Spotkałam się z opinią kolegi-dyrektora, że od nowego roku szkolnego,w ramach dobrej zmiany -nauczyciel mający wymiar 5/18 będzie musiał podpisać lojalkę-co mu ograniczy możliwość zatrudnienia się w innej placówce.Z tego,co mi wiadomo,jest sugestia,że dyrektor macierzystej szkoły będzie MÓGŁ,jeśli zechce skorzystać z tego wątpliwego dla mnie przywileju. Czy moralnie będzie zaszachować muzyka,technika,plastyka,chemika itd. takim papierkiem? I kto to może nakazać???

to się chyba nie dzieje...

No właśnie nie mogę uwierzyć,że ktoś tak może się zachować-i to już teraz przyjmuje taką opcję.

Czyżby dyrektorzy zapomnieli,że dyrektorem się tylko bywa? U mnie cisza,ale może u kogoś z Was taki pomysł nie do odrzucenia został podsunięty?

w zapisach prawa jest, że przy zatrudnieniu w pełnym wymiarze nauczyciel musi uzyskać zgodę na pracę w innej jednostce

Nie wiem jak będzie z tymi zgodami, moim zdaniem nauczyciel zatrudniony w pełnym wymiarze nie powinien pracować w innej szkole, rozumiem, że niskie zarobki itp., ale takie jest moje zdanie. 

#04 - póki co: w propozycjach zapisów

intencja jest oczywista- ma to umożliwić zatrudnienie jak największej liczbie zwalnianych z gimnazjów nauczycieli

a co z takim , co ma 16/18 i kilka dodatkowych zatrudnieni p 2-6/18?

jak zwykle to nie jest takie proste, dużo zależy od sytuacji indywidualnej, przykłady:

- dlaczego nie mogę pracować w szkole dla dorosłych w weekendy - bo dyrektor mi nie pozwala!

- dlaczego nie mogę mieć np. 3 godzin w innej szkole zawodowej a jestem specjalistą w jakieś dziedzinie w której jest deficyt nauczycieli i szkoła nie ma nikogo na moje miejsce - bo dyrektor mi nie pozwala!

zawodowców ma to nie dotyczyć

Z tego co czytałam to nie ma przymusu jak na razie.Dyrektor MOŻE.Pytanie ilu z nas się na to zdecyduje...

Każdy dzień mnie zadziwia.Może być też tak.Dyrektor zniżka 5 godzin ,realizuje 12, dodatkowo pracuje w niepublicznej szkole-dziennej.Wicedyrektor pensum 8 godzin ,realizuje 14 godzin dodatkowo pracuje w niepublicznej szkole. Jeszcze zastępstwa w obydwu szkołach.Skąd moja wiedza.Na stronach szkół plan lekcji oraz publikowane zastępstwa. 

nic nowego , to już było

ale jeżeli jeden dyrektor chce zatrudnić mojego nauczyciela to dlaczego mam się nie zgodzić najego dodatkową pracę ?

Sprawa jest trochę kuriozalna.

Moim zdaniem nie jest rolą dyrektora pilnowanie co kto robi w swoim wolnym czasie. Dyrektor może egzekwować wykonywanie zadań w jego szkole i jeśli te zadania są właściwie wykonane to nauczyciel jak ma na to czas może pracować gdzie chce i ile chce. Sam pracowałem na etacie w jednej szkole a w innych brałem godziny (bo mnie tam chcieli). Dyrektor mojej głównej szkoły stawiał sprawę jasno - nie będziemy ci dopasowywać planu, na zebraniach RP masz być... Ja stawiałem jasno sprawę w tych innych szkołach gdzie miewałem po 3-6 godzin... Checieli abym tam uczył i mogli się dopasować - nie było problemu, był problem - mówiłem dziękuję za propozycję ale nie dam rady.

Osobiście nie bardzo mam ochotę zaglądać w czyjeś życie...

Z drugiej strony, bardzo cenię nauczycieli pracujących w różnych szkołach. Maja znacznie szersze spojrzenie na problemy. Rozmawiam z nimi co się sprawdziło gdzieś, co może sprawdzić się tu. Jedno rozwiązanie jest lepsze inne gorsze, coś można zmienić coś zaadaptować na nasz grunt. Bardzo mnie irytują stwierdzenia padające z ust nauczycieli, którzy od 20 lat nie widzieli innej szkoły, typu: "a w innych szkołach to tak nie ma...".

Kolejna sprawa to ciekawe czemu ma służyć ta zgoda dyrektora? Jedni będą ją dawać bo czemu nie, inni będą w tym widzieć jakieś wielkie przesłanie sprawiedliwości a inni nie pozwolą bo nie lubią danego nauczyciela. Może chodzi o to, że jak dyrektorzy będą się zgadzać na dodatkową pracę to jak będzie problem z miejscami pracy, to na nich się zwali winę - pozwalaliście pracować w innych szkołach to teraz przez was brakuje miejsc...

