Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Krnąbrny uczeń na zajęciach - co robić?
strony: [ 1 ]
Marcelina24-03-2017 15:26:07   [#01]

Uczeń zachowuje się niewłaściwie na zajęciach: nie uczestniczy w lekcji, nie pisze notatek, rozmawia celowo przeszkadzając nauczycielowi w prowadzeniu zajęć, nie reaguje na upomnienia. Wpisywanie uwag do dziennika nie robi na nim wrażenia - wręcz przeciwnie - zachęca do ich wpisywania, żeby mógł pochwalić się przed kolegami. Brak pomocy ze strony rodziców - sami nie dają sobie z nim rady. Jakie można wobec niego podjąć kroki?

Twierdzi, że zależy mu na frekwencji, więc pojawia się regularnie na lekcji, ale robi wszystko, by zakłócić tok lekcji - czy można, mimo obecności fizycznej, wpisać mu nieobecność za brak udziału w zajęciach?

zemi24-03-2017 18:03:37   [#02]

Czy ubliża nauczycielom? Robić notatki i wysyłać na policję. I tak bez przerwy. Policja przekazuje sądowi. My takiego mamy. Po rozprawie dostał kuratora. Trochę usiadł.. Daje się juź lekcje prowadzić , a nawet jest chętny do robienia w szkole wszystkiego, oprócz  nauki oczywiście :-) Nie można mu pisać nieobecności skoro jest obecny.


post został zmieniony: 24-03-2017 18:05:52
Marcelina24-03-2017 19:40:51   [#07]

Jeśli chodzi o mojego ucznia to szkoła zawodowa.

kulka24-03-2017 21:13:24   [#13]

A teraz do Marceliny. 

Niestety w naszej szkole mamy co jakiś czas podobny problem.

 Jeśli uczeń sprawia notorycznie problemy,  lekceważy obowiązki,  nauczycieli,  jeśli łamie szkolne regulaminy,  stosujemy kary zgodnie ze statutem.  Wyczerpujemy możliwości,  jakimi dysponujemy w zakresie oddziaływania wychowawczego,  opisujemy wszystko i przekazujemy do sądu rodzinnego. Bardzo często rozmowa dyscyplinująca z sędzią,  kuratorem pomaga.  Nie można pozwolić,  aby nastolatek czuł się bezkarny,  bo potem będzie to bezkarny dorosły. 

hania24-03-2017 22:10:00   [#20]

teksty, które bawią jego kolegów - ot typowy klasowy błazen....

może się uspokoi, gdy będzie sytuacja, że to z niego a nie jego tekstów zaśmieją się koledzy....

Marek Pleśniar24-03-2017 23:00:25   [#26]

wątek został poddany moderowaniu

prosimy o merytoryczną dyskusję

bogda424-03-2017 23:05:25   [#27]

i słusznie,że wątek  został poddany ;)  moderowaniu

...  

najpierw  definicja " krnąbrny " 

Marek Pleśniar24-03-2017 23:09:54   [#28]

Marcelina już napisała w #1 co jej zdaniem to oznacza w tym przypadku

Byłbym daleki od przepytywania jej czy to zgodne z jakąś definicją

Moim zdaniem chłopak w typowy sposób woła o pomoc, o zwrócenie na niego uwagi - bo w inny sposób nikt na niego jej nie zwraca

Proponuję zwrócenie uwagi na ten wątek Jacka Pyżalskiego

Co Wy na to?

 

bogda424-03-2017 23:16:08   [#29]

połączmy się zatem z Jackiem Pyżalskim   

Marek Pleśniar24-03-2017 23:17:17   [#30]

Jacek Pyżalski jest ciągle teraz w drodze, ale odezwie się w poniedziałek,

temat go interesuje lecz chciałby więcej wiedzieć


post został zmieniony: 25-03-2017 00:48:48
Jacek Pyżalski25-03-2017 09:20:21   [#31]

Ok - dzień dobry - już się odzywam.

