Moja koleżanka będzie prowadziła warsztaty dla dyrektorów na temat zmian w nadzorze. Mają wypracować, konieczne zdaniem dyrektorów, zmiany jakie należałoby wprowadzić od września w zakresie kontroli przeprowadzanych w szkołach przez wizytatorów. Kochani dyrektorzy - powiedzcie, co w tym zakresie należy zmienić. 

w lubuskim były dwie debaty organizowane przez KO "Jak sprawować nadzór pedagogiczny?"

cel- zebranie propozycji dotyczących sposobu sprawowania nadzoru przez kuratora i dyrektorów

pozdrawiam

a po co zmieniać?

A choćby po to, aby nadzór zewnętrzny nie był radosną twórczością wizytatorów, często nie mającą wiele wspólnego z autentyczną działalnościa szkoły;) Nie mówiąc juz o ankietach ewaluacyjnych na platformie seo, których mało kto potrafi zrozumieć, o co tam  naprawdę chodzi i w jakim celu;))

opracowanie listy (jednej dla wszystkich) dokumentów, które ma mieć szkoła, a które będą sprawdzane przez wizytatorów 

:-)

Malmar ma rację. Właśnie pytam, co należałoby zmienić w nadzorze sprawowanym przez kuratora. Podajmy nasze propozycje, czy będą zauważone - czas pokaże.

Rzepku - to niestety się wyklucza: nadzór zewnętrzny będzie odbywał się albo na zasadzie radosnej twórczości wizytatorów (czasami delegatur, może okazjonalnie kuratora) albo wg jakiegoś scentralizowanego założenia (od koncepcji do narzędzi).

Im dłużej żyję i z im większej liczby perspektyw patrzę na szkołę tym bardziej nie wiem, czy nadzór zewnętrzny jest potrzebny - ale wiem też, że on jest i jeszcze długo będzie.

Postulat elrym jest już zrealizowany - ba, nawet więcej. Od 2010 roku wizytatorzy nie tylko sprawdzają wyłącznie dokumenty wymagane prawem ale i zgodnie z ustalonymi i znanymi kryteriami, przy pomocy jawnych narzędzi kontroli. I to wcale entuzjazmu nie budzi- słychać wiele głosów, że żadna to kontrola, jeśli kontrolowany wie, co i jak będzie sprawdzane.

Ja w ogóle jestem raczej przeciwna takim narzuconym, ministerialnym ewaluacjom wewnętrznym ( z których "zewnętrznie" jesteśmy rozliczani).W małej, wiejskiej ,góralskiej szkółce, w której w klasach IV-VI jest łącznie 11 uczniów -trudno o europejskie poziomy olimpiad, konkursów liczących sie w punktacji szkoły. Trudno o wnioski ze sprawdzianów -bo co roku inne standardy leżą (niż te, które były we wnioskach do dalszej pracy).Trudno o aktywną współpracę z rodzicami (których kilkoro ma średnie wykształcenie), a reszta...pilnuje gości i pensjonatów:)

Każda szkoła wie, jakie ma bolączki i co jest mocną stroną, a co słabą.Przez 3 lata z rzędu walczyliśmy o podniesienie poziomu nauczania -a tymczasem p. wizytator na kontroli zrobiła nam z tego zarzut, że prze 3 lata nie zmieniliśmy nic w ewaluacji...Teraz co roku piszemy coś nowego, aby zadowolić;) I niekoniecznie to, co jest nam niezbędne.

a wracając do nadzoru kuratora ...

Szkoda Sprawdzianu!

Przynajmniej był obiektywny punkt odniesienia. Teraz pewnie będą od nowa wymyślać metody badania wyników nauczania.