Witam. W trakcie ferii zimowych ktoś przysłał maila z wnioskiem o udzielenie informacji publicznej na mało istotny temat. Niestety urlop spowodował że nie została udzielona odpowiedź na wniosek po prostu zostało to przeoczone. Po upływie 14 dni otrzymałem skargę na bezczynność organu dla szkoły ( nie mojej osoby jako dyrektora) jaką złożyła pani- nawiasem mówiąc pełnomocnikiem jest mąż prawnik do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, o uznanie bezczynności szkoły i zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Myślę , że takie pisma nie tylko moja placówka otrzymała bo czuć tu chęcią zarobienia łatwych pieniędzy. Proszę powiedzieć czy ta sprawa może mieć jakieś konsekwencje w  konkursie na stanowisko dyrektora. Można spodziewać się nałożenia jakieś grzywny na szkołę. Jak wówczas z oświadczeniami załączonymi do dokumentów konkursowych.

Na konkurs na dyrektora może mieć wpływ wszystko, szczególnie wtedy gdy znajdzie się dobry kontrkandydat :-)

Swoją drogą te wnioski o udzielenie informacji stają się plagą. Nikt nie raczy tej sprawy uregulować. Ktoś pyta o byle co i już trzeba na baczność stawać bo termin goni.

Dziwi mnie to, że od razu do WSA... armata na muchy. Może by się bronić pod argumentem próby wyłudzenia pieniędzy. Żona pyta o sprawę mało istotną, mąż kasuje pieniądze... Ciekawe co na to sąd?