Znam takich sytuacji sporo - wiele całkiem udanie rozwiązanych bez poziomu prawnego - choć ten też czasem w przypadku czynów karalnych i demoralizacji jest niezbędny. Zastanawiam się nad jednym - żebym mógł coś zasugerować musiałbym sporo wiedzieć - o uczniu, rodzinie, od kiedy itd. Rozmaiwamy na grupie ale publicznie - a z tymi pytaniami lepeij chyba przejść na poziom prywatny. Proponuję w poniedziałek. Pozdrawiam

kulka25-03-2017 09:39:24   [#32]

Marcelina, pisałam o uczniach ze starszych klas gimnazjalnych. Zanim prosimy instytucję zewnętrzną o interwencję, działamy jak możemy w szkole. Najsłabsze efekty są wtedy, gdy nie można liczyć na wsparcie  rodziców w naszych działaniach. W naszym środowisku tak się niestety często zdarza.  Takie nasze podejmowanie wielu prób zaangażowania ucznia w przedsięwzięcia szkolne, przydzielanie mu zadań, w których mógłby się wykazać, zajęcia z psychologiem itp., itd. czasami przynosi efekty , czasami nie... I trwa bardzo długo zazwyczaj. Niestety, nie zawsze można odnieść sukces. Ale próbujemy. Gdy nic nie skutkuje, i gdy zachowanie ucznia zaczyna mieć coraz bardziej negatywny  wpływ na funkcjonowanie całej gupy/klasy  prosimy o pomoc z zewnątrz. 

Skimir25-03-2017 10:33:34   [#33]

W takich sytuacjach najważniejszą sprawą jest zachowanie spokoju oraz niedopuszczenie do sytuacji kiedy dojdziemy do ściany - wtedy niezależnie od przyczyn jesteśmy na przegranej. Jeśli "przy ścianie" wycofamy się - przegraliśmy, jeśli przekroczymy granice wyznaczone prawem, moralnością - przegraliśmy.

Będę uogólniał.

Konsekwencja, stanowczość oraz pozostawienie uczniowi możliwości wyboru mogą przynieść jakieś skutki. Rozmowy z pedagogiem, rodzicami (o ile się da) - wspólnie z uczniem. Niech wyartykuuje swoje oczekiwania, może uda się to przekuć na "kontrakt". Uświadamianie uczniowi konsekwencji i dróg jakimi może pójść wybierając taki lub inny wariant swojego postępowania. Wszystko na spokojnie i rzeczowo. Wbrew pozorom "tacy" też słuchają. 

Inną kwestią jest praca z takim uczniem nauczycieli. Z moich obserwacji, nauczyciele zbyt szybko dają zapędzić się w "kozi róg". W przypadku uczniów sprawiających problemy jak opisane wyżej nauczyciele muszą jasno określać granicę ale jednosześnie zwiększyć tolerancję na pewne zachowania, które bardzo często wzbudzają duże emocje ale tak na prawdę nie są groźne (nie może być problemem, że uczeń patrzy się na mnie z "głupim, pełnym ignorancji uśmieszkiem") Nauczyciele powinni zachowywać zimną krew, jeśli uczeń widzi, że nauczyciel wpisuje uwagę bo się wkurzył to wygrał - przecież o to mu chodziło. Uwaga ma być konsekwencją czynu a nie odzwierciedleniem stanu psychicznego nauczyciela. Zawsze mówię nauczycielom - dystans, dystans i jeszcze raz dystans (w zawodzie nauczyciela brakuje superwizji jak to mają np. psychologowie).

Marcelina, piszesz: nie uczestniczy w lekcji, nie robi notatek... Zapytam przewrotnie - i co z tego? Uczeń ma "umieć"... konsekwencją będzie ocena. Zachęca do wpisywania uwag - nie ma to znaczenia, jeśli jest powód - wpisać - przełoży się to na ocenę zachowania. Widać, ten uczeń z jakiś powodów wybrał taką drogę - może to według niego działa. Może potrzebuje na siebie zwrócić uwagę - no i zwraca, udawadniając jednocześnie innym bezsilność.

