Obserwuję  nasilające się zjawisko -  cisza  na korytarzach gdyż  większość  gra, wysyła, kopiuje , wkleja, słuchawki na uszach itd.  Niekiedy z rozpoczętą grą wchodzi  na lekcje, niechętnie odkłada.

Statut mówi o zakazie korzystania z  tych urządzeń, ale....mamy dylemat. No bo uczniowie zajęci i zaabsorbowani, nie  ma biegania po korytarzach, nie ma hałasu.

Jakie macie doświadczenia w tej mierze? 

statut winien mówić o warunkach korzystania z wymienionego przez Ciebie sprzętu, a nie o zakazie...

a ten sprzęt nie jest sprzętem prawie zabronionym w Polsce, jak np narkotyki...

a niektóre samorządy teryt. zaopatrzyły szkoły w taki sprzęt...

i tu podoba się mi powiedzenie profesora Śliwerskiego

o tym kto jest on-line a kto off-line... :-)))

pozdrawiam

Off-linowa szkoła to anachroniczna szkoła.
W dobie, gdy smartfon/fablet (jest częścią "współczesnego jestestwa" - czy chcemy tego czy nie - my usiłujemy "amputować" go ze szkolnego bytu.
Absurd? Dla mnie totalny absurd, bo przecież współczesne społeczeństwo, to społeczeństwo informacyjne.

JarTul, zauważ, napisałam " większość  gra "

.....

smartfon/tablet/telefon ....   czy w czasie przerwy ?  a może  bądźmy on-line podczas zajęć a w czasie przerwy porozmawiajmy z koleżanką albo z kolegą :) albo poćwiczmy  na szkolnym boisku.

noo..i to jest pomysł:-)

Bogda, ależ zapewniam Cie, że oni właśnie rozmawiają z koleżankami i kolegami. :)

Co robią młodzi ludzie w czasie przewy, o ile nie narusza to prawa i ogólnie przyjętych norm społecznych, to w dużej mierze ich decyzja/sprawa. 

Nam, belfrom, nie zawsze pasuje ich sposób aktywności w tym czasie, ale taka to epoka, taki czas i nasze biadolenia rzeki czasu nie wstrzymają.

A smartfon/tablet/fablet powinien być obecnie w czasie lekcji tak samo naturalnym narzędziem pracy jak długopis, zeszyt czy książka.

Nie zgadzam się z tym.

Przerwa  powinna być po to aby "byli"

na podwórkach.........cisza

siedzą pod blokiem w każdy patrzy w swoją "zabawkę"

na urodzinach ...........cisza

każdy wysyła informację, gdzie akurat się bawi

ale co to za zabawa ?

nie potrafią nawiązywać kontaktów

są bezradni bo bezpiecznie czują się w świecie wirtualnym

społeczeństwo informatyczne owszem

ale relacje międzyludzkie w realu to przyszłość

kontakt twarzą w twarz

a nie na kozetce u terapeuty

bo w realu ktoś powie mu co myśli a on nie schowa się za ekranem monitora............................

Szkoda, że nie mamy zapisów rozmów z pokojów nauczycielskich z czasów gdy to my biegaliśmy po korytarzach szkolnych.

Bo można by tu wkleić. 

:)

A oddzielny temat: jaka jest oferta szkoły w czasie przerw?!

Bo my jako ludzie uczymy się BezPrzerwy a jako uczniowie i nauczyciele z przerwami...

bliskie mi jest to, co napisała Sylwia

nie chodzi tu o zakazywanie korzystania z tabletów, smartfonów dla samego zakazu, ale o "wymuszenie" innej aktywności

Nassssy:) jak Cię lubię... to powiedz mi jaka ofertę spędzania czasu na przerwach ma zaproponować szkoła??? przerwa to dla mnie czas wolny/swobodny.... więc?

lipdaba będziemy kręcić?  tańczyć pląsy integracyjne? prowadzić debaty na zadany temat? nauczyciele dyżurujący będą musieli poprowadzić dyskusje w co najmniej dwóch wybranych grupach uczniów schwytanych na przerwie?...

