w sumie to za mało się wie, by oceniać, czy to dobrze, czy źle
takie pisanie
jako norma to bez sensu, ale w sytuacjach szczególnych - czemu nie?
też miałam takiego pracownika, który twierdził, że jest zawalony robotą, że jest przeciążany, a ja zupełnie tego nie widziałam... każde wbicie gwoździa w ścianę, było poprzedzone procedurą "nie da się", argumentacją intelektualną "ściana za twarda", "gwóźdź za miękki", "młotek za tępy" i jeszcze głębokie emocjonalne zwierzenia "dyrektorka się uwzięła"
więc poprosiłam o zapisywanie wykonanych zadań
i naprawdę to jest aż takie trudne???
i takie obciążające???
przecież to może być tak:
- mocowanie tablicy korkowej w sali 1,
- naprawa spłuczki w łazience,
- malowanie drzwi do schowka,
- zakupy w sklepie żelaznym
- kontrola stanu technicznego pomieszczeń w szatni
i co? korona z głowy spadnie?
ale może być też tak:
dzień 1:
prace porządkowe w warsztacie
Dzień 2
prace porządkowe w warsztacie
Dzień 3
prace porządkowe w warsztacie
....
jest różnica?
|