Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Stanowisko OSKKO ws. gimnazjów
strony: [ 1 ][ 2 ]
Marek Pleśniar27-11-2015 10:53:18   [#01]

Koniec pracy zespołu. Zajęło to sporo czasu i nawet kosztowało - 26 osób spotkało się w Wólce Milanowskiej by na żywo popracować, także w oparciu o głosy z forum OSKKO. Chcieliśmy aby to było stanowisko merytoryczne, rzetelnie wypracowane jako opinia fachowców, wolna od beletrystyki i polityki.

Przedstawiamy stanowisko:

Stanowisko Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty (OSKKO) ws. planowanej docelowej likwidacji gimnazjów, idących za tym zmian w funkcjonowaniu szkół podstawowych, oraz skutków organizacyjnych, finansowych i społecznych tych zmian.

Pragniemy poniżej przedstawić pod rozwagę Ministra Edukacji Narodowej, a także społeczności szkolnych i opinii publicznej, opinię kadry kierowniczej oświaty, dotyczącą planu likwidacji gimnazjów.

I.         Ważna uwaga dotycząca bezpieczeństwa i przyjaznego środowiska uczniów młodszych:

Przede wszystkim zwracamy uwagę Państwa na konsekwencje zmiany organizacji szkół podstawowych takie, że w szkole do której uczęszczają dzieci w wieku wczesnoszkolnym i przedszkolnym, czyli nawet pięciolatki i liczne sześciolatki, pojawić się mają uczniowie – młodsza młodzież w wieku do 14-15 lat. Całkowicie zmienia to specyfikę dzisiejszej szkoły podstawowej – bezpiecznego, przyjaznego dzieciom miejsca, wolnego od nieuniknionego kontaktu z o wiele starszymi uczniami w wieku dojrzewania. Dyrektorzy i nauczyciele mający doświadczenia wyniesione z pracy w ośmioklasowej szkole podstawowej, już w latach 90. XX wieku borykali się z agresją i bullyingiem obecnymi w takich szkołach, dziś to zjawisko znacząco się wzmoże, ze względu na obserwowaną w ostatnich czasach akcelerację ogólnego rozwoju psychicznego dzieci i młodzieży. Dzisiejszy trzynasto-czternasto-piętnastolatek jest zupełnie inaczej ukształtowanym młodym człowiekiem niż 30 lat temu. Od kilkunastu lat budujemy zasoby gimnazjalnej kadry, które mają sprostać tym wyzwaniom. Szkoła podstawowa przeznaczona jest z kolei tylko dla dzieci i nie kształci młodzieży. To sprawdzone i chwalone przez rodziców i nauczycieli - a także uczniów - rozwiązanie.

II.       Konsekwencje jakościowe planowanych zmian.

Uważamy, że likwidacja gimnazjów i reorganizacja sieci szkół spowoduje kilkuletnie pogorszenie jakości kształcenia uczniów. W sytuacji wzrostu tej jakości w ostatnich latach jest to zjawisko silnie demobilizujące dla nauczycieli i szkodliwe dla uczniów, rodziców. Wynika to z poniższych konsekwencji zmian ustroju szkolnego:

  • W tej chwili mamy ciągłość podstawy programowej na III i IV etapie edukacyjnym, wypracowaną wieloletnią pracą nauczycieli.
  • Skróci się okres kształcenia ogólnego dla wszystkich dzieci – obecnie kształcenie ogólne wynosi 9 lat, po zmianie skróci się do 8 lat, a dla uczniów zasadniczych szkół zawodowych skróci się także cały okres kształcenia do 11 lat (obecnie wynosi 6+3+3 lata).
  • Przewidujemy liczniejsze szkoły podstawowe oraz czasem konieczność kształcenia w 2 budynkach lub dwuzmianowość.
  • Przez pierwsze lata zmian dostosowaniu będą musiały ulec kwalifikacje nauczycieli i potrzebny jest czas na doskonalenie zawodowe nauczycieli (tymczasem państwo ogranicza środki na ten cel już od 3 lat).
  • Gimnazja wypracowały sobie nową jakość - sposoby pracy z uczniami w trudnym wieku, powstały twórcze placówki zorientowane na wykorzystanie potencjału dorastającej młodzieży gimnazjalnej. Dysponujemy licznymi przykładami dobrej praktyki tych szkół. To osiągnięcie, oferta skierowana do nastolatków, jest niezwykle cenna, nie sposób utrzymać tak wyspecjalizowanych zespołów nauczycielskich i ich metod pracy w szkołach podstawowych.