Inną sprawą jest wsparcie z różnych stron, rodziny, środowiska, może są jakieś zaburzenia - to wszystko jest już bardziej skomplikowane i wymaga działań od wewnątrz.

Stefan Wlazło25-03-2017 11:30:16   [#34]

Witam, miałem tylko jedno tego typu doświadczenie, obronili mnie inni uczniowie, izolowali się od niego, z czasem zaczął szukać z pozostałymi uczniami kontaktu społecznego i zmienił swoje zachowanie. To był chyba przypadek, o którym pisze Jacek, uczeń miał pewne potrzeby aprobaty, uznania,a był kiepskim uczniem. Co mi się udało, nigdy nie dałem się wyprowadzić z równowagi, bardzo się nim interesowałem,kiedy funkcjonował (rzadko) jak inni uczniowie, gdy przeszkadzał - w jakimś sensie ignorowałem jego zachowania. Było to trudne. Po latach miałem informacje, że nie układa mu się w życiu rodzinnym. I tyle. Pozdrawiam Was serdecznie, Stefan

Marcelina25-03-2017 17:57:51   [#35]

Bardzo dziękuję za dyskusję. Chciałabym też odnieść się do niektórych sugestii:

- Uwagi, które uczeń otrzymuje są odzwierciedleniem jego czynów - np. samowolnego wyjścia z sali, korzystania z telefonu komórkowego, słuchania muzyki w czasie lekcji itd. Jeśli chodzi o mnie, proszę mi wierzyć, zachowuję wręcz lodowatą krew :) 

- Problemem nie jest to, że uczeń nie uczestniczy w zajęciach, tylko, że w tym czasie, gdy inni pracują i notują, on swoim zachowaniem (dogadywaniem i "żartami") przeszkadza w prowadzeniu zajęć. Poza tym zgodnie z naszym Statutem uczeń ma obowiązek mieć zeszyt, a nauczyciel powinien mu wystawić ocenę za jego prowadzenie.

- Nie sądzę, aby uczeń wołał o pomoc. To inteligentny młody człowiek, który świetnie orientuje się w przepisach i wie, co wolno nauczycielowi. Toteż nie zdarzyło się, by ubliżył nauczycielowi, ale swoim kolegom już tak. On sprawia wrażenie, jakby świetnie się bawił, wierząc, że nic nie można mu zrobić a ewentualne oceny niedostateczne zdąży poprawić.

- Opisałam zachowanie jednego ucznia, ale problem narasta, ponieważ koledzy, widząc jego bezkarność, zaczynają go naśladować.

Marek Pleśniar25-03-2017 20:29:05   [#36]

jeśli ubliża kolegom - ujmijcie się za nimi

oni też mają prawo do obrony, a naruszanie ich godności jest łamaniem prawa

zaproście na lekcję z nimi policjanta, wyjaśnijcie sobie zasady oraz konsekwencje prawne ubliżania innym

 

a ile on właściwie ma lat?


post został zmieniony: 25-03-2017 20:37:17
Marcelina26-03-2017 19:54:27   [#37]

W szkole co roku organizowane są spotkania z policjantem. Oczywiście, że reagujemy, ale w szkole zawodowej jest to trudne, ponieważ uczniowie rozmawiając ze sobą używają wulgaryzmów i często ich reakcją na ubliżanie kolegi jest odpowiedź tym samym. Takie i inne zachowania mają najczęściej na celu wyprowadzenie nauczyciela z równowagi i przerwanie na chwilę lekcji. Przykład: uczeń w żartach trąca łokciem kolegę a następnie zgłasza, że został pobity, żąda ochrony, bo w tej szkole i u tego nauczyciela nie czuje się bezpiecznie na zajęciach. Oczywiście zarówno "poszkodowany" jak i rzekomy agresor śmieją się później, jaką "akcję" zrobili na lekcji.

