Forum OSKKO - wątek

TEMAT: tak niewiele trzeba,by mieć świetną edukację
strony: [ 1 ]
Stefan Wlazło05-03-2018 10:38:15   [#01]

Przeczytałem w wywiadzie dyrektorki fińskiej szkoły:

Nauczyciele wspólnie planują zajęcia, uczniowie współpracują ze sobą i z nauczycielami. Mamy radę szkolną i uczniowie również biorą udział w podejmowaniu decyzji dotyczących szkoły. Naszym priorytetem jest nauczenie myślenia, dociekania, zadawania pytań przez uczniów.

Kiedy my przestaniemy być nauczycielami i staniemy się organizatorami procesów myślenia uczniów. Niestety, w tym stanie prawnym nie można, a należałoby zacząć od likwidacji programów nauczania, zostawić tylko umiejętności uczniów, rozwijane w sposób autorski i przy współautorstwie uczniów. St.

noe1905-03-2018 10:48:43   [#02]

"łapka" w górę :)

AnJa05-03-2018 11:07:39   [#03]

A co to jest, zgodnie z literą prawa, program nauczania?

Pytam, bo moi zdaniem, od ok.2012 roku jest to pojęcie wystepujące tylko w procedurze dopuszczania- bez ustalonej zawartości.

Czyli nie ma problemu z ograniczeniem (lub rozbudowaniem) go do pożądanego kształtu.

Stad nie mogę zgodzić się z opinią, ze na drodze do finlandyzacji naszej szkoły stoi program nauczania.

Ramówka, system oceniania i klasyfikacji uczniów, sektorowe i skrajnie sformalizowane kwalifikacje nauczycieli, przedmiotowość, system klasowo-lekcyjny, nawet normy sanepidowskie - te bariery, precyzyjnie opisane w prawie, sprawiają, że szkoły publiczne mają minimalne szanse by znaleźć się po fińskiej stronie.


post został zmieniony: 05-03-2018 11:13:46
bosia05-03-2018 12:49:39   [#04]

Zgadzam się z Andrzejem: program nauczania nie stanowi żadnej przeszkody, nauczyciel może dowolnie uczyć, wybierać metody itd. ma tylko zrealizować podstawę programową, ale może też te treści rozszerzyć

w  zakresie programów nauczania przeszkoda tkwi w nauczycielach i ich przyzwyczajeniach

natomiast w Finlandii też jest odpowiednik naszej podstawy programowej, natomiast tego czego nie ma, a co stanowi duże graniczenie u nas, to egzaminy zewnętrzne

W Finlandii nie ma egzaminów zewnętrznych, pierwszym jest matura, która i tak nie stanowi obowiązkowej przepustki do dalszego kształcenia

Nauczyciel fiński też musi mieć odpowiednie kwalifikacje, ale na studiach od razu zdobywa kwalifikacje do uczenia kilku przedmiotów - na studia jest się trudno dostać

Natomiast niewątpliwie, to Stefan napisał jest priorytetem:

Nauczyciele wspólnie planują zajęcia, uczniowie współpracują ze sobą i z nauczycielami. Mamy radę szkolną i uczniowie również biorą udział w podejmowaniu decyzji dotyczących szkoły. Naszym priorytetem jest nauczenie myślenia, dociekania, zadawania pytań przez uczniów.

To się już dzieje w przedszkolu, np. nauczyciel ustala z dziećmi czym się zajmą w danym tygodniu, co chcą robić, co ich interesuje. Duża swoboda działania nauczycieli w tym zakresie i dzieci też.

robson05-03-2018 16:46:52   [#05]

Racja, racja, racja. To ja się pytam kiedy wprowadzamy? Bo ja już od kilku lat chodzę na konferencje o Finlandii a my ciągle egzaminy, selekcja, selekcja, egzaminy, zadania domowe i tak w koło Macieju. 

AnJa05-03-2018 17:07:32   [#06]

Wyprowadzisz się wtedy, kiedy zechcesz wprowadzić do swojej szkoły Finlandię. I tyle się wyprowadzisz ile jej tam wpuścisz.

Ale też ile pozwolą wprowadzić rodzice.

I budżet, którym dysponujesz.

