Póki co obowiązuje § 14 ust. 1 rozporządzenia ws. BHP w szkołach:
"Przerwy w zajęciach uczniowie spędzają pod nadzorem nauczyciela".
Ciężko to zrealizować, gdy uczniowie dowolnie wychodzą ze szkoły.
1. Jak się coś wydarzy, to takie oświadczenie nie będzie wiele znaczyło. Ja bym nie ryzykował.
2. Podobnie jak wyżej. Powstaje tylko problem, co zrobić, jak uczeń się zwolni z lekcji, a potem wróci do szkoły. Nie wpuścić go? (do pkt 1 też to można odnieść - rodzic zwalnia ucznia np. po 4 lekcji, a uczeń wraca na piątą).
KO twierdzi, że konstytucyjne prawa są podrzędne? A które to kuratorium? Chętnie się dowiem. :-)
Inna sprawa, że zakaz wychodzenia ze szkoły nie jest naruszeniem konstytucyjnych praw, tylko stanowi statutowe (prawne) zobowiązanie do określonych zachowań, w przypadku podjęcia nauki w danej szkole. Nauczyciele też nie mogą wychodzić ze szkoły w czasie pracy i jakoś nie skarżą się na naruszenie ich praw.
Wnioski o usprawiedliwienie nieobecności i wszelkie oświadczenia woli po ukończeniu 18 lat uczniowie składają sami. Żaden rodzic, dziadek, wujek nie ma prawa reprezentować dorosłego ucznia bez jego upoważnienia. |