Ma 18 lat.


post został zmieniony: 26-03-2017 20:03:10
robson26-03-2017 20:33:02   [#38]

Pytanie co w domu robią rodzice. Stwierdzenie że nie mogą sobie z nim dać rady jest ... jak dla mnie bardzo szerokie. Jak znam takie sytuacje to jedną z najczęściej stosowanych w domu reakcji jest kara, krzyk który nic nie pomaga lub przemoc. I niestety często zdarza się że w szkole również takie dziecko nie spotyka się z odpowiednią pomocą. Moim zdaniem to uczeń, któremu brak pozytywnych wzorców i chce czymś zabłysnąć. Zgadzam się z tym co powiedział tu Marek Pleśniar i ciekaw jestem opinii Jacka Pyżalskiego.  

Marcelino - nie twierdzę, że u Ciebie tak jest bo tu szukasz jakiegoś rozwiązania tej sytuacji. Przyznam jednak, że nie lubię określenia krnąbny uczeń.

hanabi27-03-2017 10:23:47   [#39]

Marcelino,  próbowaliście znaleźć przyczynę takiego zachowania?

jeśli uczeń jest na lekcji nie możesz zaznaczać jego nieobecności


post został zmieniony: 27-03-2017 10:24:39
Stefan Ruta27-03-2017 10:50:41   [#40]

czytam i nie wierzę własnym oczom, uczeń pełnoletni, nie podlega obowiązkowi nauki, a kto powiedział, że on musi skończyć szkołę zawodową ? Bez zawodu zarobi więcej niż nauczyciel. Przywrócić mu wolność i niech pracuje lub pozostaje na wychowaniu i utrzymaniu rodziców. Zwykła , normalna szkoła, to nie ochronka. Są szkoły przy szpitalach może tam go kształcić ?

Marek Pleśniar27-03-2017 11:48:08   [#41]

jeśli uczeń jest pełnoletni, to, i moim zdaniem, nie ma podstaw dla trzymania go w szkole gdy tak przeszkadza innym

wykonać kary regulaminowe po kolei i usunąć zgodnie ze statutem

Marcelina27-03-2017 16:31:55   [#42]

Słownik języka polskiego PWN: krnąbrny «niedający sobą kierować, uparty, nieposłuszny; też: znamionujący takie cechy» 

Czy w tej sytuacji warto jednak toczyć boje o definicje?

Dziękuję za merytoryczne uwagi - zobaczyłam światełko w tunelu :)

Uczeń jest pełnoletni i rzeczywiście nie musi skończyć szkoły. Nic nie wskazuje jednak na to, żeby chciał ją opuścić. Skoro jednak zamierza nadal uczęszczać, cenne mogą okazać się rady kulki [#13] i Marka Pleśniara [#41].

Oczywiście, jeśli ktoś z Państwa chciałby mi jeszcze w jakikolwiek sposób pomóc, będę szczerze zobowiązana.

Hanabi - uczeń nie dostrzega w sobie winy. Uważa, że zachowuje się poprawnie, a tylko czasem "sobie pożartuje".


post został zmieniony: 27-03-2017 16:38:16
hanabi27-03-2017 17:41:30   [#43]

zawsze tak się zachowywał?

jeśli nie to podejrzewam, że to tylko maska, macie psychologa?

zastanawia mnie dlaczego  zależy mu na frekwencji?

Marcelina27-03-2017 18:53:42   [#44]

Niska frekwencja = egzamin klasyfikacyjny, a tego chce uniknąć.

W ubiegłym roku mieliśmy w tej klasie dwóch uczniów z nadzorem kuratora. Wybryki opisywanego ucznia nasiliły się, gdy

tamci zrezygnowali ze szkoły (osiągnęli pełnoletność). Nie mamy psychologa, jest pedagog, który pracuje dwa razy w

tygodniu.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]