwanego, skrzydzonego - przekaże jakiegoś w dyskofmorcie człowieka do mnie. Dyrektor dla niego znaczy Drektor. Wizytator, który powie - wierzę, że trafia pan - pani w dobre ręce, albo - pani dyrektor przekazała stan prawny prawidłowy.

Za wszystko dziękuję Pani.

sarna25-01-2005 22:17:44   [#14]

....czyli wizytator , to partner

a nie konkurent dla dyrektora

ola 1325-01-2005 22:33:30   [#15]
Ja bym jeszcze dodała, że ten idealny wizytator potrafi pokierować zespołem dyrektorów tak, aby się czegoś od siebie nauczyli. Bo w realu to czuję, że coś współpraca między-dyrektorska nam szwankuje, wiem często wynika to, że nie mamy takiego miejsca jak forum to tutaj :) i trudniej się z imienia i nazwiska i twarzy przyznać, że coś nam idzie nie tak albo i wręcz przeciwnie.
florek25-01-2005 22:49:42   [#16]
dodam cechę mojej pani: zawsze ma czas dla moich problemów, raczkujcego wicka i nigdy nie zbywa!
Maryśka225-01-2005 23:15:09   [#17]

Cóż... adamm... toz to wypisz wymaluj właśnie nasz wizytator.

Wszystkim życzę takich tylko życzliwych i kompetentnych przedstawicieli nadzoru.

Władysław Ścianek26-01-2005 08:07:39   [#18]
Dzięki Wam za zainicjowanie tematu. To dla mnie pouczająca lektura. Obiecuję, że sześć przykazań, które zredagował adamm nauczę się na pamięć i zrobię wszystko, by "sięgnąć szczytu". Może się uda. Serdecznie pozdrawiam.
Gaba26-01-2005 08:34:37   [#19]

Adamm zredagował zasady ogólne a ja akcentuję - wierzy w dyrektora, zostawia mu władzwto wykonawcze przy konfliktach...

Małysz26-01-2005 09:09:09   [#20]

Cieszę się, że trafiłam w temat. Wizytator powinien byc partnerem etc.

Zaciekawiło mnie jednak stwierdzenie Oli 13:

"że ten idealny wizytator potrafi pokierować zespołem dyrektorów tak, aby się czegoś od siebie nauczyli..".

Jak to rozumieć? Czy istniałaby potrzeba wymiany doświadczeń, dzielenia się wiedzy ze strony dyrków?

Przyznam szczerze, że moje doświadczenia są inne. Przyjeżdżają wizytatorzy, i werbalizują to co od dyrektorów się wymaga, co powinni zrobić i jak "interprertować" prawo (w cudzysłowie, ponieważ nie zawsze jest tozgodne z ogólnie pojętą interpretacją). To co zostało przez Olę 13 sprecyzowane trochę (delikatnie mówiąc) zmieniłoby takie nastawienie.

Jak sądzicie, czy "nowy" wizytator powinien spotkać się ze wszystkimi swoimi dyrektorami, czy też zrobić to z każdym oddzielnie. Pewnie lepiej byłoby oddzielnie, gdyż różne problemy istnieją w placówkach... Ale moze macie inne riozwiązania?????????

Spayk26-01-2005 10:03:13   [#21]

Dzień bez podlizywania to dzień stracony:-)

 

Dobry wizytator to..... nieobecny wizytator. Jakie życie byłoby piękne bez kontroli.

Małgoś26-01-2005 10:22:17   [#22]

...szkoleniowiec ;-)

Na swój sposób ..cenie sobie kontrole - to sa bardzo intensywne treningi w zakresie "jak działać zgodnie z prawem, zasadami , wymogami itd."

Pamiętam kontrolę PIP - ...ile ja się wtedy nauczyłam i za stosunkwo dośc nieduze pieniądze, a na dodatek były to zajęcia ...indywidualne ;-)

reasumując - ideał poucza, szkoli, rozlicza, nakłania, sprawdza itp. ...byle nie oceniał, wyrokował, zabraniał, hamował itp.

