hm...w sprawie zaciekawienia...

wielokrotnie na forum formułowane sa zaskakujace  tytuły watków..tak..wzbudzaja zainteresowanie...czasami zaskakują

tylko potem, po jakimś czasie, za cholere człowiek nie może skojarzyć co w tym watku tak naprawde było ..:-))

ekscentryczność tez wymaga logiki:-)

Jasne

oczywiście..

ekstrawagancja..nie ekscentryczność:-)

a może i dobrze;-)

nie na temacie świat się opiera

Fajnie...

jest podstawa prawna

W Polsce wykonywanie czynności urzędowe na terytorium RP wykonywane są w języku polskim. Szkoła wykonuje zadania publiczne na terytorium RP, musi więc zgodnie z ustawą wykonywać wszystkie czynności urzędowe w języku polskim. Prowadzenie dokumentacji przebiegu nauczania jest czynnością urzędową.

ze zmianami na podstawie

Art. 1. Przepisy ustawy dotyczą ochrony języka polskiego i używania go w działalności publicznej oraz w obrocie prawnym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

Art. 4. Język polski jest językiem urzędowym:

1) konstytucyjnych organów państwa,

2) organów jednostek samorządu terytorialnego i podległych im instytucji w zakresie, w jakim wykonują zadania publiczne,

3) terenowych organów administracji publicznej,

4) instytucji powołanych do realizacji określonych zadań publicznych,

5) organów, instytucji i urzędów podległych organom wymienionym w pkt 1 i pkt 3, powołanych w celu realizacji zadań tych organów, a także organów państwowych osób prawnych w zakresie, w jakim wykonują zadania publiczne,

6) organów samorządu innego niż samorząd terytorialny oraz organów organizacji społecznych, zawodowych, spółdzielczych i innych podmiotów wykonujących zadania publiczne.

Art. 5. 1. Podmioty wykonujące zadania publiczne na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej dokonują wszelkich czynności urzędowych w języku polskim, chyba że przepisy szczególne stanowią inaczej.

Komeniusz

Jestem pełna podziwu za wygrzebanie tak starego, a tak aktualnego wątku.

Przez pierwsze 25 postów nie zorientowałam się, że to odgrzewany wątek .

A temat wiecznie żywy!

;-)

Jersz

zapisy w dzienniku zajęć zespołu wyrównawczego

Przeczytałam od początku z wielkim zainteresowaniem przerywanym czasami wybuchami śmiechu. Nawet nie przypuszczałam, że ten wątek może tak bardzo poprawić wieczorny humor.

Jako matematyk raczej mam jasno zapisane tematy ("dzielenie" zdecydowanie odrzucam jako temat lekcji, bo gdybym sama taki zobaczyła, to zastanawiałabym się czego i z kim).

Będąc w temacie tematów zastanawiam się nad zapisem innych tematów, a mianowicie tematów zajęć zespołu wyrównawczego (po tej porcji powyższej lektury nawet podoba mi się takie powtórzenie słowa "temat").
Do zespołów mamy dzienniki zajęć pozalekcyjnych. I cóż tam trzeba wpisać? Cele, zadania i tematykę zajęć na I i potem II semestr (choć semestrów jako takich nie ma), obecnośi uczniów i tematy zajęć. Problemu nie ma tylko z obecnościami. Pozostałe zapisy nie mogą w żaden sposób oddać tego, co dzieje się na takich zajęciach.
Cele i zadania - tu wiadomo, czemu takie zajęcia mają służyć.
Tematyka zajęć - bądź człowieku mądry i zaplanuj ją, gdy praktycznie należałoby zaplanować dla każdego ucznia osobno i jeszcze nie można z góry przewidzieć co mu będzie sprawiało trudności, a na wpis tylko jedna strona.
Tematy zajęć - zgodnie ze stanem faktycznym powinnam pisać ich tyle, ilu uczniów uczestniczy w zajęciach, bo praktycznie z każdym robię co innego, tylko gdzie to zmieścić i kiedy zapisać gdy zajęć jedna godzina tygodniowo (zaraz po niej druga by była potrzebna ale już bez uczniów, co by na niej dokumentację pracy zapisać).

Piszę więc bardzo ogólnie, nikt z czytających te zapisy nie będzie wiedział co tak na prawdę na tych zajęciach było, a i ja sama za jakiś czas mogę się w tym pogubić.

wg mnie...

Na początku wyjaśnienie: uczę w klasach I-III. I w związku z tym nie wyobrażam sobie, aby temat podany uczniom miał być tak samo sformułowany, jak w dzienniku.

W związku z tym wydaje mi się sprawą oczywistą rozbieżność między zapisem na tablicy (w zeszycie, czy w moim przypadku najczęściej przekazem słownym) a sporządzeniem dokumentacji.

Jestem gorącym zwolennikiem tego, aby zapis w dzienniku odwoływał się do celów...haseł programowych itp. To powinien być rzetelny zapis raczej natury historycznej niż wolnej twórczości.

"Chochlikowe psoty"

To był temat moich zajęć. Czego dotyczył? Jakie to były zajęcia?

Powyższe sformułowanie przeznaczone było dla uczniów. W dzienniku pojawił się zupełnie inny wpis.

To mamy przykład jednowyrazowego tematu.

Poprosiłabym jednak nauczyciela o jego rozwinięcie.