Właśnie. W fińskim przedszkolu na 18 dzieci: 1 nauczyciel + 2 nianie (nie sprzątają, tylko razem śpiewają, tańczą, bawią się, robią zajęcia...) Właśnie tak się zastanawiałam, widząc je wszystkie w grupie, że cały czas muszą współpracować i patrzą na swoją wzajemną pracę. U nas jest inaczej - nauczyciel, kiedy kończy studia, jest przyzwyczajony, że ktoś patrzy mu na ręce i stale go ocenia. Potem przyzwyczaja się do samodzielności. Tu trzeba się nauczyć pracować w innym systemie, ale na pewno korzyść dla dzieci jest ogromna, kiedy jest więcej kadry.
Nie znamy pani, która zaproponowała swoją pracę. Może daj jej szansę. Na początek na tydzień, a potem zobaczycie, bo obie strony ta sytuacja może przerosnąć. Moja dyrektorka podjęła takie wyzwanie i spisała umowę o wolontariat. Teraz ta wolontariuszka z ubiegłego roku dostała pracę, bo tak się poukładało. Sprawdziła się, a gdyby nie dostała szansy, to trzeba by było zatrudnić kogoś z ulicy. |
