Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Plan zajęć wg uczniów:-)
strony: [ 1 ]
Adaa09-11-2013 10:30:55   [#01]

Bardzo ciekawą i zastanawiajaca dla nas nauczycieli była niedawna  sugestia uczniów by plan ich zajęc był tak układany by blokować częściej zajecia.

Uczniowie stwierdzili, ze chcialiby by np. poniedziałek był dniem przyrody i historii, inny dzień dniem matematyki lub jezyka polskiego. Zapytani o argumenty świadczące o tym, ze byłoby to dla nich korzystne stwierdzili, że przy takim układzie zajęc mieliby możliwość tej samej tematycznie  pracy w jednym dniu, skoncentrowaliby się tylko na jednym przedmiocie, mielby lżejsze placaki, mieliby możliwość dłuższego obcowania z jednym nauczycielem.

No...padło tez, że byłoby mniej pracy domowej:-)

Prawda, że ciekawa i do rozważenia sugestia uczniów?

Tylko przepisy...nie pozwalają:-)

rzewa09-11-2013 10:58:07   [#02]

hm... a jakie przepisy?

grażka09-11-2013 10:58:42   [#03]

Może jako eksperyment wprowadzić?

Ten problem został zasygnalizowany podczas jednej z dyskusji przed głosowaniem - nie przez MEN, zaznaczam. Przez ruch RM. Ale okazał się kompletnie nieistotny.

A tu z innego portalu:

http://studioopinii.pl/stefan-bratkowski-przed-44-laty/


post został zmieniony: 09-11-2013 11:01:32
izael09-11-2013 11:16:35   [#04]

pomysł jest fajny i czemu go nie zrealizować?

:)

AnJa09-11-2013 11:19:56   [#05]

Bo Adaa jest skostnialym elementem systemu. Powinna przytyc i znraz swiatek oswiatowy stalby sie prostszy.

Adaa09-11-2013 12:52:53   [#06]

jako skostniały element, ale głupi do końca jeszcze nie ( co mam usłyszec z mównicy sejmowej, że w mojej szkole mdleja uczniowie bo zafundowano im festiwal tortur?:-)

wprowadze sobie po ewaluacji zewnetrznej:-)

bo na razie (to dla rzewy) obowiązuje jeszcze:

ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ I SPORTU1)
z dnia 31 grudnia 2002 r.
w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach
§ 4.Jeżeli specyfika programu nauczania nie sprzeciwia się temu, w planie zajęć dydaktyczno-wychowawczych uwzględnia się:
1)potrzebę równomiernego obciążenia zajęciami w poszczególnych dniach tygodnia;
2)potrzebę różnicowania zajęć w każdym dniu;
3)zasadę niełączenia w kilkugodzinne bloki zajęć z tego samego przedmiotu.

a jedno z pytań ewaluacyjnych brzmi:

6. Czy ułożenie przedmiotów w planie dnia sprzyja uczeniu się? (odpowiedź należy uzasadnić).

Uzasadniam więc, że sprzyja, bo jest zgodnie z tym co rozporzadzenie i sanepid:-)
Nie napisze, że sprzyjałoby bardziej
gdyby było tak jak planuję - bo miałabym problem z uzasadnieniem, a raczej z przyjeciem mojego uzasadnienia;-)


post został zmieniony: 09-11-2013 12:59:14
Adaa09-11-2013 13:24:27   [#07]

a przy okazji fajny poradnik :

Poradnik do oceny higieny procesu nauczania- uczenia się

AnJa09-11-2013 14:11:05   [#08]

"§ 4.Jeżeli specyfika programu nauczania nie sprzeciwia się temu (...)

Ale gdzieżby tam skostniały dyrektor na program nauczania zwracał uwagę- MEN napisał, PIS wytyczył- znaczy: wykonać!

Inaczej patrzy na to dyrektor ututy.

 


post został zmieniony: 09-11-2013 14:24:34
Adaa09-11-2013 14:29:39   [#09]

ściezka dla ututego dyrka jest prosta MEN napisał, PIS wytyczył dyrek robi swoje

idealana dieta dla odchudzajacego sie dyrka, bo w takim działaniu wydatek kaloryczny ogromny;-)


post został zmieniony: 09-11-2013 14:30:33
AnJa09-11-2013 14:37:47   [#10]

 skostniały dyrek nie robi swego gdyż nie odchudza się?

powinien więc utyć - o czym było wyżej!

