Jeszce raz o zawieraniu umów...
Nauczycielka została zatrudniona na zastępstwo za inną nauczycielkę przebywająca na urlopie rodzicielskim od 1 września do 12 stycznia otrzymała umowę o treści: "na czas nieobecności p. xxxxxx tj. nie dłużej niż do dnia 23 czerwca (koniec zajęć)."
W efekcie owa nauczycielka po urlopie rodzicielskim była nadal nieobecna, aż do dnia 23 czerwca, a zastępującej wypłacono ekwiwalent za niewykorzystany urlop za 42 dni (14 wykorzystała w czasie ferii).
Art. 64.
1. Nauczycielowi zatrudnionemu w szkole, w której w organizacji pracy przewidziano ferie szkolne, przysługuje urlop wypoczynkowy w wymiarze odpowiadającym okresowi ferii i w czasie ich trwania.
5. Nauczyciel zatrudniony przez cały okres trwania zajęć w danym roku szkolnym w szkole, w której w organizacji pracy przewidziano ferie szkolne, ma prawo do urlopu wypoczynkowego w wymiarze i na zasadach określonych w ust. 1.
Sądzę, że zgodnie z art 64.pkt. 5 umowa zastępującej powinna zakończyć się 31 sierpnia, bo nabyła (zgodnie z pkt 1) urlop wypoczynkowy w wymiarze odpowiadającym okresowi ferii. Moim zdaniem zapis w umowie "nie dłużej niż do 23 czerwca" był od początku niezgodny właśnie z art. 64 pkt. 5.
Czy dobrze myślę?
|