Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Poprawność zpisania tematu w dzienniku.
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
Marek Pleśniar12-12-2004 23:05:33   [#51]

Nie można dać tematu lekcji "Skok w bok"

Tylko np "zdobywanie umiejętności interpersonalnych";-)

Rycho13-12-2004 00:21:49   [#52]

marg

skuteczniejszym spsobem na to jest po prostu nie zapłacenie za te godziny, których realizacja nie jest potwierdzona wpisem do dziennika. A do tego nauczyciel jest prawnie zobowiązany.
 
skuteczność sprawadzona :-)))
beera13-12-2004 09:17:12   [#53]

"pisanie życiorysu" na informatyce

Jachus :-)

Napiszę i ja- po pierwsze dlatego, że być w wieku niepelnych 40 lat matką dla faceta, ktory ma 27 lat stażu, to jest coś ;-))

Po drugie dlatego, że podobało mi się obserwować proces jak ze stanu wścieku przechodzisz w stan pogodzenia z losem;-))

......

Temat kiepski- powiem Ci dlaczego- na lekcji powinieneś formułować go tak, by był odzwierciedlenia głównego celu lekcji.

Jak znam życie- celem tej lekcji, lekcji informatyki,  NIE BYŁO NAPISANIE ŻYCIORYSU :-)

Tylko zupełnie coś innego- no nie?
Celem było formatowanie pewnie tekstu.
Jakiego tekstu- mniej ważne.
Świetnie, że życiorysu, bo przy okazji zasady pisania  się pojawiły.

Temat lekcji - dobrze jeśli- odzwierciedla prawdziwy powód spotkania ucznia z nauczycielem :-).

Gdy widze temat " Mieszko I" to mnie takie cos bawi- bo o co chodzi, kurcze?

....

Więc- moim zdaniem, temat kiepski, ale dyrek też przesadził :-)

Jola13-12-2004 09:30:10   [#54]
A jak myślisz, Asiu, co jest celem lekcji na temat:
"Co by było, gdyby...?" ?
(temat zaproponowany w przewodniku metodycznym!)
beera13-12-2004 09:35:36   [#55]

:-)))))))))))))))

a jaki przedmiot, matko :-)))

Faaajny przewodnik :-)

Jola13-12-2004 09:40:14   [#56]
język polski :-))
RomanG13-12-2004 09:46:17   [#57]
Coś mi też w tym temacie nie pasowało, dopiero po przeczytaniu Asi uświadomiłem sobie, co :-)
Jola13-12-2004 10:02:03   [#58]
Nie podoba Wam się? Dlaczego? Nie jest zły.
A celem jest kształcenie bardzo przydatnej umiejętności -
poprawnego akcentowania czasowników w trybie przypuszczającym.

No to może... ekscentryczny temat Gaby:
Wszystkie części mowy odmieniamy przez przypadki  ;-)
Co jest celem?
Gaba13-12-2004 10:52:51   [#59]

e tam ekscentryczny... dla ciebie.

Dla mnie jest ekscentryczy - formatowanie tesktu, który jest żciorysem...

;-)

justyn13-12-2004 10:53:10   [#60]
No, wreszcie coś rozsądnego "w tym temacie". Jak coś nie pasuje, to dyrektorowi, a co? Sam wielokrotnie zwracałem uwagę na zapisy  temtu lekcji nic nie mówiące. Przecież nie wszystko do końca regulują przepisy. Zawsze potrzebna jest odrobina rozsądku.
beera13-12-2004 10:54:42   [#61]

:-)

fajnie, Roman :-)

Jolu:-))))
- temat lekcji nie powinien być finezyjnym odzwierciedleniem erudycji belfra, lecz rzetelnym odzwierciedleniem pracy ucznia na lekcji;-)))

Jola13-12-2004 11:05:30   [#62]
Ciekawa definicja! Twoja?
Nie wiem tylko, czy ma ona związek z cytowanym przeze mnie tematem. Ja nie dostrzegam. Finezyjne odzwierciedlenie erudycji???
A rzetelna praca uczniów... gdyby ona miała związek z tematem...
beera13-12-2004 11:09:26   [#63]

hm...

nie "rzetelna praca uczniów"- choć i ta się przydaje;-)

Lecz " rzetelne odzwierciedlenie pracy";-)

beera13-12-2004 11:18:36   [#64]

dlatego w dzienniku wolę, gdy

jest napisane:

"akcentowanie czasowników w trybie przypuszczającym"

niż:
"Co by bylo gdyby"

;-))

"Co by było gdyby", to mi się kojarzy z babcią, która gdyby miała wąsy, to by była dziadkiem :-)

( natomiast spokojnie taki temat widzę w zeszycie uczniowskim- z dopiskiem o akcentowaniu... bo celem nie jest " cobygdybanie" lecz " akcentowanie" i fajnie gdy to wie: analizujący dziennik, uczeń i rodzic , co do zeszytu zagląda,o belfrze nie wspominając)

Marek Pleśniar13-12-2004 11:23:24   [#65]

niejednokrotnie w naszych dyskusjach robimy cobygdybanie i używamy tej umiejętności z lubością;-)

czyli warto może wprowadzić cobygdybanie do podstawy? Programowej.

