Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Co się dzieje
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]
beera13-01-2005 08:59:13   [#151]

yym

Twoim sąsiadem być nie chcę, bo Ty wyłazisz z głosną suką o 3 rano z domu ;-))
Adaa13-01-2005 09:51:36   [#152]

hm...

porównanie do bóstw...fakt..takie sobie..chociaz Rycho jest faktycznie boski;-))

ale....

tak sobie myslę...dziękowanie w jakims sporze, tym co po mojej stronie ...hm...Ci co inne zdanie mają to co łobuzy jakieś?

RomanG13-01-2005 10:23:27   [#153]

Nie chodzi o inne zdanie, ale o brudne chwyty w dyskusji.

Kiedy w wątku pojawiasz się ty, to już faktycznie jest koniec, potem nie ma już nic.

Jesteś takim detektorem, tylko muszę o tym zawsze pamiętać.

RomanG13-01-2005 10:34:25   [#154]
Aha, Rycho, ta ironia o bóstwach nie była do Ciebie, bo ja do Ciebie nic nie mam.
beera13-01-2005 10:42:26   [#155]

wiesz Roman

jak rozumiem ta ironia była do mnie

dziękuję- choć powtarzam wole być boginką- gdybyś następnym razem miał ochotę mnie do kogoś ironicznie porownać

Używanie brudnych chwytow- czymże nimi jest, jeśli nie porównywaniem dyskutantow do tych, czy owych.

To nie są dobre nawyki- pamiętam dyskusję z forum prawników, gdzie porównano Ci do Kim Ir Sena- nie było Ci miło- prawda?

Więc mi tez miło nie jest

i znikam stąd, bo mi się wątroba przewraca...

Adaa13-01-2005 10:50:30   [#156]

taaak?

Nie chodzi o inne zdanie, ale o brudne chwyty w dyskusji.

Ach ..męska ambicja jest strasznie czula;-)

Dzięki. Czuję się pocieszony i w pełni przekonany - szczególnie właśnie twoją argumentacją. Masz wyjątkowy talent tłumaczenia rzeczy skomplikowanych w sposób prosty, ciepły i życzliwy.

:-))))))))

I powiem Ci Roman..bo mnie juz zyirytowałeś.
Nie pieprz o brudnych chwytach..ja przynajmniej jestem typem po którym wiadomo czego mozna sie spodziewać.
Jesli nie mam racji...nie upieram sie jak osioł...jesli mam, to mam.

Nie zarzucam sieci po katach..nie podlizuje się..to są wlasnie brudne chwyty...
Cierpisz pokazowo powiem Ci...
Nad cierpiącym nie jeden sie ulituje...

I taki niby cierpiacy a taki cwany....

ech..szkoda gadać

Adaa13-01-2005 10:52:51   [#157]

nie widziałam asi

ale tez znikam...szkoda mojej inteligencji...
RomanG13-01-2005 10:56:47   [#158]

Najbardziej to cierpię, gdy widzę na forum wykwity twojej inteligencji.

Inne moje rzekome "cierpienia" są produktem twojej wyobraźni.

Adaa13-01-2005 11:37:07   [#159]

Najbardziej to cierpię, gdy widzę na forum wykwity twojej inteligencji.

No przecież mowie,że Cie to przerasta;-)
Nie przejmuj się..podciagniesz się

jzzg13-01-2005 19:23:04   [#160]
Czytam kolejne wypowiedzi w tym wątku i dochodzę do wniosku, że odzwierciedlają one sytuację naszej oświaty w ogólności, a sytuację dyrektora szkoły w szczególności. Kołacze się on od jednego absurdu do drugiego, widzi te absurdy i pół biedy, jeśli jest tumiwisistą, wtedy przynajmniej zachowa spokojny umysł. Ale jeśli chce coś zrobić, jeśli poważnie traktuje te wszystkie wzniosłe zadania, które w pocie czoła powpisywał w swe liczne plany, to szaleństwo murowane, albo przynajmniej rozdrażnienie, jak u uczestników tej dyskusji. Kochani, nie obraźcie się tylko na mnie, bo jak uważnie przeczytacie, co napisałem, to zauważycie, że zaliczam Was do tych, którzy chcą coś dokonać.
Gaba13-01-2005 20:03:00   [#161]