Marek Pleśniar26-01-2005 10:24:38   [#23]

pragnę poddać dyskusji stwierdzenie oli13: "idealny wizytator potrafi pokierować zespołem dyrektorów tak, aby się czegoś od siebie nauczyli"

czy powinien "pokierować"?

stan26-01-2005 10:27:51   [#24]
... właśnie mam przygotować 5-letni plan nadzoru ...
:-(
dyskutować czy pisać?
maeljas26-01-2005 10:32:06   [#25]

Małgoś

 ta kontrola PIP - to czego Cię w szczególności "uczyła" - tzn co sprawdzali ?Jezeli możesz - podziel się wiedzą- dzięki...
Ryszard Sikora26-01-2005 10:33:01   [#26]
zapytaj o podstawę prawną :-)
Klemens Stróżyński26-01-2005 10:37:28   [#27]

być niepotrzebnym

Dobry rodzic to taki, który osiągnie w wychowaniu to, że przestanie być niezbędny (tzn. doprowadzi dziecko do samodzielności). Dobry nauczyc ela to taki, który dąży do tego, żeby przestać być niezbędny uczniowi. Podobnie dobry wizytator - stara się być jak najrzadziej potrzebny dyrektorwi - i to chyba wszystko. Reszta nie jest milczeniem, ale ornamentem.
Ela26-01-2005 12:35:29   [#28]

 

Zadania wizytatora są zupełnie inny rozdział . Natomiast normy postępowania  pracownika służby cywilnej regulują stosowne przepisy prawa obowiązujące w Rzeczpospolitej Polskiej.

Tak ,tak wizytator jest urzędnikiem Służby Cywilnej i osobiście chciałabym aby nim był.(sorry diter kalla) Nie chcę aby był moim przyjacielem , aby był  dobrym lub chciał dyrektorem pokierować . Niech wykonuje jedynie to co do niego należy i nic więcej . Nadgorliwość nie wskazana ."Ostatnia wizyta „przyjacielskiego” wizytatora zaowocowała  zawałem serca i licznymi pobytami w szpitalu . Pisząc o tym chcę jedynie uczulić koleżeństwo na fakt znajomości uprawnień wizytatora oraz zasad jego postępowania . Współpraca wskazana ,wręcz konieczna lecz na nurcie kompetencji i poszanowania siebie .Przecież wspólnie jesteśmy  ludźmi  wykonujących służbę  dla innych.  Jednak aby nie być posądzonym o stronniczość powiem krótko, znam kompetentnych wizytatorów i chwała im za to że są . Szkoda że to rodzynki . Pozwolę sobie załączyć obowiązujący Kodeks Służby Cywilnej dla wszystkich urzędników w tym także dla wizytatorów oraz wypowiedz Rzecznika  Praw Obywatelskich  potwierdzający aktualny stan administracji . Sami osądźcie jak u was jest a jak powinno być. Nas przecież także osądzają więc nie sądzę aby wizytatorzy poczuli się urażeni. Pozdrawiam wszystkich członków OSKKO stosujących nasz kodeks etyczny .oraz „wybranych „wizytatorów .

ZARZĄDZENIE Nr 114 PREZESA RADY MINISTRÓW

z dnia 11 października 2002 r.

w sprawie ustanowienia Kodeksu Etyki Służby Cywilnej.

