Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Pani Elbanowska - dlaczego nas nie lubi? :(
strony: [ 1 ]
gracka08-11-2013 14:51:34   [#01]

Słucham, czytam i tak mi przykro słuchać i czytać, co do powiedzenia o nauczycielach ma Pani Elbanowska. Od 25 lat przyglądam się nauczycielom z mojego miasta i tym, spotykanym w wielu miastach Polski. Byłam metodykiem, jestem dyrektorem i nie mogę znieść insynuacji zatroskanych rodziców, których dzieci są skazane na nas potwory zawodowe, pracujące w skandalicznie brudnych, rozpadających się szkołach itd. A przecież można wystąpić o nauczanie w domu - są rodzice, którzy zdecydowali się na taki krok i nie muszą konfrontować dzieci z edukacyjnym piekłem a także wyedukować je w bezpiecznych, w  zgodnych z wymogami XXI wieku  warunkach.

Ale czasami przychodzi mi także do głowy, czy ta Pani przypadkiem nie obraża nauczycieli i co nauczyciele na to????

Wiem, damy radę i będziemy uczyć dalej ale takie to smutne.

Nota bene na mail szkolny przyszedł list od Fundacji "Ratuj Maluchy"  domagający się m.in. poparcia referendum. Moja odpowiedź pt. włóżmy energię w poprawę warunków a nie ratowanie w proponowanej formie został bez odpowiedzi.

Wybaczcie, że w forum wymiany pomysłów pozwalam sobie na wymianę myśli i wątpliwości.

Pozdrawiam wszystkich, którzy Lubią i Uczą Maluchy. 

hanabi08-11-2013 15:49:49   [#02]

a czemu tak myślisz? ja słyszałam wczoraj jak wiele ciepłych słów wypowiedziała o dyrektorach szkoły, więc nie wiem skąd to podejrzenie

AnJa08-11-2013 16:02:57   [#03]

Słyszałem- współczuła  dyrektorom, którzy zmuszani są do pokazywania samych pozytywów gdyż w przeciwnym wypadku MEN natychmiast by ich odwołał.

Magosia08-11-2013 16:57:50   [#04]

Gracko, forum jest jak najbardziej miejscem do wymiany myśli i poglądów. 

Myślę,że niejedna praca powstanie, aby opisać "fenomen" państwa Elbanowskiech w kontekście "zachwiana" systemem.

Jako niezależny od żadnej władzy były dyrektor z sześciolatkami w szkole upraszam o niewspółczucie.

Ech...

Polecam świetny tekst Alka Pawlickiego:-)

 http://wyborcza.pl/1,75968,14914569,_Elbanowscy_na_czele_i_jakos_to_bedzie___czyli_referendum.html?utm_source=HP&utm_medium=AutopromoHP&utm_content=cukierek1&utm_campaign=wyborcza#Cuk

 


post został zmieniony: 08-11-2013 16:58:10
Marek Pleśniar09-11-2013 05:25:56   [#05]

http://www.tvn24.pl/elbanowska-broni-raportu-burzliwa-dyskusja-w-studiu-tvn24,369860,s.html

;-)

rzewa09-11-2013 07:37:34   [#06]

"dyrektor, który nie mówi po linii ministerstwa czy samorządu jest automatycznie zwolniony z pracy" mówi p. Elbanowska -> czyli jej zdaniem dyrektorzy absolutnie nie są wiarygodni - powiedzą wszystko co im każe władza (jakkolwiek pojęta) bez względu na to jaka jest rzeczywistość

Ja stanowczo protestuję przeciwko takiemu pomówieniu - nie jest różowo, jest różnie ale nie znam (a znam baaardzo wielu dyrektorów) dyrektora szkoły, który ze strachu przed zwolnieniem zachwalałby szkołę wbrew rzeczywistości

po pierwsze nie da się dyrektora szkoły (nie tylko automatycznie :-)) zwolnić z pracy za cokolwiek (jedyny wyjątek to skazanie dyrektora za przestępstwo umyślnie), zatem zaprawdę dyrektor nie ma powodu do tego aby koloryzować

a po drugie, to taki dyrektor podcinał by gałąź na której sam siedzi

Adaa09-11-2013 08:09:26   [#07]

