W mojej szkole wszystkie przerwy trwają 10 minut i jedna tzw. długa - na ciepły posiłek. Pojawiają się głosy - uczniów, nauczycieli, aby skrócić przerwy. Powód: w innych szkołach w gminie są krótsze i dzieci będą szybciej w domu. Chyba przedyskutuję ten temat z radą rodziców.

Jakie przepisy regulują ten temat i jak jest u Was?

Państwowa Inspekcja Sanitarna, sprawująca bieżący nadzór sanitarny nad przestrzeganiem przepisów określających wymagania higieniczne i zdrowotne dotyczące higieny procesów nauczania może okreslić czas trwania przerw. Kontrola prowadzona w szkołach obejmuje m. in. higieniczną ocenę rozkładów zajęć lekcyjnych, w tym przerwy międzylekcyjne. Za optymalny, zadawalający stan przyjmuje się jedną przerwę przed południem przeznaczoną na spożycie II śniadania, trwającą co najmniej 15 minut oraz  przerwę z przeznaczeniem na obiad nie jest krótsza niż 20minut. Jako nieprawidłowe uznawane są przerwy międzylekcyjne 5 minutowe i/lub brak dłuższej przerwy na spożycie posiłku.

Na przerwy 5 minutowe trzeba mieć przed Sanepidem naprawdę mocne argumenty - typu odjeżdżający autobus, zmianowość wymuszająca szybsze kończenie lekcji, itp. może w średnich inaczej, ale u mnie rygorystycznie sprawdzane.

Zresztą uważam przerwy za bardzo potrzebne uczniom. I raczej bym je wydłużała niż skracała.

U mnie są są 10 minutowe (zwykłe) i 15 minutowe (obiadowe - mam rozdzielony obiad, na jednej przerwie zupa, a na następnej II danie). Sprawdza się. Nikt nie narzeka. Prawdę powiedziawszy zastanawiam się czy obiadówek nie robić 20-minutowych.

http://www.psse.gda.pl/nadzor-sanitarny/sekcja-higieny-dzieci-i-mlodziezy/zagadnienia-problemowe/231-rozklad-zajec-lekcyjnych 

https://www.experto24.pl/oswiata/organizacja-pracy-placowki/7-najczestszych-bledow-przy-ukladaniu-planu-lekcji-na-2-polrocze.html#.Wd3XJzJpHIU 

i

wątek: Zasad nie łączenia w bloki zajęć.

przeczytałem i ...

"tygodniowy rozkład zajęć powinien uwzględniać rytm nauki w ciągu tygodnia – poniedziałek, czwartek jako dni mniejszej aktywności; wtorek, środa – dni nasilonej nauki, piątek – średnie obciążenie"

proszę ułożenie planu lekcji dla klasy 7, która ma 35 godzin w ramówce :)

I nauczycieli przyjeżdżających kilometry na 1-2 godziny, którzy pracują w pięciu czy sześciu szkołach...;)

Sorry,

ale nikt z was nie wskazał podstawy prawnej.

Artykuł na stronie sanepidu na pewno nie jest podstawą prawną. Pomijam to, że artykuł powołuje się na dawno nie obowiązujące przepisy.

W taki sposób sami wpędzamy siebie, siebie nawzajem i nasze szkoły w spiralę biurokracji.

Jeśli nie ma przepisu, to nie ma. A pani z sanepidu czy innej kontroli może w tej sprawie wypowiadać jedynie swoje osobiste poglądy.

:-)

podstawa prawna -> może być stosowny zapis w statucie szkoły -> organizacja pracy szkoły

wg mnie warto to odpowiednio dla swojej szkoły uregulować

http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp?id=WDU20030060069&type=O&name=D20030069.pdf

Rozporządzenie z 2002r. nie mówi jakiej długości muszą być przerwy :)

Aż się prosi by MEN wreszcie to uregulował.

Jestem za tym, by w rozporządzeniu w sprawie organizacji szkół (a najlepiej w uPO) zapisać początek i koniec każdej przerwy a w rozporządzeniu w sprawie podstawy programowej liczbę różnych form sprawdzania wiedzy i umiejętności.
W rozporządzeniu ws. oceniania oczywiście limity punktowe na każda ocenę w podziale na formy pisemne i ustne.

Aha- i wzór mundurka dla nauczycieli. 

eee, wzór mundurka mam nadal :-)

dawny mój dyrektor określił to zarządzeniem, jak objął swój urząd, zrobiliśmy sobie ksero  na pamiątkę :-)))

To może zróbmy listę rzeczy, które może by jeszcze uregulować?

np.

- rozporządzenie określające szczegółowe zasady dyżurowania nauczycieli na przerwach...

- rozporządzenie określające szczegółowe zasady prowadzenia zeszytów od polskiego...

- normę zawierającą współczynnik przyczepności juniorków do podłogi, o ile te juniorki są dopuszczone do użytku szkolnego w szkołach publicznych, w szkołach niepublicznych, placówkach, przedszkolach oraz domach z wyłączeniem domów u cioci w których odbywa się krótkotrwały pobyt ucznia objętego obowiązkiem noszenia juniorków

....

na wyższym levelu słyszę od lat zawsze mądrości oświatowe na poziomie "systemu"

gdy już ktoś się napije wystarczająco.. kawy to wygłasza: "potrzebne są zmiany systemowe!"
No i jak, nie daj Boże, może to je wprowadza

Popieram, Anję, bo  o wykazie spraw do  uregulowania gadaliśmy tu wiele.

I nadal nic .

Wszystko, jak zawsze, spada na tego biednego dyra który musi sam wszystko wymyślać.

A przecież gdyby to tak, jak powiada Marek, na tym wyższym levelu...

 eh...

 raz na zawsze byłby święty spokój ;-))