Czy i jak funkcjonuje nowy system doskonalenia nauczycieli oparty na ogólnodostępnym kompleksowym wspomaganiu szkół?

A to zależy gdzie- bo pilotaż jest powiatowy i doświadczenia są różne.

i w dodatku nie wszystkie powiaty biorą udział

No, w tych, które nie biorą nie funkcjonuje z przyczyn niezależnych od nowego systemu:-)

Aj, to może zmodyfikuję pytanie tylko do: jak funkcjonuje? :))

a do czego ci to Aniu potrzebne?

bo tu znajdziesz wyniki ewaluacji pilotażu :)

http://ore.edu.pl/strona-ore/index.php?option=com_content&view=article&id=5208:raport&catid=112:wspieranie-szko-i-nauczycieli-aktualnoci&Itemid=1016&Itemid=1016

o SORE chodzi?

tak

chodzi

moja placówka bierze udział drugi rok

a ja od czerwca jestem Sore, mam 5 placówek - też mi się podoba:)

nie wiem, czy o to chodzi - koszmar, pomyłka, wiedziałam, że tak będzie itp. - mam jedynie nadzieję, że nie zostaną wszyscy przymuszeni do tego. Mówię to jako szkoleniowiec szkolący dla SORE - widziałam od środka zachowanie nauczycieli przymuszonych do szkoleń, widziałam niezainteresowanie szefostwa tym, co zleciło, widziałam i przerobiłam kupy papierów. Niech się poprawia system, skoro musi. Widziałam bunt ludzi, którzy niewiele umieją dydaktycznie.

Mam nadzieję, że SORE nie będzie wyręczać tych, co sobie radzą sami.

Gabo, mam inne zdanie na ten temat

pracuję równiez jako ekspert/trener - bywa różnie ale nie uogólniałabym, że wszystkim się nie chce i nie są zainteresowani

w wielu miejscach wypracowano fajne rzeczy

a jako SORE mam za zadanie wspomóc/podpowiedzieć coś z innej perspektywy a nie wyręczyć

i to jest cenne.

Ja się wypowiem krótko jako szkolony - porażka, naciągane ankiety, strata pieniędzy i czasu, (mam na myśli oczywiście doskonalenie, w którym ja brałem udział).

W tym roku wypisałem się z tego.

Mam z kolei odmienne zdanie, moi n-le już 2-gi rok biorą udział w tym projekcie. To my zadecydowałyśmy o tematyce i zakresie szkoleń wg naszych potrzeb. Miałyśmy pomysł nawet na osobę prowadzącą, co zostało wzięte pod uwagę. Wykorzystujemy tego szkoleniowca, jego talenty już 2-gi rok. Podnosimy swoje umiejętności praktyczne i przenosimy je na nasze dzieci. Docierają do nas informacje o szkoleniach na których można usnąć, ale to sami nauczyciele/RP są sobie winne, wybierane są dziwne tematy - teoretyczne. Analiza potrzeb n-li dokonana w placówce gwarantuje prawie satysfakcję, jeśli zaś dobrany jest dobrze szkoleniowiec, to nie ma straty czasu. Nam się udało, same zadbałyśmy o wszystko. Mało tego, to konsultacje przewidziane w projekcie wnoszą wiele dobrego do naszej pracy.

Mam akurat odwrotne obserwacje - zrobiona analiza potrzeb, wyniki nieprzekazane, zła komunikacja - itp.

Nie zmienia to jednak faktu, że dobrze, że Wam się udało.

Dziękuję za wypowiedzi-odpowiedzi. Zadałam w wątku pytanie na ten temat, bo interesuje mnie. Zapoznałam się z raportem o doskonaleniu. Chciałam zapytać na ten temat uczestników forum. Tak po prostu.

Ponieważ zostałam zapytana, czy zbieram materiał na artykuł, odpowiadam: nie zbieram materiału na artykuł.

Jeśli zbieram, proszę o wypowiedź na PW. Jeśli ktoś wyraża zgodę na wypowiedź czy komentarz, wie o tym. Jeśli nie wolno.... przepraszam.  Jeśli ktoś sobie życzy... proszę bardzo...

Pozdrawiam i życzę dobrego dnia :)

#mrycz

Nie uważam się, że to my jesteśmy winni. Wybraliśmy dla nas bardzo praktyczny i potrzebny temat. Przyjechał szkolący, który znał się, ale na innych rzeczach :(

Szkolenie nudne. W ankiecie końcowej nie zostawiliśmy suchej nitki na merytorycznym zakresie szkolenia.

Po dotarciu do starostwa okazało się, że firmy szkolące wybierane są na drodze przetargu, gdzie największą rolę gra cena. Potem taka firma szuka trenera (a firma też musi zarobić).

Na pewno trzeba dobrze, ale to dobrze i uczciwe oraz bardzo krytycznie przeglądnąć ankiety - i uderzyć się w piersi, zwłaszcza własne, jeśli chodzi o ogniwa - SORE, Ci, nad SORE, szkoły, firmy szkoleniowe itp.

Nie może być tak, że przetargi odbywają się w kwietniu, by potem na siłę targa się szkolenia - nauczyciele są źli, ba, wściekli, a firmy chcą wyrobić terminy. 

Bywa, że terminy narzucają firmy bez refleksji nad dynamiką roku szkolnego - czerwiec i koniec, a w czerwcu nauczyciele ryją nosem. To terminy chore dla szkoły i szkoleniowca.

Przegapiane są dobre terminy szkoleniowe jak styczeń, luty, marzec - bo SORE są niegotowe, pieniążki nie spłynęły, przetargi się nie ogłosiły itp. Potem zostaje już tylko jesień, ale i ta dobra. 

rozmawiamy o pilotażu - to pieniadze unijne, których wydawanie kieruje się pewnymi zasadami

zapisy, które maja wejść w zycie nie mówią nic o przetargach czy sore

"to pieniadze unijne, których wydawanie kieruje się pewnymi zasadami" 
A celowością i sposobem ich wydatkowania powinien zająć się NIK.

zajmuje się - z konkluzją: " w zasadzie prawidłowo, z pewnymi nieprawidłowościami"

akurat nie ten projekt- inne

i niestety nie czepia się sposobu wyłaniania wykonawcy

a ten jest bardzo podobny w projekcie i poza nim (inny okres sumowania wydatków)- pzp obowiązuje powszechnie