Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Nauczycielu, gdzie jesteś?
strony: [ 1 ][ 2 ]
jxg19-10-2016 11:52:22   [#01]

http://dominiklinowski.natemat.pl/192385,nauczycielu-gdzie-jestes

mały fragment:

"I tak, już od lat przyglądam się kolejnym pomysłom, ustawom, reformom autorstwa MEN
i przez lata zadaję sobie to samo, jedno pytanie:
„Polski Nauczycielu – gdzie jesteś i gdzie byłeś?”

- Gdzie byłeś, kiedy ministrowie jeden po drugim dokładali Ci w ramach etatu kolejne zadania?
- Gdzie byłeś, kiedy wprowadzano godziny karciane, pomoc psychologiczno-pedagogiczną czy projekt gimnazjalny?
- Gdzie byłeś przez ostatnie kilka lat, kiedy Twoja praca z pracy z uczniem zamieniona została w pracę z papierami?
- Gdzie byłeś, gdy kolejny „ekspert” obrażał Twoją pracę i zaangażowanie twierdząc, że pracujesz najmniej w Europie, bo niecałe 3 godziny dziennie?

Gdzie byłeś te i wiele innych razy?(...)

Na koniec jeszcze pytanie z dedykacją dla nauczycieli gimnazjów:
Gdzie jesteście w momencie, gdy kolejny nieodpowiedzialny minister jednym ruchem, bez poparcia w żadnych analizach czy badaniach, przekreśla dorobek Waszej kilkunastoletniej pracy, zaangażowania i zdrowia?

Jeśli dzisiaj będziecie nadal w ukryciu, to wiem za to gdzie będziecie w okolicach wakacji następnego roku: w urzędach pracy i gabinetach dyrektorów szkół podstawowych i ponadgimnazjalnych. Wy, którzy przez ostatnie lata byliście tym etapem edukacyjnym, w którym było najwięcej zmian, rewolucji i eksperymentów. Ci, którzy mimo to udźwignęli trud pracy w takim środowisku i z bardzo trudną, jeśli chodzi o wiek uczniów, młodzieżą.

Nie wierzę, że dzisiaj tak po prostu, bez walki to oddacie!"


post został zmieniony: 19-10-2016 11:58:17
Wertykal19-10-2016 12:43:21   [#02]

Jak to pisał Frycek Nicze: Also sprach Zaratustra...

jxg19-10-2016 13:41:49   [#03]

...

"Nietzsche przedstawia Zaratustrę i ewolucję ludzkiej świadomości w kolejnych trzech etapach za pomocą symboli: wielbłąda, lwa i dziecka.

Etap wielbłąda
Stanowi najniższy poziom świadomości. Wielbłąd jest zwierzęciem jucznym, pokornym i gotowym na warunki niewoli. Nie potrafi się zbuntować, powiedzieć 'nie', bo mu się nie chce, bo się boi. To istota ufająca, wierząca w słowa, jest wyznawcą, wiernym niewolnikiem, nie widzi potrzeby zmian. Jest chyba najszpetniejszym zwierzęciem egzystencji. Czuje lęk przed wolnością, gdyż obawia się odpowiedzialności.

Etap lwa
Wielbłąd jest słaby, toteż musi przeistoczyć się w lwa, który woli umrzeć niż popaść w niewolę. Lew nie pozwoli uczynić z siebie zwierzęcia jucznego. Ma godność, jakiej nie posiadają inne zwierzęta. O jego godności nie świadczą żadne dobra, gdyż nie posiada skarbów czy królestw, ale jego godność wyraża się w jego sposobie bycia, pozbawionym lęku, obawy. Jest gotowy zbuntować się, powiedzieć' nie' nie bojąc się ryzyka śmierci. Ale lew nie jest ostatecznym etapem w rozwoju świadomości.

Etap dziecka
Dziecko stanowi szczytewolucji świadomości ludzkiej. Potrzeba, aby świadomość potrafiła powiedzieć 'tak', jednak 'tak' dziecka jest inne od 'tak' wielbłąda, który zawsze się zgadza, ale jest to zgoda niewolnika, która nie stanowi żadnej wartości. Potrzebna jest umiejętność zaprzeczenia, powiedzenia 'nie', zbuntowania się. Lew, który posiadł tę umiejętność jest jednak niedoskonały, gdyż nie umie powiedzieć 'tak'. Byłoby to niezgodne z jego naturą. Przypomina mu to wielbłąda, od którego się wyzwolił, toteż nie jest w stanie powiedzieć 'tak', gdyż byłaby to dla niego słabość, oznaczałaby zgodę na niewolę.
Dziecko wyraża zgodę, mówi 'tak', ponieważ wyraża ogromną ufność, nie zaś strach czy obawę. Wyczuwa bezpieczeństwo i ze względu na autorytet mówi 'tak'. "

Adaa19-10-2016 20:57:15   [#04]

Gdzie jest nauczyciel? To oczywiste, w czarnej ...
w której:
- działają (rzekomo w jego interesie) dwa skłócone ze soba zwiazki zawodowe
- reprezentuja ich organizacje pozarzadowe, które siedza cicho pod płaszczykiem  wygodnej "apolitycznośći"
- zaskutkowało w końcu sto procent tolerancji dla zera szacunku wobec tej grupy zawodowej
- zaskutkowało klepanie, że nie chodzi w tym zawodzie o pieniądze ale o misję i pasję (jakby to nie mogło iść w parze) przez co mało, który nauczyciel ma zasoby, które pozwoliłyby mu na "przerwę" w pracy
- przyniosło efekty naiwne myslenie, że jak zagłosujemy w wyborach na nauczyciela to nam sie polepszy (podobno zachodzi pewna prawidłowość - im wiecej nauczycieli w sejmie tym gorzej nauczycielom)


post został zmieniony: 19-10-2016 20:58:03
Dorotka N19-10-2016 21:13:48   [#05]

Nie jestem w czarnej ...

staram się być tam, gdzie mogę działać, mówić, przekonywać

nie jest to duża przestrzeń, ale nie jestem bierna

to mi wystarczy, by sobie spojrzeć spokojnie w oczy :-) w lustrze rzecz jasna

Adaa19-10-2016 21:17:49   [#06]

pojedyncze przypadki, nawet te najbardziej godne naśladowania i popierania  nie znaczą na tyle duzo by zmienic bieg szerszej rzeczywistości

aza19-10-2016 22:26:08   [#07]

Lało

Zimno

Słowacki kapał....