 III.    Konsekwencje społeczne.

Zapowiadane zmiany przynoszą nieuniknione konsekwencje społeczne. Poniżej wskazujemy cześć z nich.

  • Nie spróbowano zapytać uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych o zdanie w tej sprawie. A przecież to zmiany skierowane do nich. Uczniowie pytani przez nas wskazują na szansę na zmianę (to jest np. argument gimnazjalistów), jaką daje przejście do szkoły w wieku, gdy często nowe otwarcie jest potrzebne. Rok wcześniej niż obecnie dziecko będzie też musiało wybrać zawód, wybór ścieżki kształcenia w wieku lat 15. Populację uczniów „pyta” się o takie sprawy w drodze badań socjologicznych. Dysponujemy przecież kadrą naukową mogącą takie badania prowadzić i prowadzącą je.
  • Nieunikniona jest według naszej wiedzy – a więc wiedzy osób bezpośrednio planujących pracę szkoły – redukcja etatów, w tym  pracowników pedagogicznych i niepedagogicznych. W małych ośrodkach będzie to poważny problem społeczny.
  • Ubolewamy nad zaprzepaszczeniem wypracowanych zasad społeczności szkolnych, liczne gimnazja są przedmiotem dumy uczniów i rodziców, zostały stworzone dla podniesienia poziomu kształcenia i tak się stało.
  • Przewidujemy od roku szkolnego 2019/2020 i  w kolejnych 3-4 latach problemy organizacyjne jak: w pierwszych klasach szkół ponadgimnazjalnych – dwa roczniki jednocześnie z różnymi podstawami programowymi (po gimnazjum i po 8-letniej szkole podstawowej). Należy również zwrócić uwagę na fakt, że  do klas pierwszych szkół ponadgimnazjalnych trafią uczniowie  z co najmniej trzech roczników (rozpiętość wieku  od 14 do 16 lat). W konsekwencji może to doprowadzić również do dwuzmianowości w szkołach ponadgimnazjalnych
  • Po wdrożeniu zmian powstanie oczywisty kłopot z drugorocznymi uczniami w gimnazjum.
  • Przewidujemy zwiększenie ryzyka wypadnięcia dzieci z systemu.

 IV.      Uwarunkowania organizacyjne i finansowe. Inne.

  • Przewidujemy niezbędne wysiłki i koszty odtworzenia, dostosowania i dopasowania bazy dydaktycznej szkół, będzie też czasem zachodził proces przekazywania majątków różnym JST.
  • Należy wziąć pod uwagę prawdopodobny zwrot środków UE – okres trwałości produktów projektów (np. podstawa programowa kształcenia ogólnego).
  • Brak czasu – konieczne zmiany legislacyjne wymagają czasu, jeśli chcemy zmieniać system w sposób skuteczny i pozbawiony wad. Zmiana podstawy programowej wymaga czasu – to fundamentalne i wymagające lat wdrażania zadanie. Podręczniki – bezpłatne i tym samym stanowiące odczuwalne wsparcie dla rodzin – będą wymagały napisania zupełnie od nowa.
  • Dojazdy dla uczniów – samorządy czeka inna sieć dojazdów, czasem będzie to potrzeba internatu.

Podsumowanie:

Przy współczesnym przygotowaniu kadry pedagogicznej i po częściowym zniwelowaniu nowych problemów wychowawczych w szkołach podstawowych można, osiągnąć docelową wydolność systemu edukacji po zmianach, potrwa to kilka lat.

Przewidujemy jednak, ze względu na utratę gimnazjów – gorszą niż obecna jakość wykształcenia. Powstaje, wobec tego pytanie – po co zmieniać system, który po kilku latach utrudnień, koniecznego w czasie przebudowy wstępnego obniżenia jakości kształcenia i wychowania, będzie docelowo mniej efektywny dydaktycznie i wychowawczo niż aktualny?

W związku z tym uważamy likwidację gimnazjów, a szczególnie dołączenie uczniów w wieku gimnazjalnym do szkół podstawowych za rozwiązanie pogarszające jakość edukacji.

