Uczniowie mojej szkoły uczestniczą w projekcie"współfinansowanym ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego”.

Od koordynatora uzyskałam informację, że zajęcia nie mogą odbywać się w soboty, bo to jest niezgodne z prawem.

Nauczyciele są zatrudnieni w projekcie na umowy z instytucją pośredniczącą. Rodzice wyrazili pisemną zgodę na udział dzieci w zajęciach sobotnich. Liczba godzin zajęć dla uczniów jest tak duża, że w dni powszednie musieliby siedzieć w szkole po 10-11 h.

Jakie prawo zabrania organizacji takich zajęć w soboty?

Bardzo proszę o pomoc.

U nie w szkole też była sytuacja. Dzieci chodziły na zajęcia w sobotę. Wytłumaczyliśmy dzieciom i rodzicom, że zaszła taka konieczność. Wszyscy podeszli do tego z wyrozumiałością. Nie było żadnych problemów. Więc jeżeli są zgody rodziców to nic nie stoi na przeszkodzie.

Ja z rodzicami i uczniami nie mam żadnego problemu. Problem robi instytucja pośrednicząca - straszy, że nie zapłaci nauczycielom, bo zajęcia w sobotę są niezgodne z prawem. Ja chciałabym wiedzieć, jakie przepisy tego zabraniają, bo koordynator był dość enigmatyczny: "zajęcia edukacyjne w soboty są niezgodne z prawem".

Wykonawcy są na umowie z instytucją pośredniczącą??? A kto nią jest?

U mnie firma pośrednicząca niczym nie straszyła. Sprawdź jeszcze we wniosku jak masz napisane. Może jest tam napisane, ze zajęcia od poniedziałku do piątku i nie można nic zmienić. U mnie wyszczególnienia na dni nie ma, więc dlatego nikt nie robił problemu. Sprawdzić może WUP czy zajęcia odbywają się zgodnie z zapisami we wniosku.

Może chodzi tu o przekroczenie tygodniowej normy czasu pracy??, ale rozumiem, że nauczyciele zawarli umowy-cywilno-prawne a tam wyrażnie jest napisane, że NIE JEST ONA świadczona „pod kierownictwem” i w terminie czasu pracy. Więc wszystko do uzgodnienia. Pracowałam kiedyś w takim projekcie, że też niby nie wolno było w sobotę, ale wynikało to z faktu, ze koordynator miał/ chciał mieć soboty wolne i nie chciał mnie nadzorować. Również możesz się powołać na SANEPID, który napewno nie pozwoli by dzieci miały zajęcia w szkole po 11h.

Dziękuję forumowiczom za odpowiedzi i podpowiedzi. Pozdrawiam. Postanowiłam zostawić zajęcia w soboty. Może ktoś z kontrolujących realizację projektu zachowa odrobinę zdrowego rozsądku i przyjmie do wiadomości, że możliwości percepcyjne dzieci po 8-10-11 h pobytu w szkole są, delikatnie mówiąc, "ograniczone. Że nie wspomnę o nauczycielach, od których trudno wymagać kreatywności i entuzjazmu po tylu godzinach.

żadne przepisy tego nie zabraniaja - zajęc w soboty

Rozporzadzenie w sprawie organizacji roku szkolnego (paragraf 5) mówi:

3. W szkołach, w których zajęcia dydaktyczno-wychowawcze są realizowane przez pięć dni w tygodniu, w dni wolne od zajęć szkoły mogą organizować zajęcia wychowawczo-opiekuńcze, imprezy służące upowszechnianiu kultury, sportu, turystyki i inne zajęcia pozalekcyjne.

podejrzewam, ze koordynator wie, ze gdzies dzwonia, ale nie wie, w którym kosciele

poruszalismy kilka razy chyba ten temat
chodzi o zajecia w ferie - jest to czas urlopu nauczyciela i niezbywalne prawo ucznia do wypoczynku

o to pewnie chodziło koordynatorowi

ale nie ma przeszkód by n-l podpisał z odrębnym podmiotem umowę na pracę w ferie - to swobodna decyzja każdego n-la

Jednak, niestety, 

w rozporządzeniu MEN z 5 października 2010 r. (zmieniającym rozporządzenie w sprawie organizacji roku szkolnego)         §5 otrzymał już zupełnie inne brzmienie.

Cały czas uważam, że nie ma żadnych przeciwwskazań prawnych do tego, żeby te zajęcia odbywały się w sobotę. Nauczyciele mają podpisaną umowę z innym podmiotem, rodzice i uczniowie się zgadzają...

Poczekam na audyt projektu. 

owszem zmienił się, ale... obecnie zezwala on (jak i §4) na prowadzenie obowiązkowych zajęć dydaktyczno-wychowawczych w soboty, więc tym bardziej mogą być w soboty prowadzone zajęcia dodatkowe (nie obowiązkowe dla uczniów)

My też prowadzimy w soboty. Może to Cię uspokoi.

Ze względu na politykę równości szans organizacja zajęć w sobotę jest jak najbardziej OK. Chodzi o to, żeby osoby zatrudnione w projekcie miały możliwość zajęcia się sprawami rodzinnymi, żeby nauczycielki - matki mogły odebrać dziecko z przedszkola czy ugotować obiad.

Poza tym nauczyciele mają pewnie umowy cywilno - prawne w projekcie, skoro podpisali je nie ze szkołą, tylko z firmą. W takim układzie nie ma podległości służbowej i mogą prowadzić zajęcia, kiedy chcą.