żarty obowiązują tu niestety czasem tylko dla niektórych, humor i radość serwowana wybrańcom, a wątroba wyżerana wybiórczo... na jakims kaukaskim Olipimie, eee, mój mąż gada w takich razach, że mozna pozbierac papiery na Plantach - idę narąbać drewek do kominka. To się kupy nie trzyma. Jestem za prymitywna.

Nie rozumiem tej dyskusji prawie w całości. Jest ona niesmaczna, niegrzeczna, niesympatyczna, niemerytoryczna... od pewnego momentu. Tak się dzieje dośc często, gdy odzywa się RomanG.

Gdy jest na serio - to trzeba ją prowadzic na serio, zmienianie tonusu spowodowało, że powstały pomówienia. Gdy brakuje argumentów - to zaczynają się kpiny, bo RomanG w koło Macieju swoje argumenty (metoda zdartej płyty). Jest bardzo trdudym partnerem w dyskusji.

RomanaG uwagi - dla mnie (moga miec tylko dla mnie) mają wartość, bo mnie zmuszają do myslenia, choć z wieloma stanowiskami się nie zgadzam. Uważam, że niedobrze jest przesadzać. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że gadam z rodzicem cytując mu kodeks... Stanowiska Romana utwierdziły mnie jeszcze bardziej np. w tym, że będę stać na tych dyzurach i zrobię wszystko, by nie były durne, bo to jest moim dzieciom potrzebne.

Będę konsultować z rodzicami wiele spraw dotyczących ich dzieci - bo taka jest moja kultura działania jako nauczyciela.

Czy tego nie mozna tak powiedzieć?

chocby nie wiem, co Roman tu gadał - ja i moi nauczyciele będą w klasie stać, dyżurować itp. Jest to aksjomat. Mnie Roman nie przekonał.

Ale szanuję to, co mówi. Szanuję Romana, szanuję dyskutantów. Także proszę, by szanowano to, co mówię na powaznie - kpina i drwina, nie jest dobrym narzędziem dla... nikogo. Wielokrotnie wydrwiono to także, że szanuję swoją pracę, ktora wykonują, którą ubię i się nią pasjonuję (pasjonat jest bardzo smieszny), a się publicznie przyznał... bo ktos sobie uzurpowal prawo do... - naprawdę nikt nikomu nie każe sie odzywać.

Odzywam się, biorę za to odpowiedzialność. Roman także.

Znam dyrektorów w cywilu z tego forum, których można nazwać pozerami, choć tutaj prezentuje się jako wzór cnót wszelakich.

Luzu, taktu - wyrozumienia - bez kolalicji dla koalicji.

"Nie pożerajmy się, bo nie zmartwychwstaniemy naprawdę".

RomanG13-01-2005 20:21:26   [#162]

Czy tego nie mozna tak powiedzieć?

Właśnie o to mi, Gaba, chodzi.

Dlatego lubię dyskutować z Tobą i z osobami mającymi podobne Tobie poglądy na dyskutowanie.
Z Rychem także, bo polemizuje ostro, najczęściej się ze mną nie zgadza, ale jest rzeczowy, posługuje się argumentami, ordynarna kpina jest mu obca.

beera13-01-2005 20:30:24   [#163]

widzisz gabo

dla mnie także coś jest wazne

krzewienie pewnej kultury prawnej- tym bardziej wokół tematow, ktorymi sie pasjonuje Roman

Uwazam, ze bardzo wiele zlego może  zrobić zly doradca w tym zakresie.