Stefan Ruta27-11-2015 11:08:57   [#02]

nie zgadzam się ze stanowiskiem OSKKO, mało argumentów za utrzymaniem gimnazjów,

każdy ma prawo popełniać błędy, ale głupotą jest tkwić w tych błędach,

błędem było wprowadzanie gimnazjum w system oświatowy i wszyscy, albo prawie wszyscy byliśmy temu przeciwni, co się zmieniło ?

Danusia27-11-2015 11:25:05   [#03]

Całkowicie zgadzam się ze stanowiskiem OSKKO.

Mój przedmówca stwierdził, że podano zbyt mało argumentów za utrzymaniem gimnazjów.

Jestem ciekawa argumentów (liczby i wagi) Kolegi za likwidacją gimnazjów.

Pozdrawiam.

P.S. Ja nie byłam przeciwna tworzeniu gimnazjów (jestem w tej części "prawie").

noe1927-11-2015 11:57:41   [#04]

Danusia - nie otrzymasz od kolegi argumentów bo ja już pytałem :(

http://oskko.edu.pl/forum/watek.php?w=55903&pst=162#pst162

 

przecież to jakaś paranoja. Mam szukać argumentów za utrzymaniem G, a nie mogę usłyszeć za likwidowaniem (oczywiście poza "argumentem", że kiedyś było lepiej)

aha - jestem za naszym stanowiskiem


post został zmieniony: 27-11-2015 11:58:09
Ala27-11-2015 12:02:31   [#05]

a Stefan ma prawo do własnego zdania

będziemy się pięknie różnić :)

bosia27-11-2015 12:24:56   [#06]

Ależ oczywiście przeciwko tworzeniu gimnazjów było sporo osób, ale.....to było 16 lat temu

GIMNAZJA JUŻ SĄ i likwidowanie dorobku 16 lat nie jest dobre dla oświaty i wszystkich z nią związanych

świat jest w innym miejscu i ludzie też

młodość nie wróci, nawet jak przywrócimy stan sprzed kilkunastu lat

 

źle napisałam, nie stan a strukturę,

bo to już inne miejsce i czas


post został zmieniony: 27-11-2015 12:26:38
Danusia27-11-2015 12:27:35   [#07]

Oczywiście, że każdy ma prawo do swojego zdania. Tego uczę też swoich gimnazjalistów, jednak zawsze proszę o uzasadnienie własnej opinii.

A tak na marginesie...,  jakoś mi się od pewnego czasu plącze po głowie:

Adam Asnyk "Daremne żale"

Daremne żale - próżny trud, 
Bezsilne złorzeczenia! 
Przeżytych kształtów żaden cud 
Nie wróci do istnienia.

Świat wam nie odda, idąc wstecz,
Znikomych mar szeregu -
Nie zdoła ogień ani miecz 
Powstrzymać myśli w biegu. 

Trzeba z żywymi naprzód iść, 
Po życie sięgać nowe... 
A nie w uwiędłych laurów liść 
Z uporem stroić głowę. 

Wy nie cofniecie życia fal! 
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal! 
Świat pójdzie swoją drogą.

 1 kwietnia 1877

(Podkreślenia, a właściwie - pogrubienia - moje)

Ala27-11-2015 12:29:19   [#08]

:)

Marek Pleśniar27-11-2015 12:58:06   [#09]

Jak sięgam pamięcią, ja np. nie byłem przeciwny zakładaniu gimnazjów. W mojej SP radykalnie poprawiło się bezpieczeństwo młodszych dzieci

Natomiast pamiętam generalnie niską chęć do zmian jakichkolwiek.

Co było to było, ale na pewno dzisiaj gdy system jest kompletny jestem przeciwko niszczeniu go i przywracaniu dzieciom w SP koleżanek i kolegów w wieku np 15 lat, chodzących razem po korytarzach i szatniach, boisku

joka27-11-2015 14:01:11   [#10]

Wpisuję się w stanowisko OSKKO, ale słyszałam od  rodziców naszych uczniów( mała wiejska podstawówka), że podoba im się pomysł 8-klasowej szkoły, bo ich dzieci będą się uczyć na miejscu, wcześniej wracać do domu, uczyć się w środowisku znanym im i bezpiecznym, gdzie wszyscy znają wszystkich od wielu lat....

olaszyma27-11-2015 14:11:46   [#11]

Danusiu, dzięki za wiersz! Literatura jest jednak niezastąpiona w swojej wymowie i mądrości. 

