Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Ocena zero jako cząstkowa, porawianie ocen na lekcjach
strony: [ 1 ]
joanka27-04-2014 20:25:45   [#01]

Dzień dobry,

1.

Ocena "zero".

W naszej szkole (liceum publiczne)  trwają dyskusje nad wyeliminowaniem postępowania niektórych uczniów, którzy notorycznie opuszczają sprawdziany. Następnie dowiadują się o zakresie sprawdzianów i przystępują do nich. Staje się to nagminne i jest  bardzo niesprawiedliwe wobec osób, które sprawdziany piszą zawsze w terminie. W szkole wystawia się oceny semestralne i roczne na podstawie średniej ważonej wyliczanej przez Librus.

Jednym z pomysłów jest wprowadzenie oceny zero do Librusa po to, aby uczeń miał świadomość, że opuszczenie sprawdzianu skutkuje obniżeniem średniej ważonej, na podstawie której potem wystawiane są oceny semestralne i roczne.

Czy szkoła może wprowadzić w swoim SSO taką wewnętrzną ocenę w lcelu motywowania ucznia do przychodzenia na sprawdzian w pierwszym terminie.? podobnie jak plusy i minusy, które przecież nie występują w rozporządzeniu o ocenianiu.

Dyrektor twierdzi, że nie może być zera, bo nie ma takiej oceny w rozporządzeniu.

2. Poprawianie ocen.

W SSO jest zapis, że uczeń może poprawiać każdą ocenę tylko w czasie zajęć lekcyjnych. Moim zdaniem jest to niezgodne z metodyką nauczania. Uczeń, który poprawia ocenę na lekcji, nie uczestniczy w tej lekcji i ma braki.

Czy poprawianie ocen musi odbywać się na zajęciach ucznia?

Dyrektor szkoły uważa, że musi, bo nie można poza lekcjami, bo to niezgodne z rozporządzeniem o ocenianiu. Tylko nie wiem, z jakim rozporządzeniem ;/

 

Będę wdzięczna za wszelkie sugestie i wskazówki.

Pozdrawiam serdecznie.

Joanna

 

Gaba27-04-2014 20:31:39   [#02]

warto też poprawić język ww. dokumentu - nie ma ocen cząstkowych i ocen się nie poprawia. Nie wstawiacie oceny 0, bo takiej nie ma, a znak 0 jako informacje o niepisaniu.

MKJ27-04-2014 21:03:36   [#03]

Ocenianie bieżące oraz śródroczne jest dokonywane według skali ustalonej w statucie szkoły. Rozporządzenie nie narzuca szkołom tej skali. Szkoła może sobie wprowadzać zera, liczby ujemne, pierwiastki i co tam sobie jeszcze wymyśli. Musi mieć tylko jasno określone zasady wewnątrzszkolnego oceniania, oparte na zasadzie jawności, rzetelności i sprawiedliwości.

luska28-04-2014 07:42:30   [#04]

U nas - liceum - poprawianie dwa razy w tygodniu w godzinach popołudniowych na specjalnym dyżurze, który pełnią - kolejno - nauczyciele. Wymaga trochę "zabiegów", ale sprawdza się nieźle już kolejny rok. Znacznie mniej nieobecności na sprawdzianach z powodów, o których pisze Joanka.

Gaba28-04-2014 08:36:15   [#05]

MKJ, słusznie - skala 1-6 obowiązuje wyłącznie przy końcoworocznych

MKJ28-04-2014 15:02:59   [#06]

Rocznych, Gaba, rocznych. :)))

Gaba28-04-2014 15:45:41   [#07]

hahahhaaa, jestem wycięta jak trawa na trawniku...

Dzięki za czujność.l

Rycho28-04-2014 22:35:21   [#08]

z rozp o ocenianiu:

2. Ocenianie osiągnięć edukacyjnych ucznia polega na rozpoznawaniu przez nauczycieli poziomu i postępów w opanowaniu przez ucznia wiadomości i umiejętności w stosunku do wymagań edukacyjnych wynikających z podstawy programowej, określonej w odrębnych przepisach, i realizowanych w szkole programów nauczania uwzględniających tę podstawę.

Jeśli za "niebycie" na sprawdzianie uczeń zostanie oceniony na 0, to co zostanie rozpoznane w tej sytuacji?

poziom i postęp  w opanowaniu przez ucznia wiadomości i umiejętności?

Raczej nie, bo nie wiemy co umie uczeń, wiemy tylko, że nie przyszedł. Możemy co najwyżej podejrzewać, że nie przyszedł, bo nie umie. To jednak moim zdaniem nie upoważnia nas do oceny poziomu i postępu wiedzy. Ustalenie jakiejkolwiek oceny za osiągnięcia edukacyjne w tej sytuacji jest naruszeniem tej zasady oceniania.