Adaa09-11-2013 14:41:24   [#11]

zapewnie trudno bedzie niektórym zrozumiec nasze wzajemnie subtelne aluzje, tym bardziej, ze nawet mi zaczyna byc juz trudno:-))

Jacek09-11-2013 15:11:46   [#12]

eee... spoko ja nadanżam

:-)

Adaa09-11-2013 15:27:44   [#13]

w sumie , biorąc pod uwage aspekt historyczny naszych relacji z AnJą, to ja wiem, że on ma specyficzy sposób wyrazania sympatii dla układu kostnego, bez znaczenia tez jest tu aspekt gender;-)

mimo to zawsze uważał mnie za chłopa i z taką tez delikatnością mnie traktował;-)

ale wracając do pomysłu szerokiego blokowania widze tu sporo plusów:
- lżejsze plecaki
- dłuzszy kontak z danym nauczycielem w ciagu dnia, mozliwośc dopytania go, konsultacji na gorąco- efektywne wykorzystanie pracowni w kontekście przygotowania/sprzatania pomocy dydaktycznych
- mozliwośc zaplanowania fajnej pracy bez obawy, że zaraz bedzie inny przedmiot a tu mamy środek dobrej dyskusji
- jedno pranie dla rodziców (stroje w-f);-)

problemem moze być:
- lekkie przeciążenie uczniów (albo i nie?)
- gdy wypadnie blok w newralgicznym dniu ( w tym roku poniedzialki przepadają często) moze byc kłopot (ale to jest do przewidzenia w miarę i mżna to regulowac jakoś)
- nieobecnośc ucznia w danym dniu = strata kilku zajęc z tego samego przedmiotu

co by tu jeszcze?


post został zmieniony: 09-11-2013 15:40:52
Adaa09-11-2013 15:43:47   [#14]

dubel


post został zmieniony: 09-11-2013 15:45:46
AnJa09-11-2013 16:03:04   [#15]

Nie musisz dawać stałego planu na cały blok- wtedy blok nie bedzie wypadał zawsze w ten sam dzień.

Eliminuje to też problem nieobecności nauczyciela w dniu realizacji bloku.

Wady:

- części rodziców to sie nie spodoba,

- nauczycielom niemal wszystkim.

Zalety:

- nauczyciele beda musieli zmienić sposób pracy- nie da sie dyktować dat i zyciorysów na historii orzez 5 godzin.

Aha. ja bardzo powaznie do Twego postu poszedłem i zdziwiłem sie, że zastanawiając sie na jego wprowadzeniem przytoczyłaś formalne i łatwe do obejścia powody.

Trzymam kciuki!


post został zmieniony: 09-11-2013 16:03:43
Nassssy09-11-2013 16:42:43   [#16]

Ktoś mi ostatnio opowiadał o takim pomyśłe w jakiejś walijskiej szkole. 

dziennie jeden albo dwa bloki, dzieciaki zadowolone bo mają czas na różne tempo dochodzenia do zrozumienia i wiecej cwiczeń niż odpytywania.

Nauczyciele na poczatku bardzo protestowali, ale zmienili zdanie bo udawało sie zaciekawić dzieci, nie było pośpiechu i wyniki sie poprawiły.

Kolejnym działaniem było wrowadzenie w kształceniu zintegrowanym jednakowego planu lekcji dzieki czemu wszyscy mieli w tym samym czasie np matematykę i dzieciaki słabsze szły do klasy niższej a te lepsze do klasy wyższej.

Opór nauczycieli i rodziców sie skończył, gdy zaczeło im sie lepiej pracować a dzieciaki miały zadania na swoim poziomie.

jak sobie przypomne autora tych pogłosek to doniosę :)

 

Dorka09-11-2013 16:45:19   [#17]

Wydaje mi się, że nie ma przeszkód formalnych we wprowadzeniu takiego rozwiązania, bo od 1.09. 2009 obowiązuje nowelizacja tegoż rozporządzenia i nie ma już zakazu łączenia w bloki.

Wklejam wprowadzone zmiany:

§ 4.                        Jeżeli specyfika programu nauczania nie sprzeciwia się temu, w planie Plan zajęć dydaktyczno-wychowawczych uwzględnia się:

1) powinien uwzględniać potrzebę równomiernego obciążenia zajęciami w poszczególnych dniach tygodnia;

2) potrzebę różnicowania zajęć w każdym dniu;

3) zasadę niełączenia w kilkugodzinne bloki zajęć z tego samego przedmiotu.

tygodnia

Agasko09-11-2013 19:20:45   [#18]

A ja jakby z innej strony. Ile by ciekawych rozwiązań można sprawdzić i wprowadzić, ilu nauczycieli zaktywizować, ilu uczniom dać szanse pracować na swoim poziomie i tak, jak lubią, ile interesujących szkół z niesamowitymi, kreatywnymi dyrektorami byśmy mieć mogli, gdyby nie... ewaluacja. Nawet te sztywne przepisy nie są taką przeszkodą, jak by się wydawać mogło, tylko ta myśl, że trzeba pracować tak, by się wstrzelić "w klucz" jedynie słusznej szkoły zgodnie z wymaganiami, których spełnienie potwierdzą wyniki ankiet, wywiadów i innych cudownych narzędzi. Krytykuje się uczenie dzieci pod testy, a milczy na temat funkcjonowania szkół "pod ewaluację". Jestem starym stażem dyrektorem i - moim zdaniem - dziś w szkołach wszyscy mają zadyszkę (od ucznia począwszy, przez nauczyciela, na dyrektorze skończywszy), bo każdy pośrednio lub bezpośrednio czuje na szyi oddech wilka - zwanego Ewaluacją. I choć wiem, że  wiele osób się ze mną nie zgodzi, sądzę, iż ewaluacja (wcześniej mierzenie jakości pracy szkoły) w takim kształcie, jak dziś, przynosi więcej szkody niż pożytku. Pomysł bloków - ciekawy. Kto się odważy spróbować przed ewaluacją albo przed końcem kadencji? 