(Mon. Pol. Nr 46, poz. 683)

KODEKS ETYKI SŁUŻBY CYWILNEJ

§ 1. Władza państwowa jest władzą służebną w stosunku do praw obywateli i prawa w ogóle. Członek korpusu służby cywilnej traktuje pracę jako służbę publiczną, ma zawsze na względzie dobro Rzeczypospolitej Polskiej, jej ustrój demokratyczny oraz chroni uzasadnione interesy każdej osoby, a w szczególności:

1) działa tak, aby jego działania mogły być wzorem praworządności i prowadziły do pogłębienia zaufania obywateli do państwa i jego organów;

2) pamiętając o służebnym charakterze własnej pracy, wykonuje ją z poszanowaniem godności innych i poczuciem godności własnej;

3) pamięta, że swoim postępowaniem daje świadectwo o Rzeczypospolitej Polskiej i jej organach oraz współtworzy wizerunek służby cywilnej;

4) przedkłada dobro publiczne nad interesy własne i swojego środowiska.

§ 2. Członek korpusu służby cywilnej wykonuje obowiązki rzetelnie, a w szczególności:

1) pracuje sumiennie, dążąc do osiągnięcia najlepszych rezultatów swej pracy i mając na względzie wnikliwe oraz rozważne wykonywanie powierzonych mu zadań;

2) jest twórczy w podejmowaniu zadań, a wyznaczone obowiązki realizuje aktywnie, z najlepszą wolą, nie ograniczając się jedynie do ich litery;

3) nie uchyla się od podejmowania trudnych rozstrzygnięć oraz odpowiedzialności za swoje postępowanie; wie, że interes publiczny wymaga działań rozważnych, ale skutecznych i realizowanych w sposób zdecydowany;

4) w rozpatrywaniu spraw nie kieruje się emocjami, jest gotów do przyjęcia krytyki, uznania swoich błędów i do naprawienia ich konsekwencji;

5) dotrzymuje zobowiązań, kierując się prawem i przewidzianym trybem działania;

6) racjonalnie gospodaruje majątkiem i środkami publicznymi, z dbałością o nie i będąc gotowy do rozliczenia swoich działań w tym zakresie;

7) jest lojalny wobec urzędu i zwierzchników, gotów do wykonywania służbowych poleceń, mając przy tym na względzie, aby nie zostało naruszone prawo lub popełniona pomyłka;

8) wykazuje powściągliwość w publicznym wypowiadaniu poglądów na temat pracy swego urzędu oraz innych urzędów i organów państwa;

9) rozumie i aprobuje fakt, iż podjęcie pracy w służbie publicznej oznacza zgodę na ograniczenie zasady poufności informacji dotyczącej również jego życia osobistego.

§ 3. Członek korpusu służby cywilnej dba o rozwój własnych kompetencji, a w szczególności:

1) rozwija wiedzę zawodową, potrzebną do jak najlepszego wykonywania pracy w urzędzie;

2) dąży do pełnej znajomości aktów prawnych oraz wszystkich faktycznych i prawnych okoliczności spraw;

3) jest gotów do wykorzystania wiedzy zwierzchników, kolegów i podwładnych, a w przypadku braku wiedzy specjalistycznej - do korzystania z pomocy ekspertów;

4) zawsze jest przygotowany do jasnego - merytorycznego i prawnego - uzasadnienia własnych decyzji i sposobu postępowania;

5) w wykonywaniu wspólnych zadań administracyjnych dba o ich jakość merytoryczną i o dobre stosunki międzyludzkie;

6) jeżeli w sprawie są wyrażane zróżnicowane opinie, dąży do uzgodnień opartych na rzeczowej argumentacji;

7) życzliwy ludziom, zapobiega napięciom w pracy i rozładowuje je, przestrzega zasad poprawnego zachowania.