:)

ciekawam...

czas wolny/swobodny ale... uczniów również trzeba nauczyć spędzać czas wolny, zatem w czasie przerw warto coś zaproponować, oczywiście tylko dla chętnych; nie mówiąc już o zorganizowaniu przestrzeni tak by różne aktywności były możliwe

u mnie było miejsce, w którym na przerwie można było potańczyć, pomalować/pobazgrać na dużym formacie kredą, mazakami, kredkami, prowadzone były rozgrywki w różnych osobliwych konkurencjach (nie wymagających czasu :-)) z udziałem rekwizytów takich jak mucha, guma, taśma, rzutki, piłki i piłeczki itd. organizowane w różnych miejscach w zależności od pory roku itd. itp. (organizatorem i pomysłodawcą był samorząd uczniowski)

był tez kącik, w którym można było usiąść miękko i wygodnie, a nawet położyć się...

ja lubie Nassssyego i z tego powodu tez zapytam o oferte w czasie przerwy;-)

bo to naprawdę ciekawe

to o czym pisze rzewa to mozna zrobic dla małolicznej szkoły, choc tez z trudem
tez miałam kacik z pufami, musiałam go zlikwidować ze wzgledu na regularne walki o pufy, naparzanie sie po głowach miekkimi poduszkami, skoki z pufy na pufę:-)

naprawde, mistrzostwo swiata by na 10 minutowej przerwie zaproponowac ofertę atrakcyjną i sensowną
chociazby z uwago na fakt, ze zanim się zacznie cokolwiek to juz zadzwoni dzwonek

Bo my jako ludzie uczymy się BezPrzerwy a jako uczniowie i nauczyciele z przerwami...

bardzo piekne zdanie, chwytliwe i skłaniajace do poszukiwania głebokiego sensu istnienia;-)

troszke bym je rozwineła, na:

"Bo my jako ludzie uczymy się BezPrzerwy a jako uczniowie i nauczyciele  BezPrzerwy nawet z przerwami..."
;-)

przerwa jest po to żeby wypić kawę zazwyczaj, podyżurować

i przede, przede, ... ale to przede wszystkim choć na chwilę odpocząć od belfrów i lekcji

bo może i nauczyciel ma ileś tam lekcji i jest w pracy, ale przeważnie jakoś się nie myśli, że uczeń też jest w pracy, też ma ileś lekcji dziennie i zwyczajnie musi odpocząć

dlatego należy uczniom zapewnić warunki do tego odpoczynku - bezpieczne warunki do czynnego i miejsce dla biernego:-)

warto poczytać Jespera Juul, Carla Honore

tam duzo o tym by dac dzieciom swiety spokój (pozwolic im na kreatywnośc we własnym zakresie), duzo o pochwale swobodnej zabawy bez wiecznego dozoru dorosłych itd.

w wielu krajach wytyczne dla architektów projektujacych place zabaw dla dzieci mówia o tym, by tak projektowac place zabaw by "trzymac z daleka dozorujacych" - bo to zaburza swobodna zabawe dzieci i ogranicza ich kreatywność, zabija przyjemność ze swobodnej zabawy z rówiesnikami

dajmy zatem dzieciom swiety spokój i na przerwach

niech spaceruja, gadaja z kim chcą, siedza na korytarzach, plotkują, graja w gumę itd.
niech same organizuja sobie ten krótki czas przerwy, bez wpychania im zorganizowanej oferty

niech ucza się bycia w grupie, ale na ich zasadach, a nie pod dyktando oferty szkoły

nasza rola (na przerwach) powinna sprowadzac sie do tego co napisała Marek - zapewniamy warunki i tyle

w całej rozciągłości zgadzam się z Adą

przerwa to czas dla uczniów

a co do pytania bogdy to sprawę można rozwiązać zapisem w statucie

u mnie (gimnazjum) mamy taki oto zapis:

