Do olaszyma (#93).

Dyrektorzy mojej gminy wspólnie z OP przedyskutowali skutki reformy w obszarze zatrudnienia nauczycieli poszczególnych szkół w perspektywie kilkuletniej. Ustaliliśmy, że dołożymy wszelkich starań, aby nie robić sobie "pod górkę", tzn. chodzi o podyplomówki nauczycieli wygaszanych gimnazjów i nauczycieli podstawówek. Postawiliśmy na "wymianę" nauczycieli zgodnie z potrzebami. 

Oczywiście nauczyciele mogą się przekwalifikowywać, jeśli chcą, (ale ja nie muszę ich dofinansowywać). Odbycie takich praktyk byłoby normalne, gdyby nie ta chora reforma.

Uważam prośbę nauczycieli o odbycie praktyk u Ciebie za nietakt, w sytuacji, z której zdają chyba sobie sprawę. Ja zaproponowałabym im odbycie praktyk w innych szkołach.

Rozumiem też tok myślenia z postów #96 i #97, ale czy koniecznie muszą ci nauczyciele odbywać praktyki w szkole sąsiedniej? 

A czy naprawdę to coś zmieni jeżeli odbędą ja w innej szkole?

Dla OP - link do strony ze wzorami uchwał dotyczących sieci szkolnej

http://samorzad.pap.pl/depesze/wiadomosci_centralne/171610/Wzory-uchwal-ws--sieci-szkol

zatrudnianie w małych podstawówkach przedmiotowców: biologia, fizyka chemia geografia - i układanie podziału godzin w różnych szkołach dla "latającego holendra" .....- przewiduję koszmar...

He he

Zatrudnię w roku szkolnym 2017/2018: biologa, geografa, fizyka, chemika, anglistę na 2 godziny tygodniowo, nie powinny być łączone, a także matematyka na 8 godzin (4 razy po 2 lekcje).

Dojazd kilkanaście kilometrów przez las, własny

Już widzę kolejkę chętnych.

A pracować w szkole nad dokumentami, imprezami, wizją, misją, pracą wychowawczą to kto będzie?

Masakra.

A swoje świadectwo z przyrody to do archiwum włożę.

Kiedyś uczyłam w tej szkole matematyki, biologii i chemii. I nie potrzebowałam 3 podyplomówek.

Kiedyś uczyłam w tej szkole matematyki, biologii i chemii. I nie potrzebowałam 3 podyplomówek.

Ale dzisiejsi rodzice, których wtedy uczyłaś i nauczyłaś, teraz zapytają się o Twoje kwalifikacje...

Taka kolej losu.