Wklejam z Leszkowego wątku:

15 lipca 2016 r. opublikowano w Dz. U. - poz. 1029 rozporządzenie MEN z dnia 4 lipca 2016 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie wysokości minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli, ogólnych warunków przyznawania dodatków do wynagrodzenia zasadniczego oraz wynagradzania za pracę w dniu wolnym od pracy - wchodzi w życie z dniem 1 września 2016 r. – bez znaczenia,

http://dziennikustaw.gov.pl/du/2016/1029/1

Stawki jak były, więc o co w tym chodzi? Ktoś może wytłumaczyć? Proszę.

Ja tak sobie myślę ( w czasie wolnym od myślenia;)) -że podając nowe/stare stawki w gazetach napiszą, że jest waloryzacja pensji nauczycielskich. I przez następne 5 lat nikt się już tematem nie zajmie ( bo było):)

Art. 30 ust. 5 pkt 1 KN:

"Minister właściwy do spraw oświaty i wychowania, w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw pracy oraz po zasięgnięciu opinii Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, określa, w drodze rozporządzenia corocznie wysokość minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego dla nauczycieli realizujących tygodniowy obowiązkowy wymiar godzin, o którym mowa w art. 42 ust. 3, oraz dla nauczycieli, których tygodniowy obowiązkowy wymiar godzin ustala się na podstawie art. 42 ust. 7, oraz sposób udokumentowania prawa do określonej stawki wynagrodzenia zasadniczego."

Minister ma ustawowy obowiązek co roku wydawać rozporządzenie w tej sprawie, bez względu na to, czy stawki wynagrodzenia ulegają zmianie.

No tak.

Skoro podają, to znaczy, że są to nowe stawki (bo starych przecież by nie podawali) i tym sposobem społeczeństwo wie, że co rok mamy podwyżkę.

Na, na stronie Dyrektora Szkoły:

http://www.oswiata.abc.com.pl/dyrektor-szkoly/czytaj/-/artykul/nauczyciele-na-razie-bez-podwyzek#commentsSection  

też z błędem: "Projekt powiela stawki wynagrodzeń obowiązujące przez ostatnie dwa lata."
A ostatnia podwyżka była 1.09.2012 roku, czyli bez podwyżek nauczyciele będą pracowali kolejny, już piąty rok szkolny. Jeśli obliczylibyśmy  jeszcze wartość inflacji, to mamy realny spadek pensji o kilkanaście procent, lada moment młodzi nauczyciele będą zarabiać tyle, ile będzie wynosić najniższa pensja w kraju, jak niewykwalifikowany robotnik. Tak kolejne rządy traktują tych, którzy mają wykształcić kolejne pokolenia; tak nam płacą za kilkanaście lat wykształcenia i ciężką codzienną pracę. Chyba trzeba by im podziękować?

Dzień Świra - wypłata wynagrodzenia ;-)

"Nie, no to nie do wiary. Nie, to być nie może. Osiem lat podstawówki, cztery liceum, potem pięć bite studiów, dyplom z wyróżnieniem, dwadzieścia lat praktyki, i oto mi płacą, jak by ktoś dał mi w mordę, ...."

https://www.youtube.com/watch?v=pVlMddE8TOc 

Praktyka pokazała, że wykształcone (mądre) społeczeństwo to nic dobrego. Potrafi zauważać, myśleć, przewidywać, wyciągać wnioski... a to już niebezpieczne. Im mniej kształcenia -tym lepiej;)

Dla nauczycieli rozporządzenie jak wyżej, a dla siebie?

Rząd daje sobie podwyżkę. Koszt to nawet 20 mln zł rocznie.

Już nie 16,1 tys. zł, ale 24,1 tys. zł brutto zarabiać ma Beata Szydło.

Między 4 a 5 tys. zł brutto miesięcznie więcej otrzymać mają prezydent, ministrowie, wiceministrowie oraz wojewodowie. Najmniej bo po ok. 2,7 tys. zł więcej otrzymać mają posłowie.

http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/pensje-rzad-podwyzka-wynagrodzenia,36,0,2125092.html

Dyrku a czemu cytat niekompletny?:-) ten film zawsze wywołuje u mnie mieszane uczucia, ale podkład muzyczny w tym fragmencie jest jak najbardziej adekwatny.....i sam fragment filmu niezmiennie aktualny i jak tu się nie zDziwisz!

Z listu MEN do samorządów:

"Obowiązujące przepisy dotyczące wynagrodzeń nauczycieli są nieadekwatne do zmieniających się uwarunkowań ekonomicznych i demograficznych funkcjonowania szkół.

Wszystkie zainteresowane strony wskazują potrzebę zmiany systemu wynagrodzenia nauczycieli, gdyż obowiązujące zasady utraciły swój motywacyjny charakter. Zmiany wymaga m.in. definicja wynagrodzenia oraz sposób rozliczania środków wydatkowanych przez jednostki samorządu terytorialnego na płace nauczycieli.

Widząc potrzebę zmian w zakresie pragmatyki zawodowej nauczycieli zaapelowałam o utworzenie,  w ramach prac Rady Dialogu Społecznego, zespołu branżowego do spraw edukacji, w celu wspólnego wypracowania rozwiązań, z udziałem przedstawicieli nauczycielskich związków zawodowych oraz przedstawicieli jednostek samorządu terytorialnego. Jestem przekonana, że dzięki merytorycznej dyskusji nad konkretnymi propozycjami, wspólnie wypracujemy gotowe rozwiązania."

https://men.gov.pl/ministerstwo/informacje/list-ministra-edukacji-narodowej-do-samorzadow.html 

Jeśli czytać to niemataforycznie: wzrosnąć powinny składniki płacy zależne od jej jakości.

Czyli odwrotnie niż postulują zz chcące wzrostu płacy zasadniczej w całym wynagrodzeniu.

Jeśli swoją marchewkę mają dostać samorządy- może to oznaczać ustawową likwidację średnich a przynajmniej jdu.