Co do stanowiska OSKKO to popieram. Dla mnie istotnym argumentem jest również i to że gimnazja przez 16 lat swojego istnienia wypracowały swoje systemy wychowawcze, tradycje i stworzyły swoją własną historię, z którą związane są historie życia ich uczniów/absolwentów i nauczycieli. No chyba że władza obecna uważa przekreślenie historii  i pracy kilkuset tysięcy ludzi jedynie za "fakt statystyczny" jak to mawiał niesławnej pamięci Josip Wissarionowicz.

 

Marek Pleśniar27-11-2015 15:02:01   [#12]

można przyjąć różne zdania - w tej sprawie pracowało sporo osób w tej Wólce i mam pewność że stanowisko jest uzgodnione zespołowo

a kiedyś trzeba pracę skończyć

jest nas w OSKKO 5 tysięcy - nie da się uzgodnić niczego tak, żeby ktoś nie był przeciw

izael27-11-2015 15:12:48   [#13]

jestem także za stanowiskiem:)

a mogę być, bo byłam w grupie, która pracowała nad stanowiskiem sześciolatkowym

nie tworzyłam tego, co dotyczy gimnazjów

dzisiaj byłam na jubileuszu w gimnazjum zaprzyjaźnionym

widziałam tam "moje" dzieci z podstawówki i rozmawiałam, jak im jest

wszystkie odpowiadają , że jest świetnie, że szybko nawiązali nowe relacje

są uśmiechnięci, prawie dorośli

mają cudnych nauczycieli, którzy razem z nimi pokazywali tę szkołę nam

i to zlikwidować, "bo tak", bo my chodziliśmy do ośmioklasowej i jacy fajni jesteśmy...

ahaha

czy to nie absolwenci ośmioklasowej szkoły zasiadają w większości w ławach sejmowych???

czy to nie za nich, którzy wykrzykują, kłócą się, obrażają innych, robią z siebie błaznów, nie mają szacunku do prawa i do powagi miejsca, czy to nie za nich dzisiaj muszę się wstydzić??? chyba jednak ta dawna szkoła, przecież taka dobra, nie dała im rady...

 

ola 1327-11-2015 15:46:57   [#14]

Zgadzam się ze stanowiskiem OSKKO. Mam tylko wątpliwość, czy zdanie

  • Przewidujemy zwiększenie ryzyka wypadnięcia dzieci z systemu.

Będzie zrozumiane, to taki skrót myślowy, nasz żargon SIOwy. Zastanawiam się czy nie zastąpić go jakoś - brakiem nadzoru nad realizacją obowiązku szkolnego/nauki?

Takie dywagacje.

 

Marek Pleśniar27-11-2015 21:17:10   [#15]

dziękuję za uwagę, postaramy się znaleźć chwilę na to

Gaba27-11-2015 22:59:44   [#16]

nie wypadnięcia - a wypadania nastolatka/dziecka z systemu

zuziak28-11-2015 09:56:40   [#17]

Witam. Bardzo konkretnie i merytorycznie. Super :) 

Sama jestem nauczycielem gimnazjalnym od początku istnienia tego typu szkół i nie mogę pojąć skąd taki absurdalny pomysł. Postanowiłam popytać naszych absolwentów co o nim sądzą i nawet jeden nie odpowiedział, że jest on dobry. Sama uwielbiam pracę z gimnazjalistami i nie wyobrażam sobie tego zmieniać. A do tego cały bałagan jaki nastanie na wiele wiele lat. 

Danusia28-11-2015 15:30:44   [#18]

Nie dla likwidacji/wygaszania gimnazjów (po raz kolejny)!

Być może w innym wątku była już o tym mowa, ale, o ile dobrze pamiętam, jednym z argumentów nowej władzy był fakt,

że znacznie obniżył się poziom uczniów przychodzących do liceów, techników, a także poziom studentów. Tylko dlaczego

obarcza się za to winą gimnazja? Przecież szkoły ponadgimnazjalne (licea, technika) i uczelnie przyjmują praktycznie

wszystkich "jak leci". Jakiego poziomu oczekuje się od absolwenta gimnazjum, który skończył je z ocenami

dopuszczającymi? Czego uczelnia oczekuje się od studenta, który zdał maturę na "minimum", oceny końcowe miał byle

jakie? Może wrócić do egzaminów wstępnych, a nie wywracać do góry do obecną strukturę szkół?

