Forum OSKKO - wątek

TEMAT: makijaż w szkole
strony: [ 1 ]
Jot12-09-2018 15:06:43   [#01]

Jak w Waszych szkołach jest rozwiązany ten problem teraz po wchłonięciu gimnazjów? Wolno jakiś delikatny na co dzień, czy tylko od święta, czy w ogóle? 

rzewa12-09-2018 15:39:23   [#02]

jako n-l uważałam zawsze, że w ogóle jest niedopuszczalny niezależnie od tego czy statut zakazywał czy nie

a egzekwowałam bardzo prosto -> oświadczałam uczniom, że jeśli uczeń przychodzi do szkoły wymalowany czy wystrojony, to rzuca się w oczy - bo o to chodzi w malowaniu czy strojeniu - a jak jestem tylko człowiekiem więc oczywiste jest, że pytam tylko tych, którzy w oczy się rzucają a i tych właśnie wybieram, gdy są do czegoś potrzebni "przymusowi ochotnicy"

no i oczywiście stosowałam się do tej zasady -> rezultat: bardzo szybko nie było wśród moich uczniów wymalowanych i obwieszonych biżuterią dziewcząt ani zakolczykowanych czy fikuśnie ufryzowanych chłopców ani uczniów ubranych w jaskrawe kolory, a uczyłam zarówno w podstawówce, gimnazjum jak i w szkołach średnich zarówno dla młodzieży jak i dla dorosłych

eny12-09-2018 15:44:36   [#03]

No tak rzewa to było dawno...? A co powiesz jak wyznaczasz takiego "ochotnika do pracy" a on odpowiada, że nie będzie jej wykonywał i koniec...? Dodam szkoła średnia;)

rzewa12-09-2018 15:47:41   [#04]

jakoś mi się nie zdarzyło... nie tylko kiedyś ale i teraz... jakoś tak mam... nawet wówczas, gdy ci "ochotnicy" to osoby dorosłe

:-)

Jot12-09-2018 16:18:03   [#05]

 Dzięki:-))) Może dane nam będzie to wykorzystać:-)

alis12-09-2018 17:40:04   [#06]

Świetny pomysł rzewo:)

eny12-09-2018 20:18:45   [#07]

#04

no tak osobom dorosłym to się może nie zdarzać ale młodzieży w okresie "buntów i zawirowań" często i coraz częściej ;)

JarTul12-09-2018 20:48:58   [#08]

Różowych włosów i makijażu szkoła już sobie nie życzy

Nakaz wiązania włosów, niezbyt krótkie spódniczki, niejaskrawe paznokcie (http://www.tvn24.pl)

 


post został zmieniony: 12-09-2018 20:53:23
AnJa12-09-2018 21:27:17   [#09]

Pomysł świetny - w rzeczywistości, w której słowa mobbing i stalking były nieznane.

Bo gdyby dziecię poszło w zaparte i aluzji nie poniało- trzebaby uzasadnić nierytmiczność oceniania akurat tej osoby.

Ponadto, gdyby takie coś zaistniało w szkole , w której uczyłbym i środki typu zwrócenie uwagi dyrektorowi na podejrzenie łamania prawa przez nauczyciela nie zadziałałyby- niestety zacząłbym się malować, nosić kolczyki i inne takie.

Gdybym był dyrektorem- nauczyciel miałby niezwykle wnikliwą kontrolę sposobu oceniania.

Nie, że jakoś mnie malowanie, piercing czy tatuaże bawią- ale uważam, ze ocenianie przedmiotowe czemuś innemu służy.

Zapisy dotyczące właściwego wyglądu i ubioru widziałem w bardzo wielu statutach - ich praktyczne stosowanie też widziałem- i ten sam zapis róznie jest interpretowany i różnie wygląda jego stosowanie.

rzewa12-09-2018 22:15:34   [#10]

AnJa, a ja o ocenianiu cokolwiek pisałam tu?

oceniałam zawsze wiedzę i umiejętności uczniów w odniesieniu do wymagań, a nie to jak uczeń wygląda... a że na klasówce np. siłą rzeczy bardziej przyglądałam się uczniom "wyróżniającym się" to z ocenianiem niewiele ma wspólnego...

jak sprawdzałam klasówki i stawiałam oceny to już oczywiście wygląd ucznia nie liczył się

AnJa12-09-2018 22:31:12   [#11]

Bez trudu - gdybym był np. rodzicem takiego dziecka  akceptującym jego wygląd- znalazłbym argumenty, że ma związek.

A już uporczywe wlampianie się (choćby na klasówce) to i pod niezdrowe zainteresowanie seksualne da się podciągnąć.

A stad kroczek do postępowania dyscyplinarnego.

ReniaB13-09-2018 08:22:26   [#12]

ANJA zaparło mi dech

 Rzewy pomysł świetny

AnJa13-09-2018 08:42:35   [#13]

W ciągu ostatniego roku moja wiedza nt. możliwości interpretacyjnych rodziców i mozliwych działań rzeczników dyscyplinarnych zdecydowanie wzrosła - i zapewniam Cię, że #11 nie jest fantazją.

I w dalszym ciągu jak najbardziej poważnie: nie uczmy dzieci łamania i naciągania prawa. Jesli chcemy jakieś zachowania i postawy promować lub im zapobiegać - jasno to określmy i konsekwentnie egzekwujmy zgodnie z procedurami, które ustaliliśmy w statucie.
Nie uczmy dzieci, że umocowana formalnie władza może więcej niż prawo wprost jej pozwala bo "mam mandat od suwerena wiec mogę".

Że za mocno? Nie sądzę.

JarTul13-09-2018 09:02:26   [#14]

Tak na marginesie... warto przeczytać:
Zasady i reguły w wychowaniu dzieci nie mają sensu. To, że godzinę temu coś mówiłam, nie oznacza, że teraz muszę myśleć tak samo

Można się zgodzić lub nie, ale przeczytać warto... zatrzymać się i pomyśleć...


post został zmieniony: 13-09-2018 09:03:13
annamaria13-09-2018 10:13:49   [#15]

problem jest.............należy wyjść od nauczycielek i nauczycieli

1/ dekolty przesadzone

2/krótkie spodenki a nawet różowe szorty widziałam u nauczycielki z 5 letnim stażem na lekxji nie na wycieczce

3/kuse spódniczki

4/ogólnie mówiąc epatowanie ciałem

edithael13-09-2018 21:46:41   [#16]

A może pomóc tym nieszczęsnym robiącym makijaż (nie piszę - dziewczynom, bo przecież chłopcy też mogą wpaść na taki pomysł) i zaprosić specjalistę, który powie/ pokaże, jaki makijaż na konkretne okazje być powinien: subtelny do szkoły, oryginalny na imprezę. 

W pewnym wieku samoocenę poprawia się makijażem a uczeń, który czuje się dobrze (atrakcyjnie) w swoim ciele często jest bardziej pewny siebie, otwarty i zaangażowany. Tylko niech ten makijaż będzie adekwatny do sytuacji i z użyciem kosmetyków dostosowanych do wieku. 

Czy my nie robimy tak samo?

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]