Jan z T13-12-2004 11:28:24   [#66]

Gdybym ja swoje tematy przytoczył....

belfer zaglądający do zeszytu swojego ucznia;-)))
toż zgroza, bo jak tam znajdzie, zamiast tematu przez siebie podanego ... finezyjne odzwierciedlenie erudycji właściciela zeszytu???;-)
beera13-12-2004 11:32:27   [#67]

a znajduje się znajduje...

zwłaszcza na ostatniej stronie;-))))

idę do pracy...

hm..chyba posprawdzam dzieniki, jako dokumentu odzwierciedlającego rzetelnie, pracę szkoły ;-)))))

hania13-12-2004 12:30:44   [#68]

na jednej lekcji plastyki dzieci rysowały policjanta.

temat zawierał w sobie cel lekcji

na następnej kończyły rysunek, ozdabiając (może ramką..)

temat: "Wykańczanie policjanta" :-)))))

 

wycieczka do warsztatu stolarskiego. Cel lekcji - poznanie jego warsztatu pracy

temat" Oglądanie narządów stolarza" :-)))

Marek Pleśniar13-12-2004 12:32:53   [#69]
:-))))))))))))))
jachus13-12-2004 12:39:17   [#70]

 

:)))))))

Gaba13-12-2004 13:39:55   [#71]

Haniu, to ja już więcej nic nie powiem o gdybaniu - (bardzo fajny temat...)

 

 

hihihi - ..............

- ja mam inny problem, dlaczego nauczyciele jezyków obcych pisza temat w jezyku obcym przecież dyrektor nie zna wszytskich lekcji i nie może sie zorientowac o co chodzi, uczeń często też nie.

annah13-12-2004 14:00:22   [#72]

tematy z języków obcych powinny być pisane po polsku - takie było zalecenie po wizytacji

hania - tematy bomba :):):)

Marek Pleśniar13-12-2004 14:03:28   [#73]

uważam także że lekcje języków obcych powinny byc po polsku żeby nadzór zrozumiał

(żeby się nie obrazili tylko KOwcy;-) - wiem jakie są organy nadzoru pedagogicznego;-)

 

-------------

ps

ale tak naprawdę zię zgadzam z tym oczekiwaniem - tematy po angielsku to najczęściej włąsnie takie kwiatki jak te tu dziś opisywane

Gaba13-12-2004 14:09:35   [#74]

 powiem tak - z dwoma sobie dośc jakos tak radzę językami, ale po francusku - nie bardzo mi idzie.. żewudrę ę kilo dy bąbą...

Marek Pleśniar13-12-2004 15:00:18   [#75]
żeby było jasne, stwierdzenie:  "uważam także że lekcje języków obcych powinny byc po polsku żeby nadzór zrozumiał" to żart;-)
Adaa13-12-2004 15:01:49   [#76]

tematy po angielsku..hm..

Rzadko się je w ten sposób zapisuje...ale czasami naprawde sie nie da inaczej

Ale tak na marginesie...propozycja Gaby aby temat zapisywać w postaci falszywej tezy
Piszesz Gabo,że czesto to stosujesz..hm...jestes pewna, że nie jest to ze szkoda dla ucznia?
"Wszystkie częsci mowy odmieniaja się przez przypadki".jestes pewna,że nie jednemu uczniowi to akurat zostanie tylko w głowie?:-))
Poza tym...bardzo interesuje mnie dowód na to,że jest to teza fałszywa:-))))

Moim zdaniem zaisywanie tematów w takiej postaci jest szkodliwe...

Jola13-12-2004 15:16:47   [#77]

Adaa

Też tak właśnie myślałam - że szkodliwe.
Mogłoby jednak takim nie być, gdyby tak było tylko na początku lekcji, potem badanie i na końcu - znak zapytania w temacie, wniosek - teza fałszywa.
Na pewno zaciekawiłoby takie badanie, ślad by pozostał.
MorskaKrystyna13-12-2004 15:34:04   [#78]
a jak ocenić zapis tematu w dzienniku: "cd. z poprzedniej lekcji"? Poprzednia lekcja 3 dni temu i akurat sprawdzian.
Gaba13-12-2004 15:34:31   [#79]

a ja myślę, że nie - gdyż nie.