A jakoś nas mało było

Gdzie byłeś nauczycielu?

Ty...

Osobiscie

Właśnie Ty

Bo ja mokłam pod Slowackim

Adaa19-10-2016 22:39:52   [#08]

Azo
Proszę Cię, tu nie chodzi o to gdzie był Janek, Kasia itd.
Tu chodzi o to, że nie ma komu tak naprawde skrzyknąć ludzi, a to co jest to tylko jakas grzeczna prośba.
Nie ma lidera, który wykorzystałby istniejacy w nas instynkt gęsi. Nie ma co sie łudzić, bez odpowiedniej organizacji i konsekwencji to psu na budę wszystkie takie kapania Słowackiego. Taplanie w klawiaturę przy tworzeniu odezw, pytań retorycznych (Gdzie byłeś?) tak samo. Nie ma komu przeskoczyć bramy niestety.


"Następnej jesieni gdy zobaczysz gęsi lecące na południe w kluczu, możesz wziąć pod uwagę odpowiedzi jakiej nauka udzieliła na pytanie: „Dlaczego gęsi latają w kluczach?”
Za każdym razem gdy ptak uderza skrzydłami, zwiększa on siłę nośną skrzydeł ptaka lecącego zaraz za nim. Dzięki temu, że gęsi lecą w kluczu, zwiększają zasięg swojego lotu o 71 procent w stosunku do zasięgu jaki mógłby osiągnąć samotnie lecący ptak.
Zawodnicy w grupach treningowych również zmierzają w podobnym kierunku i mogą dotrzeć do swojego celu szybciej niż gdyby mieli to zrobić w pojedynkę, wykorzystując turbo doładowanie dostarczane przez innych członków zespołu.

Gdy któraś z gęsi wypadnie z klucza, nagle odczuwa duży opór związany z lotem w pojedynkę i szybko wraca do formacji aby wykorzystać siłę wznoszącą generowaną przez ptaka z przodu.
Jeśli mielibyśmy instynkt gęsi to trzymalibyśmy się formacji ludzi którzy zmierzają w tym samym kierunku.

Gdy gęś, która była na czele klucza, zmęczy się, wraca na koniec jednego ze skrzydeł formacji i inna gęś zajmuje jej miejsce.
Zamiana ról ma sens w przypadku trudnych zadań, zarówno w przypadku ludzi jak i gęsi lecącym na południe.

Gęsi lecące z tyłu gęgają aby zachęcić tych z przodu do utrzymywania prędkości.
Jakie wiadomości wysyłamy tym którzy są przed nami?

Ostatnia składowa instynktu gęsi zdaje się być tak samo ważna jak wszystkie pozostałe. Jeśli jedna z gęsi się rozchoruje lub zostanie postrzelona i wypada z formacji, dwie inne gęsi wypadają razem z pechowcem i podążają za nią aby zaoferować pomoc lub ochronę. Pozostają przy rannej do momentu w którym jest ona w stanie dalej lecieć lub zginie. Tylko wtedy ruszają dalej na własną rękę lub z inną formacją gęsi aby dogonić swoją grupę.
Jeśli mielibyśmy instynkt gęsi, podobnie dbalibyśmy o siebie nawzajem."

Krystian Pfeiffer ( www.pfeifferteam.pl)

aza19-10-2016 23:31:21   [#09]

Adaa

Zgadzam sìe

Ale ktoś krzyczy przecież

Tylko gęsi nie garną się do klucza

Adaa19-10-2016 23:43:07   [#10]

a tam krzyczy - tak sobie gęgnie tylko moim zdaniem:-)

 

aza19-10-2016 23:48:59   [#11]

Allle..

Jakby Janek i Kasia przyszli pod tego Słowackiego...

To już byłby początek klucza...

;)

jxg20-10-2016 00:06:53   [#12]

brak nam chyba wiary, że nawet ten klucz coś zmieni

patrzenie na to jak walec miażdży wszystko, nie licząc się ze zdaniem niczyim obezwładnia.

a może nie ma jeszcze odpowiedniej masy krytycznej, żeby to wszystko wybuchło?

 

renka20-10-2016 08:06:57   [#13]

a ja zgadzam się z azą

niestety obserwuję wokół siebie jakiś marazm, nawet w gimnazjach,a przecież to nasza wspólna sprawa i nikt za nas tego nie zrobi

mokłam i marzłam w Gdańsku

gdzie byłeś nauczycielu?

