Czy ktoś z Państwa miał taką sytuację, że nauczyciel na własną prośbę rezygnuje z dodatku motywacyjnego. Chodzi o zbyt wysokie pobory. Nauczyciel jest na emeryturze. W jaki sposób mam to udokumentować?

Nie może sam zrezygnować z elementu płacowego, może poza "protokołem" dogadać się, by mu nie dawano. Płaca jest niezbywalna.

Znany mi jest przypadek woźnego szkolnego, który dostawał najniższe motywacyjne i nigdy nagród - choć był świetny - ze względu na przekraczanie granicy w ZUS.

Chodzi mi właśnie o przekroczenie tej granicy. Czy wystarczy, że nauczyciel sam napisze takie oświadczenie, że rezygnuje?

Do szuflady możesz wziąć.

Ale skutek będzie identyczny jak mu nie przyznasz.

jeszcze raz - musi dostać te 2%, ale - zróbcie mu symulacje cało roczną i robiliśmy potrzebującym ---> nie dawać ponadywmiarówek, dolne motywacyjne, 0 nagród itp. Rozliczenie z ZUS jest całoroczne.

a gdzie jest napisane ze musi dostac motywacyjny - nie musi

W niektórych samorządach musi.

u nas musi, bo dodatki określono od 1%...

i są sądy, które stoją na stanowisku, że dodatek motywacyjny jest obligatoryjnym składnikiem wynagrodzenia

i w tę stronę idą zmiany w niektórych regulaminach wynagradzania

nauczyciel zawsze może poprosić o mniejszy przydział godzin

może wystąpić do ZUS o roczne rozliczenie (nie musi to być rozliczenie miesięczne) zarobków (np. od 1.09.2018 r. może już nie pracować lub pracować w mniejszym wymiarze)

chce mieć ciastko i zjeść ciastko;-)