§ 4. Członek korpusu służby cywilnej jest bezstronny w wykonywaniu zadań i obowiązków, a w szczególności:

1) nie dopuszcza do podejrzeń o związek między interesem publicznym i prywatnym;

2) nie podejmuje żadnych prac ani zajęć, które kolidują z obowiązkami służbowymi;

3) nie przyjmuje żadnej formy zapłaty za publiczne wystąpienia, gdy mają one związek z zajmowanym stanowiskiem lub wykonywaną pracą służbową;

4) w prowadzonych sprawach administracyjnych równo traktuje wszystkich uczestników, nie ulegając żadnym naciskom i nie przyjmując żadnych zobowiązań wynikających z pokrewieństwa, znajomości, pracy lub przynależności;

5) od osób zaangażowanych w prowadzone sprawy nie przyjmuje żadnych korzyści materialnych ani osobistych;

6) nie demonstruje zażyłości z osobami publicznie znanymi ze swej działalności politycznej, gospodarczej, społecznej lub religijnej, wystrzega się okazji do promowania jakichkolwiek grup interesu;

7) szanuje prawo obywateli do informacji, mając na względzie jawność działania administracji publicznej, dochowując przy tym tajemnicy ustawowo chronionej;

8) akceptuje ograniczenia możliwości podjęcia przyszłej pracy u osób, których sprawy były lub są prowadzone przez zatrudniający go urząd.

§ 5. Członek korpusu służby cywilnej w wykonywaniu zadań i obowiązków jest neutralny politycznie, a w szczególności:

1) lojalnie i rzetelnie realizuje strategię i program Rządu Rzeczypospolitej Polskiej, bez względu na własne przekonania i polityczne poglądy;

2) przygotowując propozycje działań administracji rządowej, udziela obiektywnych, zgodnych z najlepszą wolą i wiedzą, porad i opinii zwierzchnikom;

3) nie manifestuje publicznie poglądów i sympatii politycznych, a jeżeli jest urzędnikiem służby cywilnej, to nie tworzy i nie uczestniczy w partiach politycznych;

4) dystansuje się otwarcie do wszelkich wpływów i nacisków politycznych, które mogą prowadzić do działań stronniczych, i nie angażuje się w działania, które mogłyby służyć celom partyjnym;

5) dba o jasność i przejrzystość własnych relacji z osobami pełniącymi funkcje polityczne;

6 ) nie uczestniczy w strajkach lub akcjach protestacyjnych, zakłócających normalne funkcjonowanie urzędu;

7) eliminuje wpływy polityczne na rekrutację i awanse w służbie cywilnej.

 

Rzecznik Spraw Obywatelskich składając coroczną informację powiedział 

 

 .............Jak wygląda realizacja tego prawa w polskiej rzeczywistości?

    Realizacja prawa do dobrej administracji wymaga kompetentnej kadry służącej państwu, społeczeństwu i obywatelowi, który jest stroną postępowania administracyjnego. Kadra ta powinna być dobierana na podstawie konkursu dostępnego dla wszystkich posiadających wymagane kwalifikacje i którego kryteria rozstrzygnięcia muszą być jawne.

    Do mojego biura zwróciła się obywatelka, który zgłosiła swoją kandydaturę w konkursie ogłoszonym na stanowisko w jednym z urzędów wojewódzkich. Ponieważ w wyznaczonym czasie nie została zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną, zadzwoniła do urzędu, prosząc o stosowną informację. Dowiedziała się, że konkurs został już rozstrzygnięty i odpowiednia osoba została zatrudniona. Naiwna kandydatka chciała uzyskać informacje o kwalifikacjach osoby zatrudnionej. Odpowiedziano jej, że dane te są objęte tajemnicą, a dokumentacja konkursowa została zniszczona.

    Zbyt często, jeśli nie z reguły ogłoszony konkurs jest fikcją. Zwycięzca został już wybrany przed jego ogłoszeniem. Dotyczy to zarówno administracji centralnej, jak i administracji samorządowej. Dotyczy to konkursów na stanowiska profesorskie na wyższych uczelniach i konkursów na dyrektorów szkół.

    Od 1996 r. nie udało się zbudować w Polsce niezależnego od wpływów politycznych, opartego na kompetencjach, korpusu służby cywilnej. Naruszeniem konstytucji, potwierdzonym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, było wprowadzenie w ustawie o służbie cywilnej przez jej nowelizację ustawą z 21 grudnia 2001 r. art. 144a zezwalającego do dnia 31 grudnia 2002 r. na obejmowanie stanowisk w służbie cywilnej bez zachowania obowiązujących procedur, w tym bez konkursu.