 

olaszyma20-10-2016 08:57:00   [#14]

Jesteśmy naprawdę stłamszeni. A ponadto ciągle nas krytykują - w okolicach DEN artykuły w mediach dotyczyły albo patologii w szkołach, albo tego czego rodzice powinni wymagać od szkoły swojego dziecka. Jasne, niech wymagają, ale dlaczego w Dzień Nauczyciela a nie 1 września? Poza tym to wywoływanie poczucia winy - jak to Wyyyy na pikietę? a co z dziećmi? Wyyy strajk? A biedne dzieciaczki łzami się zalewają  bo w domu muszą zostać...

izael20-10-2016 10:28:55   [#15]

też nie jestem w czarnej...

wypraszam sobie

jestem tak aktywna jak tylko umiem i w tych środowiskach, w których bywam

rozmawiam z dyrektorami i nauczycielami na szkoleniach, rozmawiam z rodzicami w szkole, ze znajomymi, jestem (nad)aktywna na fb, byłam na manifestacji ZNP, mokłam i marzłam ze wszystkimi

może więcej nie umiem

pewnie krytykują ci, którzy zrobili znacznie więcej i byli bardziej aktywni...:(

moje zdanie jest takie: jeśli ZNP ogłasza akcję protestacyjną, to popieramy i idziemy razem, bo zależy nam na tym samym i nie jest to czas na krytykę, że KTOŚ mógłby to mocniej i wyraźniej

jak czujesz w sobie taką moc, Adoo, to śmiało

 

jeśli mamy wątpliwości, jak się zachować, gdy manifa mocno się upolitycznia, to biorą się one nie z naszej tępoty, ale z tego, w naszym gronie ludzie takie zdania/obawy wypowiadali i z szacunku dla nich próbujemy się zachować w porządku

być może następnym razem zrobimy to lepiej, bo mamy większe doświadczenia i bardziej przegadane tematy

dla mnie osobiście jest bardzo ważne, by wybrzmiało, że zależy nam przede wszystkim na budowaniu solidarności środowiska wokół konkretnej sprawy, więc idźmy z ZNP, choć różniliśmy się i różnić będziemy w wielu sprawach

i może znowu ci, którzy pójdą będą musieli o czymś szybko decydować... więc zapraszamy "doradców", byśmy byli razem

nie będziemy musieli wtedy przepraszać za to, że coś robimy tylko tak

 

 

 

Gaba20-10-2016 10:45:51   [#16]

gdzie jest nauczyciel - na posadce, zatrwożony, zalękniony i zatroskany, trzęsipupcia, taktowny, grzeczny, ryczący jak myszka, nie... co innego wobec ucznia, tu oon potrafi, ze hohohoho!. Niech inni załatwio, zrobio i przynieso - najwyżej strzelim focha. 

 

Niektórzy zaparli się przed wielką czarną d... krzyczą, argumentują, niektórzy umkną pewnie w bok - ale niektórzy naprawdę już się w niej urządzają. (trawestacja Kisiela, bo to jego powiedzenie)

 

Sama jestem nigdzie - za daleko, zawieszona, za nieważna = argumentuję, przekazuję, działam na mój mały mysi rozumek.


post został zmieniony: 20-10-2016 10:46:51
Adaa20-10-2016 12:12:52   [#17]

więc zapraszamy "doradców", byśmy byli razem

po takim "zaproszeniu" trudno sie zdecydować

też nie jestem w czarnej...wypraszam sobie

widzisz Izo, jak ma być razem i konstruktywnie jesli nie zrozumiaś nawet , ze chodzi o sytuację środowiska, nie Twoją pojedynczą i zaraz się uniosłaś?

widzę, że Panie Boże broń tknąć pewnego tematu, choć uważam, że jeden krytyczny głos na niemal 5000 znaczy tyle co nic więc czym/kim sie tu przejmować aż tak?;-)

...............................

tak na marginesie, ja odpowiedziałam na zadane w poście 1 pytanie, więc o co chodzi?
o to, że odpowiedziałam, czy, że odpowiedziałam nie tak?


post został zmieniony: 20-10-2016 12:16:22
jurkoz20-10-2016 12:44:27   [#18]

A może by tak konkretne propozycje? Samo marudzenie nic nie da! Pani MEN mówi ciągle, że 69% społeczeństwa będzie szczęśliwa, gdy ona zreformuje polskie szkoły... a czy rządzenie polegać powinno na realizacji sondażowych oczekiwań, które często są wykreowane przez polityków i media!?
Może przeprowadźmy inne badania, na rożnych grupach (uczniowie, rodzice,  nauczyciele, OP - na różnych etapach kształcenia) i podajmy na tacy pani MEN?

Może warto wskazać co można w zamian za proponowane reformy zrobić by poprawić aktualny stan? Może warto zapytć konkretnie OP jakie przewidują koszty osobowe, ekonomiczne itd. Ile trzeba na to czasu? Myślę, że w 4-6 tygodni byłyby wyniki z całego kraju na bardzo licznej populacji. To byłby konkret, nie zaś cytowanie literackich dramatów!

Ryzykowne działanie (bo wynik niepewny), ale wystarczy rozpowszechnić narzędzia i każdy w swojej szkole, u sąsiada bliższego i dalszego, w terenie robi badanie, liczy, przekazuje... to jest działanie, a my tylko marudzimy - identycznie jak związki (przepraszam NSZZ Solidarność nie robi nawet tego!). Związki powinny już dawno zainicjować takie badania, no ale związki są polityczne i działają nie w imieniu nauczycieli tylko przeciw politycznemu przeciwnikowi. I myślę tu o obu związkach (choć należę do jednego)

Proponuję podać przykłady takich badań, które potwierdzą, bądź zaprzeczą słuszności zmian.

 

AsiaJ20-10-2016 12:54:35   [#19]

Pytania mam takie na tą okoliczność:

Co my członkowie potrzebujemy od Stowarzyszenia?

I co chcemy osiągnąć jako grupa, społeczność stowarzyszonych?

Potem dopiero:

Jak to zrobić?

dota c20-10-2016 22:51:57   [#20]

Jak czytam ten wątek, to stwierdzam, że krytyka nauczycielom w większości się należy. Jest zasadna.