4. W celu zapewnienia bezpieczeństwa uczniów obowiązuje zakaz:

1) przynoszenia i posiadania na terenie szkoły alkoholu, papierosów, e – papierosów, środków psychoaktywnych, leków, broni oraz wszelkich przedmiotów, substancji, materiałów lub publikacji, które mogą stanowić zagrożenie dla życia, zdrowia, bezpieczeństwa, porządku publicznego lub obyczajności,

2) filmowania, nagrywania bądź utrwalania dźwięków i obrazów na terenie szkoły i w jakiejkolwiek formie,

3) używania telefonów komórkowych oraz wszelkich urządzeń nagrywających i odtwarzających dźwięk lub obraz podczas lekcji oraz wszystkich zajęć pozalekcyjnych. Wszelkie urządzenia podczas wymienionych zajęć muszą być wyłączone i schowane.

by wilk syty i owca cała to można zrobić dzień tabletowy, np. poniedziałek

:)

Dzisiaj to już chyba raczej dzień beztabletowy. :)

Obawiam się, że jego skuteczność byłaby taka, jak dnia bez samochodu...

w pełni popieram i za  absolutnie słuszne dżenderowo uważam pisanie - cytuję adę- : "napisała Marek"

Aby nie sugerować przynależności płciowej, co mogłoby wywołać niewłaściwe stereotypowe zachowania wobec rzeczonego, uważam, że powinno się stosować jedynie słuszną formę: "napisało Marek".

.. ciężko, ale "pod Stalingradem ciężej bywało"

Nikt nie obiecywał, że będzie letko.

sie kurde pomyliłem w odmianie;-)

sorry Marku;-)

#14 Adaa popieram - nic dodać nic ująć.

Problem w tym, że my nauczyciele mamy z tym problem;)))

ale ja się nie obrażam za Markę;-) A nawet powinna ona zaistnieć w kalendarzu. Wpisanie jakoś do Lepszej Połowy ludzkości to tylko na plus

za   samo  nasilające się zjawisko  powinnam  mieć  talon  :)  na bezpłatny udział   w kongresie   marcowym  w Krakowie :)

ech, to menedżerskie nastawienie kadry:-)

nb. zdaje się że masz nawet blisko;-)

Dziękuję dziewczyny za wasz comingout, czuję się nieco zakłopotany, ale rozumiem, że wam będzie łatwiej z tym żyć.... :))).

Dobrze piszecie, przerwa jest czasem swobodnej zabawy, samodecydowania o formie spędzenia tego czasu, bycia w grupie lub nie, ganiania za dziewczynami lub gry w samotnika czy odebrania poczty... . 

Jestem przekonany, że ta samodzielność uczniów nie powinna nas zwalniać z odpowiedzialności za ten czas. Naszą rolą jest poszerzać te możliwości. Zwiększać ilość form, które może wybierać uczeń.
Nie wcale nie chodzi o budowanie dzieciakom nowego czasu "lekcji szkolnej" ale, żeby myśleć edukacyjnie o całym byciu ucznia w szkole a nie o oddzielnych jednostkach lekcyjnych,  stwarzać przestrzeń "bycia na przerwie". 

Dlatego uważam, ze zabranianie używania tabletów i komórek jest tym samym co zakaz biegania na przerwach. Prymatu myślenia, że w czasie przerw dzieci się powinno wyłączać.

teraz to ja jestem zakłopotana;-)

co prawda krótkie, ale piekne przemówienie:-))

było dłuższe ale wyciąłem z troski o słuchaczy. Może wystartuje na prezydenta ukrainy, akurat jest vakat....

akurat tej fuchy nie warto brać, choćby i dużo dopłacali

A dlaczego? Krótki termin umowy, duży zarobek i wysoka emerytura w Moskwie lub w którymś z ciepłych krajów Ameryki Łacińskiej. Same zalety.