Taka sytuacja - rada rodziców zebrała pieniądze od chętnych rodziców z przeznaczeniem na zakup szafek szkolnych. Nie wszyscy wpłacili, wiec aby nie dopuścić do sytuacji, w której któryś z uczniów nie będzie szafki miał, poszukałam sponsorów, chciałam dołożyć z pieniędzy zarobionych przez szkołę i zakupić wszystkim z klas IV, V i VI. W sumie zabrakło niewiele - ok. 4 tys. Tyle mogę dołożyć.

Gdy rodzice, którzy wpłacili (po 100 zł), dowiedzieli się, że szafki dostana wszyscy - wycofują teraz pieniądze, bo oni wpłacili, a ktoś nie i też dostanie...

Z drugiej strony, część tych, którzy wpłacili, pisemnie ŻĄDA, aby pozwolić im szafki dla swoich dzieci kupić...

Chyba nie ogarniam tego tematu... Co robić?

My zakupiliśmy szafki dla wszystkich z RR. Taki prezent dla młodzieży. W takiej sytuacji jak twoje zawsze będą niesnaski i wcale się nie dziwię.

Wszelkie wpłaty na fundusz rady rodziców są dobrowolne. Masz rację, że nie można uzależniać przydzielenia uczniowi szafki, od tego, czy jego rodzice wpłacili datek, czy nie. Nie wiem, czy przed zbiórką poinformowałaś rodziców o tym. Może jednak organ prowadzący wesprze Cię w tym przedsięwzięciu?

Wyposażenie wpisane na stan szkoły staje się mieniem szkoły i moim zdaniem nie można ustalać zasad jego używania bez zachowania równego dostępu dla wszystkich uczniów. Rada Rodziców, zebrała fundusze, dofinansowała zakup szafek dla szkoły a nie dla wybranych uczniów.

Za chwilę, RR zakupi piłki, które kopać podczas zajęć wf będą mogli tylko dzieci tych, którzy się zrzucili... ech :-(

Według mnie trzeba zebrać tych rodziców i spokojnie wyjaśnić im, że wplata na szafkę nie jest obowiązkowa i że maja prawo do każdej decyzji, ale szkoła zakupi szafki gdy będzie miała fundusze na ich zakup dla wszystkich; oraz  spokojnie i grzecznie bardzo podziękować tym rodzicom, którzy zechcą ,z rozumieją , pomogą; a pozostałym równie grzecznie powiedzieć, że rozumiesz, że nie mogą i niezależnie od powodu wierzysz że dobre działania szkoły wesprą zawsze o ile będzie ich an to stać; taką mowę trzeba wcześniej ułożyć

w wielu wypadkach po wytłumaczeniu Rodzice odnoszą się naszych działań pozytywnie; nauczyłam się w pracy zawsze zakładać ich dobra wolę i o dziwo dobrze na tym wychodzę; wiem, że czasem tej dobrej woli trochę jakby maławo, ale samej zdarza mi się reagować nie do końca mądrze to czegóż mam wymagać od innych

barbaszko, twoja sytuacja jest o tyle trudna, ze jakieś niedomówienia już są i po prostu trzeba to napięcie rozładować

 spokojnie , na pewno ogarniesz sprawę

Dziękuję, muszę sobie poradzić :-)

A czy w możliwe i właściwe wydaje Wam się rozwiązanie, aby co rok kupić ze środków szkoły szafki np. dla klas czwartych? Nigdy szkoła nie będzie miała takich środków, aby kupić dla wszystkich klas na raz...

Tak się to zawyczaj w dużych szkołach robi. W tym i z dofinansowaniem przez RR.

Ja mam szafki dla wszystkich uczniów i kupowalam właśnie w ten sposób, że co roku dla jednej klasy. Jeżeli zostały mi jakieś pieniądze na koniec roku to kupowałam dla nastepnej.

Robiliśmy podobnie, kupowaliśmy etapami. Było tego bardzo dużo bo ok 1000 uczniów ale mają już wszystkie klasy:)

Mi kupił OP dla wszystkich uczniów. Dlatego moja poniższa propozycja nie jest sprawdzona. Wiem jednak jedno, z rodzicami nic "na siłę" . Nie ma zgody na zakup to może będzie zgoda na :

https://mebway.pl/pl/i/Leasing-Mebli/44

( to nie kryptoreklama ale przykład, że producenci idą na takie rozwiązania, chociaż nie wszyscy się z tym ogłaszają)

Wtedy sobie każdy sprawiedliwie opłaci, a kto  nie będzie chciał, to  niech dzieciak dalej z workiem na kapcie biega.

O sprawiedliwość w szkole trudno ;-)