To jest elita, która daje sobą manipulować ministrowi, który kłamie, lawiruje, z nikim nie rozmawia?

To jest elita, której nie wzruszają analizy ekspertów, wyniki badań, apele naukowców?

To jest elita, która nie ma szacunku dla swojego dorobku?

To jest elita, która zamiast o społeczeństwie obywatelskim myśli o swojej norce?

To jest elita, która widząc, że inni próbują coś robić - dystansuje się, krytykuje, narzeka i woła o przywództwo?

 

kurna, zdenerwowałam się. Bierz łopatę i odśnieżaj, albo wiedz, że to jest właśnie o Tobie


post został zmieniony: 20-10-2016 22:52:38
dota c21-10-2016 09:08:13   [#21]

Sorki, poniosło mnie.

Wiem, że są różne powody, dla których nie sięga się po tę przysłowiową łopatę.

Zastanawiam się po prostu, co jeszcze musi się wydarzyć? 

Nie chcę nas dzielić.

Chcę powiedzieć, że jest mnóstwo możliwości, żeby wyrazić swoją niezgodę. MNÓSTWO

 

Jeden z najprostszych, to zamieścić na stronie swojej szkoły tabelę Jacka

http://oskko.edu.pl/forum/watek.php?w=57550&ux=7512&pst=20#pst20 

lub link do strony Forum Rad Rodziców

http://www.forumradrodzicow.pl/opinie-o-planowanej-men-reformie-edukacji/ 

 

Ale są też inne. Jeżeli nie odpowiada nam żaden z tych, które już są, można zrobić coś, co nam najbardziej odpowiada, ale ponieważ w kupie większa siła - zachęcam do włączenia się do czegoś, co już jest. A jest w czym wybierać.

ala4421-10-2016 11:17:21   [#22]

Ogromnym problemem jest to, że zwyczajnie jesteśmy podzieleni.

Nauczyciele ze szkół podstawowych zacierają ręce, że będą mieli więcej godzin i tu ich trochę rozumiem - bo taki np. matematyk ma 12 godzin i resztę łata  czymś co zrobił na studiach podyplomowych, a tak naprawdę kocha uczyć matmę, przyrodnicy siedzą cicho bo być może temu najbardziej pokornemu  dyrektor da te parę godzin przyrody, a reszty się pozbędzie. Takie przykłady można mnożyć i w szkole średniej. Mój organ prowadzący też nie ma nic przeciwko bo uważa, że po radykalnym cięciu z gimnazjami będzie mniej wydawał na szkoły, bo część zlikwiduje, niby mniej będzie wydawał na dowozy uczniów bo gmina bardzo rozległa, itp. 

I teraz gimnazjum - od jakiegoś momentu przekaz jest taki, że nauczyciele nie sprawdzili się bo (w myśl przekazu medialnego naszego ministra) gimnazja nie spełniają swojej roli - stali się ciążącym balastem i tak naprawdę cały czas muszą udowadniać, że nie są wielbłądami i jednak do czegoś mogą się przydać.  Podcięto im skrzydła i może zwyczajnie im się nie chce.

Jak był protest ZNP to ja się dopytywałam kto jedzie do miasta wojewódzkiego protestować bo jakoś lokalne struktury nie były do końca przekonane o słuszności tych działań (przewodniczący ze szkoły podstawowej - wuefista sam stwierdził, że z 12 godzin wf robi mu się 20 więc będzie ok)

Tak to wygląda na moim podwórku, a szefuję w zespole szkół na wsi, mam rozległy teren obwodowy wśród lasów i do gimnazjum zbieram dzieci z mojej podstawówki i sąsiedniej. I w myśl reformy tracę cztery klasy gimnazjum i co za tym idzie będę musiała zwolnić   2/3 świetnych gimnazjalnych fachowców.


post został zmieniony: 21-10-2016 11:18:29
izael21-10-2016 11:39:36   [#23]

ala44, nie do końca jesteśmy podzieleni własnie tak, że podstawówki i ponadgimnazjalne zacierają ręce

jestem z podstawówki

mam kolegów z podstawówki

i wiemy, że to nie o większą liczbę chodzi, ale o to, że będzie niewiadomojakipoco

że wejdziemy w pracę co najmniej dwuzmianową

że będzie mniej bezpiecznie

...

a dyrektorzy ponadgimnazjalni? 

stowarzyszenie dyrektorów szkół średnich opublikowało swoje stanowisko i oni też są przeciw

na Kongresie też się odzywali dyrektorzy szkół ponadgimnazjalnych, którzy mówili o tym, dlaczego są na nie

...

jesteśmy podzieleni, ale bardziej chyba na tych, którym się chce coś zrobić, na tych, którym się chce tylko gadać jak jest źle i kto powinien coś z tym zrobić, na tych co im się zupełnie nic nie chce i jest wszystko jedno i na tych dla których ta zmiana jest ok, bo będzie więcej godzin... i pewnie jeszcze jakoś się dzielimy

dota c, dawaj łopatę:) ja sobie poodśnieżam tak w ramach upustu emocji:)

ala44, może po prostu każdy z nas niech zbiera kogo się da i jedzie 19 listopada do Warszawy, by tam zaprotestować

:)

 

 

 

dota c21-10-2016 11:53:41   [#24]

Izael! Łopat to u Ciebie dostatek. To od Ciebie jest własnie co pożyczać. Jesteś Wielka!

izael21-10-2016 11:58:25   [#25]

hmmm

idę szukać:)))