    Nie stać Polski na wymianę kadry administracyjnej po każdych wyborach dających zwycięstwo dotychczasowej opozycji. Nie chodzi tylko o olbrzymie koszty związane z wdrażaniem nowych urzędników do obowiązków. Niewspółmiernie wielki jest koszt społeczny. Urzędnik w Polsce, wysokiego i średniego, a nawet najniższego szczebla, wie, że jego praca ma charakter prowizoryczny. Brak jest stabilizacji kadry. Umacnia się przekonanie o służbie na rzecz określonej opcji politycznej, a nie o służbie dla państwa, społeczeństwa i obywateli.

To ostatnie zdanie jest dla mnie jako obywatela bardzo niebezpieczne.

 

Ps Do szefa Marka . Powoli ,powoli wracam i .......niedługo się poprawię.

 

Małgoś26-01-2005 12:41:32   [#29]

Marljas

od tego czasu przepisy sie troche zmieniły, ale

w głowie mi zostały:

- urlopy i ekwiwalenty

- przechowywanie dokumentów

- badania lekarskie

- zakresyb obowiązków

warto to wszystko miec w porządku, szczegółowo i na temat :-)

sarna26-01-2005 13:21:37   [#30]

....po prostu nie kazdy moze być wizytatorem  przez wielkie litery,

tak jak nie każdy lekarz jest LEKARZEM , nie każdy nauczyciel jest NAUCZYCIELEM

i nie trzeba uczyć się sześciu przykazań , "aby sięgnąć" szczytu, to  za mało , po prostu trzeba się do tej pracy nadawać

lojalność, komunikatywność , uczciwość w tym co się mówi i co czyni

a ...

Ola13  myślała pewnie o organizowaniu spotkań dyrektorów, takich , w których uczestniczyłam  dawniej  , tam gdzie pracuję .Były to spotkania mocno nas integrujące choć tylko przy paluszkach i herbatce.

temat fajny ale ta dyskusja nic nie zmieni , tam gdzie  zmiana nastąpić powinna 

to tak jak w szkole :  kiepski nauczyciel i co - KArta NAuczyciela !

maeljas26-01-2005 14:02:00   [#31]

Małgoś

dziękuję :-)))

- urlopy powiadasz.......kurcze - są wakacje i n-le wakacjują ......

Małysz26-01-2005 15:11:35   [#32]

Sarna napisałaś, że dyskusja na ten temat nic nie zmieni.. być może. Osobiście bardzo wiele dało mi śledzenie Waszych opinii, pomogło i wskazało "drogę" jaka powinna być, na co zwrócić uwagę, jak postępować. Przyznaję, że temat był dla mnie niezbędny i konieczny (i tu powinnam zacząć się chwalić). dziekuję. Nie zamykam jednak dyskusji, zapraszam do kolejnych uwag.

Dziękuję ELI, kodeks jest bardzo ważnym elementem tej służby. Niestety... wieloletni wizytatorzy go nie znają, być może nawet nie łącza go ze swoją pracą.

fredi26-01-2005 15:18:17   [#33]
dobry po0licjant to taki policjant który nie łapie przestępców bo ich nie ma
adamm26-01-2005 16:34:13   [#34]

do #23

Marku odnosnie #23 .Nasz wizytator kilka razy w roku organizuje dla nas spotkania (nazywa sie to "zespol samoksztalceniowy dyrektorow woj ..itd" . Spotykamy sie za kazdym razem w innym miescie (idzie "kolejka " ,kazdy z nas gosci ,a jak dojdzie do konca ,to od nowa). Na tych spotkaniach powymieniamy ,co wiemy i czego nie wiemy ,co mamy jak robimy ,itp. Fakt z nami latwiej tak robic poniewaz  jest nas malo .Uwazam ,ze jest ,to dobre .
Fred26-01-2005 17:48:45   [#35]