Tylko po co udajemy, że chodzi o poziom edukacji, skoro i tak wiadomo, że pieniądz idzie za uczniem i wtedy ważniejsza

jest ilość uczniów a nie ich "jakość".   

 

Gaba28-11-2015 20:05:06   [#19]

ze względu na skok pokwitaniowy, albo po 14 roku życia zmiana szkoły, albo 16. Nie wolno zmieniąć szkoły w wieku lat 15.

 

 

dota c29-11-2015 01:58:29   [#20]

Gaba, nie możesz tu wskazać konkretnego wieku delikwenta.

Po pierwsze dlatego, ze skok pokwitaniowy jednak trochę trwa, a po drugie dlatego, że są spore różnice indywidualne. 

Z innej beczki:

oczywiście popieram stanowisko OSKKO (jak Izael :)

 

dota c29-11-2015 02:09:14   [#21]

Czy ktoś prosił o wyniki badań?

BARDZO ciekawy tekst "Polityka oparta na wiedzy" Mikołaja Herbsta: https://wiedzadlapolityki.wordpress.com/ 

Gaba29-11-2015 06:05:10   [#22]

a najczęściej to jest 15 lat, widzę

olaszyma30-11-2015 12:25:48   [#23]

w odniesieniu do #20 , myślę że podczas rozmów OSKKO powinno poprosić o te mityczne badania. Bo jak do tej pory nikt ich nie widział a ich wyniki sa podstawowych argumentem przeciwników gimnazjów..

Dorotka N30-11-2015 15:15:33   [#24]

tak też sobie pomyślałam, że nieustannie adwersarze ministerstwa podpierają się badaniami, nazwiskami, wypowiadają się naprawdę autorytety naukowe

a ja się nie dowiedziałam jakie badania wskazują za zmianą?

 

mbyks6130-11-2015 18:07:32   [#25]

Doceniam wkład pracy osób, które stworzyły stanowisko OSKKO w obu sprawach, ale gwarantuję Wam, że wszystko jest postanowione i zdecydowane. Tak zwana dyskusja społeczna jest tylko i wyłącznie zasłoną dymną, gdyż obecnie panująca ekipa musiałaby przyznac się do błędnego myślenia, a oni wiedzą wszystko najlepiej. Przepraszam prezes wie najlepiej. Taki sposób myślenia dała jednak obecnej ekipie Pani Hall, Szumilas czy też np. Kluzik-Rostkowska. Każdy rządzący wie najlepiej co jest dobre dla wszystkich, a więc nie miejmy złudzeń co nastąpi niebawem. Piszę to z przykroscią

Danusia01-12-2015 19:38:09   [#26]

Długo czekałam na merytoryczne argumenty za likwidacją/wygaszaniem gimnazjów i doczekałam się!

Nauczyciele gimnazjów - jesteśmy środkiem do celu, a cel uświęca środki!!!

Z wywiadu z Panią Minister:

„Koniec gimnazjów to rok 2017? Data jest nadal aktualna?

- Tak, ta data wydaje się jak najbardziej realna. Zastanawiamy się nad szczegółami. Musimy dokonać skrupulatnych analiz i konsultacji. Jeden z kłopotów to podręczniki. Nadejdzie taki moment, w którym będziemy potrzebować i tego do pierwszej klasy gimnazjum, i tego do siódmej szkoły podstawowej.

Celem reformy jest likwidacja gimnazjów czy czteroletnie liceum?

- Oczywiście, że czteroletnie liceum. Pierwsze jest konsekwencją głównego celu. Przecież nie zrobimy dwuletniego gimnazjum.”

Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/anna-zalewska-koniec-gimnazjow-jest-przesadzony,2212159,4199?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

rzewa02-12-2015 12:12:29   [#27]

a może po prostu przedłużyć liceum o 1 rok?

jeśli by utrzymać obecny wiek rozpoczynania obowiązku szkolnego, to 4-ro letnie LO po 3 letnim gimnazjum kończyliby uczniowie dokładnie w tym samym wieku co teraz

:-)

Danusia02-12-2015 13:24:38   [#28]

Wreszcie głos rozsądku! Ale to przecież "RZEWA", więc nie mógłby być inny.