Marek Pleśniar21-10-2016 15:36:33   [#26]

nie wiem gdzie jest każdy nauczyciel

słabością tej grupy zawodowej jest to, że jest mało organizacji, innych niż ZZ, skupiających wielu nauczycieli; paradoksalnie dyrektorzy są liczniej skupieni w OSKKO niż nauczyciele w innych organizacjach, a przecież jest ich 5% z tej masy ludzi

może niech każdy z nas zajmie się raczej swoim wkładem w to, jak reagujemy na przejawy złego zmieniania oświaty (dobrego też)

OSKKO to też nauczyciele. Zajęliśmy, jako bardzo znany, aktywny i ceniony ruch oświatowy, stanowiska powszechnie obecnie znane i przytaczane. Jutro będziemy na Warszawskim Forum Oświatowym. Zaproszeni tak:

"Postawa OSKKO w tych trudnych czasach budzi szacunek samorządowców, rodziców, nauczycieli i uczniów. Byli byśmy zadowoleni, gdyby przedstawiciel OSKKO wystąpił w czasie debaty na Forum i przedstawił argumenty środowiska dyrektorów szkół."

Mimo trudnego dość partnerstwa ze związkami zawodowymi poparliśmy już po raz drugi protesty ZNP. Tym razem te listopadowe. W trudnej sprawie musimy być wszyscy razem.

Natomiast mam taką uwagę. Jeśli pytasz "co robić", spytaj siebie - a czy udostępniasz w swojej szkole informacje o konsekwencjach zmian w oświacie? Powiadomiłeś rodziców? Wręczyłeś RR nasze stanowisko? Inne teksty? Są na naszej stronie, na stronach rodzicielskich itd

Chociaż wydrukuj i powieś to:

http://oskko.edu.pl/stanowisko-ustawa-prawo-oswiatowe/ 

 

Kto powiesił, wręczył?


post został zmieniony: 21-10-2016 15:55:43
Jacek21-10-2016 15:58:31   [#27]

a ja :-)

wisi mi na stronie nie tylko to i poszło do rodziców wsiech przez FB i info przez e-dziennik

cynamonowa21-10-2016 16:00:48   [#28]

.....w kwestii poparcia dla protestów ZNP ( nad kreską) - o 19 listopada słyszałam, a o co chodzi z 16 XI?

Jacek21-10-2016 17:51:43   [#29]

z znp 

W ramach tej akcji Związek zorganizuje m.in.:

- pikietę przed Sejmem w dniu pierwszego czytania projektu ustawy Prawo oświatowe oraz projektu ustawy Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo oświatowe,

a to może się stać 16.11

rzepek29-10-2016 14:13:48   [#30]

 A ja sobie popolemizuję. W sumie jest mi obojętne, czy reforma będzie, czy nie. Ja już od tego roku emerytka, to mam inne spojrzenie na oświatę, bo zaczynałam jeszcze w komunie :) Kiedy likwidowano klasy VII-VIII i nauczyciele tracili pracę – protestów na taką skalę nie było. Ale teraz, dzięki reformie, przynajmniej moi nauczyciele nie będą musieli dojeżdżać do 3 szkół żeby uzupełniać etaty:)) A dzieciaki, które zostaną w naszej szkole nie będą przeżywać survivalu w zbiorówce 6 wsi. Ale jedno mnie zastanawia:

Wprowadzono gimnazja -źle! Likwidują gimnazja- źle!

Wprowadzono 6-latki do I klasy -źle. 6-latki w zerówce na powrót -źle!

Wprowadzono karciane -źle! Likwidują karciane -źle!

Wprowadzono sprawdzian po VI klasie -źle! Likwidują sprawdzian -źle!

Czy nam, nauczycielom -będzie kiedyś DOBRZE???

Stale głównym atutem zostawienia gimnazjów są ponoć rewelacyjne wyniki nauczania. No to pokusiłam się o sprawdzenie wyników egzaminu gimnazjalnego w %, na przestrzeni ostatnich 5 lat - licząc od 2012r do 2016r i porównując miasto ponad 100tys oraz wieś. I wyszło mi:

 

jęz polski, miasto : 68-66-71-65-72, wieś: 64-60-66-60-67

historia ,miasto: 64-61-62-67-60, wieś: 59-56-58-62-55

matematyka, miasto: 52-52-52-53-54, wieś: 45-46-45-46-47

przyroda, miasto: 53-62-55-53-55, wieś:49-58-51-48-49

jęz.ang, miasto: 70-71-55-74-72, wieś:58-58-38-61-58

 

Pomijając, że wyniki wsi są zdecydowanie niższe, to i tak nawet w miastach nie ma oszałamiającego wzrostu poziomu nauki. Bo o 1-2% lepszy wynik (niektórych przedmiotów) niż w poprzednich latach-to nie jest  rewelacja. Idąc w tym tempie za jakieś 40 lat może gimnazja osiągną 100% zdawalności:) Na razie np. matematyka na poziomie 47% to tragedia. A ile jest obecnie tych świetnych gimnazjów o wynikach ponad 90%? I gdzie one są? Na pewno nie są to zbiorowe gimnazja rejonowe na wsiach:(

Ale może się mylę. Może naprawdę w protestach nie chodzi o lęk przed utratą pracy przez nauczycieli, tylko rzeczywiście chodzi o dobro ucznia...? Moja siostra jest profesorem w Wyoming. Tam było 6-letnia "sp", nie sprawdziła się, więc znów wprowadzili 8-klasową. Nie boją się prób i zmian. Dzieciom to raczej obojętne. Nie mam zamiaru histeryzować w stylu "króliki doświadczalne". Przynajmniej nie w mojej szkole;) 

mstola29-10-2016 15:12:18   [#31]

Uważasz, że po VIII klasie będą lepsze wyniki. Poza tym czy potrzeba jest ciągłych zmian?

