Prawo oświatowe dopuszcza możliwość objęcia stanowiska dyrektora szkoły niepublicznej przez nauczyciela kontraktowego. Tak też było kilka lat temu w moim przypadku. W maju odeszła poprzednia dyrektor, ja w czerwcu uzyskałabym tytuł nauczyciela mianowanego, niestety nie miał kto zorganizować egzaminu. Teraz pewnie inaczej bym postąpiła, ale wówczas zestresowana nową rolą i sytuacją "porzuconej" szkoły zupełnie o tym nie myślałam.
Trudno być autorytetem, kiedy doradzam nauczycielom mianowanym i dyplomowanym sama mając tytuł nauczyciela kontraktowego. Najtrudniej, kiedy nauczyciel dowiaduje się tego od życzliwego kolegi.
Najgorzej, że nie mam żadnych perspektyw na awans.
W Kuratorium nieoficjalnie poradzili, żebym się zatrudniła u znajomego dyrektora na 9 godzin...
I pytanie do Was: co byście zrobili w mojej sytuacji.
1. Nie widzę fizycznie możliwości uczciwie pracować dodatkowo w innej szkole (nie mam wice). Poza tym już wszystko co trzeba było do mianowania raz zrobiłam...
2. Nie chcę myśleć o innym zatrudnieniu...
3. Oficjalne pismo do kuratorium?
4. Inne?
Jest ktoś jeszcze w takiej sytuacji? |