To oczym pisaliśmy wyżej to kwestie systemowe- i one sprawiają, że systemu fińskiego u nas nie będzie.

Ale szkoły upodabniające się do fińskich- czemu nie.

Nie fetyszyzowałbym egzaminów- chyba, ze wiemy, ze w szkole uczymy pod egzamin i ranking.

rzepek05-03-2018 19:35:58   [#07]

Nauczenie myślenia, dociekania, zadawania pytań  -dotyczy uczniów, którzy mają wiedzę na tyle dużą, że umieją ją wykorzystać w logicznym myśleniu. 

Podsłuchalam kiedyś rozmowę 2 uczniów z jakiegoś gimnazjum z dużego miasta (turyści) ,którzy zastanawiali się całkiem serio, gdzie sie podziewa reszta Księżyca będącego w fazie rogalika. Dobrze, że się zastanawiali i dociekali:) Gorzej, że tego nie wiedzieli. Jak tu uczyć logicznego myślenia?

Dante06-03-2018 07:04:08   [#08]

A czy Waszym zdaniem szkoły prywatne nie są już ,,w drodze do finlandyzacji"?

AnJa06-03-2018 08:47:42   [#09]

Szkoły niepubliczne to zupełnie inna bajka - ich bardzo wiele ograniczeń nie dotyczy (np. ramówka) więc z dużo większą łatwością mogą kształtować swój profil.

I właściwie jedyne co je łączy to niepubliczność - bo poza tym zbyt wielu podobieństw np. między konstancińskim No Bell a ursynowskim Primusem nie widzę.

JarTul06-03-2018 10:05:18   [#10]

Raczej trzeba bardzo wiele, aby mieć dobrą edukację...

1. Modelu edukacji dostosowanego do zmieniającego się szybko świata.
2. Dobrej atmosfery wokół oświaty u władz - niezależnie od zmieniającej się władzy politycznej.
3. Zbudowania dobrej atmosfery wokół oświaty w społeczeństwie.
4. Długofalowej polityki oświatowej - ewolucji systemu a nie rewolucji po rewolucji - akceptowanej przez kolejne zmieniające się rządy.
5. Nowego (dobrego) modelu kształcenia nauczycieli.
6. Nowego (dobrego) spojrzenia na model edukacji przez nauczycieli - modelu dostosowanego do zmieniającego się szybko świata.
7. Systemu wynagradzania przyciągającego do oświaty dobrą kadrę.
8. Dobrego sposobu finansowania oświaty.
9. Korelacji między wykształceniem a wynagrodzeniem na rynku pracy.
[...]

A my aktualnie mamy w zasadzie zaprzeczenie każdemu z tych punktów.

W zasadzie na nowo można odczytać Asnyka: :-)

Daremne żale, próżny trud,
Bezsilne złorzeczenia!
Przeżytych kształtów żaden cud
Nie wróci do istnienia.

Świat wam nie odda, idąc wstecz,
Zniknionych mar szeregu:
Nie zdoła ogień ani miecz
Powstrzymać myśli w biegu.

Trzeba z Żywymi naprzód iść,
Po życie sięgać nowe:
A nie w uwiędłych laurów liść
Z uporem stroić głowę!

Wy nie cofniecie życia fal!
Nic skargi nie pomogą!
Bezsilne gniewy, próżny żal!
Świat pójdzie swoją drogą.

 


post został zmieniony: 06-03-2018 10:08:01
Stefan Wlazło06-03-2018 21:37:52   [#11]

JarTul - masz rację, niestety, pozdrawiam wszystkich Stefan

befana07-03-2018 09:53:35   [#12]

A ja bym raczej zacytowała inny fragment, mając na uwadze kolejne pomysły reformatorskie:

"Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy, 

choć sami macie doskonalsze wznieść.

Na nich się jeszcze święty ogień żarzy

i miłość ludzka stoi tam na straży 

i im winniście cześć."

Nie potępiajmy w czambuł tego, co mamy, nie papugujmy wszystkich po kolei, ale może popracujmy nad tym, by tę "Ścianę" w naszej oświacie zburzyć i dostać trochę wolności i oddechu, bo mam wrażenie, że od roku co najmniej się duszę .

Marek Pleśniar07-03-2018 13:46:33   [#13]

baardzo mi sie podoba:-)

Nassssy13-03-2018 09:11:40   [#14]

Żeby uciec od edunarzekania.