Jacek29-10-2016 15:23:02   [#32]

rzepku mi nie jest obojętne

to u mnie

Pozycja uczniów klas trzecich przyjętych do klasy pierwszej w roku 2013/2014 w skali staninowej:

Sprawdzian po szkole podstawowej

Stanin

1 (Najniższy)

Skala staninowa wyników (w %) z egzaminu gimnazjalnego w 2016 r. a wyniki gimnazjum

Stanin

Historia i wiedza

o społeczeństwie

Język polski

Przedmioty przyrodnicze

Matematyka

Język

angielski na poziomie podstawowym

Język niemiecki na poziomie

podstawowym

1

25–37

14–36

20–32

12–21

25–36

26–33

2

38–46

37–55

33–40

22–33

37–45

34–38

3

47–50

56–61

41–44

34–39

46–51

39–43

4

51–53

62–65

45–47

40–43

52–57

44–50

5

54–56

66–69

48–51

44–48

58–63

51–59

6

57–59

70–73

52–54

49–53

64–70

60–66

7

60–64

74–78

55–59

54–60

71–79

67–75

8

65–73

79–84

60–70

61–72

80–91

76–85

9

74–92

85–97

71–92

73–96

92–99

86–100

Podnieść o 2-3 staniny wyniki mając na wstępie stanin najniższy to ogromny wysiłek nauczycieli i sukces uczniów.


post został zmieniony: 29-10-2016 15:25:05
malgala29-10-2016 16:14:26   [#33]

Mała wiejska szkółka.

Gimnazjum w zespole ze szkołą podstawową.

Co rok staniny z egzaminu gimnazjalnego wyższe (raz na tym samym poziomie), co u tych samych uczniów ze sprawdzianu.

bosia29-10-2016 16:59:27   [#34]

Rzepek, jeśli w tej zmianie widzisz tylko likwidację gimnazjów i zwiększenie klas szkoły podstawowej, to jest to bardzo smutne

może dlatego nie ma jedności w naszym środowisku

mnie też nie powinno to wszystko obchodzić, bo od jakiegoś czasu już nie pracuję w szkole

jednak nie mogę patrzeć jak ktoś jednym pstryknięciem palca, nie licząc się z niczym, niszczy wszystko

rzepek29-10-2016 17:40:09   [#35]

Skąd ta PEWNOŚĆ, że się zniszczy wszystko? Kto da sobie rękę uciąć, że będzie gorzej?  Na jakiej podstawie? Ja jestem pokoleniem klasy VIII. Miło to wspominam. Polska oświata byla wtedy bardzo wysoko ceniona. Wszystkie moje koleżanki i koledzy skończyli studia, mają pracę.  Były zabory, wojny, tajne nauczanie - a oświata nie zginęła. Skąd te wróżby, że zginie teraz? To mnie zastanawia. Nie, nie nalezę do żadnej partii -żeby była jasność. Ale przeraża mnie to ciągłe krakanie, rwanie włosów, żałoba narodowa i teorie, jak to skończy się oświata  w  PL. Brak nadziei, dobrych chęci...Smutne:(  Nasi uczniowie cieszą się, ze zostaną z nami. W "swojej" szkole.

AnJa29-10-2016 18:04:11   [#36]

Nie zginie. Być może jednak stracimy tylko sporo czasu na obecną cofkę i tę, która potem cofnie ją.

Nie, ze wrócą gimnazja- bo nie wrócą.

Ale przez kilka lat będziemy mieli wprowadzanie systemu, który nie sprawdził się już.

Choć oczywiście on będzie inny niż ten z lat 70. i 80. - bo inne dzieci, inny program, inni nauczyciele i inny świat.

Ala29-10-2016 18:10:59   [#37]

rzepku, a czy dasz sobie rękę uciąć, że będzie lepiej?

bo jak nie, to po co niszczyć to co jest zamiast doskonalić?

AnJa29-10-2016 18:41:02   [#38]

Lepiej, moim zdaniem nie będzie - bo instytucja pt.szkoła nie ma szansy bez ucieczki do przodu.

Próba takiej ucieczki byłą zmiana ogólniacka z 2012 - niestety, obciążona błędem w postaci pomostowej klasy I.

bosia29-10-2016 18:48:10   [#39]

a ja kiedyś jeździłam "maluchem" i jakoś nie chciałabym do tego wracać;-)

świat jest już inny i dzieci są inne, powrót do tego co było dobre 20-40 lat temu, młodości nam nie wróci, a nowe pokolenie cofnie w rozwoju

AnJa29-10-2016 18:52:29   [#40]

Bez przesady. Najwyżej przyblokuje nieco bardziej niż obecny model.

 

danek29-10-2016 20:56:47   [#41]

rzepek.Hasła to ja słyszę codziennie z dobrej zmiany. Może jakiś konkret.

dota c29-10-2016 21:25:09   [#42]

rzepku, pytasz, kto sobie da rękę uciąć? Oni (my), poczytaj: http://oskko.edu.pl/forum/watek.php?w=57550&ux=7512&pst=23#pst23

Jeśli masz jakieś argumenty, które nas (mnie?) uspokoją, wpisz tutaj 

malgala29-10-2016 21:32:03   [#43]

Byłam ostatnim rocznikiem, który kończył jeszcze siedmioletnią szkołę podstawową.

Uczyłam w ośmioletniej, ale wtedy były inne czasy, inny stosunek rodziców do nauczycieli, a i tak w klasie siódmej zaczynały się problemy z uczniami i to czasami bardzo poważne.
W ósmej następowała poprawa, bo oceny z półrocza i świadectwo szły dalej do szkoły i czekały ich egzaminy w wybranych szkołach, w zupełnie nowym miejscu, z nowymi nauczycielami, z nieznanymi kandydatami. To mobilizowało.