PS: W nowych realiach pożądanym zatrudnieniem będzie 17/18 etatu :-) Nie będzie dyskusji :-) 

To dosyć ciężki temat na który nie ma jednoznacznej odpowiedzi jak ktoś pracuje w szkole np. dla dorosłych to pewnie nie obniża to jego efektywności pracy, ale z kolei nauczyciel mający prawie półtorej etatu w szkole macierzystej, łapie 12 godzin w innej szkole (oczywiście inny OP) to zaczyna się robić problem z efektywnościa i pracą w ramach 40-godzinnego tygodnia pracy (na Rade  nie da Rady przyjść, opieka na dyskotece odpada, na wycieczkę nawet nie ma szans żeby pojechał) i oczywiście plan bez jednego okienka najlepiej żeby lekcje przed długą przerwą się kończyły. Mi nie chodzi o to żeby nauczyciel nie mógł zarobić czy dorobić, ale najczęściej odbywa się to z dużą szkodą dla dzieci.

to wszystko jest efektem braku znajomości szkoły jako zakładu pracy, oczywiście co mnie obchodzi co nauczyciel robi po pracy, może siedzieć na kasie w biedronce a może siedzieć przed domem i liczyć samochody

Władzy idzie o to żeby wszystko wiedzieć , a nauczyciel niech nie myśli że jest wolnym człowiekiem i może robić to na co ma ochotę

nauczyciel pracuje 40 godzin, jak to połączyć z tymi dodatkowymi godzinami, o których wspominacie?

nie może/nie powinno  być  takich sytuacji o których pisze dariuszn7

zgadzam się ze Skimir

#dariuszn7

to dlaczego dyrektor pozwala na brak wywiązywania się ze swoich obowiązków (nieobecność na radzie, brak wyjazdu na wycieczkę itp.)

#hanabi

nauczyciel pracuje do 40 godzin, ale przy dobrej organizacji czasu pracy można wywiązywać się z obowiązków (przecież siedząc od 8.00 do 16.00 pracuje 40 godzin, to nie może mieć np. pracy od 17-18?

No dobra,ale jak nauczyciel jest -dajmy na to- muzykiem,to w żadnej szkole nie będzie miał etatu,a w każdej jedynie obowiązki + zwyczajowe akademie,jasełka itp.To skąd czas na Rady,zebrania rodziców,czy wycieczki?Jak zabronić takiemu pracować w kilku szkołach?

No to ci nauczyciele nie będą podlegać pod zgodę dyrektora. Tylko pełnoetatowcy.

Ja nie widzę problemów z wywiązywaniem się z obowiązków przez nauczycieli pracujących w innych szkołach mimo, że w "macierzystej" mają pełne etaty. Jeśli jest odpowiedzialny i wie co ma zrobić to to robi. Akurat kilku moich najbardziej aktywnych nauczycieli pracuje w innych szkołach i jakoś dziwnym trafem są bardziej "dyspozycyjni" niż niektórzy co mają etat tylko "u siebie".

Natomiast jeśli są nauczyciele składający etat po parę godzin w kilku szkołach (muzyka, zaj. techniczne, plastyka...) to to też trzeba wziąć pod uwagę i zrozumieć, że na nich nie postawimy całej szkoły. Oni też robią co mają robić i tyle...

tak czy siak jak wejdzie jak niżej to nauczyciele mający pełny etat w jednej szkole winni to znać

było tak w projekcie z 16 września

(z projektu KPRM skierowanego do dalszych prac) jest zmiana

Art. 224. 1. W okresie od dnia 1 września 2017 r. do dnia 31 sierpnia 2019 r. podjęcie lub kontynuowanie dodatkowego zatrudnienia na podstawie stosunku pracy w innej  szkole przez nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć wymaga uzyskania pisemnej zgody dyrektora szkoły wskazanej jako podstawowe miejsce zatrudnienia.

2. W przypadku naruszenia przez nauczyciela warunku, o którym mowa w ust. 1, dyrektor szkoły wskazanej jako podstawowe miejsce zatrudnienia może rozwiązać stosunek pracy z nauczycielem z końcem roku szkolnego za trzymiesięcznym wypowiedzeniem.

3. Przepisów ust. 1 i 2 nie stosuje się do nauczycieli przedmiotów teoretycznych w szkołach  prowadzących kształcenie zawodowe oraz na kwalifikacyjnych kursach zawodowych, nauczycieli praktycznej nauki zawodu i nauczycieli przedmiotów artystycznych w szkołach artystycznych.

4. Przepisy ust. 1-3 stosuje się odpowiednio do dyrektora szkoły, z tym że zgody na podjęcie lub kontynuowanie dodatkowego zatrudnienia na podstawie stosunku pracy w innej szkole przez dyrektora szkoły, zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć, udziela organ prowadzący szkołę, która jest podstawowym miejscem zatrudnienia tego dyrektora.

Czyli dyrektor moźe wyrazić zgodę lub nie, a jak nie wyrazi, to może rozwiązać stosunek pracy lub nie :-)

pożyjemy zobaczymy co w "oborze" i "stajni" poprawią lub nie