 

np. świadczą o tym wyniki egzminów (śr. 43.00), chęc pobierania nauki u mojej osoby tak z ok. 70 osób.

byc może u Was szkodzi - u mnie nies sązę.

 

;-)

Interesuję się nauczaniem metakomptencji, więc myslę, że to, co już umiem uprawnia mnie do tego, by obalac fałszywe tezy. Nawet wyposażam w takie narzędziqa ucznia.

Adaa13-12-2004 16:09:24   [#80]

ech Gaba;-))

"byc może u Was szkodzi - u mnie nies sązę....świadczą o tym wyniki egzminów."

powiem Ci gaba...bez fałszywych tez też mam dobre wyniki sprawdzianów;-))

Zastanawiam sie tylko co lepsze prawda powiedziana wprost,czy wywleczenie jej za pomocą obalenia fałszywej tezy...

Teza :Nie wszystko co mówi Gaba jest prawdą.

0 czy 1?

:-)))
Gaba13-12-2004 16:29:15   [#81]

mnie to zwisa, jaka jest teza. Tezę znam i się nie boję. 

:)))))))))))))))))))))) 

Mogę robić za wariatuńcia - mnie to dokładnie rybka.

Jestem przyzwoitym nauczycielem (bez fałszywych skromności popularyzowanych tu i ówdzie - bo taka jest moda w Polszcze). Jasne, że nie wszysto, co mówię jest prawdą, nawet często mówię prowokacyjnie rzeczy nieprawdziwe.

Wyniki od lat mam bardzo wysokie - nie sądzę, żeby były tylko rezulatatem tez, rodziców, korepetycji... itp. (az mi sie dokładnie nie chce)

Ale mnie jest tak jak tej pszczółce, ktora czasem lata po Internecie

Teraz lecę, bo mam spotkanie o 17.00 - można pisać, co sie chce i ile wlezie.

Adaa13-12-2004 16:48:51   [#82]

bez fałszywej skromności mówisz?;-)))

znamy..znamy...ino straszne ona przybiera rozmiary czasem, ta Twoja skromność:-)))
aga230713-12-2004 21:35:36   [#83]
Pewnwgo razu napisałam temat lekcji składający się z dwóch wyrazów. dyro powiedział, że tak krótko zapisanego tematu jeszcze nie widział. Następnego dnia aby mu udowodnić, że można krócej, napisałam temat składający się z jednego wyrazu. Uważam, że postąpiłam asertywnie ponieważ nic nie powiedział.
Marek Pleśniar13-12-2004 21:48:56   [#84]

a czy postąpiłaś dobrze?

Tzn wzięłaś pod uwagę - wymyslając ten temat - zapis tego czego się uczniowie uczyli, co ćwiczyli, co im dałą Twoja lekcja?

Ale ja może marudzę. Pora wyluzowac bo wieczór.

aga230713-12-2004 22:09:35   [#85]
Osiągnęłam cele lekcji co udowodniła ewaluacja. czyli wszystko w porządku.
Marek Pleśniar13-12-2004 22:14:04   [#86]
prawdą jest, że to najważniejsze:-)
zgredek13-12-2004 22:16:48   [#87]
aleś się wyluzował;-)
miro13-12-2004 23:23:14   [#88]

Górą dysgraficy

Ja mam problem z głowy. Tematy wpisuję i długie i krótkie. Ale dyrektor po mnie nie przeczyta.
józefinaw13-12-2004 23:43:31   [#89]

Dlaczego temat krótki jest zły?

Jestem dyrektorką i polonistką i myślę , ba , nawet jestem przekonana , że temat czyli Tytuł zajęć lekcyjnych może być nawet jednym słowem jeśli przystaje do zagadnienia . Wszak temat powinien być ciekawy dla ucznia a nie dla dyrektora, a jak dyrekctor ciekawy to niech idzie na lekcję!

Może za  często czepiamy się  drobiazgów?

Marek Pleśniar13-12-2004 23:44:37   [#90]

no jasne

Ale napisz no nam jakiś jeden, jedyny przykłąd jednowyrazowego tematu, który oddaje czego się nauczą uczniowie?

Maelka14-12-2004 06:12:34   [#91]

Pewnie się mylę, ale...

...wydaje mi się, że jeśli temat ma być ciekawy dla ucznia, to niech się znajdzie w zeszycie ucznia. Uczeń do dziennika nie zagląda. A przynajmniej nie powinien.

Natomiast zapis tematu w dzienniku jest w kręgu zainteresowań dyrektora. Bo dziennik ma dokumentować pracę nauczyciela, a nie ma być zbiorem szarad i zagadek.