Rzepek cieszy się, że dla dzieci będzie lepiej, bo dwa lata dłużej będą w swojej szkole.

Nie wszystkie. Tam, gdzie gimnazja są w zespołach szkół ze szkołą podstawową będą rok krócej. 
A jeżeli powstaną oddziały zamiejscowe, to może się okazać, że już od klasy czwartej czeka ich dowóz do innej szkoły.

Tak jak nie da się dwa razy wejść do tej samej rzeki, tak nie da się wrócić do tego, co było. 
To tylko pobożne życzenie powrotu własnej młodości. Zupełnie nierealne.

Marek Pleśniar30-10-2016 07:12:01   [#44]

brakowało mi jakichś odmiennych, niż np. moje, zdań

tylko żeby ono odnosiło się też jakoś do likwidacji tych 7500 gimnazjów bym chciał

no  bo, że "moja chata z kraja" to jasne, zrozumiałe

Leszek30-10-2016 08:54:22   [#45]

Cenię Cię rzepku za odwagę wypowiedzenia swego zdania wśród wielu wypowiadających się tu odmiennie niż Ty.

Jesteś z nami tu długo i mam nadzieję,  że nadal będziesz.

Pozdrawiam 

Gaba30-10-2016 10:05:09   [#46]

Nie będę dyrektorem szkoły, dopóki nie powstanie Narodowa Strategia Edukacji na 25 lat. Miałam wiele argumentów, dlaczego jest to Zła Zmiana. Nie oznacza to, że tamta zmiana była dobrze wprowadzona. Wiem, że tamto stabilizowało się 10 lat i nadal nie zostało zrobione. To nowe będzie też 10 lat i nie zostanie zrobione. 

DOŚC mówię zabaw edukacją. Mam dość lokalnych rozgrywek, lokalnych polityków oderwanych od rzeczywistości, układów pod stołem. Dość zagrywek poniżej pasa. 

PS. nie będę więc dyrektorem wcale, kto wie, czy nie będę też nauczycielem - zbyt kocham ten zawód.

Pragnę podziękować, Annie Zalewskiej, że dzięki Niej mam świadomość, co takiego dobrego zadziało się w naszym gimnazjum, że jest przygoda życia, że tyle wiem -

bosia30-10-2016 12:22:44   [#47]

Leszku, ja nie bardzo wiem na czym ta odwaga polega. To forum zawsze było miejscem wypowiadania różnych poglądów i miejscem do dyskusji, często się nie zgadzaliśmy ze sobą w różnych kwestiach i to właśnie jest najbardziej rozwijające:-)

Dlatego sobie cenię to miejsce. Odwagi mi nigdy nie brakowało, zazwyczaj mam swoje zdanie i wypowiadam je nawet jak na tym tracę personalnie, a straciłam nie raz.

jednak, jeśli ktoś ma inne zdanie, to dobrze jest podac argumenty, może przekona innych, może ktoś z nas zmieni swój punkt widzenia. Argumentem nie jest: bo kiedyś było to dobre. Kiedy? 20 lat temu?

Mówimy, ze gimnazja są źródłem przemocy. To nie gimnazja, to młodzież w tym wieku ma z tym problem. Oni trafią teraz do szkół podstawowych, gdzie są małe dzieci. Gimnazja wypracowały już metody radzenia sobie, choć nie ma złotego środka, kiedy mamy do czynienia z zachowaniami. To nie jest takie proste, to nie algorytm, który da się przyłożyć do każdego i w każdej sytuacji, to jest płynne, czasami zawodzi i trzeba pracować inaczej. szkoły podstawowe nie są na to przygotowane, będzie znowu marnowanie czasu i energii i pieniędzy...

A dzieci niepełnosprawne? Skrócono im o rok naukę 8+3, a było 9+3. Dla tych dzieci nauka i przebywanie w szkole jest formą rehabilitacji. Czy ktoś z to zauważył, czy ktoś zwraca uwagę na szczegóły? Nie! Bo trzeba zrealizować obietnice...itd.

Szkoły branżowe...większej bzdury nie słyszałam - zmiana nazwy zmieni nastawienie społeczeństwa? Zmiana opakowania zmieni zawartość? Niepotrzebnie wydane pieniądze: pieczątki, tablice, dokumenty itd. i niepotrzebnie zmarnowany czas ludzi, którzy będą to robili. A szkoły branżowe II stopnia? Po przeczytaniu dla kogo mają być - to szkoły tylko na papierze, nie będzie do nich chętnych, a jeśli, to bardzo znikoma liczba. Argumenty mogę podac konkretne, ale nie weim, czy jest sens o tym pisac.

Myślę, że obecnie to odwagą jest mówienie NIE, a klepanie wszystkiego co nam oferują, bez refleksji i bez słuchania argumentów szczególnie praktyków, to nie jest odwaga. Jak patrzę wokól, to z tego są dla większości z tych ludzi korzyści.

Chciałabym dostać argumenty, konkretne, bez wracania do czasów wojny, patriotyzmu itp.ŻYJEMY TU I TERAZ, a nie 20- 40 czy wcześniej lat temu. Bazowanie na ludzkich emocjach, to nie argumenty, to manipulacja.

