Witam

Mała szkoła na wsi. W weekendy starsza młodzież, dorosła już, urządza sobie spotkania towarzyskie na terenie placu szkolnego, przed głównym wejściem i nie tylko. Szczególnie w późnych godzinach popołudniowych i nocnych. Są libacje, zanieczyszczenia, zaśmiecanie, niszczenie. W poniedziałek rano jest wystawka butelek i puszek. Zgłaszałam sytuację na policji - żeby podjechali, zobaczyli, przestraszyli. Nic się nie zmieniło. Mam monitoring i widzę uczestników imprez, ale twarzy nie rozpoznaje. Jak sobie z tym poradzić? Może miał ktoś podobną sytuację. Z góry dziękuję za pomoc.

Nie masz wyjścia musisz działać bo Ci przypiszą grzech zaniechania:

Ustawodawca w ustawie z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi wskazał katalog miejsc w których zabronione jest spożywanie alkoholu

 1. Organy administracji rządowej i jednostek samorządu terytorialnego są obowiązane do podejmowania działań zmierzających do ograniczania spożycia napojów alkoholowych oraz zmiany struktury ich spożywania, inicjowania i wspierania przedsięwzięć mających na celu zmianę obyczajów w zakresie sposobu spożywania tych napojów, działania na rzecz trzeźwości w miejscu pracy, przeciwdziałania powstawaniu i usuwania następstw nadużywania alkoholu, a także wspierania działalności w tym zakresie organizacji społecznych i zakładów pracy.

Powiadom OP o tej sytuacji powołując się na w/w zapis .

powiadomienie OP skończy sie na tym, ze bedzie powiadomione:-)

jedynym sensownym rozwiazaniem jest zatrudnienie dozorcy, ale mało które OP reaguje w ten sposób

po prostu taniej jest usuwac szkody, niz zatrudniac dozorcę