No, bo jak zinterpretować temat: Śpimy przy otwartym oknie

Płacimy, bo było o higienie wypoczynku, czy dajemy upominienie, bo nie dość, że przyszedł na kacu, to jeszcze (uczciwie, to prawda!) obwieszcza to światu?

Na dwoje babka wróżyła...

;-)

Jola14-12-2004 07:19:10   [#92]
Cieszę się józefino, że to napisałaś, bo mam takie samo zdanie, ale ja  tylko n-l.

Marek, a gdzie mówi się o tym, że temat ma informować, czego nauczą się uczniowie?
Ja w naszej metodyce znajduję, że ma być przystępny, zrozumiały, atrakcyjny!
Gaba14-12-2004 07:44:05   [#93]

Od wiecznym problemem jest natomiast - tematyka i temat. Jak sie okazuje (a nie jest to zabronione). niektórzy wpisują tematykę do dziennika, a temat do zeszytu.

Jeżeli zaś probować by definiowac "temat" - to nasze słowo okaże się wiloznaczne, ma chyba z trzy podstawowe znaczenia, stąd też - myslę - niektore nieporozumienia.

topic

target

 

i inne by się nam przydały - ale u nas jest to najczęściej - tylko temat czyli tytuł, a bywa tematyką, a bywa zadanie głownym ten temat.

beera14-12-2004 09:52:11   [#94]

Maelka :-))

własnie dokładnie opisałas problem :-)))

Dziennik jest dokumentacją przebiegu nauczania !

jako dokument musi być tak wypełniony, by oddawać , to co dokumentuje- a więc przebieg nauczania

atrakcyjnośc tematu interesuje uczniów- wystarczy więc ( tę atrakcyjność) zawrzeć w zeszycie

Gaba14-12-2004 10:45:08   [#95]
teamt nie odda przebiegu nauczania, bo jest za krótki
beera14-12-2004 12:27:53   [#96]

odzwierciedla, nieodzwierciedla...

 

w każdym razie wszyscy się staramy by odzwierciedlał- takie są zalożenia, błędy w realizacji nam się zdarzają- to normalne.
Nienormalne byłoby gdyby nie ;-)

Jan z T14-12-2004 13:13:41   [#97]

tematyczne zabawy? Nie!

Uważam, że każdy - podkreślam KAŻDY temat, poprawność pisowną i logiczną mający i pozostający w zgodzie z programem  - jest do przyjęcia. I jakoś trudno mi sie dać przekonać do "atrakcyjności" sformułowania.
Czy ma to być atrakcyjność w ogóle, czy dla wybranych, czy dla większości?
To co się podobało, zaciekawiło Ździcha z mojej klasy - mnie było "zwiędłym kalafiorem", żeby nie powiedzieć, że odpychało. Ale!!! Ździchu i ja mieliśmy jako uczniowie BRAĆ UDZIAŁ W LEKCJI - i może role i odczucia się podczas jej przebiegu odwracały, albo zbiegały...
Nie w temacie sprawa a w realizacji i żaden temat nie dokumentuje niczego wiecej poza zapisem, że lekcja najprawdopodobniej się odbyła!
Jola14-12-2004 14:07:31   [#98]

atrakcyjność dla większości

Zgodzisz się, że temat:
"Akcentowanie czasowników w trybie przypuszczającym"
będzie dla większości zwyczajnie nudny,
a "Co by było, gdyby...?" wzbudzi zaciekawienie?
jachus14-12-2004 14:38:42   [#99]

Dziękuję za wypowiedzi

Hm

"Piszemy życiorys" dobrze to czy źle??????

W moim odczuciu temat powinienem uścislić i tyle. Dlaczego tak wpisałem?  Nie wiem. Może rutyna, może pewność siebie. Napewno teraz jestem uważniejszy, nie tylko we wpisywaniu tematów i nie dam się na pierdołach złapać żadnej matce ani ojcu. Teczkę swoją sam zawsze bedę dzwigał chociaż  przyznam, że teraz jest trochę cięższa.

Papa

Pozdrawiam wszystkich ;))

Marek Pleśniar14-12-2004 14:40:19   [#100]

i na podstawie cobybyłogdyba za półtora roku dyrektor zgadnie - sprawdzi w dokumentacji przebiegu (było nie było) pracy i nauczania co wtedy robiono?

Są sytuacje uczniowskie i nauczycielskie że każda notatka pozwala uratować coś - np czy realizowano czy nie w tej klasie zgubione gdzieś treści

Było o tym na naszym forum - ktoś opowiadał jak przegapiono jakieś "treści" i szukano gdzie się "zgubiły"

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]