Elbanowscy zebrali anonimowe opinie, Men, poprzez infolinie tęz tak robi
Men, sprawdza, Elbanowscy bezposrednio- nie, ale kieruja to do Men, który sprawdza

i tak w kółko

kazda godzina poswiecona na odpisywanie, według tej gigantycznej procedury jest godzina odebrana dyrektorowi szkoły na to co w rzeczywistości jest jego podstawowym zadaniem - nadzorem , planowaniem, zarzadzaniem itd.

obecna wersja przysłowia powinna brzmieć: gdzie dwóch sie bije tam trzeci dostaje;-)

grażka09-11-2013 09:50:43   [#08]

Reforma obnażyła też skostnienie szkół. Bo w niektórych nauczyciele działają według złych przyzwyczajeń - pędzą dzieci do nauki i pilnują, żeby osiągały mniej więcej równy poziom wiedzy. 

http://wyborcza.pl/1,75968,14921335,Rodzice_szesciolatkow_nie_powinni_bac_sie_szkoly.html

http://wyborcza.pl/1,95892,14871897,Te_dzieci_sa_twarde__nie_wymiotuja_przed_szkola__Na.html#TRNajCzytSST


post został zmieniony: 09-11-2013 09:57:46
grażka09-11-2013 10:10:38   [#09]

http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/744856,szesciolatki-po-glosowaniu-nad-referendum.html

Poza interwencjami rodzice nie wiele mogą zrobić. Tym bardziej, że dzieci obowiązkowo trafią do tych szkół do których są przypisane. To efekt tego, że w szkołach podstawowych i gimnazjalnych obowiązuje tzw. rejonizacja.

Rycho09-11-2013 17:30:12   [#10]

no i mamy kolejne pomieszanie z poplątaniem.

ja już zaczynam nie wyrabiać i nie nadążam za kolejnymi nowościami.

przedszkole ma uczyć, szkoła szkoła bawić, w podstawówce i gimnazjum mamy powrót pańszczyzny? tzn dziecko przypisane do szkoły jak chłop do ziemi. A w ogóle to szkoła jest z gruntu zła, więc może powinno się jej zakazać, zamiast kazać chodzić do niej już sześciolatkom.

ech.. 

hanabi09-11-2013 17:32:31   [#11]

chyba widziałam inny program , prawda, że jedyny, z p.Elbanowską;)

 

Stefan Ruta14-11-2013 15:26:00   [#12]

Ja nie wiem czy pani Elbanowska nas nie lubi, ale moim zdaniem reforma edukacji jest daleka od moich wyobrażeń, rozumiem, że robiona za pieniądze "unijne" i zaistniała konieczność szybkiego ich wydania. Powierzenie opracowania programów nauczycielom nie wynikało z zaufania do nauczycieli tylko MEN nie było w stanie w tak krótkim czasie przygotować i zatwierdzić programów , a kasa czekała gotowa do wzięcia. Może podyskutujmy o reformie, jej błędach, sprzeczności przepisów oświatowych, ewaluacjach i realizacji "podstawy programowej" a nie programów nauczania ?

Kto jest odważny żeby poddać rzeczowej dyskusji reformę , ale nie pod nickiem tylko pod swoim nazwiskiem czy naprawdę dyrektorzy sie nie boją ? Pozdrawiam

Gaba14-11-2013 16:10:53   [#13]

1. Pani Elbanowska + jej mąż nas lubi lub nie, jest mi obojętna, ale wiem, że zbija kapitał i utrzymuje się z akcji RM. Kapitał popularności i populizmu zaowocuje np. wyborem ww. państwa do Sejmu.

2. Oddanie programów nauczania przy istnieniu podstawy programowej oceniam jako jeden z najlepszych ruchów MEN.

- z programem nauczania nie miałam nigdy problemu, chętnie też pomogę nauczycielom w ich pisaniu, tworzeniu, a raczej... przeczytaniu.