Zmodyfikowałbym Jartul w twojej liście punkty:

2 - jasne określenie zakresu wpływów władzy centralnej, lokalnej i szkoły (aby odejść od "pisania" przez ministerstwo lub wizytatora tematów  w dziennikach);

3 - podkreślałbym wartość edukacji w ogóle a nie tylko systemu oświaty

4 - to samo co 2 (ręce politykierów precz od edukacji)

9 - hmmm, czyli jak magister repasator to 5000 chociaż nie ma rynku? - to bym wyrzucił

6 - a tego nie rozumiem...

 

AnJa13-03-2018 09:33:52   [#15]

ad 6- chyba chodzi o to by nie dyktować z zeszytu ze studiów

z zważywszy na korektę listy lektur a lo- z zeszytu z lo

JarTul13-03-2018 20:10:02   [#16]

Do #14:
Korelacji między wykształceniem a wynagrodzeniem na rynku pracy (!!!)

Ja to rozumiem w skrócie tak:
Statystycznie (!!!) praca na stanowiskach, na/dla których wymagane jest wyższe wykształcenie, powinny być lepiej  wynagradzane niż stanowiska, na/dla których wymagane/wystarczające jest wykształcenie zawodowe czy średnie.

I podtrzymuję:
(W rozwiniętym kraju/świecie) istotnym elementem dobrej edukacji jest korelacja między wykształceniem a wynagrodzeniem na rynku pracy - moim zdaniem jest to jeden z istotnych czynników, które mogą motywować do kształcenia się/uczenia się.

flisegi14-03-2018 08:31:33   [#17]

Pewnie wbiję kij w mrowisko...

Moim zdaniem powinna być wyraźna zależność pomiędzy kompetencjami (realnymi nie na papierze), a wynagrodzeniem. Zależność pomiędzy wykształceniem, a wynagrodzeniem na rynku pracy, w dobie dewaluacji studiów wyższych i edukacji jako takiej jest moim zdaniem mało motywująca.

Na pewno każdy z nas posiada papier, który był niezbędny do osiągnięcia jakiegoś celu i z tego powodu uczenie różnej maści naprodukowały kierunków i podyplomówek, które oprócz papieru niczego nie oferowały. Niczego!

Absolwent, nawet przeciętny, UJ i absolwent dowolnej uczelni prywatnej (pomijam takie tuzy jak WSPS w Warszawie) mają ten sam papier, tego samego magistra i kompletnie inne zaplecze intelektualne i kompetencyjne.

Z jakiegoś powodu świetne uczelnie prywatne jak chociażby WSPS w Warszawie za swoją edukację pobierają bardzo wysokie opłaty. Bardzo! Dla mnie to cena zaporowa, ale wiem, że ukończenie tej uczelni czy tez podyplomówki na tej uczelni dałoby mi dużo większe kompetencje, niż kilka podyplomówek w szkołach wyższych, które tymi wyższymi są tylko z nazwy.

Przyjrzyjmy się zwykłym szkoleniom w których bierzemy udział i w których biorą udział nasi nauczyciele. Ich poziom jest zatrważający. Firmy, które organizują te szkolenia nawet nie mają co startować do szkoleń organizowanych dla biznesu. Może warto zadać sobie pytanie dlaczego?

Chciałbym poprawić u siebie wiele kompetencji, szczególnie tych menadżerskich, zdobyć konkretne umiejętności, które zdobywają moi koledzy i koleżanki na studiach i szkoleniach biznesowo-menadżerskich i wiem, że nie zdobędę ich na kolejnej podyplomówce za 3500 zł, bo to stara czasu. Byłam, widziałam, przerobiłam. Chcę dobrych szkoleń i dobrych efektów i to nie jest tylko kwestia pieniędzy. To jest kwestia tego, że godzimy się na jakość edukacji taką jaka jest i chwalimy się papierami, którego niczego nie wnoszą. Dlatego nic dziwnego, że profesjonaliści idą kształcić się u profesjonalistów, za dobre pieniądze. Tylko, że wychodzą z tych szkoleń z konkretnymi kompetencjami.

 


post został zmieniony: 14-03-2018 08:41:44

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]