AnJa09-11-2013 19:41:43   [#19]

Miałaś ewaluację wg zasad sprzed 1 września czy już po nowemu?

hania109-11-2013 20:57:41   [#20]

Myślę, że uczniowie zmieniliby zdanie już po dwóch dniach takich zblokowanych przedmiotów. Wyobraź sobie klasę maturalną, która w jednym dniu pisze sprawdzian z XX - lecia międzywojennego, potem omawia całą lekturę, np. wszystkie opowiadania Borowskiego, a zaraz potem idzie na trzy lekcje matematyki. Wystarczy jedna nieobecność, a zaległości są nie do nadrobienia. Nie wszystkie pomysły uczniów należy wdrażać. 

ala4409-11-2013 20:59:19   [#21]

Adaa, myślę o tym od dawna. Jako nauczyciel marzę aby inaczej popracować z uczniami, a te  45 min strasznie ogranicza. Kilka lat temu próbowałam to konsultować z moim wówczas wizytatorem i skończyło się zaleceniem, że nawet wych.fizycznego  nie wolno blokować:( 

Adaa09-11-2013 23:23:26   [#22]

to o czym pisze hania1 moze stanowic problem, ale juz blokowanie po 2 lekcje nie byłoby takim złem

nie pamietam gdzie (Francja?) środa jest np. dniem aktywności fizycznej uczniów
w dniu tym odbywaja sie jedynie zajecia sportowe i podobne- za i poza szkołą

to tez mi sie bardzo podoba

taez tak mysle ala, że te 45 minut bardzo ogranicza


post został zmieniony: 09-11-2013 23:24:07
Poppy11-11-2013 01:33:31   [#23]

Super rozwiązanie przy realizacji projektôw. Może na początek wprowadzić taki tydzień raz czy dwa w semestrze?

ola 1316-11-2013 23:27:01   [#24]

w/w argumenty + lektura książki M. Żylińskiej + własne doświadczenia = Intrygujące*

*warty rozważenia komentarz Nassssiego

grażka17-11-2013 11:08:53   [#25]

Może i Adoo Tobie tu pasuje:

http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,91734,14935835,Mlodzi__do_roboty_.html#BoxSlotIIMT

http://osswiata.pl/zwierzynska/2013/11/11/glod-wspolpracy/

Poppy17-11-2013 13:44:34   [#26]

Interesujące, szczególnie dyskusja pod drugim artykułem:)

grażka17-11-2013 16:09:27   [#27]

Może z czasem nie będzie też potrzeby uczenia pod egzaminy? I wspieranie rozwoju oraz indywidualizacja wreszcie będzie możliwa?

http://katarzynahall.natemat.pl/82279,egzaminy-beda-coraz-mniej-wazne

Adaa17-11-2013 16:20:58   [#28]

może z czasem nie bedzie juz szkoły:-)

http://www.radiomerkury.pl/informacje/pozostale/szkola-sie-zmieni-klas-nie-bedzie.html

grażka17-11-2013 16:23:23   [#29]

Niczego nie będzie? :D

Adaa17-11-2013 16:28:17   [#30]

Nie wiem grazko co będzie:-)
nawet pisarze SF narzekaja, że cięzkie czasy, bo gdy ksiązka ukaże sie na półkach okazuje sie, że owo SF jest już rzeczywistością

Wiem jedno, ze po kilkudziesięciu latach znów staja sie atrakcyjne zabawy z patykiem, że podchody i zabawa w chowanego jest ekstra

grażka17-11-2013 16:31:44   [#31]

Wiem. Bawiłam się rok temu ponad miesiąc w "Przedszkole bez zabawek". Było super.

I bez tabletów ;>

Ewwa20-11-2013 12:17:24   [#32]

Nie wyobrażam sobie 4 godzin matematyki pod rząd. Zbyt duży wysiłek umysłowy. Miałam kiedyś w jednej klasie 3 godziny (zastępstwa - zaszalałam z matematyką) . Pisząc językiem uczniów- MASAKRA.

rzewa20-11-2013 20:27:43   [#33]

miałam 5 godzin - byli zdziwieni, że już koniec...

zresztą teraz mam zwykle też takich zdziwionych... to już 5 godzin minęło??? (i wysoko uniesione brwi)

wszystko zależy od zastosowanych metod pracy - oczywiście nie da się tylko w ten sposób pracować, ale od czasu do czasu, dlaczego nie :-)

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]