Właśnie jesteśmy po dyskusji z nauczycielami na ten temat. Też uważamy, że liceum 4 lata, dodatkowo - studia też 4 lata,

jak drzewiej bywało. Obecny piąty rok studiów to jest sztuczne przedłużenie edukacji na wyższej uczelni. Uważam tak,

ponieważ znam wielu studentów, którzy studiują na dwóch lub trzech (!) kierunkach studiów równocześnie, a na dodatek

dorywczo pracują.

ametyst197302-12-2015 14:14:10   [#29]

Kochani wczoraj miałem radę i to samo zaproponowali moi nauczyciele:

Dlaczego nie można o rok wydłużyć edukacji w liceum?   DLACZEGO NIE, możne w tym kierunku warto drążyć?

Ala02-12-2015 16:28:42   [#30]

hm... koszty ;)

Magdalena Szczypińska02-12-2015 20:44:26   [#31]

Jestem całym sercem za stanowiskiem OSKKO.

Nie wiem, czy ktoś bierze pod uwagę los uczniów, którzy uczęszczają do szkół na wsi. Teraz po klasie VI przychodził do gminnego gimnazjum i mógł rozwijać się w dużym, ale przyjaznym środowisku. Jeśli zostanie w VII i VIII w małej podstawówce, w której żadna z klas nie przekracza 10 uczniów, to jest pewne, że jego start już nie będzie taki sam. Nie ma sensu mówić, że ma tam ciepło i miło, nie musi jechać 8 km do miasta, ale czy to takie szczęście całe dzieciństwo spędzić w maleńkiej szkółce. A jest jeszcze sporo takich...

malgala02-12-2015 21:02:28   [#32]

Te małe szkoły okażą się zbyt drogie i będą przekazywane innym podmiotom, albo pozostanie w nich tylko I etap edukacyjny, a drugi dzieci będą już kontynuowały w szkołach zbiorczych.

MKJ03-12-2015 07:58:32   [#33]

Rzewo, myślę, że w zupełności wystarczą 3 lata liceum, pod warunkiem, że to będą 3 lata, a nie 2 jak teraz.

eny07-12-2015 20:50:15   [#34]

Żeby były trzy lata to muszą być cztery;)

Ala07-12-2015 21:52:39   [#35]

A nie wystarczyłoby zmienić termin matury?

Na przykład na początek lipca?

MKJ07-12-2015 22:03:09   [#36]

Byłby problem z rekrutacją na studia.

Ale ja akurat miałem na myśli obecną podstawę programową - pierwsza klasa to kontynuacja gimnazjum, więc de facto mamy 4-letnie gimnazjum i 2-letnie liceum, a tylko w międzyczasie następuje zmiana szkoły.

AsiaJ07-12-2015 23:32:07   [#37]

Całe liceum jest kontynuacją gimnazjum, a to kontynuacją podstawówki;-)

a na maturze obowiązuje podstawa programowa ze wszystkich etapów edukacyjnych:-)

MKJ08-12-2015 08:02:20   [#38]

Ok, źle się wyraziłem - pierwsza klasa to jest po prostu gimnazjum. Faktycznie IV etap edukacyjny rozpoczyna się od klasy drugiej.

Co do matury - pełna zgoda, ale na każdym egzaminie obowiązuje podstawa programowa ze wszystkich wcześniejszych etapów edukacyjnych.

ewa14-12-2015 12:58:26   [#39]

Ala dobrze przypomina starą naszą, sprzed lat, propozycję

jak dla mnie jest to zdecydowanie dobre rozwiązanie ;-)

olaszyma14-12-2015 13:15:23   [#40]

MKJ co do problemu z rekrutacja na studia - teraz wszystko odbywa się on line i da się zrobić. Wyższe uczelnie nie muszą pracować w systemie feryjnym i czynności związane z rekrutacja mogliby wykonywać pracownicy, którzy dostaliby urlopy w innym terminie. Dlaczego we Włoszech wszystkie egzaminy mogą się odbywać w czerwcu?Nasze gimnazjalne też mogłyby być w drugiej połowie maja (jak w pierwszych latach), albo jeszcze później. Byłby czas na zrealizowanie i utrwalenie podstawy programowej. Szczególnie, że poprawianie prac to jeden weekend i wiele rzeczy robi się już komputerowo.

olaszyma14-12-2015 13:27:42   [#41]