Można natomiast unikanie sprawdzianów ocenić przy ocenie zachowania ucznia.

 

jerzyk30-04-2014 23:56:47   [#09]

Rychu słusznie,ale to teoria. Jednak praktyką spotykaną bardzo często jest nadal ocenianie nie za to, co uczeń wie/umie/ potrafi, ale za to czego  nie wie/umie/potrafi . Sam często słyszę wypowiadane przez nauczycieli (mimo woli), komentarze/ uzasadnienia " siadaj, nie umiesz - ndst" ," nie odrobiłeś pracy domowej- ndst", "nie potrafisz....-ndst" " nie przyniosłeś..." "nie miałeś...", "nie udalo ci się... -ndst"  itd. itp. :-(

ola 1301-05-2014 10:22:01   [#10]

W naszej szkole (liceum publiczne)  trwają dyskusje nad wyeliminowaniem postępowania niektórych uczniów, którzy notorycznie opuszczają sprawdziany. Następnie dowiadują się o zakresie sprawdzianów i przystępują do nich. Staje się to nagminne i jest  bardzo niesprawiedliwe wobec osób, które sprawdziany piszą zawsze w terminie.

Przyznam szczerze, że to zdanie mnie zachwyciło. Oznacza to ni mniej ni więcej, że uczniowie nie są informowani o zakresie materiału, jaki będzie na sprawdzianie?! Dopiero jak piszą sprawdzian to wiedzą czego dotyczy?

Dobra żarty na bok. Powiedzcie mi w czym problem, żeby uczniom podyktować pytania, zadania jakie będą na sprawdzianie? Już w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia :) krakowska OKE wydała książeczkę 100 zadań, jakie będą na egzaminie kończącym ośmioklasową szkołę podstawową. I szału ocen bardzo dobrych, czy raczej maksymalnych punktów, nie było.

To po stronie nauczyciela leży tak formułować zadania/pytania by sprawdzić wiedzę swoich uczniów. Dlatego z tymi gotowymi książeczkami z testami czy zestawami zadań jest problem. Uczeń może przygotować gotowca i oszukać samego siebie. Albo zestawy nie odnoszą się do rzeczywistych treści realizowanych na lekcjach.

Na koniec dodam z własnego podwórka. Nasza pani od historii dyktuje dzieciom do zeszytu pytania jakie będą na sprawdzianie, wydawałoby się, że będą same piątki. No i nie ma :(. Fakt, że nie mamy problemu z frekwencją na sprawdzianach. :) Wszyscy są. Poprawiać można każdą ocenę, ale chętnych, żeby to czynić niewielu.

 

 

Jacek01-05-2014 11:05:03   [#11]

tiaa :-)

swego czasu uczęszczałem do technikum i miałem przedmiot automatyka... na klasówki mieliśmy podane w zasadzie wsio co będzie, można było korzystać z czego kto tam chce i wyjść w trakcie do biblioteki by wypożyczyć potrzebne materiały :-)

 

rzewa01-05-2014 11:23:24   [#12]

na prowadzonych przeze mnie lekcjach fizyki w szkole średniej też tak było - pisałam o tym już na forum -> wszystkie pytania i zadania jakie miały być na sprawdzianie wisiały w gablocie przed salą przez cały okres, w którym te treści były wprowadzane na lekcjach

też szału dobrych ocen nie było - wręcz przeciwnie... :-(

i oczywiście wszyscy chętni mogli poprawiać (oczywiście w swoim wolnym czasie) oceny tyle razy ile chcieli -> aby nie krzywdzić tych co napisali od razu na dobrą ocenę obowiązywała prosta zasada - w ciągu pierwszego tygodnia po sprawdzianie cały materiał był na maksymalną ocenę, w następnym tygodniu można był na poprawce maksymalna ocena już była oczko niższa itd. aż wszystko było na ocenę o stopień wyższą od ndst i nie można już było otrzymać oceny wyższej

MKJ02-05-2014 18:05:42   [#13]

Ja u siebie na fizyce często stosuje zasadę korzystania na sprawdzianach z własnych notatek. I szału też nie ma, ale osiągam dwa efekty - niezłą frekwencję na lekcjach oraz chęć posiadania, uzupełniania i zaglądania do swoich notatek.

Co do popraw, to uważam, że skoro uczeń spełnił wymagania na daną ocenę, to powinien ją otrzymać, ale żeby nie krzywdzić tych, co napisali w pierwszym terminie, stosuję różne wagi dla ocen otrzymanych w pierwszym terminie i na poprawie.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]