Ciężko ocenić. Na pewno możliwe są dwa problemy: znieważenie i puszczenie w internet. Pierwszego mogło nie być, bo to wszystko jest jednak bardzo zależne od sytuacji. Niejednokrotnie żartowałem z uczniami z mojego niskiego wzrostu i gdyby ktoś niektóre gagi wrzucił do sieci, to pewnie też by była afera (przynajmniej lokalna). Jednak ani uczniowie mnie wtedy nie znieważali, ani ja nie czułem się znieważony.
Wrzucenie do internetu to już inna para kaloszy. Dowód namacalny, wina ewidentna. Zresztą w odróżnieniu od odegranej scenki w klasie, publikacja filmiku sama w sobie jest znieważeniem. Jak i kogo zatem ukarać:
a) ucznia z kapiszonem, który może znieważył a może nie,
b) ucznia, który opublikował wizerunek nauczyciela w internecie w sytuacji, która, przy braku znajomości okoliczności, ewidentnie narusza dobra osobiste nauczyciela? |