Nauczyciele zawsze tworzyli programy, przepracowując je. Nic nie stoi na przeszkodzie, by to spisać, czy zapisać.

3. Problemem są SORE, egzaminy i nieprzygotowani nauczyciele do pracy z maluchami oraz odwlekanie tego, co w mojej opinii jest istotą szkoły - wprowadzenia dzieci do niej - jak najmłodszych w takich sposób, by przestali się bac rodzice.

+ rodzice są coraz wyraźniejszym problemem wielu szkół i... prawo.

hanabi14-11-2013 17:11:32   [#14]

Gabo,

3. Problemem są SORE, egzaminy i nieprzygotowani nauczyciele do pracy z maluchami oraz odwlekanie tego, co w mojej opinii jest istotą szkoły - wprowadzenia dzieci do niej - jak najmłodszych w takich sposób, by przestali się bac rodzice.

ale, jak mi się wydaje, właśnie o to chodzi p.Elbanowskiej

no może poza tymi SORE, ale tu akurat musze poprosić Cie o dodatkowe informacje czemu to SORE to ma być problem?

 


post został zmieniony: 14-11-2013 17:12:22
Gaba14-11-2013 19:26:11   [#15]

SORE - bo szkoli się na siłę ludzi za ogromne pieniądze unijne - zamiast wykorzystać wpierw ludzi wykształconych do tego. 

Pani Elbanowskiej nie chodzi o to, co piszę, ale o pokrzyczenie.

 

Stefan Ruta15-11-2013 11:02:04   [#16]

Gaba - jesteśmy innego zdania ale to nie szkodzi. Oddanie pisania pisania programów nauczania nauczycielom , a właściwie wydawnictwom uważam za poważny błąd.  Wyobrażam sobie nauczyciela po studiach piszącego, w krótkim czasie, program nauczania.

Wiem co piszę bo pisałem dla ministerstwa zarówno podstawy programowe jak i programy - to długa i żmudna praca.

Pracowaliśmy widocznie w różnych szkołach. Nauczyciele nie przepracowywali nigdy programów nauczania , a mogli jedynie dokonać zmian w określonym procencie

Jednakowy sprawdzian czy egzamin a różne programy nauczania - to mi się nie podoba, ale mam prawo mieć inny pogląd na sprawy. Wkrótce MEN będzie miał czas na opracowanie programów nauczania bo zacznie się nowa reforma. z czegos trzeba żyć.

Rycho15-11-2013 11:19:12   [#17]

Stefan, tak gwoli ścisłości:

Jedankowy sprawdzian obejmujący znajomość jednakowych treści i umiejętności opisanych w podstawie programowej.

Czy liczyc do 100 nauczysz wg takiego, czy siakiego programu to chyba nieistotne dla faktu "umienia" lub "nieumienia" tego liczenia do 100?

Czyli nauczyciel ma czegoś nauczyć, a jak to zrobi i wg jakiego programu, to jego sprawa. :-)

 

Daniel120815-11-2013 11:28:21   [#18]

Pani Elbanowska żyje cały czas swoją młodością i zajadłość działania wysuszyła jej szare komórki. Nie zauważa że 6 latek 30 lat temu i dziś to zupełnie inne sprawy. Tak prywatnie, to zawsze zastanawiam się kiedy tacy ludzie w ogóle pracują czy tylko całe życie utrzymują się z rodzenia dzieci. Ale to ich prawo... Powinno się usunąć z polskich przepisów obowiązek ekukacji i niech rodzice sami decydują czy chcą mieć światłe dzieci mogące w przyszłości konkurować z młodzieżą na całym świecie, czy chcą, aby ich pociechy kiedyś nosiły na plecach worki z cementem. Wolność i demokracja!

AnJa15-11-2013 11:37:20   [#19]

Hmmm... Mimo szerokiego spekktrum uczuć jakimi darzę Panią Elbanowską - z powyższa o niej opiniąnie zgadzam się.

Co do drugiej częsci zas- nie wiem, co by stało sie po zniesieniu obowiazku szkolnego- ale ideowo jestem za.

I zgoda co do wpisu Rycha- MEN napisał program nauczania- to podstawa programowa.