Dodam jeszcze komentując argumenty zwolenników zmiany. Czy zwrócili uwagę że od czasu wprowadzenia gimnazjum zwiększyła się ilość liceów ogólnokształcących (w moim 130 tysięcznym mieście z 3 do 6) i wyższych uczelni , co skutkuje większą ilością miejsc w ww szkołach, tak więc szansę na naukę/studiowanie ma już nie tylko 30% populacji (czyli ci najzdolniejsi jak za czasów P.Minister i naszej młodości), ale również uczniowie o dużo niższym potencjale, co z kolei skutkuje obniżeniem poziomu nauczania  w LO i na studiach bo nie są oni w stanie sprostać wymaganiom takim jak kiedyś. Jeżeli do  tego dodać niż demograficzny ( w mojej szkole - gimnazjum mamy o połowę mniej uczniów niż w 2002 roku) znaczy to że do liceum i na studia może dostać się każdy. Nie wspomnę już że maturze -  zdaje się ją jeżeli uzyska się 30%, a na egzamin gimnazjalny  wystarczy przyjść. Nikt nie odważył się powiązać wyniku EG z możliwością przyjęcia do określonego typu szkoły bo wtedy trzeba by było zamykać licea.

Czy nikt tego nie bierze pod uwagę? Czy tylko ja - wiejska nauczycielka tak to widzę?

noe1914-12-2015 18:00:06   [#42]

#olaszyma oczywiście, że widzisz dobrze :)

ogarnia mnie zawsze pusty śmiech, na słowa "profesorów uczelnianych" o niskim poziomie studentów. Przecież wystarczy tylko stosować jakiekolwiek kryteria, żeby przyjmować tylko tych na odpowiednim poziomie, ale przyjmuje się wszystkich bo przecież niż ;)

 

Gaba14-12-2015 19:20:40   [#43]

olaszyma, co Ty tam z jakimiś Włochami wyjeżdżasz, gadam od lat o Oxfordzie i Cambridżu, że nabór jesienią... a one w Polsce nic, gadajo ino, że we wrześniu się doskonalą, konferencje mają i różne kongresy

 

jakie kryteria naboru na studia - teraz już poważniej - liczy się twarz, czy głowa, czyli per capita lub pogłówne czyli forsa od łebka, biorą wszystko, co się rusza.


post został zmieniony: 14-12-2015 19:21:56
DYREK15-12-2015 08:37:08   [#44]

czyli podobnie jak my do liceum-> przyjmuje się wszystkich bo przecież niż

a dobrego rzemieślnika nie uświadczysz

ola 1315-12-2015 08:44:53   [#45]

jakie kryteria naboru na studia - teraz już poważniej - liczy się twarz, czy głowa, czyli per capita lub pogłówne czyli forsa od łebka, biorą wszystko, co się rusza.

Gabuniu, bym trochę zawęziła pojęcie wszystko co się rusza o i umie się podpisać. :-)

Marek Pleśniar15-12-2015 08:46:39   [#46]

oo, to moje labrawczarki na razie nie nadają się do LO. Listonosza już wpuściły, ale nie potrafiły się podpisać przy odbiorze niestety, o co miał pretensje

AnJa15-12-2015 10:17:24   [#47]

uświadczysz, uświadczysz

jakisczas temu miałek okazję ogladąc 2 fachowców - składaczy mebli

obaj około 40-50 lat, jeden po politechnice, drugi jakimś kierunku społecznym

pracują tak od lat - i są zadowoleniu

stwierdzili, ze wykształcenie im pomaga w tym co robią i co robić umieją

 

dota c15-12-2015 11:09:20   [#48]

Moja córka poszła na kognitywistykę. Stwierdziliśmy wspólnie, że to bardzo dobry kierunek. Można po nim robić wszystko :) (w kontekście wypowiedzi AnJi)

Marek Pleśniar15-12-2015 11:11:33   [#49]

dobry jest też wuef i zetpety - po tym umie się pracować w zespole i kierować nim;-)

(po zetpetach zaś umie się pracować;-)

Ala15-12-2015 12:33:39   [#50]

znam bardzo wielu ludzi z wyższym wykształceniem i wykonujących zawody zupełnie z tym niezwiązane, prowadzą sklepy, wykonują remonty mieszkań itp. itd.

za coś trzeba żyć a posiadanie dyplomu nie przeszkadza

jeśli jeszcze przy tym znajduje się jakąś satysfakcję z pracy to w ogóle może być fajnie :)

strony: [ 1 ][ 2 ]