 

izael30-10-2016 14:48:32   [#48]

bosiu, zgadzam się z Tobą bardzo

chyba nic nie dopiszę, bo musiałabym powielać

dzięki:)

 

rzepek30-10-2016 15:11:35   [#49]

No tak, teraz rozumiem: my, nauczyciele podstawówek -to jakiś gorszy sort, który nie wie, jak radzić sobie ze starszą młodzieżą. Nie mamy doświadczenia, kursów... ani własnych dzieci. Nie znamy problemów dojrzewania:) Nie nadajemy się:(

Ale w czym problem? Przecież to nauczyciele z gimnazjów będą nadal uczyć te same dzieci. Tylko zmieni się budynek. Z gimnazjum na podstawową.. To dlaczego miałoby się wszystko zawalić? Te same doświadczone osoby po kursach, te same przedmioty, ta sama wiedza. Ci sami uczniowie.   A może problem jest z dojazdami na kilka godzin do pracy, do tych lekceważonych podstawówek?

Marku -czy są jakieś dane, ilu nauczycieli straciło pracę, kiedy weszły gimnazja? Ilu musiało się przekwalifikować, ilu musiało żyć na ułamkach etatów lub biegusiem po lekcjach lecieć do kolejnej placówki, żeby uciułać cały etat? Do teraz na 11 nauczycieli, tylko 4 (ze mną) ma cały etat, reszta wędrujące ptaki. Jak to wpływa na poziom szkoły? Ale wtedy jakoś nie było protestów, rwania szat. A i do dzisiaj nikt się nie „pochylił” (jakie urocze określenie!:)) nad tym problemem. Acha...zlikwidować małe szkoły?... i po kłopotach... Wożenie dzieci do zbiorówek to żaden problem. Niech siedzą do 16-tej w świetlicy i czekają na gimbusa. Tak jak teraz gimnazjaliści.

Tak sobie myślę, że te wróżby końca oświaty, tragedia uczniów, buntowanie rodziców, itp. -to tylko parawan, za którym ukrywają się sfrustrowani, przerażeni utratą pracy nauczyciele gimnazjów.Naprawdę, współczuję. My-nauczyciele podstawówek-  przerabialiśmy to  kilkanaście lat temu.

Może mam inne poglądy. Ale ja nie jestem rasowym „belfrem” tylko projektantem pieców hutniczych po AGH. Musiałam dorobić 5 kierunków studiów podyplomowych, żeby być tu, gdzie jestem,. Nie narzekam. Uczyłam w czasach sprzed reformy - matmy, fizyki, chemii w klasach łączonych VII-VIII. Uczę nadal -już pewnie ostatnie lata. I wiecie, jakie mam spostrzeżenia? Uczniom jest to na ogół obojętne, czy będzie gimnazjum, czy 8 klas. Dajemy im podstawy, wiedzę, zaszczepiamy zainteresowanie światem, pokazujemy kierunek.... ale i tak to ŻYCIE nauczy ich reszty , zmusi do refleksji, wyboru drogi.

Uciekłam z Krakowa na wieś 20 lat temu, na własne życzenie. Moi pierwsi uczniowie są już dorośli. Część poszła na studia, część wyjechała, inni założyli firmy, mają domy, rodziny...Życie ich nauczyło. Więcej, niż my.

Spokojnie czekam, aż ta histeria skończy się wreszcie. Zobaczymy. Mam nadzieję, ze będzie lepiej niż teraz. Nie będę siać defetyzmu, bo nie mam żadnej gwarancji, że będzie gorzej. A  nadzieja... jest zawsze:) Obym się nie myliła, wtedy przeproszę;))

izael30-10-2016 15:56:24   [#50]

jestem z podstawówki i nie uważam się za gorszy sort;)

uczymy się, więc...jeśli życie zmusi...nauczymy się pracy z dziećmi starszymi

Tylko po co?

Tylko ile czasu i kasy to będzie kosztować?

Tylko w jakim celu mamy robić coś, co robią dzisiaj gimnazja?

A co zyska moja podstawówka na tej zmianie?

wyglądam sobie przez wąskie okienko "swojej szkoły" i interesuje mnie tylko to, co dotyczy "mojego podwórka" i co widzę?

...budżet wyzerowany, bo OP już się szykuje do zmiany sieci (i to wiem od swoich szefów)

...dwuzmianowość dla dzieci, u nas taki obwód że nie bardzo da się go przyciąć

...rzucimy większość kreatywno-szalonych działań, bo będziemy się uczyć programów, podręczników, ramówek, a dzień ma tylko 24 godziny

...musimy na nowo sformułować (nie w sensie formalnym, ale mentalnym) o co nam chodzi w wychowaniu, bo jednak być może dojdzie nam młodzież z całym bogactwem tego wieku rozwojowego..

itd

itd

może się mylę, ale trenowałam już tyle zmian, że takie widzenie tej zmiany nie bierze się z mojego "lubię czy nie lubię obecnego MEN-u", tylko z doświadczenia i obserwacji

"przepraszam" czyjekolwiek w sytuacji, gdy to edukacyjne mleko się rozleje, nie będzie nic warte

tu nie chodzi o mnie, o kogokolwiek z tego forum pojedynczo

mam poczucie, że wyrzucimy na śmietnik mnóstwo świetnych doświadczeń, kompetencji... bo tak!

może byłoby mi łatwiej, gdybym usłyszała konkretne argumenty, gdyby ktoś powiedział konkretami, co zyskają dzieci ze szkół podstawowych na tej zmianie... nikt nie mówi:(

nie będę przepraszać za to, że dzisiaj tak myślę

szkoły, jeśli niestety ta zmiana wejdzie, za dekadę okrzepną w tym "nowym"

tylko za jaką cenę???? pytam jako osoba odpowiedzialna od ponad dwudziestu lat za gospodarowanie budżetem szkoły

pytam o pieniądze

rzepek, a ty przestawiasz ściany w domu, gdy ci do pierwszego brakuje?

:)

strony: [ 1 ][ 2 ]