Jest dla mnie problemem, gdy ważne rzeczy pozostają nie powiedziane, i pozostaja jako ostatnie slowa niezgodne z postrzeganym przeze mnie porządkiem prawnym w zakresie tak waznym.

Nie mam nic przeciwko metodzie zdartej plyty, gdyby to byla plyta, na ktorej- odwrotnie- mozna także cos nagrać.

Jola pisze:
Odradzałabym też stawianie ryzykownych tez, przecież chcesz pomagać, a ...

to dla mnie także jest równie wazne, by te "ryzykowne tezy" obalać, by dać- choc świdomośc innej interpretacji.

Piszesz " mnie Roman nie przekonal" - mnie tez nie, ale ja z nim dyskutuje, co nie jest proste- sama to piszesz.
Trudno ciągle pisac to samo, jakby rozmowca nie czytał poprzednich wypowiedzi.
ty piszesz tak:

Będę konsultować z rodzicami wiele spraw dotyczących ich dzieci - bo taka jest moja kultura działania jako nauczyciela.

Czy tego nie mozna tak powiedzieć?

Można- ale to będzie o czym innym.
Bo często takie działania nie sa tylko wyborem dyrektora, czy nauczyciela- ale prostą koniecznością.

Moge ironizować- nie uważam, by bylo w tym cos zlego.
Mogę uznawac za śmieszne okreslone argumenty.

Zdecydowanie zawsze gdy się z Romanem nie będę zgadzała, będę to mowiła- niezaleznie od tego, ze Roman wolałby wybrac sobie dyskutantow wśród innej grupy.

Nie podoba mi się Twoje pisanie z kim Romanie chcesz dyskutowac, z kim nie, nie podoba mi się to, ze mnie do kogokolwiek porownujesz, nie podoba mi się gdy mnie chwalisz- bo to tak jakbym musiala być poddana przez Ciebie jakiejś ocenie tu na forum.

Jednak zdecydowanie nie podoba mi się także atakowanie Ciebie tylko za to, ze jesteś i mam czyste w tym zakresie sumienie.

RomanG13-01-2005 21:02:30   [#164]

Ja się przez Ciebie, Asiu, w pewnym momencie poczułem potraktowany z góry. Wyczułem chęć zmarginalizowania mnie jako osoby, a nie zmarginalizowania moich argumentów. Do tego drugiego przyznaję Ci prawo, skoro uważasz to za słuszne, to pierwsze nie byłoby jednak w porządku (chyba że źle to odebrałem).

I do Ciebie tylko w tym kontekście miałem żal.

No i nie napisałem, z kim chcę, a z kim nie chcę dyskutować. Sens mojej wypowiedzi był taki, jaki rodzaj dyskusji mi odpowiada. Między nami - Tobą i mną - też wiele na tym forum takich dyskusji było. Ostatnio miałem wrażenie, że od tych dotychczasowych wzorców w rozmowach ze mną odeszłaś.

RomanG13-01-2005 21:08:20   [#165]

Nawet teraz piszesz "zły doradca", a nie "złe doradztwo".

Niektóre Twoje intepretacje choćby rozp. o ocenianiu ja również uważam za źle służące polskiej szkole - aprobujące lenistwo uczniów, wagary, leserstwo. Nigdy jednak nie ośmieliłem się pomyśleć o Tobie "zły doradca".
Co najwyżej: szlag mnie już trafia na te jej intepretacje! ;-)

beera13-01-2005 21:56:17   [#166]

Piszę o Tobie " zly doradca" bowiem uważam- w wielu przypadkach, ze jesteś zlym doradcą.

Piszesz o mnie, że aprobuję lenistwo, wagary, leserstwo- uważam to za grubą manipulację

jest to kolejny dowod na to, ze się nie rozumiemy.

RomanG13-01-2005 22:01:58   [#167]
Napisałem nie o Tobie, lecz o "niektórych Twoich intepretacjach". Uważam to za niezamierzony przez Ciebie ich skutek uboczny.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]