Czy jednego dnia można strajkowac i nie strajkować? Dostałam pismo od RP o zwołanie nadzwyczajnego zebrania w czwartek. W tym dniu komitet strajkowy ustalił, że strajkuje  w godzinach 8-14, a radę życzy sobie po 14...

Czy tak można?

teoretycznie w czasie strajku nauczyciel nie wykonuje swoich obowiązków (np. nie uczestniczy w spotkaniach RP)

ale

jeżeli cel zwołania RP jest istotny to osobiście nie nie byłbym taki ortodoksyjny

nooo

tylko problem jest w legalności dalszego strajku...

A co w takiej sytuacji, gdy strajk nie zostanie zawieszony, a jutro osoby, które nie biorą udziału w strajku chcą prowadzić zajęcia dydaktyczne? Strajkujący zamierzają strajkować nadal.

No i co z zajęciami, które powinny prowadzić strajkujący? Pozostali liczą na zastępstwa doraźne i dodatkowe podburzenie rodziców przeciwko strajkowi.

Dyrektor ma zapewnić organizacje czasu uczniom i prace pracownikom, w tym nauczycielom.

Zapewne zmieni wiec plan lekcji uwględniając tych nauczycieli, których ma do dyspozycji.
 

Dyrektor nie chce zmieniać planu ze względu na organizację dowozu, bo musiałoby być więcej kursów. Liczy na możliwość zorganizowania na lekcjach nauczycieli strajkujących zajęć opiekuńczych.
Załóżmy, że część zajęć dydaktycznych się odbędzie.
co wtedy z zapisami w dzienniku?

Nauczyciele wpisują tematy (choćby zajęć opiekuńczych) na "swoich" godzinach. Dodatkowo mogą prowadzić inne zajęcia w ramach zastępstw doraźnych, choćby do pierwszych odjazdów autobusów.

Ano

Dzięki, ale jakoś z przygnębieniem na to patrzę.