Sytuacja, kiedy to MEN miałby decydowac jak ja będę uczył np. orientacji w czasie (bo tego w sumie dotyczy program nauczania historii) byłaby groteskowa.

Wieć i z Gabą się zgadzam.

I może juz dosyć tego zgadzania się - pójdę sie z kimś pożreć!

 


post został zmieniony: 15-11-2013 11:37:42
Stefan Ruta15-11-2013 12:11:48   [#20]

Rychu masz rację. Podstawa i program określają treści nauczania przedmiotu. Ale na pytanie jak ? , a jaki sposób? odpowiada metoda nauczania a nie treści.

Jest mi obojętne co mówi ktoś o sześciolatkch, nie znam się na takich małych dzieciach. Reformę generalnie uważam za pośpiesznie i bez przemyślenia wprowadzanie zmian w oświacie. Mój kolega mawiał, kiedy go pytałem czy będzie lepiej jak wprowadzę jego pomysł: może nie będzie lepiej ale będzie inaczej

Rycho15-11-2013 12:29:56   [#21]

znów uściślę:

podstawa nie określa treści, tylko wymagania, czyli co uczeń ma umieć i potrafić :-)

Poppy15-11-2013 21:37:19   [#22]

Zgadzam się z Gabą #13. 

Rodzice to może być wielki kapitał i potencjał dla szkoły, wzajemna inspiracja i mądra współpraca, to naprawdę sił mogąca zmienić pozytywnie szkołę, ale...

żyjemy w czasach, gdy dziecko stało się centrum wszechświata. Szczególnie widać to w większych miastach. Od urodzenia rodzice dbają, aby w żadnej  sekundzie się nie nudziło, zajmują jego czas, myśli, tak naprawdę ograniczając kretywność, nie dopuszczając do swobodej twórczości, rozwoju koncentracji. Dzieci rozpoczynające edukację przedszkolną czy szkolną są zagubione także dlatego. Nuda pobudza myślenie! Dzieci Wymagają ciągłej, jednostkowo ukierunkowanej uwagi.  Rodzice są coraz bardziej nadopiekuńczy. Wyraźnie widać to w działaniach RM. Poziom edukacji, przygotowania nauczycieli to najmniej istotne postulaty. Liczą się głównie zagadnienia opiekuńcze. Dywany, herbatka, place zabaw stały się symbolem współczesnej edukacji. 

Ta funkcja opiekuńcza szkoły zaczyna przysłaniać funkcję edukacyjną. Nowe zmiany w prawie przynoszą takie zadania jak np. organizację opieki w drodze do szkoły (za co? w ramach 40 godz. tyg. Pracy? Na jakiej podstawie zlecić to nauczycielowi? OP zatrudnią kogoś?), świetlice w godzinach dostosowanych do potrzeb rodziców (czyli do której? Do 21? Już dziś mam dzieci wypuszczane z auta o 6.15, czekające pod drzwiami na otwarcie szkoły, odbierane najpóźniej jak się da, czasem to 11 godzin w szkole, dorosły nie wytrzyma, nawet przy Najlepiej zorganizowanej świetlicy z cichymi kącikami, salami itp). A gdzie tu dbałość o zdrowie psychiczne dzieci?

Udział rodziców w awansie zawodowym też budzi u mnie mieszane uczucia. 

Kolejne zmiany prawa wg mnie prowadzą do obniżenia autorytetu nauczycieli i dyrektora Oraz coraz całkowitego uzależnienia od OP. Zapewne oznacza to planowaną likwidację kuratoriów. Czy to dobrze, czy źle? 

A co do programów nauczania. Dobrze przemyślany system awansu zawodowego powinien sprzyjać tworzeniu świetnych narzędzi. Mam na myśli system mistrz -doświadczony nauczyciel i uczeń- młody nauczyciel. Wzajemna wymiana wiedzy i umiejętności może przynosić niesamowite efekty. To doskonały sposób, by trochę zasiedziały mistrz odświeżył podejście do zawodu, jednocześnie przekazując młodemu swoje doświadczenia. (szczególnie przy wydłużonym wieku emerytalnym). Jako młody nauczyciel, a potem wicedyr.  miałam dwie takie mistrzynie. Wielki szacunek dla nich chowam do dziś i wspominam obie z wdzięcznością. 

