Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Taka sobie historia...także o zindywidualizowanej ścieżce
strony: [ 1 ]
Jaga19-03-2019 11:06:00   [#01]

Witam, 

chcę się podzielić doświadczeniem pewnego rodzica w pewnej szkole. Dziecko z deficytami, mające trudności w nauce, ale bardzo grzeczne, zdyscyplinowane, "zaliczające" wszystkie niepowodzenia (łącznie z wychowaniem fizycznym!) na popołudniowych konsultacjach. Rodzice zatroskani szukają pomocy w różnych poradniach. Okazuje się, po specjalistycznych badaniach, że wada słuchu wymagająca aparatu, indywidualnego podejścia (dziecko siedzi na lekcjach w ostatniej ławce). Matka informuje wychowawcę, że przyniesie orzeczenie o niepełnosprawności i kształceniu specjalnym. Słyszy, że nie będzie się to wiązało z żadnymi przywilejami, w szkole musi funkcjonować normalnie, bo gdyby była to niepełnosprawność sprzężona, wtedy należy się nauczyciel wspomagający, więc może warto pomyśleć jeszcze o niepełnosprawności intelektualnej. Tyko, że żadne testy tego nie wykazują. W takiej sytuacji po konsultacji z pracującym od lat z dzieckiem psychologiem decyzja, że zamiast orzeczenia, może lepiej opinia ze wskazaniem na zindywidualizowaną ścieżkę, bo dziecko wg badań ma opóźniony czas reakcji, powinno pracować w wolniejszym tempie, nie powinno wykonywać kilku czynności naraz, powinno ograniczyć się różne bodźce zakłócające ciszę. Matka idzie do szkoły, by porozmawiać z dyrektorem, że takie wyjście będzie najlepsze, przynajmniej na trzech wiodących przedmiotach. Słyszy, że to szkoła zdecyduje po spotkaniu zespołu uczącego, że dziecko tego wymaga i poradnia będzie mogła to napisać w opinii, że ścieżka tylko wtedy, gdy szkoła wyczerpie wszystkie możliwości pracy z dzieckiem, że od nowego roku, bo już marzec i ścieżki nie da się zorganizować, że dziecko ma duże deficyty, więc może... Może co? Szkoła specjalna? Matka z płaczem przychodzi do mnie po poradę. Jak ma pomóc swojemu dziecku, jeśli w szkole napotyka tylko mur? I co?

Roman Langhammer19-03-2019 12:05:18   [#02]

No cóż... myślę, że podwyżka dla nauczycieli byłaby najlepszym rozwiązaniem...:/

 

A tak na serio? Rodzic składa w szkole orzeczenie. Tyle. Szkoła ma zas...ny obowiązek w ciągu 30 dniu wdrożyć IPET. Wcześniej zespół, w którym uczestniczy matka. Jak szkoła nie będzie realizować zaleceń - Kuratorium. Szkoła dostanie decyzję i będzie musiała zrealizować zalecenia.

Ewentualnie zapraszam do mojej szkoły. :)

AnJa19-03-2019 14:17:13   [#03]

I co? Dasz wspomagającego z powodu niedosłuchu?

Bo trop ze scieżką - niezależnie od orzeczenia o niepełnosprawności- wydaje się sensowny. Oczywiście od zaraz.

Ale możliwe, że nawet to nie jest potrzebne - zależnie od wyników diagnozy poradnianej i zespołu w szkole.

 

Roman Langhammer19-03-2019 14:27:38   [#04]

Nie dam, ale są dostosowania metod i form pracy.

"Słyszy, że nie będzie się to wiązało z żadnymi przywilejami, w szkole musi funkcjonować normalnie, bo gdyby była to niepełnosprawność sprzężona..."

Z powyższego wynika, że szkoła nie chce bawić się w dostosowania... A przywilejem dla takiego dziecka są dostosowania i indywidualizacja pracy na lekcji. Trzeba się zagłębić w treść orzeczenia i w sposób funkcjonowania dziecka. A może na podstawie orzeczenia zorganizować lekcje niektóre "indywidualnie lub w grupie do 5 osób"? Są różne możliwości, tylko trzeba chcieć z nich korzystać.

AnJa19-03-2019 15:15:49   [#05]

Nie wiem, co miało być napisane(napisane, bo zdaje się, ze nic jeszcze nie powstało) w orzeczeniu lub opinii ani co zostało  powiedziane i usłyszane.

Z zasady mam dużą nieufność do relacji z drugiej ręki - choć zakładam najlepsza wolę relacjonującego.

izael19-03-2019 20:49:49   [#06]

no i mam podobnie jak AnJa

jestem jak najbardziej za dzieckiem i za tym, by pomóc na ile się da

ale

znając jedną opowieść nie lubię oceniać

chciałabym usłyszeć drugą stronę, zanim zbuduję szubienicę

Jaga, a może warto namówić matkę na konsultację w PPP i może psycholog/pedagog z PPP mógłby wejść w dialog ze szkołą? choćby by zobaczyć funkcjonowanie dziecka w jego codziennym środowisku?

a może warto dopytać, czy w szkole jest jednak jakiś sojusznik - wychowawca, pedagog... i zacząć od tej strony?

 

Roman Langhammer, jeśli ty chcesz przyjąć każde dziecko z podobną opowieścią, to podaj adres:)

wielu rodziców byłoby wdzięcznych:)

Jaga19-03-2019 21:50:59   [#07]

Tak właśnie mamie poradziłam. Była dzisiaj w PPP, jutro będzie rozmawiać kolejny raz ze szkolnym pedagogiem. Złoży w szkole dodatkowy wniosek o wydanie opinii zespołu uczącego, mimo że dziecko już opinię posiada, a ta nowa jest uaktualnleniem, m.in. na wniosek wychowawcy. To jednak nie ja powinnam pomagać, ale szkoła, jeśli mama lojalnie pyta, co lepsze: orzeczenie czy opinia ze ścieżką. Jakby jedno i drugie nie jest na rękę, przynajmniej teraz, może od września... Nie można mamie powiedzieć, że mamy już w szkole dziecko z aparatem, ale to niewiele pomogło. Czytałam opinię ze specjalistycznego ośrodka. Ma kilkanaście stron. Naprawdę świetnie napisana. Wystarczy uważnie przeczytać i pokierować mamą, co ma dalej robić, jeśli już jest jednocześnie przygotowywane orzeczenie o stopniu niepełnosprawności w PCPR. W opinii są świetne wskazania do bieżącej pracy z dzieckiem od zaraz.

Ja również mogłabym przyjąć dziecko (nawet to proponowałam), ale prowadzę szkołę w innej miejscowości, znacznie oddaloną ;)

Nie można utrudniać życia dziecku z deficytami. Ono i tak ma ciężko. Kto mu w szkole ma pomóc, jak nie my?

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]