Mój post nie ma związku z wątkiem. Pisałem w oknie dialogowym tego wątku i chyba przypadkowo zastosowałem jakąś dziwną kombinację klawiszy, która spowodowała, że strona forumowa dokumentnie mi się pochrzaniła na moim kompie. Nie mam tłustych i chudych w kolorze brąz nazw wątków, ale na niebiesko (odpowiednik tłustości;-) lub na fioletowo (odpowiednik chudości;-). Okno dialogowe, w którym niniejszym piszę jest porąbane zupełnie. Nie mam białego tła tylko całe beżowe. Paleta kolorów ustawiła się pionowo..

Kiedyś już tak miałem, ale udało mi się przywrócić stan uprzedni, a teraz nici. Doradźcie, bo mnie całkiem trafi cóś;-)))

adamm26-01-2005 17:54:59   [#36]

Fredzie!!

Fredzie ,mam tak samo ,ale popatrz ,nikt nie pisze na forum ,pewnie jakas ogolna awaria .Jesli Ciebie ,to pocieszy to mnie tez trafia ...

JarTul26-01-2005 17:56:24   [#37]
U mnie w Explorze też się posypało, w Mozilli i Operze jak zawsze brak paska formatowania.
Fred26-01-2005 18:01:44   [#38]
Tak mówisz?;-) A ja już dwa razy system przywracałem!! ;-)))))
adamm26-01-2005 18:04:05   [#39]

Fred

a myslisz ,ze ja nie .......psiakrec.......

Fred26-01-2005 18:09:14   [#40]
No i mamy "Piaskownicę obłędnych 3 !!";-)))))))
stan26-01-2005 18:09:21   [#41]
Ja też mam na niebiesko i pionowe kolorki
:-(
?
adamm26-01-2005 18:15:59   [#42]

Fred:-)))))))

....................jak berety ...........

Fred26-01-2005 18:17:31   [#43]

Nie zrażając się awarią..;-))

hacker - spec od wyłapywania dziur w programach komp. itp. Doskonały praktyk, którego umiejętności stają się nieocenione z chwilą legalnego zatrudnienia w jakiejś firmie informatycznej.

wizytator (statystyczny) - najczęściej nauczyciel, czasami były wicedyrektor, z rzadka były dyrektor. Stał się wizytatorem, bo szukał pracy, bo znudziło go bycie wicedyrektorem, bo przestał być dyrektorem, bo należał do właściwej (dla ducha czasu) opcji politycznej. Najczęściej jednak (tak sądzę, ale może się mylę) wizytator zostaje wyrwany wprost spod nauczycielskiej tablicy.

Wiedza statystycznego nauczyciela w zakresie sprawowania nadzoru pedagogicznego jest, w moim przekonaniu, kontrastowo różna od wiedzy dyrektora (wicedyrektora).

Umiejętności statystycznego nauczyciela w zakresie sprawowania nadzoru pedagogicznego są, w moim przekonaniu, kontrastowo różne od wiedzy byłego dyrektora (wicedyrektora).

hacker (w pozytywnym znaczeniu) - spec wolny od polityki, wytykający dziury w systemie.

wizytator - spec wolny od polityki, wyrwany ze stołka dyra szkoły/placówki mający duże doświadczenie, sowicie wynagradzany.