Taka garść refleksji na wieczór...

grażka17-11-2013 10:29:30   [#23]

http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,91734,14935835,Mlodzi__do_roboty_.html#BoxSlotIIMT

grażka17-11-2013 15:46:13   [#24]

I odpowiedź pana profesora Czapińskiego- na pytanie, dlaczego nie lubi.

http://zwiejskiej.wp.tv/?ticaid=611ae8#m1327072

A gdzie odpowiedź na pytanie, dlaczego będzie skokiem cywilizacyjnym?

Adaa17-11-2013 16:00:51   [#25]

a czy to w ogole kwestia lubienia, lub nie, kogos?
to gra, do ktorej jesli sie juz weszło i zdobyło kolejne pola zal przestać

;-)

 

grażka17-11-2013 16:04:43   [#26]

Takie jest pierwsze pytanie w tym wątku.

A w wypowiedzi zwolennika reformy pada na nie odpowiedź...

Gaba17-11-2013 17:23:40   [#27]

Ada, dokładnie!!!

 

 

PS. Nie o to chodzi, by mieć króliczka, ale by gonić go!

Stefan Ruta18-11-2013 12:15:51   [#28]

Rycho jak zwykle masz rację , ja też tak myślałem, ale przeczytałem paragraf 4, ust.1, pkt2 b " ( program) zawiera "treści zgodne z treściami nauczania zawartymi w podstawie programowej kształcenia ogólnego".

Nie śmiem poprawiać ministra. Ale rzecz nie w drobiazgach. Rzecz w tym, że kolejna ekipa będzie naprawiała system.Nie pamiętam roku szkolnego bez wprowadzania reformy.

Poppy masz wiele racji.

Marek Pleśniar18-11-2013 12:58:08   [#29]

pracujemy wszyscy nie po to żeby nas lubiła albo nie lubiła jakakolwiek pani:-)

--

ale obowiązek współpracy w społeczeństwie obywatelskim szkoła ma, oraz tej współpracy potrzebuje

tylko rożnie różni ludzie to społeczeństwo obywatelskie sobie wyobrażają - co jest polską specjalnością chyba

====

czytam tu "system mistrz -doświadczony nauczyciel i uczeń- młody nauczyciel"

ba, ale to nie takie proste

sam mistrz w zawodzie to jeszcze nie mistrz - nauczyciel młodych pracowników

tu trzeba umiejętności liderskich, zdolności wspierania, kierowania

nie wszyscy to potrafią i nie wszyscy to chcą robić w ramach obowiązków

Poppy18-11-2013 19:09:04   [#30]

Zawsze najtrudniej jest z tzw. Czynnikiem ludzkim :( Siłą się nie da.

Tak naprawdę każdy nauczyciel powinien posiadać wspomniane kompetencje, toż to istota bycia nauczycielem! 

Cóż, ciągle wierzę w coś takiego jak misja w tym zawodzie. Moja babcia, jeszcze przedwojenna nauczycielka, mówiła o powołaniu. Dziś nazywamy to kompetencjami.Może pora wrócić do starych standardów, nie były takie złe, a i szacunek i autorytet był w nie wpisany.

Marek Pleśniar18-11-2013 22:09:23   [#31]

z misji nie da się zrobić standardu, systemu awansu itd...

kiedyś się dawało, ale dziś nie

Poppy18-11-2013 22:49:41   [#32]

Szkoda..., ale miło pomarzyć:)

ReniaB19-11-2013 09:56:20   [#33]

Jest jeszcze zdrowy rozsądek i wymaganie od siebie rozpoczynane; to nie marzenia Poppy; nauczyciel to misja i powołanie i nadal dla wielu tak jest i tym szkoła stoi czyli uczy i wychowuje

 Tak uważam i wynika to z obserwacji pracy wielu szkół i wielu nauczycieli

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]