Ps. Przez to CÓŚ diabli wzięli myśl przewodnią mego postu;-))

uno26-01-2005 22:18:48   [#44]

zarobki wizytatorów

Właśnie, jeśli zarabiają dużo mniej niż dyrektorzy nadzorowanych szkół to czemu się na to godzą ? Bo nie mogą znaleźć pracy w szkole. Bo chcą być "ważni". Bo... ?
Tatiana27-01-2005 08:23:57   [#45]
Z wielką uwagą czytałam opinie o wizytatorach / jestem wizytatorem ho, ho, a może i dłużej/ i uważam, że wiele osób ma rację, i powinniśmy być świadomi tej oceny. Pozwala to na wyciągnięcie wniosków, na samokrytycyzm, bo niestety wchodzi się w rutynę. Piszcie, co jeszcze złego jest w nas. Pozdrawiam Tatiana
Gaba27-01-2005 10:19:01   [#46]

Ktoś napisał, ze wizytator to partner, myślę, że jest to nieprawda, nie ma partnerstwa, bo być nie może, konkurent - ale w czym - nie zgadzam się z takim podejściem. Nie ma pola do konkurencji - no chyba, że o prawdę... jest więc konkurent nierówny.  Bywa, że pewne rozwiązania są narzucane.

Dobry wizytator - to człowiek otwarty, szukający prawdy, człowiek krytyczny, świadomy bzdurności prawa i pozoranctwa, człowiek o odwadze cywilnej,  mówiący o potrzebach szkoły, nie lubię wysłuchujących skarg dla wysłuchania i zbywania, chciałabym, by wizytatorzy mogli mówić swoim głosem o trudnościach szkół, by pokazywali ograniczoność rozwiązań.

Mam takie wrażenie, że wielu zdolnych i wrażliwych wizytatorów jest międlonych w tym systemie, a ja bym go nawet sekundę nie utrzymywała. Może zburzyłabym wszystko, by nie pozostał kamień na kamieniu, a utworzyła nowy system.

System dwuwładzy OP i KO jest bardzo niewydolny, marnuje się siły i energię, wielu twórczych nauczycieli, dyrektorów i wizytatorów. To system nastawiony na zaspokajanie samego siebie, a nie na rozwój.

ola 1327-01-2005 12:46:54   [#47]

NO :(

a biedny dyrektor ma głowę między młotem a kowadłem i tylko czeka co pierwsze go zaatakuje.
sarna27-01-2005 12:59:24   [#48]

To ja napisałam o partnerstwie .

Sł. Jęz.Pol. : "partnerstwo - współuczestniczenie w czymś, bycie partnerem, partnerstwo aktorskie, gospodarcze , przemysłowe, polityczne.Współpraca na zasadzie partnerstwa.

a partner to współuczestnik gry......."

Według mnie i dyrektor i wizytator współuczestniczą w wielkiej grze tworzenia edukacji.

 Powinni w niej brać udział najlepsi. I taką sytuacje miałam na myśli: dobrego dyrektora i dobrego wizytatora. Wtedy parnerstwo w rozwiązywaniu problemów zdecydowanie  przeważa . W kontrolowaniu też i we wszystkich innych sytuacjach. 

Wizytator - konkurent ,to faktycznie sytuacja nienormalna.Ale bywa . Proszę sobie wyobrazić wizytatora , który  rozmawia z nauczycielami , lub władzami samorządowymi, a nie rozmawia z dyrektorem wręcz  kryjąc  to , wizytatora , który źle interpretuje prawo ,który nie wyjaśnia spraw z dyrektorem , a ocenia pisemnie dyrektora bardzo wysoko. To Jak takiego nazwać ? Może walczy o strefę wpływów , tylko po co ?  Zachowuje się wyraźnie dziwnie , ale na pewno nie jak wizytator KO.

sarna27-01-2005 13:05:22   [#49]

c.d.

uciekło mi ...

partnerstwo tych dwóch osób jest bardzo ważne w kreowaniu oświaty i współpracy z samorządem

w gminach nie ma ludzi znających się na prawie oświatowym i jego interpretacji ,stąd potrzeba współpracy wizytatora i dyrektora jako dwóch OŚWIATOWCÓW

nadal myślę o dobrych dyr , i wizytatorach w całym tego słowa znaczeniu

Iw127-01-2005 13:36:21   [#50]
Nie chcę się czepiać, ale... CZYHAĆ.
strony: [ 1 ][ 2 ]